Gość KRUChY Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Witam, Moja Almerka N16 1.8 2000r., w trasie powrotnej z nad baltyku zagrzala mi sie na MAXa... Normalnie nie moglem jechac, musialem ja odstawic na 1,5h zeby ostudzic, a potem w dalszej drodze, odpalilem ogrzewanie, zeby chociaz troche jej dac odpoczac i utrzymac temperature w normalnej pozycji, lecz szczescie nie trwalo dlugo i po 30min przestalo cieple powietrze wiac i temperatura znowu wywindowala w gore! Od razu z rana wycieczka do mechanika, ten otwiera termostat i okazuje sie, ze JUZ GO NIE BYLO (czyli ze wczesniejszy wlasciciel musial odciac), wiec pierwsza diagnoza, pewnie uszczelka pod glowica.... :zdziw: Po dobraniu sie do auta, juz na spokojnie, mechanik mowi ze nie jest pewien tej uszczelki i ze szuka nadal. Zdziwilo go jak mu powiedzialem, ze przez caly czas od zakupu (miesiac jazdy - ok 3tys kilometrow zrobione) temperatura zawsze byla ok, tzn. wskaznik stal na sztorc, czyli ze temp. byla ok, a nie niedogrzany silnik... Czy ktos moze mial jakis problem z GRZANIEM sie Almerki....?? Gdzie szukac, co mozna pomoc magikowi, zeby autko szybciej ruszylo z powrotem na ulice i zeby nie skonczyla sie naprawa rozbieraniem silnika.......?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mind Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Miałem podobny problem. U mnie winna była instalacja LPG a konkretnie nieszczelny reduktor, no ale nie wiem czy ty masz LPG. Objawy identyko jak u ciebie. Nic nie piszesz co z płynem chłodniczym się działo? może układ gdzieś nieszczelny. może grzebane było ostro przez poprzedniego właściciela i coś jest niedrożne? U mnie był taki myk że mimo iż płyn był w zbiorniku wyrównawczym to w chłodnicy go nie było - a ten reduktor zapowietrzał cały układ chłodzenia. Na szczęście samochodu nie przegrzałem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość KRUChY Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2008 Kurcze - mam LPG !!!! nieszczelny reduktor, a co z faktem, ze juz wczesciej ktos sie pozbyl Termostatu?? Jesli chodzi o plyn chlodzniczy, to jedzilem przez chwile na Wodzie destylowanej, bo nie wiedzialem, co bylo wlane i jak sie zagrzal, to moglem herbatke sobie zrobic, wiec teraz bede uzupelnial, ale to juz u mechanika... Jesli chodzi o REDUKTOR w LPG, to czy grzal ci sie, jak jezdziles na benzynie?? czy tylko jak na gazie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mind Opublikowano 26 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2008 U mnie nie wiedzieć dlaczego reduktor (Landi) momentalnie robił się zimny (przy pracy na LPG) by następnie równie szybko się rozgrzać - temperatura silnika wariowała. Wtedy z reguły brakowało płynu w chłodnicy, co ciekawe w zbiorniczku wyrównawczym płyn był. Po uzupełnieniu wszystko wracało do normy. Takie zjawisko występowało głównie po nocnym postoju. Co ciekawe nie widziałem wycieków na reduktorze. Jak był zimny, musiał się rozszczelniać gdy auto stało w nocy w garażu i układ się zapowietrzał. Po przejrzeniu reduktora, poskręcaniu go - wszystko ustąpiło. Na twoim miejscu wstawiłbym termostat, odłączył węże od reduktora LPG i połączył je ze sobą (tak by wyeliminować z obiegu reduktor), pojeździł trochę na benzynie i zobaczysz co się będzie działo. Oczywiście zalej wodę destylowaną bo płynu szkoda i wcześniej sprawdź wszelkie nieszczelności układu. Jeśli chłodziwa będzie ubywało w szybkim tempie, auto będzie się grzało, będzie bąblować do chłodnicy, albo zobaczysz olej w chłodziwie to niestety masz uszkodzoną uszczelkę pod głowicą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.