JACKO29 Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 Witam,miałem wczoraj nieprzyjemną przygodę,podczas jazdy w nocy nadziałem sie na watahę dzików,a tak szczegółowo to nadziałem jednego...na zderzak.Chyba jednak miałem szczęście bo przy prędkości 60kmh trafiłem go lewą przednią częścią zderzaka.Efekt,zderzak zamortyzował uderzenie,połamana tablica rejestracyjna i ramka,zderzak wyskoczył z zaczepów przy błotniku,kupa błota i szczeciny , krew na masce i szybie.Aha zapomniałbym jeszcze o widoku dzika lecącego w powietrzu kilka metrów,a następnie toczącego się po jezdni.Czy przeżył? nie wiem sam byłem w szoku jak cholera!Po przyjeździe do domu i dokładnych oględzinach stwierdziłem jeszcze że pod zderzakiem jest dziura średnicy kciuka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Notesik Opublikowano 22 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Września 2009 Współczuję... Z tego co opisałeś do wymiany przedni zderzak, za tylny wołali w styczniu niecałe 800zł (w Nissanie) + malowanie. Chłodnica nie uszkodziła się?? Jest jedna wspólna dla klimy i silnika (niecałe 2tyś) Jeśli możesz to wstaw kilka zdjęć Pozdrawiam i życzę szybkiej i bezstresowej naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
was79 Opublikowano 23 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 Najważniejsze, ze jesteś cały i zdrowy!! Bedziesz robił z ubezpieczenia? bo w sumie zderzak da się znaleźć nawet w tym samym kolorze na alledrogo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 23 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 Panowie,koledzy napisałem to ku przestrodze i ostrożności,a zderzak...oprócz tej dziury od spodu jest nietknięty!!!Dokładne mycie i stwierdziłem że jeden z zaczepów w zderzaku oberwany i nic więcej(poza tą dziurą od spodu)Zderzak wepchnąłem w swoje miejsce ,zaskoczył,nie widać żadnych innych niedoskonałości.Jadę dzisiaj na wymianę uszczelki pod klawiszami to karzę im rzucić okiem pod spód,czy deflektor jest cały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
notek-a Opublikowano 23 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 23 Września 2009 No to masz szczęście. Ale zawsze trochę szkoda, nawet przy tak małych zniszczeniach. Większych nie życzę nikomu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 mimo wszystko - w tym przypadku można mówić o farcie. U mnie poboczami spacerują łosie. Widziałem dwukrotnie skutki zderzenia z tym zwierzaczkiem (polonez i lanos) - w obu przypadkach zakończyło się to tragicznie zarówno dla łosia jak i jadących autami. Jak by nie patrzeć to około 800 kg żywej wagi zawieszonej na długachnych nogach na wysokości przedniej szyby auta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 25 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 mimo wszystko - w tym przypadku można mówić o farcie. U mnie poboczami spacerują łosie. Widziałem dwukrotnie skutki zderzenia z tym zwierzaczkiem (polonez i lanos) - w obu przypadkach zakończyło się to tragicznie zarówno dla łosia jak i jadących autami. Jak by nie patrzeć to około 800 kg żywej wagi zawieszonej na długachnych nogach na wysokości przedniej szyby auta Masz rację Dar nie ma co polecać takiego kontaktu.A ja jeszcze musiałem wymienić kilka kołków plastikowych pod zderzakiem bo były ścięte,nigdzie tego pieroństwa nie mogłem znaleźć,aż znalazłem na ...szrocie od jakiegoś japończyka,koszt dwa browary Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 25 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Września 2009 a co sądzicie o gwizdkach montowanych w okolicy zderzaka? nigdy nie eksperymentowałem z czymś takim i mam mieszane uczucia na ten temat ale wielu kierowców (szczególnie tir) montuje takie gadżety i twierdzi że działają. Widziałem taką zabawkę - to coś w rodzaju rurki, przez którą im szybciej się poruszamy tym szybciej przepływa powietrze powodując gwizd o wysokiej częstotliwości praktycznie niesłyszalnej dla ludzi a działającej odstraszająco na zwierzaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 27 Września 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Września 2009 a co sądzicie o gwizdkach montowanych w okolicy zderzaka? nigdy nie eksperymentowałem z czymś takim i mam mieszane uczucia na ten temat ale wielu kierowców (szczególnie tir) montuje takie gadżety i twierdzi że działają. Widziałem taką zabawkę - to coś w rodzaju rurki, przez którą im szybciej się poruszamy tym szybciej przepływa powietrze powodując gwizd o wysokiej częstotliwości praktycznie niesłyszalnej dla ludzi a działającej odstraszająco na zwierzaki. Warte zastanowienia,gdyż koszt niewielki ,montaż prosty,a mogą uratować od niebotycznych kłopotów(jeżeli faktycznie spełniają swoją powinność) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 27 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2009 może ktoś stosował coś takiego i opisze wrażenia oraz oceni wartość takiej zabawki? jazda drogami po zalesionym terenie szczególnie tuż po zmroku i nad ranem to duży stres Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 29 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2009 (edytowane) znalazłem w ostatnim "Motorze" (nr 40) ciekawy artykuł pt. " kto zapłaci za zwierzę" - kierowcom -mieszkańcom prowincji polecam jako lekturę wprawdzie nie obowiązkową ale nader pożyteczną załączam takie zmyślne zestawienie ze wspomnianego artykułu Edytowane 29 Września 2009 przez Dar1962 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rene3 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 Nissan kontra Felicja - nikt nie zginął, oprócz nissana Przyczyna standard - pan z felicii wyprzedzał na podwójnej ciągłej, na łuku, przekraczając prędkość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
was79 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 wow ale dzwon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 5 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 No to nismo kasacja.A co z półgłówkiem w Felicji,? bo Felka też chyba do kasacji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rene3 Opublikowano 5 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2009 (edytowane) Półgłówek przeżył - bez poduszek. Fela raczej nie. Edytowane 5 Października 2009 przez rene3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość czopochrup Opublikowano 6 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 @rene loooooooooool :/ ale miazga... coz szkoda autka... @jacko a poduszki ci nie wybily ? O_o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 6 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 No właśnie nie!Ale wczoraj oglądałem baaardzo dokładnie i będę jednak musiał zdejmować zderzak,lewa strona zderzaka,atrapy i lampa mają luzy,ruszają się przy dotknięciu ,trzeba będzie temu jakoś zaradzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 6 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2009 (edytowane) pewnie puściły mocowania, delikatny plastik jednorazowego użytku, można próbować ratować wzmacniając naruszone miejsca dwuskładnikowym klejem epoksydowym ale efekt może być nie do końca zadowalający (ja tak uratowałem popękane mocowania w środku lusterka zewnętrznego VW Polo - zalałem je po prostu masą epoksydową - po utwardzeniu trzyma dość solidnie) Edytowane 7 Października 2009 przez Dar1962 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 26 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Października 2009 No już wiem co nieco o uszkodzeniach,popękana osłona chłodnicy z prawej strony,zerwane kołki mocujace zderzak,urwane dwa zaczepy prawej lampy,wszystko do samodzielnego ogarnięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dareke Opublikowano 2 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2010 To co opisał kolega Dar 1962 to nazywają też świstawkami i ma to na celu odstraszanie zwierzyny (czy tak faktycznie robi? ) Ja to miałem w poprzednim aucie i działało ( zazwyczaj od około 50 km/h), dlatego w Note-sie też założyłem . Koszt naprawdę niewielki . Mnie bardziej interesuje zamontowanie jakiejś osłony-siatki na dolny nawiew z przodu auta. Są tam duże przestrzenie i łatwo o uszkodzenie chłodnicy. Narazie rozglądam się za czymś w miarę praktycznym i estetycznym , żeby zbytnio też nie wpadała ta zmiana w oko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 2 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2010 Raczej z tego co zamierzasz nic nie wyjdzie,tam nie ma za bardzo do czego zamocować.Owszem jest belka za zderzakiem,ale jak ona pójdzie to i tak żadne zabezpieczenie nic nie da.Musiałbyś coś w stylu orurowania,ale czy warto? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dareke Opublikowano 3 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2010 Zamontowanie rurek odpada całkowicie. Natomiast siatka koloru czarnego z niewielkimi oczkami da się chyba złapać na takie plastikowe zaczepy-ściągacze. Gdzieś to już widziałem. Wiadomo dzika a nawet psa jak spotkam to nic to nie da, ale jest na drochach wiele innego niewielkiego dziadostwa. Nie ma to służyć upiększeniu auta , tylko zdecydwoanie praktyczna osłona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 3 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2010 No to skoro piszesz ,że na psa czy dzika nic to nie da i nie ma służyć upiekszeniu,to pytam po co?,wróbel?,gołąb?,jeżdżę już grubo naście lat i(a moze i więcej;) ),zaliczyłem juz psy ,gołębie,a tylko raz! trafił mi sie wróbel na chłodnicy,bez efektów ubocznych.Więc uważam że daremny i nie potrzebny trud ,no oczywiście chcesz to zrobisz to Twoja wola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ulek Opublikowano 3 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2010 Tak sobie czytam te wasze posty i wierzyć mi się nie chce co to za pojęcie zaliczyć psa, dzika, łosia itp itd. Przede wszystkim to nie zwierząt wina ze giną w zderzeniu z samochodem po za tym każdy kierowca ma swój rozum jeśli widzi znaki ostrzegające to powinien bardziej uważać.Wszyscy tez wiedza ze ludzie na wsiach bardzo lubią spuszczać swoje biedne zwierzaki z łańcucha ale wtedy każdy nawet człowiek na uwięzi latałby jak głupi ze szczęścia ze jest wolny. Ale do rzeczy. Notes nie jest i nie będzie autem pancernym wiec żadne osłony nic nie dadzą ale da za to ostrożność kierowcy szczególnie w nocy choć wielu z nas was sadzi ze w nocy pusta droga znaczy szybkość. Zbyt wiele zwierząt straciłam właśnie przez zajefajnych kierowców tylko dlatego ze była noc i można było sobie popuścić trochę na gazie. Ale pewnie żaden nich nie pomyślał ze ktoś przez niego może cierpieć , miło jest widzieć własnego kota który leży w kałuży krwi na jezdni przed domem. Kierowcy apeluję o ostrożność. Szosa w lesie nie jest tylko waszym terenem, tak wiec szanujmy wszystko i siebie na wzajem. Sorry za wywód bo mowa o tymajak nasze kochane za***iste autko zabezpieczyć w trakcie przejeżdżania pewnej rzeczy która biega i czuje. Życzę przemyślenia i większej rozwagi w trackie prowadzenia auta. I pamiętajmy nie jesteśmy sami na tej planecie. A inne istoty tez czują. Jacko szkoda ze nie zadzwoniłeś do leśnictwa. A DAR ma dobry pomysł jak zwierzęta ostrzec przed zagrożeniem wiec może w tym kierunku pokombinujcie nie jak robić z auta czołg ale co zrobić aby do czegoś nie dopuścić. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 3 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2010 Ulek,to nie jest tak ze pisząc zaliczyłem cieszę się z tego,dwa psy które najechałem,to była głupota i niefrasobliwość ich właścicieli(przy jednym zdarzeniu sprawa oparła się o policję i kolegium dla właściciela),co do dzika,nie próbowałem nawet się zatrzymać od razu,znam zachowanie watahy i nie ryzykowałbym,co do nadleśnictwa jak bym miał dużą szkodę to mógłbym duzo osiągnąć bo droga była w przebudowie,a znaków nie było.Uważam też że właśnie dzięki mojej ostrożności udało mi sie uniknąć większych uszkodzeń.Nikomu nie życzę nawet przy 40 na godz,jak mu wyleci stado dzików,lub pies czy kot pod koła,nie ma takiej siły żeby ominąć.Najbardziej nieprzewidywalny jest właśnie kot,potrafi przebiec droge i nagle wrócić wprost pod koła,kura też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.