Gość dzolero4 Opublikowano 4 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2010 Witam. Potrzebna pomoc ,bo już mi ręce opadły do ziemi. Jestem cierpliwy, ale tu już cierpliwość mi się skończyła. Jestem już po siedmiu! wizytach w serwisie w związku z cieknącą wodą przez klapę do bagażnika. Było nawet tego tak dużo, że stała ona we wnęce koła zapasowego. Ostatni raz auto było dwa dni w serwisie. W końcu ściągneli całą tapicerkę i plastiki znaleźli przeciek niby gdzieś na łączeniach blach. Było ok. Wymienili podsufitkę, bo się przy okazji przebarwiła. I co zobaczyłem przedwczoraj? Znowu pełno wody w tym samym miejscu. Myślałem, że to może jakiś lód czy śnieg się gdzieś dostał, bo teraz trochę odwilży jest. Ale niestety nie. Dziś jest tego jeszcze więcej. I teraz pytanie. Jak to załatwić bardziej oficjalnie? Nie moge jeździć tam 1,5 roku jeszcze z tym samym. Nie mam za blisko do tego serwisu, ani czasu tam przesiadywać. Przecież tak być nie może. Jakaś rada? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Synkro Opublikowano 4 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2010 Witam. Potrzebna pomoc ,bo już mi ręce opadły do ziemi. Jestem cierpliwy, ale tu już cierpliwość mi się skończyła. Jestem już po siedmiu! wizytach w serwisie w związku z cieknącą wodą przez klapę do bagażnika. Było nawet tego tak dużo, że stała ona we wnęce koła zapasowego. Ostatni raz auto było dwa dni w serwisie. W końcu ściągneli całą tapicerkę i plastiki znaleźli przeciek niby gdzieś na łączeniach blach. Było ok. Wymienili podsufitkę, bo się przy okazji przebarwiła. I co zobaczyłem przedwczoraj? Znowu pełno wody w tym samym miejscu. Myślałem, że to może jakiś lód czy śnieg się gdzieś dostał, bo teraz trochę odwilży jest. Ale niestety nie. Dziś jest tego jeszcze więcej. I teraz pytanie. Jak to załatwić bardziej oficjalnie? Nie moge jeździć tam 1,5 roku jeszcze z tym samym. Nie mam za blisko do tego serwisu, ani czasu tam przesiadywać. Przecież tak być nie może. Jakaś rada? Jeśli auto nie ma roku, obowiązuje na niego rękojmia. Skoro samochodu nie udało się naprawić dwa razy (nawet więcej) to proponuję zażądać wymiany samochodu na nowy, wolny od wad. Towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MICEN Opublikowano 4 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2010 Dokładnie, zgadzam się z Synkro. Zacznij zbierać papiery na te wszystkie wizyty w serwisie i wymiany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pumba Opublikowano 4 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2010 Witam. Potrzebna pomoc ,bo już mi ręce opadły do ziemi. Jestem cierpliwy, ale tu już cierpliwość mi się skończyła. Jestem już po siedmiu! wizytach w serwisie w związku z cieknącą wodą przez klapę do bagażnika. Było nawet tego tak dużo, że stała ona we wnęce koła zapasowego. Ostatni raz auto było dwa dni w serwisie. W końcu ściągneli całą tapicerkę i plastiki znaleźli przeciek niby gdzieś na łączeniach blach. Było ok. Wymienili podsufitkę, bo się przy okazji przebarwiła. I co zobaczyłem przedwczoraj? Znowu pełno wody w tym samym miejscu. Myślałem, że to może jakiś lód czy śnieg się gdzieś dostał, bo teraz trochę odwilży jest. Ale niestety nie. Dziś jest tego jeszcze więcej. I teraz pytanie. Jak to załatwić bardziej oficjalnie? Nie moge jeździć tam 1,5 roku jeszcze z tym samym. Nie mam za blisko do tego serwisu, ani czasu tam przesiadywać. Przecież tak być nie może. Jakaś rada? Ja miałem to samo w Almerze - tylna lampa. Uszczelnili ją i kazali sprawdzić czy się do środka lampy nie leje. Najlepiej sprawdzić polewając auto wodą a druga osoba od środka obserwuje tylko że zimę mamy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dzolero4 Opublikowano 4 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2010 Niestety auto ma prawie dwa lata. W maju. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Synkro Opublikowano 4 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2010 Niestety auto ma prawie dwa lata. W maju. W przypadku gwarancji również można walczyć o nowy samochód. Zresztą wszystko jest kwestią konkretnego stanu faktycznego, kiedy usterkę zgłoszono po raz pierwszy, ile razy usiłowano (nieudolnie) ją usunąć, itd. Nie ma się też co oszukiwać - sprawa musiałaby skończyć się w sądzie, chyba że dealer np. zaproponuje korzystny odkup i rabat na nowego QQ. Warto pogadać. Jeśli jednak nie masz na to ochoty, to na początek proponuję zamknąć się w bagażniku, komuś drugiemu wręczyć wąż ogrodowy albo myjkę ciśnieniową i nakazać polewanie... I obserwować, obserwować, obserwować którędy się leje. Rozumiem, że oczywiste rzeczy jak uszczelki itp w servisie sprawdzono... Nie wiem czy to możliwe ale może w fabryce zgrzali coś wadliwie...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dzolero4 Opublikowano 4 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2010 Dzięki za odpowiedzi. Tak jak piszesz niby źle łączone, zgrzane elementy( wersja serwisu). Niby to uszczelniono. Przez tyle wizyt mam uszczelniony cały tył tak, że zanurzony w wodzie powinien pływać! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kserokop Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Na towar niezgodny z u mową też masz dwa lata. Napisz do nich pismo zażądaj usunięcia usterki daj im 14 dni jak się nie ustosunkują to znaczy się zgadzają. Po naprawie muszą ci dać opis usterki na piśmie w odpowiedzi na reklamację. Ja to już przerabiałem w innej kwestii. Biorą się do roboty jak domagasz się od sprzedawcy a nie od nissana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 5 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2010 Na towar niezgodny z u mową też masz dwa lata. Napisz do nich pismo zażądaj usunięcia usterki daj im 14 dni jak się nie ustosunkują to znaczy się zgadzają. Po naprawie muszą ci dać opis usterki na piśmie w odpowiedzi na reklamację. Ja to już przerabiałem w innej kwestii. Biorą się do roboty jak domagasz się od sprzedawcy a nie od nissana. to prawda ale na wymianę auta to nie licz bo prawo mamy tak nieprecyzyjne(rażąca usterka)to moze znaczyć nic i wszystko,ale upust cenowy i inne gratyfikacje to napewno tyle że procedura okropna.przede wszystkim niezależny rzeczoznawca i papiery ,papiery.znam przypadek że facio w audi za 200tyś prawie zgubił silnik na autostradzie cudem nie rozbijając auta a oni na to że to nie "rażąca usterka"tylko naprawa "części" jaką jest silnik sprawa oparła się o sąd,a finału nie widać od roku!!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.