Gość jarciu1111 Opublikowano 9 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2008 witam wszysich jak w temacie problem dotyczy pisku w przednim kole niby usterka błacha nie raz opisywana a jednak ... wiec zaczynam .... dawno dawno temu była primer... zaczeło sie od tego szumiało łozysko w pesnim kole braku checi i czasu troche odkladalem to i odkladałem jak to mówią szefc w podartych butach chodzi ludziom napraiam a na swoje czasu nie ma. ale dośc mowie kupuje wymieniam wszystko zło sprawnie poskladane jade delikatnie cos popiskuje wciskam pedal chamulca ustaje mowie ehehe klocki pewnie cos tam uloza sie dotnie piszczały to czemu teraz mają.otóz nie na drugi dzien pisk corazmocniejszy mowie coz trza by tam zalukac raz jeszcze jako ze przy wiekszych predkościach po likatnym wciśnieciu pedalu chamulca drzala kierownica od razu kupilem tarcze jak to na skroba przystało klocków nie. rozbieram ogledzinki w końcu codzien sie przy tym siedzi wszystko lala zacisk ok prowadniki ok znaczy ani luzu zbytniego ani nie zaczone nic wszystko lekkko działa tłoczek idzie wcisnac jak w kazdym innym aucie norma jeym slowem wiec oczywiscie piasta papierkiem i szczotką z rdzy zeby tarcza dobrze przylegała skladamy klocki jako ze ok polowa papierkiem na blacie do rowności ideał skladamy tiru riru jazda probna ok jakies 50 km pózniej zaczyna znowu popiskiwać delikatnie wciskając pedał troszke sie nasila po czym ustaje w miare mocniejszego chamowania mowie co jest chyba te klocki no coz do sklepu i nowe a temte chyba na zapas tiru riru poskladane znowu tosamo. czyli jade delikatnie popiskuje czasemardziej czasem wcale wciskam cham... zaczyna piszczec bardziej po czym ustaje w miare mocniejszego wciśniecia pedału. no nie mozliwością jest zeby na kilku roznych materiałach mowie o arczach i klockach pisk byl taki sam no ale to musza być chamulce w lozysku raczej nic nie piszczy bo i co rozglądam sie za zaciskiem po woli moze cos z nim jednak nie tak albo po prostu za duzo nowych częsci . napisze co bylo jak dojde ale jesli macijakies pomysły piszcie sam jestem ciekaw co to . juz bardziej mnie to interesuje jak denerwuje o jeszcze takiego przytpadku nie miałem. pozdroooo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Raf4rb Opublikowano 9 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2008 Popiskuje łożysko koła a dokładniej pierścień łożyska obraca się na piaście, ten od strony skrzyni biegów. Jak zakładałeś nowe łożysko, młotek czy było wprasowane na piastę? Jak młotek to szukaj nowej piasty, bo z tej już nic nie zrobisz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jurgenik Opublikowano 9 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2008 Przyczyną mogą luzy na górnym wahaczu. Koło (a wraz z nim tarcza) nie toczy się wówczas w płaszczyźnie pionowej tylko ma odchyłki raz w kierunku osi pojazdu raz na zewnątrz i ociera o klocki. Prosty test tą sprawę rozstrzyga: -kiedy zacznie piszczeć zamiast wciskać hamulec skręć kierownicą o nieduży kąt ale dynamicznie w stronę koła z którego dobiega piszczenie i utrzymaj chwilę auto w skręcie. Odciążysz wtedy piszczące koło dociążając zewnętrzne. Jeżeli są luzy, to powinno się inaczej ustawić. Czasami tak się wrednie może ułożyć, że trzeba dociążać właśnie piszczące koło a więc wykonać skręt w przeciwną stronę. Sprawę rozwiąże wówczas jazda slalomem. Jesli przestanie piszczeć to jest to o czym piszę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Raf4rb Opublikowano 9 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2008 Koło (a wraz z nim tarcza) nie toczy się wówczas w płaszczyźnie pionowej tylko ma odchyłki Tylko że, wtedy jarzmo zacisku a wraz z nim zacisk i klocki też są pod tym samym kątem, więc jak mają inaczej się ustawić do tarczy, chyba że, jest duży luz na łożysku koła, wtedy będzie taka sytuacja. jarciu1111 otaguj temat bo zaraz będzie zamknięty a to dość ciekawy temat, dzisiaj właśnie z tego powodu zakładałem całą lewą zwrotnicę bo moja piasta nadawała się na złom Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jurgenik Opublikowano 10 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2008 Tylko że, wtedy jarzmo zacisku a wraz z nim zacisk i klocki też są pod tym samym kątem, więc jak mają inaczej się ustawić do tarczy, chyba że, jest duży luz na łożysku koła, wtedy będzie taka sytuacja. Kinematyka i dynamika tej bryły jest bardziej złożona, gdyż nie jest ona idealnie sztywna. Elementy zacisku, jak i klocki są ruchome i każdy z nich układa się inaczej pod wpływem nietypowych sił działających pod kątem do płaszczyzny pracy. Różnica w wychyleniach poszczególnych elementów jest tym większa, im bardziej zanieczyszczone (zapieczone) są klocki i zaciski. Oczywiście nie mówię, że są to przemieszczenia rzędu centymetra (jak na obwodzie koła), ale wystarczy ułamek milimetra i klocek trze o tarczę wydając nieprzyjemny pisk. Tarcie jest na tyle małe, że wydzielanie ciepła jest znikome, ale na tyle duże żeby wywołać efekt akustyczny. Oczywiście luz na łożysku jak najbardziej może być również przyczyną. U mnie był to jednak górny wahacz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarciu1111 Opublikowano 10 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2008 no no no bardzo ciekawe wiec tak dziś jeszcze raz to wszystko oblukałem rozebrałem praktycznie do momentu w ktorm mozna wymienić kolejne lozysko i teraz o jaki pierscien ci chodzi o ten seger który zabezpiecza łozysko czy o coś innego lozysko oczywiście wprasowywane prasą którą zachachmecił tata z państwowego ośrodka maszynowego za dobrych czasów pokomunistycznych (( nie taka jak na wsi do słomy))) w łozysku wszystko jest ok nic tam sie nie obraca ani nie piszczy wszystko jest ok to jest ewidentnie wina klocków . piszecie o biciu tarczy zgadza sie ale minimalne bicie musi byc cos przeciez musi cofnąc te klocki . one nawet same w sobie zaczynając chamowanie piszczą ... a mogłem kupić jc hehe to nie zachciało mi sie jakichs lepszych. prosty przyklad jade popiskuje sobie zatrzymam sie luchne wody na klocki i juz nie piszczy heh . to jest po prostu pech trafiło akurat na mnie . mało robie japońców wiecej niemcy ale juz sie nie raz przekonałem ze w nisannie musi byc wszystko tip top inaczej auto sie wk***ia. daje sobie z tym spokój . bo nie zarobie na chleb tylko bede co dzien kolo zdejmowal . kazdy z was ma troche racji dzieki wielki ale ja tam juz raczej nic nie bede z tym robił moze sie uciszy smo a jak nie to niech piszczy jak tak bardzo chce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.