Gość kkf Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 Odebrałem auto z serwisu. Stało tam tydzień pod chmurką a maj już prawie trzy lata. Zawsze było garażowane i jak widać dopiero teraz, po tygodniowym bezruchu na placu przy takiej a nie innej pogodzie, korozja zaczęła mi zżerać tylne bębny. Były czarne, są brązowe. czy ktoś to ćwiczył? Czy da się to podciągnąć pod gwarancję? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jankbkak Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 cześć kolego ja po ostatniej wizycie zgłosiłem wszystkie głupoty np; rdzewiejący tylni zderzak został przepolerowany ,czujniki parkowania wymienili na nowe ,nakładki lusterek wymiana na nowe ,przedni znaczek nissana wymiana na nowy więc czemu Ciebie nie mogą wymienić bębnów na nowe pamiętaj z nimi trzeba twardo pogrywać niech dają wszystko na piśmie .Łatwo się komuś mówi ha ha,sam się zażeram z serwisem i niby czymś co nazywają się samochodem wołem do pracy itd samochód z papieru NAVARA wszędzie głośno o TOYOCIE a o NISSANIE kompletna cisza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkaspaw Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 o bębnach możesz zapomnieć to element eksploatacyjny korozja z zewnątrz nie wpływa na skuteczność hamowania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camo Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 Odebrałem auto z serwisu. Stało tam tydzień pod chmurką a maj już prawie trzy lata. Zawsze było garażowane i jak widać dopiero teraz, po tygodniowym bezruchu na placu przy takiej a nie innej pogodzie, korozja zaczęła mi zżerać tylne bębny. Były czarne, są brązowe. czy ktoś to ćwiczył? Czy da się to podciągnąć pod gwarancję? polecam: zdjecie kola, wiertarke z druciana szczotka (jesli nie ma glebokich wzerow to oczyszczenie zajmie chwile) odtluszczenie, potem farba do zasiskow (odpornosc na wysokie temp),miedzy malowaniami mozna podsuszyc suszarką (kilka warstw) i bebny jak nowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kkf Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 Tak właśnie profilaktycznie już nad tą farbą się zastanawiałem. Trudno. Trzeba będzie przypędzlować. Może i wyszedłem na pedanta, ale pod czarnymi felgami to na prawdę kiepsko wygląda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 A potem przez tydzień będziesz chodził dookoła samochodu i spoglądał na te bębny, jak to pięknie zrobione. Z życia wzięte. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kkf Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 @ luk: masz z tym jakiś problem? Czytam to forum od dawna i prawie zawsze coś Ci się nie podoba. Taki malkontent jesteś od urodzenia czy to cecha nabyta drogą życiowych doświadczeń? Może napisz książkę pt: "Geneza powstania i współczesne, funkcjonalne zastosowanie samochodu typu pick up". Po prostu nie lubie widoku rdzy i lubie mieć zadbane auto. Nie wiem co w tym dziwnego. A chodził w koło i oglądał będę nawet dłużej, byle tylko pogoda dopisała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camo Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 Tak właśnie profilaktycznie już nad tą farbą się zastanawiałem. Trudno. Trzeba będzie przypędzlować. Może i wyszedłem na pedanta, ale pod czarnymi felgami to na prawdę kiepsko wygląda... polecam taki zabieg:) mialem kiedys przygode z bebnami w moim pierwszym samochodzie. zardzewialy i jakos tak sie spiekly z aluminiowymi felgami ze nie moglem zmienic kol. po tym zdarzeniu kupilem farbe w sprayu i pomalowalem bebny. co roku wiosna przy zmianie kolek odnawialem farbe. z kolami nigdy juz nie bylo problemu a bebny po 8 latach wygladaly jak nowe i pewnie pomogly sprzedac samochod:) kupowalem zaroodporne farby w sprayu: w norauto(farba do zaciskow)a potem tansze z obi dupli-color cena ok 20zl za 400ml sa srebrne i czarne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luk Opublikowano 2 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2010 Kurna @kkf czytaj ze zrozumieniem. Przecież piszę, że sam tak mam i lubię mieć dopracowany samochód. Nie jestem malkontentem, weź przejrzyj moje posty, bo mylisz mnie z kimś innym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MESJASZ Opublikowano 5 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2010 Odebrałem auto z serwisu. Stało tam tydzień pod chmurką a maj już prawie trzy lata. Zawsze było garażowane i jak widać dopiero teraz, po tygodniowym bezruchu na placu przy takiej a nie innej pogodzie, korozja zaczęła mi zżerać tylne bębny. Były czarne, są brązowe. czy ktoś to ćwiczył? Czy da się to podciągnąć pod gwarancję? po tej zimie i tej soli jaka była na drodze to sie wcale nie dziw ze jest korozja gwarancja na powłoke lakiernicza obejmuje tylko nadwozie jedyne wyjscie pomalowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.