Gość Mr. Burak Opublikowano 15 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2009 Awaria Nissan Almera 98 2.0D. Samochód mam dopiero 3 miesiące- jako pierwsze autko dla kobiety. W tym krótkim czasie nic się nie działo, aż do teraz. Samochód z rana zrobił z 20 km . Częste zatrzymania przy sklepach. Potem normalne wygaszenie silnika. Cały dzień postój. Wieczorem po przekręceniu stacyjki wszystkie lampki kontrolek "wariują", a z przekaźnika (prawdopodobnie świec żarowych - umiejscowiony koło akumulatora) słychać tylko "prykanie" - odgłos jak brzęczyk . Po przekręceniu kluczyka na zapłon - cisza. Kontrolki gasną, nic się nie dzieje. Żadnego odgłosu jakiejkolwiek rekcji rozrusznika. Ponoć w czasie jazdy dobiegały nieregularnie spod maski lekkie „pyknięcia” - dźwięk jakby pojedynczy kamyczek uderzył w nadkole. Ale to nie ja jechałem, tylko moja kobieta i nie wiem czy faktycznie coś stukało, czy to tylko wymysł jej paniki. Samochód „padł” dość daleko od domu i nie wiem, czy to błahostka, czy ściągać lawetę. Tym bardziej, że akurat samochody, to nie bardzo moja „działka”. Z góry dziękuję za jakieś sugestie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Damvic2 Opublikowano 16 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2009 Ja bym sprawdził czy akumulator ma dobre połączenie,zdejmij klemy,oczyść,dobrze dokręć.Objawy są podobne do braku masy,sprawdż przewód masowy idący do karoserii.Jeśli nadal nic to nie zmieni musisz sprawdzić akumulator,możliwe że padł z powodu braku ładowania przez alternator,to już poważniejsza sprawa ale nie martw się na zapas,wykonaj te podstawowe czynności-być może auto "zagada". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mapeciontko Opublikowano 16 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2009 a ja proponuje zaraz po tym zabiegu z klemami sprawdzić ROZRUSZNIK!! obiawy wygladaja na starcie się szczotek (normalana zecz ekspoloatacyjna) albo jak to mialo mojego ojca caly rorusznik był doslownie zasyfiony. Zeby wyjac rozrusznik trzeba odkrecic dwie srobki i bodajze kabel masowy (zadna filozofia). P.S Zanim wymienisz aku sprawdz ten rozrusznik!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mr. Burak Opublikowano 16 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2009 Wydawało mi się także, że może tylko akumulator, ale podjechałem dzisiaj z bratem i podpiąłem się do jego zasilania. Na początku bez zmian, ale gdy zwiększył obroty swojego silnika wydawało się, że już zaskoczę. Po przekręceniu kluczyka kontrolki normalnie zachowały się. Lampka świec żarowych prawidłowo po zapaleniu się za chwilę zgasła, ale po przekręceniu stacyjki na rozruch – nic. Tylko lekkie „pyknięcie” rozrusznika. Tak jakby się zblokował. Z tym, że nie było trzeciej osoby, która mogłaby obserwować, co się wtedy rzeczywiście pod maską dzieje. Brat stopniowo u siebie zwiększał obroty – myśleliśmy, że może jeszcze za mały prąd, ale tylko kable się grzały. Dodam tylko, że napięcie na akumulatorze 12.5V, po podpięciu 8,6V. Radio działa normalnie, światła świecą słabo, wolno chodzą wycieraczki, nie działa zamek centralny, nawiew tylko przez chwilę – i oczywiście nie wszystko naraz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość uchmanek Opublikowano 17 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2009 Aku na prostownik i ładować przez noc, oczyścić styki i klemy (np: papierem ściernym). W końcu rozrusznik potrzebuje o wiele więcej prądu niż wycieraczki, dla których ledwo go starcza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jastrząb Opublikowano 17 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2009 Mr. Burak sprawdź kabelki od rozrusznika, szczególnie taki wpinany czarny, on lubi sie upalic i rozrusznik nie kreci. :one: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mr. Burak Opublikowano 18 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2009 Uff! Już wyjaśniło się: padł akumulator. Niby oczywiste, ale trochę zdezorientował mnie kabel, którym podpiąłem się do innego samochodu. Nie odpalił na nim, więc wydawało się, że nie zawinił akumulator. Tylko , że ten kabel popropstu już był na wyposażeniu, gdy kupowałem auto (używane). Okazał się za słaby – guma zewnątrz gruba, a w środku przewód co najwyżej do lampki nocnej. Nie było szans, by zapodał tyle prądu, ile trzeba. Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za sugestie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.