Grimm Opublikowano 4 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 Witam i od razu sssory za posta jeśli się powtarza a chyba tak jest , po prostu "oślepłem" i mam pecha bo kiedyś znalazłem pełno porad jak wymienić wahacz a dzisiaj wertowałem przez 2h. hainesa, forum i nic :/ , tylko się naczytałem o tulejach, smarach i momentach dokręcenia. Do rzeczy - zaczął mi piszczeć lewy górny wahacz i chce go wymienić na nowy firmy 555 Pytanko - co potrzebuje do tego, jakie klucze, jakie rozmiary itp. Dokręcać na kołach czy na podnośniku bo już sam nie wiem, tyle tych opinii Nigdy tego nie robiłem i mam nadzieje że dzięki waszej pomocy i mojej wiedzy teoretycznej nic nie spie.....ole Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_S Opublikowano 4 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 Potrzebujesz dwa klucze 17. Najprosciej bedzie Ci wyjac gorny wahacz z calym wspornikiem chyba - on tez jest montowany na 17 - najlepiej miec nasadke na przedluzce, wtedy mozna zalozyc rurke i odkrecic bo mocno siedzi. No i generalnie to tylko dwie sruby wiec filozowfi praktycznie zadnej. sciagasz kolo, odkrecasz co trzeba, zakladasz i juz. Jesli chodzi o dokreanie - 555 maja chyba zdaje sie lozyskowane tuleje wiec mozesz dokrecic na podniesionym kole. Natomiast jesli kupisz inne bez lozyskowanych to dokrecasz na opuszczonym kole. No i tu najlepiej niezakladac kola tylko podstawic cos pod dolny wahacz i samochod opuscic i dopiero dokrecac. Bo z zalozonym kolem nie ma jak klucza zalozyc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 OK, też tak sądzę ze będzie można na podnośniku dokręcić. A co ze smarem, wyczyścić i dać ile wlezie jakiegoś tam smaru, czy koniecznie teflonowym tylko sworzeń przesmarować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_S Opublikowano 4 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 Wiesz co... szczerze mowiac to nie pamietam juz czy dawalem jakis smar - ale chyba cos trzeba dac, bo dzis zdejmowalem wachacz i sruba jest w jakims smarze i nie jest to bynajmniej towot A czy nie jest tak ze do wahaczy daja smar ? Moze ktos jeszcze sie wypowie.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Maniek-ol Opublikowano 4 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 Grimm, kup tylko wahacz łożyskowany , reszta to gówno. Łożyskowane robi jeszcze firma TAMOTO. A śrubę po prosty przesmaruj dobrym smarem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nice-wawa Opublikowano 4 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 Grimm, kup tylko wahacz łożyskowany , reszta to gówno. Łożyskowane robi jeszcze firma TAMOTO. A śrubę po prosty przesmaruj dobrym smarem. YAMATO - Ja bym jeszcze przesmarował same tuleje wahacza jeszcze przed wymianą , bo pewnie za 1500 kkm mogą się odezwać (fabrycznie może być mało smaru) [ Dodano: Sro 04 Mar, 2009 23:39 ] ja daję tam zwykły smar do lóżysk ale może silikonowy by był lepszy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 to który wahacz mam wybrać ? koleś w sklepie z częściami do japońców zaproponował mi dwa - 555 za 190zł. i Yamato za 130zł. sugerując że 555 jest o wiele lepsze, na Yamato mniej się pośmiga. A z kluczami to myślałem że większe są tam śruby niż 17 ale jak radzicie to takie załatwie, oby nie było zonka że coś jeszcze będę musiał odkrecać. Co wybrać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Maniek-ol Opublikowano 4 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 Hi hi , ale pogubiłem się na klawiaturze ( TAMOTO ) Kupując 555musisz uważać , bo raz trafiłem na niełożyskowane tylko tulejowane , więc szajs. Kiedyś powiedzieli mi w serwisie nissana , że oni zakładają Yamato. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 to jutro popytam jeszcze w sklepach co sądzą o obydwu markach, zadecyduje większość i oby dobrze zadecydowali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_S Opublikowano 4 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 17 napewno i to ze dwie - ale jutro dokladnie ci napisze co tzreba i wrzuce foto bo akura mam to rozebrane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 4 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2009 Spoko by było, wizualnie zawsze lepiej bym wiedział co z czym i dlaczego [ Dodano: Czw 05 Mar, 2009 22:29 ] Jutro zabieram się do roboty i obym nic nie spie#$@#^ Wahacz mam 555, dokręcę go na podnośniku aby się nie bawić w opuszczanie na cegły i dokręcanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_S Opublikowano 7 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2009 No to naobiecywalem fotek i nie mialem kiedy wstawic, a tu prosze, juz wymienione I jak poszlo ? Sruby pourywales jakies ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 8 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2009 Wymiana zajęła ponad 2h. pierwsza śruba poszła bez problemu ale z drugą tą przy wsporniku od nadkola to miałem przeboje :diabel2: , męczyłem się aby ją w ogóle ruszyć, jak już ją ruszyłem to nakrętka baaardzo opornie szła , potem okazało się że śruby nie wyjmę bo haczy o boczną ściankę nadkola i trzeba było wspornik odkręcać :028: koleś wcześniej zamiast śrubę włożyć od strony amora to założył od strony bocznej ścianki. Stary wahacz miał środkową tuleje przekrzywioną do krawędzi i nie dziw że skrzypiał. Chyba zrobiłem jakiś błąd bo po przejechaniu 60km. znowu jakiś wredny dźwięk słyszę tylko jest już inny, nie skrzypi tylko jak by plastik ocierał, podejrzewam że to jest wina gumy osłaniającej amora, bo była popękana i się nie trzymała dolej krawędzi tylko swobodnie wisiała, to ją trytytką spiąłem. Możliwe że za mocno spiąłem i teraz guma trze o tłok amora, jutro ją utnę, jak nie pomoże to podjadę i zjadę kolesia od przeglądu co na trzepaku i w kanale stwierdził na 99% górny wahacz. Aha wahacz firmy 555 dokręciłem na podnośniku. EHHH a może sprzedać i kupić nowszy a raczej młodszy model... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_S Opublikowano 9 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2009 Wymiana zajęła ponad 2h. pierwsza śruba poszła bez problemu ale z drugą tą przy wsporniku od nadkola to miałem przeboje :diabel2: , męczyłem się aby ją w ogóle ruszyć, jak już ją ruszyłem to nakrętka baaardzo opornie szła , potem okazało się że śruby nie wyjmę bo haczy o boczną ściankę nadkola i trzeba było wspornik odkręcać :028: koleś wcześniej zamiast śrubę włożyć od strony amora to założył od strony bocznej ścianki. Stary wahacz miał środkową tuleje przekrzywioną do krawędzi i nie dziw że skrzypiał. Chyba zrobiłem jakiś błąd bo po przejechaniu 60km. znowu jakiś wredny dźwięk słyszę tylko jest już inny, nie skrzypi tylko jak by plastik ocierał, podejrzewam że to jest wina gumy osłaniającej amora, bo była popękana i się nie trzymała dolej krawędzi tylko swobodnie wisiała, to ją trytytką spiąłem. Możliwe że za mocno spiąłem i teraz guma trze o tłok amora, jutro ją utnę, jak nie pomoże to podjadę i zjadę kolesia od przeglądu co na trzepaku i w kanale stwierdził na 99% górny wahacz. Aha wahacz firmy 555 dokręciłem na podnośniku. EHHH a może sprzedać i kupić nowszy a raczej młodszy model... Dobrze jest pierwsze koty za ploty, teraz z drugiej strony to juz pojdzie jak po masle A swoja droga, ta sruba co jej wyjac niemogles to chyba dobrze byla zamontowana - teraz mi sie przypomnialo ze pierwszy raz jak u siebie to robilem to tez na to trafilem, dlatego musialem caly wspornik odkrecic. Podstawa to dobre klucze jednak - wtedy by ci wymiane chwilke zajela. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 10 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 Racja, dobre klucze to podstawa. Piotrek_S dzięki za wahaczową pomoc Ale problem dalej jest, przez to że jeździłem z walniętym wahaczem coś innego poszło :029: po przejechaniu w ciszy 60km coś znowu zaczęło trzeć, nie piszczy tylko jakby jakaś guma czy plastik o coś tarły przy większych dziurach, dźwięk dochodzi jakby z okolic górnego wahacza i jako lajkowi w mechanice podejrzewam poduszkę amortyzatora. Co o tym sądzicie ? Jakieś sugestie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_S Opublikowano 10 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 Racja, dobre klucze to podstawa.Piotrek_S dzięki za wahaczową pomoc Ale problem dalej jest, przez to że jeździłem z walniętym wahaczem coś innego poszło :029: po przejechaniu w ciszy 60km coś znowu zaczęło trzeć, nie piszczy tylko jakby jakaś guma czy plastik o coś tarły przy większych dziurach, dźwięk dochodzi jakby z okolic górnego wahacza i jako lajkowi w mechanice podejrzewam poduszkę amortyzatora. Co o tym sądzicie ? Jakieś sugestie ? Wez do pomocy kilku ludzi i niech bujaja autem gora dol z tej strony co szoruje, a ty wsadz tam ucho i sluchaj dokladnie skad. Moze to z amortyzatora samego w sobie takie dzwieki, bo poduksza sama w sobie nietrze o nic - to wlasciwie nie podukszka tylko kawalek gumy miedzy sprzezyna, a czapka. Z rysunku wynika ze wlasciwie to tylko slona moze o co strzec, albo cos pod oslona - podnies ja i zobacz jak to tam wyglada. No chyba, ze jeszcze cos z wahaczem nie tak. Napewno byly lozyskowane ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 10 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 Głowy nie dam, miał jakieś metalowe tuleje zakończone simeringiem czy jakoś tak widać było smar w środku, raczej to nie wina trefnego wahacza. A z poduszką to masz rację, tylko czy to jest to i czy warto się za zabierać, może samo przestanie jak samo zaczęło hałasować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek_S Opublikowano 10 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2009 A z poduszką to masz rację, tylko czy to jest to i czy warto się za zabierać, może samo przestanie jak samo zaczęło hałasować Ja bym obstawial, ze raczej napewno to nie to. Najlepiej jak mowie - w kilka osob i bujanie auta. A jak nie uda ci sie wysluchac gdzie co to mozesz woda polac delikatnie kolejne elementy, ktore wygladaja podejzanie. Tylko nie wszystko naraz - zeby mozna bylo dojsc co to. Po polaniu powinno ucichnac. Wiec bedziesz wiedzial gdzie szukac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimm Opublikowano 14 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2009 złośliwość rzeczy martwych - gdy podjechałem do kumpli aby autem porządnie zabujali to nagle wszystko ucichło jak ręką odjął, coś tam czasami jeszcze poskrzeczy na większych dziurach ale to już pikuś . tylko jak znowu zacznie to rozbiorę zawieszenie do ostatniej podkładki i nawale smaru ile wejdzie :diabel2: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.