[P10/W10] jak u was z blacharką

[Gość oliacz]

Witam,jest to mój pierwszy post więc witam wszystkich ;D

Mam do kupienia primerę 94 r 2.0 diesla.Tylko że jest problem z blachą.Wszystkie błotniki do poprawy i na progach trochę rudej wyszło.Czy to jest normalne ?? samochód mechanicznie jest w stanie malina.Tylko boję się tego że włożę 1000 zł w poprawki blachy a za rok znowu to wyjdzie.

[Gość smyndrok]

tylnie nadkolach (róg przy progu) to bardzo slaby punkt. Wylatuje w nich dziura, a potem całe progi lecą przez wodę dostającą się do nich. W podłodze z przodu od strony tunelu też lubią się wżery pokazywać na zgrzewach. Zwróć uwagę też na blachę wokół wlewu paliwa, jak się rumieni to po drugiej stronie rdza robi już swoją robotę. To samo tyczy się kielichów przednich amortyzatorów. Przedni błotnik przy progu też lubi przegnić, ale po za tym to bardzo wytrzymałe wozy:)

[blacksentinel]

Tylne nadkola i progi to lubi siadać w tym samochodzie. Zobacz czy nie gnije w nim blacha za siedzeniami przy pasach dla pasazerów (odkręć te osłonki na bokach przy pasach - na dole jedna śruba i potem wysuwa je się do góry).

Sprawdz też sobie stan gornych i dolnych wahaczy z przodu (to lubi często siadać w tym wózku - najlepiej na stacji diagnostycznej).

Ja kupiłem identyczny samochod, kupiłem go pochopnie i teraz mam kupę wydatków z tym związane - jak żle kupisz będziesz miał skarbonkę - jak samochód jest w złym stanie może lepiej kup jakiś inny i europejski (polecam VW są mniej pogmatwane w naprawie jak się robi samemu, a w tym samochodzie nawet każdy przegub jest inny na półosiach ).

Ja już swojej P10 mam dosyć.Nara

[Gość oliacz]

na razie dowiem się ile mnie kolega lakiernik za to skasuje ;D A myślicie ze taka naprawa blacharsko lakiernicza będzie na tyle skuteczna żeby nic się z tym nie działo na dłużej ? ja teraz mam vw 1.8 benzyna.Ale zawsze chciałem mieć diesla w bdb stanie.Ta primera ma ok 200 tys i raczej przebieg jest rzeczywisty więc myślę że jak na stacji diagnostycznej będzie ok to nic tylko brać i malować go ;D

[Gość regaciarz]

ja też kupiłem pochopnie moją P10 i jest to skarbonka bez dna jak na razie( rozrząd, wczoraj zaczęła odzywać się pompa wody, wałek ssący, zawieszenie, gaz czasami świruje), ale ja się nie poddaję!

u mnie rdza jest na nadkolu przy progu po lewej stronie

[BLACK60]

oliacz jechałeś tym nissankiem, jak masz benzynę, to smoluch w p10 po prostu nie jedzie, co do blachy, to ja już swoją p10 robię rok, zdążyłem dokupić już p11, jak będzie dobrze zrobione, później ładnie zarzucone masą i zabezpieczone to powinno trochę pożyć, jak masz nadkola do roboty, to ciekawe czy nie masz wlewu paliwa przerdzewiałego, ja miałem, dzwoniłem do nissana, jak podali cenę to upadłem, ale ze szrotu kupiłem za 30 zł,

 

dokładnie tak jak blacksentinel napisał tam go żre najczęściej, mojego też tam żarło

[blacksentinel]

Tak oprócz tego co napisałem (sprawdzenie na stacji i blacha) to jak nie miałeś wcześniej diesla to sprawdz kondycje wtrysków w silniku.

Odpal silnik i daj mu pochodzić pięc minut na luzie i bez gazu, potem walnij nagle gazem gdzies tak do 3 - 3,5 tysiąca obrotów silnika, jak z tyłu bedzie zasłona dymna jakby czołg miał jechać to odpuść sobie ten samochód.

Zobacz też czy jak jeździsz na trasie to piąty bieg nie wypada - to częsta przypadłość Nissanów.

I tak jak wcześniej kolega pisał - ten samochód z silnikiem CD20 (diesel) jest strasznie przymulony.

[Gość oliacz]

Czytałem ostatnio opinie użytkowników o p10/w10 i dużo ludzi narzeka....Jeden pacjent napisał; potencjalnym nabywcom proponuje czytać uważnie fora o nissanie. Podkreślam - uwaznie. Ja na poczatku tez widzialem tylko same zachwyty, teraz widze, ze te usterki ktore ja mialem powtarzaja sie u innych wlascicieli tych samochodow. Jak czytam o niezawodności nissanow to cholera mnie bierze.

Byłem u kolegi lakiernika i powiedział że 300-600 zł przygotowanie do malowania plus materiał.

Z zawieszeniem raczej problemu nie ma bo jezdziłem tym autkiem i zawiecho jak nowe.Natomiast sprawdzę go na stacji i sprawdzę kompresje.Kusi mnie kupno tego autka ze względu na to że jest od mojego dobrego znajomego natomiast opinie o nim mnie trochę zdystansowały...

[Gość Mike_83]

Szkoda gadać...Wczoraj przy próbie naprawienia rezerwy załamałem się.Blacha za tylną kanapą mi rdzewieje.Tak jak to kolega wyżej napisał za pasami.Do tego obicie oparcia kanapy metalowe tak samo.Na zewnątrz,to bym jeszcze wytrzymał bo i zrobić nie ma problemu ale w środku...Zgroza.Nawet ten haczyk co się boczek przykręca mi rdzewieje.Do tego wszystkiego uwaliłem rdzą siedzenie.Zna ktoś dobry sposób na usunięcie tego?Jak wygląda lakierowanie tego elementu w środku?Jest to wykonalne?Auto fajne ale rdza je wpieprza jak Titanica Ludzie,lepiej zobaczcie u siebie za boczkami tylnej kanapy.Założę się,że nawet o tym nie wiecie :]Moim zdaniem nikt nie projektował auta z myślą taką,że będzie jeździć 20 lat,że w Polsce jest jak jest,to już inna sprawa Swoje przetrwało

Edytowane 25 Sierpnia 2009 przez Mike_83

[blacksentinel]

Rozwiązanie jest jedno.

Wyciąć blachę i wyspawać.

Profile zamknięte polecam zabezpieczyć woskiem, t.j. progi, drzwi i inne trudno dostępne miejsca.

U mnie na to poszło jakieś 3-4 litry, dobry też jest rodzimy Elaskon.

[Gość Mike_83]

Ale dziur tam nie ma,powierzchowna korozja.Nie da się tego polakierować albo coś w tym stylu?Nie chcę takiej rzeźby robić.

[blacksentinel]

Jest jeden sposób - wydrapać do zera, żeby rdzy nie było. Lub jeszcze lepiej wypiaskować.

Jak zrobisz to podkład epoksydowy, baza i lakier.

Jak nie wyczyścisz dobrze rdzy to ona i tak po jakims czasie wyjdzie.