Gość Rodrigo Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 Witam, Szukałem na forum, ale nic nie znalazłem (może szukać nie umiem), Otóż, mam Primerkę GA16DS z 1992 roku, instalacja Lovato bodajże II generacji. Samochód trzymam w dość ciepłym garażu. Jak zostawie go na na noc na gazie, to rano za chiny nie chce odpalić (nawet nie zaskoczy). Ostatnio to chyba z 2 minuty kręciłem i nic. Na benzynie odpala za pierwszym machnięciem. Co dziwnego nawet jak jest już w pełni rozgrzany (na gazie) to odpala ładnie ale musze troche wcisnąć gaz bo jak tego nie zrobie to zgaśnie i potem cięzko go odpalić. Kiedyś odpalał lepiej na gazie niż na benzynce. Pytanie: Czy w takim wypadku może być uszkodzony parownik (membrana lub coś innego), czy sama regulacja coś pomoże? Dodam, że przestał palić na gazie od czasu kiedy przyszły mrozy. To wygląda tak jakby ten gaz przy zapalaniu gdzieś "uciekał" na lewo. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marceli Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 czy sama regulacja coś pomoże? Pewnie tak. Sprawdź przerwe na świecach,daj 0,6mm.Jaki stan kabli WN? Jak przekręcisz zapłon słychać jak syczy z parownika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rodrigo Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 Kable WN nie wymieniane od nowości ;] Pozatym już kiedyś miałem wymienić aparat zapłonowy bo też jest fabryczny. Jak przekręce na zapłon nic nie słychać z parownika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marceli Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 Kable moga byc od nowości byleby były dobre.Sprawdź czy nie biją.Tylko nie ręką może ,ale jak sie sciemni otw maskę i patrz czy sie tam gdzieś nie błyska.Niektórzy psikaja jeszcze wtedy w kable wodą(atomizer) i wtedy patrza. Aparatu całego nie wymieniaj.Jeśli już to palec i kopułke. Jeśli nie syczy to może troszku mało dawki dostaje i nie zapala.U mnie jek przekrece na zapłon to słychac jak wylatuje z parownika gaz. Ale to juz regulacje musiałbys zrobić. Albo jeśli wiesz która srubką to delikatnie odkręć mu dawkę.Na start ćwierć obrotu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rodrigo Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 Regulacje gazu do tej pory sam robiłem, bo to żadna filozofia - dwa pokrętła. Jutro sprawdze te kable i dam mu troche więcej gazu przez podkręcenie. Jak nic sie nie zmieni to pojade do gazownika. Dzięki za pokierowanie w działaniach i w najbliższych dniach napiszę co było nie tak. Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
egiptos Opublikowano 17 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2009 Nie bez przyczyny samochód na początku pracować powinien na benzynie. Gaz prawidłowo odparowuje w temp ok 28-30 stopni. Moim zdaniem w zimie powinno się trochę zagrzać parownik przed pracą i nie chodzi czy zapali czy nie, tylko o to, że jak zimny reduktor zmuszamy do pracy to membrany w nim znacznie szybciej się zużyją, a oszczędność na benzynie jest wtedy pozorna. Jak kiedyś zapalał przy podobnej temperaturze to może to być objaw niesprawnego układu zapłonowego (jak pisali koledzy wcześniej), lub powoli zdychającego reduktora który jak jest zimny nie dostarcza odpowiedniej ilości gazu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 17 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2009 a ja bym tu postawił na tak prozaiczną rzecz jak najzwyklejsze przymarzanie parownika poprzez niskie temperatury, zimny silnik i rozprężanie gazu. Proste jak drut. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rodrigo Opublikowano 17 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2009 bujany, ale samochód trzymam w garażu gdzie jest ok 15 C, więc nie ma mowy o jakimkolwiek zamarzaniu. Dzisiaj zrobie regulacje dodając mu troszke wiecej gazu i wypisze wnioski. Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 17 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2009 nawet w lecie potrafią parowniki przymarzać na zimnym silniku. nie zapominaj że gaz rozprężając się tworzy bardzo niską temperaturę i właśnie po to jest podłączony obieg cieczy chłodzącej silnik do LPG żeby go podgrzewać, a skoro ciecz jest zimna a na zimnym silniku jet to nie spełnia swojej roli i stąd takie problemy. Proste doświadczenie, weź gaz do zapalniczek i przyciśnij końcówke do napełniania pozwalając gazowi swobodnie wypływać a następnie zobacz co się stanie z miejscami na które wypłynie włącznie z Twoją ręką, oczywiście wszystko robione choćby przy temperaturze zewnętrznej +30C. Dokładnie to samo się dzieje w LPG. Co też nie oznacza że zawsze to stwarza problemy gdyż mój nawet przy -20 odpalał z LPG bez problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rodrigo Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 No więc załatwiłem problem. Zrobiłem mu regulacje (dałem mu większą dawke gazu) i jest w porządku. Dzięki za podpowiedzi. Pozdrowionka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.