Gość Gnothi_Seauton Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 Witajcie, w mojej Micrze, odkąd jestem jej posiadaczem (6-7 miesięcy) nie była odgrzybiana klimatyzacja, jak dbał o to poprzedni właściciel nie wiem, a skoro wiosna tuż tuż, myślę, że warto by się za to zabrać i zlikwidować 'pieczarkowy aromat' (ze względu na koszty najlepiej samemu). Jak na laika przystało, poczytałem sporo postów z działu Porady eksploatacyjne i obecnie mam chaos informacji w głowie Sposoby jakie wyczytałem to: - wpryskanie pianki/płynu przez kratki nawiewów - wpryskanie pianki/płynu w przewody wentylacyjne po wyjęciu filtra przeciwpyłkowego - wpryskanie pianki/płynu do parownika dostając się do niego z okolic pedału gazu (Almera) A więc pytanie do Was, jakie metody stosujecie w swoich Micrach? Wyczytałem, że wpryskując przez kratki nawiewów można zalać radio, przez filtr przeciwłkowy nie da rady, bo.... nie ma filtra w K-11 z klimą. Z okolic pedału gazu, to zabieg stosowany w Almerach. Proszę o Wasze opinie/zdanie/porady/instrukcje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość makos Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 a jaki jest koszt zrobienia tego w warsztacie jakimś :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gnothi_Seauton Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 Z postów które wyczytałem na forum to koszt samego odgrzybiania waha się gdzieś w granicach 50 - 100zł, w zależności od warsztatu i regionu Polski. Może przy uzupełnianiu czynnika chłodzącego i przeglądzie liczą sobie taniej - nie wiem. Koszt odgrzybiacza, to gdzieś 20zł - 35zł i starczy ponoć na kilka razy. Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie jest to już sumka, którą szkoda wyrzucać, gdy można zrobić coś samemu. Zrobić dobrze i skutecznie, pytanie tylko jak? Zatem wciąż czekam na odpowiedzi, jak wy odgrzybiacie swoje Mikrusy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borciuch1964 Opublikowano 6 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2009 u mnie nabijanie odgrzybianie kosztuje 160zl... odgrzybiali mi Peugeota takim urzadzeniem wsadzil przez szybe zamknal ja zostawil tyllko uchylona na wielkosc kabla zamknal obieg w samochodze i wlaczyl nawiew na full... Potem cos psiknal w kratki zapachowego co ladnie pachnialo tydzien... potem juz normalnie bez zapachu suche powietrze... samemu bym sie nie bawil bo szkoda zachodu... i tak klime nabic trzeba... MI spuscicli wszytsko i nabili nowe... PAtrzylem im na rece Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gnothi_Seauton Opublikowano 8 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2009 borciuch1964, no tak klimę trzeba nabijać i przy tym można skorzystać z odgrzybiania, ale jak często to się robi? Ze względu na koszty pewnie raz w roku. Dla własnego zdrowia możnaby samemu, pomiędzy okresami nabijania i przeglądu instalacji, odgrzybić układ. Stąd też mój post do posiadaczy K-11stek z klimą Ze względu na ciszę w odpowiedziach możliwe są trzy sytuacje: - nikt poza mną nie ma klimy - wszyscy poza mną zlecają tę usługę warsztatom :027: - nikt się niczym nie przejmuje i jeźdżą z grzybami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borciuch1964 Opublikowano 8 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2009 grzybow nie da sie zwalczyc psikajac do kratek dlatego polecam ci jednak sprecjaliste. co ile trzeba robic przeglad klimy bedzie pisac w instrukcji. ale mysle ze raz w roku przed sezonem letnim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość makos Opublikowano 8 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2009 ja się muszę wybrać na taki zabieg i na przegląd całej klimy bo sezon się zbliża a ja samochodzik niedawno kupiłem wiec wypada korzystał ktoś z usług sieci fuv vert czy jakoś tak (dawniej to były shell service) chyba że w wawie możecie coś innego i sprawdzonego polecić :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mibars Opublikowano 10 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2010 Odkopuje, bowiem pragne własnoręcznie odgrzybić klimę specyfikiem typu psikanego przez odpływ skroplin z parownika. Zasadnicze pytanie - Gdzie ten odpływ jest i jak się do niego dostać bez włażenia pod auto Tzn. czy można rozpiąć jakąś rurkę i napsikać na parownik, czy też jest już takie coś przewidziane... Robił ktoś takie coś? Jakoś nie wierze w te środki, które stawia się w aucie i wychodzi na 10 minut... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wronek89 Opublikowano 10 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2010 Powiem tylko raz Nie odgrzybiajcie sami przez nawiewy bo spieprzycie sobie ECU Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość miela Opublikowano 10 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2010 ja odgrzybiałem i nic nie spieprzyłem ;-) kupiłem w sklepie z czesciami jakis specyfik do odgrzybiania za 40 zł i po prostu postąpiłem zgodnie z instrukcją czyli w skrócie wsadziłem taką długą słomke w nawiewy i pryskałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mibars Opublikowano 10 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2010 wsadziłem taką długą słomke w nawiewy i pryskałem. Nawiewy?! Jak przez nawiewy chcesz sięgnąć do parownika... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość miela Opublikowano 10 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2010 zapomniałem dodać że odkręciłem wentylator i tam troszkę popryskałem, nie wiem czy sięgnąłem do parownika ale wydaje mi się że wszystko gra, na dodatek brzydki zapach zniknął ;-) a ta słomka to miała ponad pół metra ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wronek89 Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Już nie jeden sie naciął Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ichipek Opublikowano 14 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2010 U mnie jak po wyłączeniu klimy zaczęło poważnie dawać skisłą kapustą zawziąłem się na zrobienie tego samemu. Spray za coś ok 30 pln (2-3 lata temu) i do przodu. Przez kratki wentylacyjne, na łopatki wentylatora, na parownik (po poluzowaniu jego obudowy). Potem wedle instrukcji jakiś czas na maksymalnym biegu, grzaniu itp itd. Pomogło, cytrynowo i świeżo... na tydzień. Ale lato ku końcowi było więc dałem spokój. Na kolejny sezon postanowiłem oddać w ręce fachowców (warsztat na Szyszkowej w Warszawie). 150 nabicie + 150 odgrzybianie. Drogo ale niech będzie. Nabijanie jak zwykle - automatem. Czekam na druga część serwisu i oto moje zdziwienie. Gościu wyjmuje taki sam spray, pryska w te same miejsca, czeka ten sam czas. Chciałem aby przy okazji zamontowali (bo nie ma) filtr p/pyłkowy. Pokręcili głowami, że nie wiedza jak, że przecież mogą mi coś zepsuć a ja będę potem miał pretensje (dziwne, prawda?). Ostatecznie po ich zabiegu waliło tak samo i podziękowałem za odgrzybianie. Zero efektu = zero złotych. W tym roku pojawiła się masa "odgrzybiaczy" ozonowych. Ozon się wie, działa pytanie tylko czy te ozonatory dają jego wystarczające stężenie. Całość serwisu kosztowała 130 pln, ale niestety wyszła nieszczelność - do wymiany chłodnica, ale to już w innym wątku. Efektu odgrzybiania nie miałem okazji sprawdzić bo po wycieku oleju z instalacji wolę nie włączać sprężarki ale coś mi się zadaje że tez nie będę zadowolony. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
walti Opublikowano 9 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2011 W naprawdę profesjonalnym warsztacie zajmującym klimą polecili mi preparat do odgrzybiania firmy wurth. Facet pokazywał mi m.in. co pozostaje w układzie klimy po zastosowaniu szajsowatych pianek - lepiej tego nie widzieć.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlik118 Opublikowano 8 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2017 Orientujecie się jak w K11 dostać się do parownika aby go popsikać? już wiem - od strony wentylatora nad nogami pasażera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.