Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

N15 2.0d 96


Gość Christo

Rekomendowane odpowiedzi

Ten temat był już poruszany na forum. Ale różne były przyczyny kłopotów: stacyjka, bendix, rozrusznik, aku, alternator.

U mnie objawy zaczeły sie podczas jazdy. Zaczeły mrugac kontrolki, zgasły światła. Wyłączyłem "kontrolnie" auto (słabym pomysłem było, że zrobiłem to przed skrzyżowaniem;)))) i już go nie odpaliłem.

Przekręcenie kluczyka na pozycję 1 powoduje blade! zapalenie się kontrolek i cykanie przekaźnika (na nadkolu koło aku). A po przekręceniu na pozycję 2 gasną kontrolki, a rozrusznik nie kręci.

Dziwne może by to, że po kilku dniach na mrozie odpalilem go bez problemu, ale po minucie kontrolki zaczeły migać. A po zgaszeniu już nie odpalił.

Sam jestem w stanie wymienić tylko aku:) Ale rozładowany, czy popsuty aku wydaje mi się być niedorzecznie prostym i niewiarygodnym problemem - biorąc pod uwagę objawy.

Dzięki za wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat był już poruszany na forum. Ale różne były przyczyny kłopotów: stacyjka, bendix, rozrusznik, aku, alternator.

U mnie objawy zaczeły sie podczas jazdy. Zaczeły mrugac kontrolki, zgasły światła. Wyłączyłem "kontrolnie" auto (słabym pomysłem było, że zrobiłem to przed skrzyżowaniem;)))) i już go nie odpaliłem.

Przekręcenie kluczyka na pozycję 1 powoduje blade! zapalenie się kontrolek i cykanie przekaźnika (na nadkolu koło aku). A po przekręceniu na pozycję 2 gasną kontrolki, a rozrusznik nie kręci.

Dziwne może by to, że po kilku dniach na mrozie odpalilem go bez problemu, ale po minucie kontrolki zaczeły migać. A po zgaszeniu już nie odpalił.

Sam jestem w stanie wymienić tylko aku:) Ale rozładowany, czy popsuty aku wydaje mi się być niedorzecznie prostym i niewiarygodnym problemem - biorąc pod uwagę objawy.

Dzięki za wskazówki.

 

przyczyna może być w kilku miejscach, ogólnie gdzieś nie ma styku pomiędzy akumulatorem a skrzynką bezpieczników i stacyjką. zacznij od sprawdzenia styku na klemach akumulatora, potem ten wielki konektor z białym kablem który idzie do skrzynki bezpiecznikowej koło akumulatora, potem główny bezpiecznik (chyba 80A) potem przewody idące do skrzynki z przekaźnikami (dwa grube białe), potem przewód który idzie do kabiny do skrzynki bezp. i do stacyjki (nie pamietam czy to ten sam) itd. Troche jest z tym roboty ale to gdzieś tam. Może sie zdarzyć że na zimnie mógł pęknąć całkiem jeden z tych przewodów i jak mu sie chce to styka, potem przestaje. Przewody należy sprawdzać podłączając sie żarówką przynajmniej 55W (od przedniego reflektora) bo miernik typu woltomierz bedzie pokazywał dobre napięcie mimo że rezystancja przewodu jest nieprzyzwoicie duża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kombinuj jak kolega radzi powyżej tylko najpierw sprawdz akumlator a potem napięcie ładowania. Zacznij od poczatku czyli od spraw najbardziej prostych i oczywistych a potem zrób to co pisze kolega powyżej - jeżeli aku i ładowanie będa ok.

Ja osobiście stawiam na brak ładowania :whistle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie ładował to by nie odpalił po kilku dniach tak łatwo jak kolega pisał, szczególnie na mrozie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nadszedł czas kiedy odzyskałem Almere z warsztatu. Nowy aku i alternator, do tego nowa "jakas" płytka elektroniki, która padła z powodu zbyt niskiego napięcia (lub prądu).

Wiadomo, że do sprowadzanych używanych aut zawse trzeba coś dołożyć, ale nie spodziewałem się, że mi przydaży sie to tak szybko. A do tego 2 naprawy w krótkim czasie (za pierwszym razem elementy zawieszenia i hamulce).

Mam nadzieję, że teraz przez dłuższy czas Almera podtrzyma mnie w przeświadczeniu o mniejszej zawodności Japończyków.

Dzięki za porady. Może następnym razem sam będe w stanie odnaleźć problem i sobie z nim poradzić, oczywiście z pomocą forumowiczów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby nie ładował to by nie odpalił po kilku dniach tak łatwo jak kolega pisał, szczególnie na mrozie...

 

Teoretycznie tak ale u siebie miałem dokładnie taki sam problem i takie same obiawy i przyczyną były diody w alternatorze (prostownik) - ładowanie było ale za słabe, a jak samochód postał kilka godzin to odpalał bez problemów (do pewnego momentu oczywiście) :whistle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...