tomski Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Szanowni, Nissan przedłużył promocję na qashqaia na nastepny miesiąc:) Chyba aż tak bardzo Polacy sie nie rzucili na nowe samochody, jakby niektorym sprzedawcom nissana się wydawało... Prowadziłem negocjacje w marcu z warszawskimi dealerami i miałem odczucie, ze naprawdę sa bardzo mało elastyczni i troche z góry patrzą na klienta. Odczułem nawet ze strony jednego sprzedawcy sztuczną presję, że umowe trzeba podpisac do konca marca bo to bardzo dobre warunki, ktore nie predko sie znowu pojawią. Wyrazilem swoje wątpliowsci panu sprzedawcy bo podobna historia byla jak kupowalem almerke (byla super promocja na ktorą sie skusilem a potem okazalo sie ze w nastepnym miesiącu bylo jeszcze lepiej). No i wyszło na moje, mialem nosa. Nie zdziwiłbym się gdyby ta promocja była wydłuzana na nastepne miesiące, a to da nam klientom szansę na wynegocjowanie dobrych cen. Pozdrowienia dla qasqaiowcow. tomski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gesio Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Szanowni, Nissan przedłużył promocję na qashqaia na nastepny miesiąc:) Chyba aż tak bardzo Polacy sie nie rzucili na nowe samochody, jakby niektorym sprzedawcom nissana się wydawało... Prowadziłem negocjacje w marcu z warszawskimi dealerami i miałem odczucie, ze naprawdę sa bardzo mało elastyczni i troche z góry patrzą na klienta. Odczułem nawet ze strony jednego sprzedawcy sztuczną presję, że umowe trzeba podpisac do konca marca bo to bardzo dobre warunki, ktore nie predko sie znowu pojawią. Wyrazilem swoje wątpliowsci panu sprzedawcy bo podobna historia byla jak kupowalem almerke (byla super promocja na ktorą sie skusilem a potem okazalo sie ze w nastepnym miesiącu bylo jeszcze lepiej). No i wyszło na moje, mialem nosa. Nie zdziwiłbym się gdyby ta promocja była wydłuzana na nastepne miesiące, a to da nam klientom szansę na wynegocjowanie dobrych cen. Pozdrowienia dla qasqaiowcow. tomski Upust jest jaki był ale kredytu 50/50 gratis niestety już nima, a z tym upustem to łachy nie robią bo cena euro spadła tak że pic na wodę fotomontaż z tymi rabatami, no i nie wiadomo jak teraz jest z connectem gratis?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kyle Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2010 teraz koszt kredytu na oko co najmniej ze 2,5k pln (przy najtańszej wersji), więc propomocja nie jest taka sama. Nie wiem, czy ludzie się rzucili czy nie, ale samochodów sporo się zamówiło, jak ja brałem (bynajmniej nie Warszawa czy inne duże miasto) ludzie przede mną też zamówili, a termin odbioru niektórych jest nawet na sierpień, więc fabryka ma co robić. Wydaje mi się, że ceny (uwzględniając obecny rabat) jak za taki samochód nie najgorsze, zwłaszcza, że można jeszcze coś ponegocjować. Oczywiście nie w Warszawie, gdzie po wstępnej deklaracji, że chcę nabyć QQ, wałęsałem się po salonie prawie pół godziny bez zainteresowania ze strony sprzedawców Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cosmo Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2010 Wydaje mi się, że ceny (uwzględniając obecny rabat) jak za taki samochód nie najgorsze, zwłaszcza, że można jeszcze coś ponegocjować. Oczywiście nie w Warszawie, gdzie po wstępnej deklaracji, że chcę nabyć QQ, wałęsałem się po salonie prawie pół godziny bez zainteresowania ze strony sprzedawców Fakt jest faktem, sprzedawcy w Warszawie -> Odyssey nie należą do najlepszych. Specjalnie walczyć o klienta to im się nie chce. Mam porównanie, bo bywałem ostatnio w wielu salonach i najmilsza obsługa w Wawie była w Toyocie na Prymasa. Wałęsanie po salonie i brak zainteresowania handlowców to normalka, ale wycena samochodu to niezapomniane przeżycia. Umówiony byłem na daną godzinę, ale co tam, jeszcze 30 minut musiałem odczekać, (to po co zwalniam się z pracy na wycenę skoro nie musiałem,). No i dobra gościu zobaczył samochód, wypytał, pobieżnie sprawdził, przejechał się. Mówił, że nazajutrz do południa zadzwoni. Oczywiście lipa. Drugiego dnia też lipa. No to sobie myślę, że zadzwonię, co mi zależy - wycena jaką Pan dał była żenująco śmieszna - a przy wycenie jeszcze wspominał, że na koszt wyceny ma wpływ jaki samochód zakupiłem u nich, za ile, że odliczy za drobne naprawy lakiernicze. Tak więc, uważam że odyssey dał ciała i obsługa jest taka sobie. Jak widzę jak się zabierają niektórzy handlowcy do klienta to mi się przypomina pies i jeż. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dubik77 Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Niestety muszę Wam przytaknąć to jakie podejście do Klienta mają sprzedawcy, zwani doradcami do spraw handlowych. Choć to chyba ja nie miałem szczęścia bo dwoje znajomych chwalili sobie obsługe. Nigdy wcześniej nie realizowałem zakupu auta z salonu, miałem swoje wyobrażenie ... okazało się że sprzedawcę interesuje tylko to "czy zamawiamy". Szkoda że we Wrocławiu jest tylko jeden dealer Nissana, bo jak odczułem na sobie monopol psuje rynek. Jak i u poprzednika wycena obecnego auta była śmiesznie niska. Rozumiem że można wartość zaniżyć o tysiąc, dwa ... ale nie o przeszło połowe. Ta cała obsługa wychamowała troszkę moją chęć zakupu NQ ... zapewne tylko na jakiś czas bo auto mi się podoba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jawrob Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2010 Niestety muszę Wam przytaknąć to jakie podejście do Klienta mają sprzedawcy, zwani doradcami do spraw handlowych. Choć to chyba ja nie miałem szczęścia bo dwoje znajomych chwalili sobie obsługe. Nigdy wcześniej nie realizowałem zakupu auta z salonu, miałem swoje wyobrażenie ... okazało się że sprzedawcę interesuje tylko to "czy zamawiamy". Szkoda że we Wrocławiu jest tylko jeden dealer Nissana, bo jak odczułem na sobie monopol psuje rynek. Jak i u poprzednika wycena obecnego auta była śmiesznie niska. Rozumiem że można wartość zaniżyć o tysiąc, dwa ... ale nie o przeszło połowe. Ta cała obsługa wychamowała troszkę moją chęć zakupu NQ ... zapewne tylko na jakiś czas bo auto mi się podoba Tak to juz jest ze Twoje auto jest be a Ich Super sprobuj sprzedac sam ja tak zrobilem i pociagnalem temat z rabatami na maxa...(trwalo to dobry rok ) Jak nie da sie po prostu nie kupuj ...Jak gosciu zobaczy ze Ci zalezy to nic juz nie zrobisz... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.