Gość wwl Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 No właśnie.. tak mi przyszedł do główki pomysł pomalowania bębnów i zacisków. Ktoś malował i może poradzić tak żebym tego po sezonie nie malował znowu ?? Pozdrawiam. Sławek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość qbas Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 A widziałem ostatnio specjalną farbę do malowania zacisków. W salonie Hondy (prosze nie bić ) Pewnie chodzi o temperaturę. Więc każda farba do malowania odporna na gorąco a nie na ciepło powinna zpełnić oczekiwania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 Myślę nad jakims odrdzewiaczem na razie bo moje lekko już "rude" a pozniej jakas odporna na temp do metalu. Zero konkretow ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość qbas Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 No jak koniecznie chcesz to podjadę jeszcze raz i zobaczę co to dokładnie jest NOP Jutro z rana. A tu jest ciekawa dyskusja http://autokacik.pl/showflat.php?Cat=&...part=2&vc=1 Aby dobrze pomalować zaciski najpierw udajemy się do sklepu z farbami w sprayu i wybieramy swój ukochany kolor. Starajmy się kupić farbę o podwyższonej odporności termicznej. Jeśli o tym zapomnimy to po pewnym czasie użytkowania kolor zacisków zmieni się na czarny. Farba po prostu się spali. Możemy także kupić specjalistyczną farbę służącą do tego celu np. Folia-tec'a ale jest to już większy wydatek a efekt jest niewiele lepszy. Zakupujemy także podkład pod tą farbę. Podkład spowoduje że farbą będzie lepiej się trzymała i nada jej połysku. Ponadto ochroni farbę właściwą przed jej spaleniem. Po powrocie do naszego garażu zdejmujemy alusy i zabieramy się do pracy. Najpierw musimy dokładnie oczyścić zaciski i bębny z brudu i rdzy. Najlepiej do tego celu użyć wiertarki z końcówką złożoną z żelaznych nitek służącą do szlifowania i zdrapywania farby. Ostatecznie to tego celu możemy się posłużyć żelazną szczotką. Czyścimy bardzo dokładnie , aż do zdrapania całej rdzy i resztek błota. Czyścimy prawie do połysku. Jeśli zostawimy choćby kawałek rdzy czy błota możemy być pewni że w tym miejscu pojawi się odprysk farby. Obywatele o wysokich zdolnościach demontujących mogą pokusić się o zdjęciu elementów hamulców w celu malowania ich bez ryzyka pomalowania reszty samochodu. Teraz należy dokładnie odtłuścić miejsce malowania i , jeśli nie zdemontowaliśmy elementów, osłonić miejsca których nie chcemy malować (np. tarcze hamulców, lakier blach ). Najlepiej to zrobić poprzez oklejenie blach gazetą i taśmą klejącą. Aby nie pomalować piasty stosuje arkusze okleiny. Obklejam naokoło piastę dokładnie dopasowując okleinę do jej kształtu. Po pomalowaniu i odczekaniu aż farba wyschnie mamy pewność że nasz samochód nie zmienił koloru. Aby efekt był zadawalający warto poświęcić dużo czasu na przygotowania. Nie śpieszmy się bo na następny rok będzie nas czekać podwójna robota - w końcu zaciski nie będziemy malować tylko raz. Wstrząsamy porządnie farbę w spray'u. Unikniemy w ten sposób mgiełki na warstwie lakieru. Jako pierwszą warstwę nakładamy podkład. Kładziemy go bardzo cienko i tylko dwie warstwy. Odstęp między ich nakładaniem powinien wynosić około 20 minut. Po nałożeniu obu warstw podkładu zostawiamy go przynajmniej na 1 godzinę aby porządnie wysechł. Teraz nakładamy 3-4 CIENKIE warstwy farby. przerwa między malowaniami powinna wynosić ok. 20 min. Nie zapomnijmy o dokładnym wstrząśnięciu farby przed jak i podczas malowania. Nie dopuszczajmy do powstawania zacieków na elementach malowanych. Po pomalowaniu musimy się wstrzymać przez kilkanaście godzin i pozwolić farbie PORZĄDNIE wyschnąć. http://www.farby.brcs.pl/phorum/read.php?f...1800&t=1800 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mrówa Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 ja widzilaem fajna zecz gosc kupil nowiutkie bebmy i zaciski i polozyl podklad a na to chrom wysoko temperaturowy do tego aluzy hromowane jak lustereczka efekt superowski :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość elcoruso Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 Tez o tym myśle, jest do wzięcia taki komplet do malowania zacisków za 58 zł (w sklepach internetowych chodzi po 80), zawiera podkład i farbe odporna na wysoką temperature. Jest chyba w 5 kolorach: czerwony, czarny, niebieski, zielony i zółty. Najpierw zalecają dokładne wyczyszczenie zacisków, potem podkład i farbe. Calośc podobno starcza na 4 zaciski. Ciągle sie do tego przymierzam, ale brak mi czasu, a poza tym jak u siebie sciągałem koło z tyło to nie wygląda to na łatwą rzecz, przód to luz - z tyłu gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mrówa Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 jak uzywane bebny to najlepiej wypiaskowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Misiek Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 W poprzednim samochodzie podobny temet tez przerabiałem. Za pierwszym razem pomalowałem zwykłą farbą w spraju niby odporną na wysoką temperaturę. Wszystko wyglądało fajnie przez całe lato, potem zmiana felg na zimę. I na tym skończył sie ładny wygląd. Działanie soli zmieniło kolor na biały. Potem już było dużo lepiej. Zakup żółtej farby z FoliaTeca malowanej pędzelkiem. Troche to kosztowało ale wytrzymało u mnie prawie 4 lata. Auto zmieniło właściciela, ale z za alusków nadal wygląda zółty kolor. Polecam produkt FoliaTeca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pecyn Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 Ja u siebie zaciski i cala reszte w rudym , zdarlem za pomoca szczotki drucianej do zywego i psiknalem hameraitem i jest niezle , kolega mial farbe odporna na wysokie temperatury, ale zaczela zmieniac kolor i rdza wyszla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 To ja chyba połączę Wasze podpowiedzi i zedrę rdzę, pomaluję Hammeridem czy jak to sie pisze i pomaluje Foliateciem.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość lancer Opublikowano 18 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2005 ja mam wymalowane zaciski z przodu i z tyłu na czerwono, spreyem specjalnie do tego przeznaczonym. Juz tak jest 2 lata i nic nie schodzi a barwa nadal mocno czerwona. naprawde fajny efekt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Stranger Opublikowano 19 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2005 No właśnie.. tak mi przyszedł do główki pomysł pomalowania bębnów i zacisków. Ktoś malował i może poradzić tak żebym tego po sezonie nie malował znowu ?? Ja u siebie w poprzednim aucie pomalowałem zarówno bębny jak i zaciski. Praca ograniczyła się do dokładnego przeszlifowania szczotką drucianą bębnów, a potem papierem ściernym ( i bębny i zaciski ). Potem wszystko pomalowałem dedykowanym do tego celu lakierem firmy MOTIP ( kosztował grosze, bo jakieś 30 zł ). Co sezon, po zimie, gdy zakładałem alu, moje działania ograniczały się jedynie to wytarcia pyłu z klocków z przodu i brudu z będbnów z tyłu. Lakier trzymał się doskonale i w żadnym wypadku nie tracił koloru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Czeso Opublikowano 19 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2005 Ja też przymierzam się do tego zabiegu W tym celu mam zamiar nabyć poniższy zestawik: http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=51628331 Jak będzie zrobione to się pochwalę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wader Opublikowano 21 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2005 Niedawno pomalowełem zaciski i wyglądają ekstra- ale bez wielkich wywodów- 1/2l denaturatu- spray do wysokich temperatur 3000c w hurtowni budowlanej za 15 zł.- i z garażu- wiertarka ze szczotką- czas powolnej pracy przerywanej piwkiem to około 2 godz. - nałożyłem dwie warstwy i jest super. Metoda ta została zastosowana już w innych moich autach- polecam??!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość ROBAS Opublikowano 21 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2005 Tak na próbe 1 zacisk pomalowałem zwykłym lakierem ok. 1,5 roku temu i jest ok (jako podkład- Hamerrait). Bęben to już troszkę inna sprawa- jest jednym z elementów trących więc nagrzewa się do dużo wyższych temperatur niż zacisk (tak samo jak tarcza) więc nie wiem czy jest jakaś farba która to wytrzyma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość EnDrIu WAWA Opublikowano 22 Maja 2005 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2005 Tak na próbe 1 zacisk pomalowałem zwykłym lakierem ok. 1,5 roku temu i jest ok (jako podkład- Hamerrait). Bęben to już troszkę inna sprawa- jest jednym z elementów trących więc nagrzewa się do dużo wyższych temperatur niż zacisk (tak samo jak tarcza) więc nie wiem czy jest jakaś farba która to wytrzyma.kupilem farbe specjalna do wysokich temperatur nie wydalem wiecej niz 30zl (do malowania silnikow) zdarlem szczota druciana ruda nalozylem farbe tylko raz nie czekalem nawet az wyschnie i trzymala sie 2 lata zarowno na bebnie jak i na klocku( czy trzyma sie teraz nie wiem bo sprzedalem auto) takze bez problemow. WWL pojedz po prostu gdzies gdzie sprzedaja farby i powiedz, ze wlasnie taka potrzebujesz...jesli chcesz to moge Ci na PW napisac gdzie kupilem swoja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość elcoruso Opublikowano 4 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2005 Wlasnie dwa dni temu pomalowałem wszystkie zaciski, roboty przy tym troche było, ale efekt jest zauważalny. Takie dopełnienie, którego po prostu brakowało przy moich felgach. Jakby ktoś chciał sie dowiedzieć to służe pomocą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vulture30 Opublikowano 4 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2005 Wlasnie dwa dni temu pomalowałem wszystkie zaciski, roboty przy tym troche było, ale efekt jest zauważalny. Takie dopełnienie, którego po prostu brakowało przy moich felgach.Jakby ktoś chciał sie dowiedzieć to służe pomocą. widze że pomalowałeś na niebiesko. ładnie to wygląda. ale jaki masz kolor nadwozia?jak to sie komponuje? jak myslisz jaki kolor bedzie pasował to ciemnej zieleni? czyczerwony sie nie bedzie z nim gryzł? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość elcoruso Opublikowano 4 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2005 ale jaki masz kolor nadwozia?jak to sie komponuje? Zaciski pomalowałem pod kolor auta. Tak to mniej wiecej wyglada: Jak masz zielony lakier to proponował bym Ci czerwone zaciski, wydaje mi sie, ze czerwony z zielonym sie dobrze komponuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Xzandafer Opublikowano 4 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2005 NAJPROSTSZA I NAJLEPSZA metoda: - Hammerite w sprayu - 1 puszka styknie, - wiertarka ze spcjalnym... yyy... kółkiem z metalowym włosiem :oops: Najpierw wiertarką usuwasz rdzę, potem przemywasz benzyną ekstrakcyjną. Na koniec malujesz - koniecznie 3 warstwy i violla!!! Sam to robiłem i wyląda ładnie EDIT: A co do trwałości to tyż ni ma problemu - hamuję autem zazwyczaj ostro więc całość ma okazję się rozgrzać - no problem - Hammerite ciągle trzyma - kumpel zrobił identycznie 3 lata temu i do dziś taki sam kolor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vulture30 Opublikowano 5 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2005 no spróbuje z czerwonym kolorem, bo narazie mam taką prowizorke co zrobiłem rok temu. średnio to raczej wygląda, ale tylko taka farba była pod ręką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy77 Opublikowano 6 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2005 widze ze jakas butelka po napoju alkoholowym sie przykleila do opony w trakcie malowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość elcoruso Opublikowano 6 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2005 No bo to jest niezbędny "przyrząd" przy malowaniu :!: Bez tego sie nie da, farba nie bedzie trzymać, to dodają już w zestawie do malowania, nazywa sie "utwardzacz" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 6 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2005 Utwardzacz dla twardych facetoof 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vulture30 Opublikowano 6 Czerwca 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Czerwca 2005 hehehehe tak myślałem że to owa "tajemnicza" butla przykuje Waszą uwagę. na tej fotce najlepiej widać własnie bębny. no teraz kupie jakąs porządną czerwoną farbe i powinno byc już git :] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.