Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N16] usterkowość N16


Gość Michel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Słuchajcie,

Mam taki pomysł, jest nas to trochę, może dałoby się stworzyć jakąś ankietę o usterkowości samochodów, tylko potrzebny byłby jakiś mechanizm, który zliczałby głosy itp. Ja to widzę tak, kilka kategorii: np. usterka poważna, mniej poważna, układ elektryczny, napędowy itp. To mogłoby dać obraz tego, czy nasze almerki naprawdę są takie usterkowe o czym pisze wiele osób :)

 

pozdro

m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Dobry temat o tej usterkowości N16. W mojej do wymiany poszedł łańcuch rozrządu przy 27tyś km zegary bo obrotomierz nie działał, przednie reflektory, skórzana tapicerka fotela kierowcy, uszczelka w oknie prawy tył, zacina się hamulec postojowy jak się go używa, rysują szyby jak się je otwiera a do tego zaczyna skrzypieć dźwignia zmiany biegów jak auto jest gorące.almera acenta plus 2005rok 31tyś km przebieg udokumentowany. Więc o u usterkowości almery coś wiem i każdego przestrzegam przed ta marką.Co ciekawe serwis uważa że to wszystko to drobiazgi które mogły się przytrafić tylko ja jestem upierdliwy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc o u usterkowości almery coś wiem i każdego przestrzegam przed ta marką

Trzeba było kupić używkę z przed 2003 roku - nie narzekałbyś. Niestety francuzy były kiepskie, a stanowisko ASO Nissana to inna bajka.

 

Ja mam 2.2Di z 2001 roku, przebieg 270 tys. i wymieniałem na razie tylko końcówki drążków kierowniczych przy 260tys. w tamtym roku. Produkcja brytyjska. Z typowych rzeczy to gnijąca belka pod chłodnicą ale to w większości pada pierwsze.

 

Jak na 8-letni samochód to trzyma się naprawdę dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było kupić używkę z przed 2003 roku - nie narzekałbyś.

 

Ja chciałem kupić prawie nowe auto bo bardzo mi się podobało.W dniu zakupu almera miała udokumentowany przebieg 19100km i pachniało w środku fabryką. Po zakupie okazało się że do przebiegu nie ma zastrzeżeń ale wyszło kilka bubli które wyżej wymieniłem i o mało szlag mnie nie trafił ,dobrze że tą europejską gwarancje miałem. Za te pieniądze mogłem kupić jakiś normalny samochód a nie pseudo japoński bubel. Każdemu teraz po tych swoich doświadczeniach powiem że nissan to kiepska marka o bardzo kiepskim serwisie gdzie tylko głupa palą w stosunku do klienta za pieniądze niewspółmierne do jakości. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przykre, że tak się obecnie prezentuje nissan w Europie, ale można (bez zgryźliwości) powiedzieć: niestety panowie, jeśli się zdecydowaliście na kupno renault almera...

 

Ja w swojej 10-letniej made-in-japan nie spotkałem się na razie choćby z 5 % Waszych usterek. Wymieniam klocki, olej i to wszystko... (chociaż co do klocków: ostatnio pan na przeglądzie się zdziwił: pan w ogóle hamuje ? po tym przebiegu od ostatniej wymiany powinny być znowu do wymiany...) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(chociaż co do klocków: ostatnio pan na przeglądzie się zdziwił: pan w ogóle hamuje ? po tym przebiegu od ostatniej wymiany powinny być znowu do wymiany...)

Od chwili kupna (155kkm 11.2007) do dzisiaj (176kkm) nie zmieniałem klocków na przedzie - hamowanie silnikiem robi swoje :) Nissan nie jest złą marką - złe są tylko europejskie fabryki - chociaż na swoją Brytyjkę nie narzekam - jak wyżej pisałem tylko jedną rzecz wymieniałem, ale to polskie drogi ją załatwiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi przy 110kkm padl jakiś głowny wałek w skrzyni.. dokładnie sprecyzować nie mogę.. W każdym razie skrzyni nie opłacało się naprawiać i wstawiłem skrzynie z przbiegiem 60kkm od almery tino 2004

 

Poduszka tylnia silnika rozerwała sie i tez była wymieniania przy 110kkm

 

Sondy lambda... to chyba najwieksza zmora almer.. mi padły obie oryginalne przy 100kkm

 

poza tym nic sie nie dzieje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

99 tyś km do września 2002r. i ciągłe zadowolenia z jazdy. W trakcie trwania gwarancji wymianie uleła maglownica - rozszczelniła się (przebieg ok 20 tys km). Potem cisza do przebiego uk. 60 tys km - wymiany tylny tarczy hamulcowych. Przy 75 tys km do wymiany poszedł prawy tylny amortyzator i przepływomierz. No i ostatnio trochę posypały się tylne hamulce i pojawiły sie stuki w przednim zawieszeniu - w poniedziałek wizyta u mechanika powinna wszystko doprowadzic do porządku.

Ja jestem zadowolony z zakupu. Osobiście jeździłem nią od nowości, a ostatni rok już przekazana dla mojej żony, która tez bardzo sobie chwali jazdę almerką. Ale faktycznie jest to wersja przez liftingiem wiec bez paluszków fancuzów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od chwili kupna (155kkm 11.2007) do dzisiaj (176kkm) nie zmieniałem klocków na przedzie - hamowanie silnikiem robi swoje :)

 

Radziłbym nie przesadzać z hamowaniem silnikiem. Od tego jednak są hamulce. Ostatnio znajomy wymieniał komuś rozrząd przy małym przebiegu - pasek stracił "ząbki". I choć nie był to Nissan to właściciel właśnie tak jeździł ciesząc się że oszczędza hamulce - do czasu... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem tak starym Uniaczem w którym pasek rozrządu miał 110kkm (zalecana wymiana przy 60kkm) i wyglądał bardzo dobrze - wymieniłem tylko dlatego że robiłem przy nim kilka innych rzeczy. A nissan ma łańcuch więc jest sporo wytrzymalszy niż pasek. Za to przynajmniej nie zapiekają mi się tłoczki i nie przegrzewam klocków, poza tym oszczędność paliwa. Taki sposób jazdy jest jak najbardziej prawidłowy, ponieważ w każdej chwili mogę dodać gazu i uciec gdy sytuacja robi się nieciekawa.

 

Koniec OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem tak starym Uniaczem w którym pasek rozrządu miał 110kkm (zalecana wymiana przy 60kkm) i wyglądał bardzo dobrze - wymieniłem tylko dlatego że robiłem przy nim kilka innych rzeczy. A nissan ma łańcuch więc jest sporo wytrzymalszy niż pasek. Za to przynajmniej nie zapiekają mi się tłoczki i nie przegrzewam klocków, poza tym oszczędność paliwa. Taki sposób jazdy jest jak najbardziej prawidłowy, ponieważ w każdej chwili mogę dodać gazu i uciec gdy sytuacja robi się nieciekawa.

Koniec OT.

 

Uno to nie Almera. Ale życzę powodzenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uno to nie Almera. Ale życzę powodzenia :D

Człowieku... Tu przecież nie ma porównania - Almera dużo lepsza przecież będzie pod tym względem.

 

Jeśli twierdzisz że hamowanie silnikiem ma zgubny wpływ na rozrząd, to proszę podziel się z nami swoją teorią na ten temat. Bo logicznie rzecz biorąc taki sposób jazdy nie ma żadnego - powtarzam: żadnego - wpływu na sam rozrząd. Może mieć i pewnie ma na przeguby, skrzynię biegów i sprzęgło ale bardzo mały.

Ja to widzę tak:

- podczas normalnej jazdy wał korbowy poprzez sprzęgło, skrzynię biegów i półośki z przegubami przenosi siłę na koła, wprawiając je w ruch, równolegle też napędza cały rozrząd - i tu jest OK,

- podczas hamowania sytuacja ma się nieco inaczej: to koła poprzez półośki z przegubami, skrzynię biegów i sprzęgło działają z pewną słą na wał korbowy powodując jego obracanie, ale rozrząd nadal jest napędzany z wału - więc siły działające na rozrząd działają na niego w tym samym kierunku - i tu też jest OK.

W obu przypadkach rozrząd stanowi pewien opór dla silnika. Gdyby to rozrząd zaczął napędzać wał korbowy to siły uległyby odwróceniu, co w przypadku paska skończyłoby się na pewno źle, ponieważ one są kierunkowe (nie wiem jak z łańcuchem). A przecież tak nie jest jak wyżej wyjaśniłem, więc jeszcze raz: hamowanie silnikiem nie ma wpływu na rozrząd.

 

A gdyby tak było to w ciężarówkach co chwila trzeba by było wymieniać rozrząd, bo tak się tam głownie hamuje.

 

Jeszcze raz: koniec OT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem, że gdybym wiedział o Almerce to co wiem teraz to bym jej nie kupił, cieszę się tylko swoim głupim szczęściem, bo mój egzemplarz na razie nie sprawia problemów, 15 tys km przejechałem bezawaryjnie praktycznie i mimo 136 tys wszystko z nią ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wam powiem, że gdybym wiedział o Almerce to co wiem teraz to bym jej nie kupił

To jakie przerażające rzeczy wiesz o Almerkach? Też chcielibyśmy wiedzieć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. na osłodę tematu powiem że po tych wszystkich naprawach i perypetiach teraz auto śmiga jak najbardziej poprawnie pytanie tylko jak długo jedno jest pewne nie jest to auto warte swojej ceny. Myslę że Astra 3 czy Focus2 są lepszymi autami za porównywalne pieniądze. Ale nadal śmigam almerą w tym momencie sprzedaż jest nieopłacalna i tak będzie do kolejnej większej usterki. Pozostaje tylko ogromne zniechęcenie do Nissana Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

moja almera 130 tys.

wymieniłem oprócz oleju tarcz i klocków z przodu i z tyłu

sonda lambda, łożyska w skrzyni, sprzęgło, łączniki stabilizatorów, Wahacz przedni, rolka napinająca pasek napedzajacego klime i alternator

poza tym łożyska alternatora

szyby się rysują od samego otwierania ich

pali olej

nie ma osłony pod silnikiem

ogólnie nie kupiłbym tego auta jeszcze raz

dałem 24.000 rok temu i włozyłem juz ze 4000

skrzynie robiłem dwa razy

łożysko obracało sie w obudowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może byś podał rocznik i jaki ma silnik z łaski swojej? Bo jak masz francuza (wnioskuję z usterek) to się nie dziw ze takie akcje masz.

 

Ja jak najbardziej kupiłbym po raz drugi te auto pod warunkiem że jest sprzed roku 2003.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja almera 130 tys.

(...)

dałem 24.000 rok temu i włozyłem juz ze 4000

skrzynie robiłem dwa razy

łożysko obracało sie w obudowie

 

Czyli jak kupowałeś miało 6 lat i 100k - polemizowałbym czy 4k to dużo i czy to tylko kwestia jakości auta ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A silnik?

 

2002 - to chyba poprzedni właściciel się znęcał nad samochodem skoro masz takie problemy.

Co do przebiegu to jest on mało prawdopodobny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam almerę taką ja kw podpisie już pół roku - i jak do tej pory nie zepsuło się nic. Raz był problem z paleniem na gorącym silniku ale jak się okazało winne było paliwo. Jestem bardzo zadowolony z tego samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...