Gość Kejk Opublikowano 28 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Silniczek na wolnych drży, a drgania przenoszą się na całą budę. Pracować zaczyna bez zarzutu przy ok. 1000 obr/min. Jałowe ma na poziomie 600-700. Trzy poduchy silnika sprawdziłem - wyglądają ok. Nie ma żadnych stuków itp. przy zmianie biegów. Za niskie obroty jałowego? Nie wiem na ile ten obrotomierz poprawnie je wskazuje. O tyle dziwnie się zachowuje, że często po wyłączeniu stacyjki wskazówka zostaje w położeniu jałowych. Dopiero ponowne przekręcenie kluczyka zeruje wskaźnik. Gdzie szukać przyczyny drgań? W sumie nic wielkiego, ale że to nowy nabytek, chciałbym go wycackać na miód. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Panther Opublikowano 28 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2009 Zależy jakie to drgania? Drganie mogą być z powodu ustawionych zbyt niskich obrotów, a równie dobrze może Ci zalewać świeczki i też będzie drżał. Rozumiem, że jak trzymasz gaz na 1000 obrotów to drgania ustają? Te jałowe to chyba trochę za niskie. Wydaje mi się że powinny być w przedziale 800-1000. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kejk Opublikowano 30 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2009 Zależy jakie to drgania? Drganie mogą być z powodu ustawionych zbyt niskich obrotów, a równie dobrze może Ci zalewać świeczki i też będzie drżał. Rozumiem, że jak trzymasz gaz na 1000 obrotów to drgania ustają? Te jałowe to chyba trochę za niskie. Wydaje mi się że powinny być w przedziale 800-1000. Dzisiaj się bardziej wsłuchiwałem w pracę silnika na wolnych. Otóż te drgania nie są równomierne. Powyżej 1000 się praktycznie tego nie czuje (zlewa się?) Poniżej, na zmianę, w nieregularnych odstępach czasu (1/3-1 sekundy) raz jest ok, raz drży. Tak jakby próbował się "wyprostować". Może to jednak kwestia świec, albo zapłonu? Generalnie w czasie jazdy dobrze się spisuje, oprócz tego, że wydaje mi się być trochę głośny. Dzisiaj zauważyłem lekko poluzowane mocowanie filtra powietrza. Dziwiłem się wcześniej, że nie czuje się wyraźnego zaciągania powietrza na dolocie. Pewno gdzieś tymi nieszczelnościami dociągał. Dokręciłem, powietrze zasysa i jakby mu się lekko ciszej zrobiło. Ale drgania są nadal. Trudno się słucha nowego nabytku. Jak się jeździ dłużej, to człek wszystko co obce wyłapie, a tak trzeba się uczyć na nowo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kejk Opublikowano 31 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2009 Kejk masz silnik na wtrysku, wiec wyglada na to, ze masz problemy z silniczkiem krokowym i przepływka No to teraz mam wymieszane... :-/ Poczytałem forum i wygląda, że gdyby to był krokowy lub przepływomierz, to obroty by głupiały, spalanie dziwne itd. A obroty po odpaleniu silnika wskakują na 1200 i po kilku minutach schodzą równiutko na jałowe. Im niżej schodzą, tym bardziej nieregularnie drży. W czasie jazdy nic oprócz zbyt głośniej pracy nie zauważyłem. Silniczek ładnie się kręci, przyspiesza itd. Spalanie teraz po mieście 8-9 l. Co do głośności to porównuję np. do mojego starego, gaźnikowego Hyundaia Pony, który przy Sunnym jest jak bzyczek. Mechanik na szybkim oglądzie powiedział mi, że te auta nie są za ciche itd. Ale pachnie mi tu ściemą, bo mu się pewno nie chce grzebać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.