Gość cyycu Opublikowano 8 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2008 WItam, Po podrozy z Gdańska i wjechaniu do Łomży (docelowego miasta) radio (standardowe, Almera n16, 2.2) nagle zaczal migac wyswietlacz radia, a po 2ch dniach calkowicie znikl i wogole przyciski na radiu nie dzialaja pomimo ich wciskania, dziala tylko sterowanie z keirownicy. Wyjalem radio z kokpitu i wtedy wsio dziala, wiec nie wiem wlasnie co moglo byc przyczyna ze tak sie stalo, a z wyjetym radiem ciezko sie jezdzi hehehe. Wg mnie to jakies zwarcie powstaje czy cos takiego, a majac radyjko to dobrze by bylo zeby cos tam szumialo, wiec jesli ktos wie co mzoe byc przyczyna i jak to naprawic to prosze o pomoc pozdrawiam :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Spulchniator Opublikowano 8 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2008 Firmowe radio w almach ma masę na obudowie, więc to dziwne że Ci działa po wyjęciu... ale to może sugerować spięcie na kablach - sprawdź wiązki czy nic się nie styka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość cyycu Opublikowano 15 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2008 Firmowe radio w almach ma masę na obudowie, więc to dziwne że Ci działa po wyjęciu... ale to może sugerować spięcie na kablach - sprawdź wiązki czy nic się nie styka. zrobilem tak i nadal klops, teraz to wogole nie dziala juz znaczy wlacza sie ale tylko szum slychac hmmmm myslalem ze da sie mzoe naprawic bez "specjalisty", a wiesz moze co jeszcze moze byc tego przyczyna?? pozdrowionka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.