Gość srluki Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 Witam, auto odebrałem wczoraj z serwisu, zamontowali mi jakaś centralke serwisową od alarmu i auto pali. Za 14 dni mam się zgłosić po naprawioną centralke. Czyli to jednak był problem z alarmem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 Dobrze wiedzieć,przecież nie zawsze ma sie gwarancję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 Witam, auto odebrałem wczoraj z serwisu, zamontowali mi jakaś centralke serwisową od alarmu i auto pali. Za 14 dni mam się zgłosić po naprawioną centralke. Czyli to jednak był problem z alarmem. Nie dawno widziałem jakiś program na TVN Turbo, gdzie człowiek miał prawie identyczne problemy jak Twoje - samochód jednak inny. Jakieś ASO miało olbrzymi problem aby samochód naprawić - wymieniali rozrusznik, coś z elektryki, chyba stacyjke itp. Okazało sie, że też problem leżał w alarmie. Czyli jednak alaram. Dobrze wiedzieć, fajnie że podzieliłeś się z nami tymi wszystkim informacjami. Ślad i wskazówki dla potomnych pozostały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość srluki Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Witam, ponownie. Dziś z autem stało się to samo co za pierwszym razem, czyli nieodpala. Mam dalej zamontowaną centralke serwisowa, więc jeżeli to znowu centralka to coś je musi psuć. I napewno nie jest to wina alarmu jakotakiego. Mam dzis pilny wyjazd służbowy i ciekawe czy mi ASO da tym razem auto zastępcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Witam, ponownie. Dziś z autem stało się to samo co za pierwszym razem, czyli nieodpala. Mam dalej zamontowaną centralke serwisowa, więc jeżeli to znowu centralka to coś je musi psuć. I napewno nie jest to wina alarmu jakotakiego. Zatem problem robi się ciekawy i intrygujący jednocześnie... Czyżby zatem jednak i mimo wszystko rozrusznik? Albo przekaźnik rozrusznika? Srluki, czekamy z niecierpliwością na informacje w sprawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 27 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2010 Kochana elektronika,kiedyś panie to po kablach można było dojść co się popsuło a dzisiaj? Strach nawet ręce w kable włożyć zeby się elektronika nie zd...,zepsuła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość srluki Opublikowano 28 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2010 Witam ponownie, z autem robią się coraz ciekawsze rzeczy Wczoraj jak przyjechało assistance to auto paliło bezproblemu i do końca dnia jeżdziłem. Za to pojawił się kolejny objaw. Zaczyna wyć alarm sam od siebie, nie mrugają kierunkowskazy, nie da sie go wyłączyć z pilota, jedyna metoda to odpalić auto(tak da się je odpalić) zgasić i odpalić ponownie i tak z 3 razy wtedy alarm przestanie wyć, ale tak na godzine dwie i znowu to samo. Sam sie uzbraja więc nie da się zostawić otwartych drzwi bo zaczyna wyć. Dziś go oddaje do ASO niech u nich wyje. Swoją drogą w ASO też coś jest nietak, jak odbierałem samochód powiedziano mi że jest wsadzona centralka serwisowa i jak naprawia moja to się skontaktuja na wymiane, natomiast wczoraj jak dzwoniłem i podałem numer rejestracyjny auta w komputerze wpisane było RESTART alarmu i facet nic niewiedział o jakiejkolwiek wymianie centralki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 28 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2010 Coś te ASO nie bardzo. Objawy wskazują, że jednak sprawa jest powiązana z alarmem. Pytanie tylko, po co ta ściema z wysyłką centralki? A może nie do końca Ci wierzyli i specjalnie tak powiedzieli, żeby sprawdzić, czy zadziała efekt placebo. Jeżeli to tak było, to ASO tak nie powinno działać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 28 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2010 A jeżeli jest problem w przekaźniku prądowym rozrusznika? jeżeli jest przepięcie i wali w centralkę ?Przecież coś jest nie tak,skoro centralka serwisowa też zgłupiała?Ranger,podejrzewam,że ASO wie tyle samo co i my,z tym tylko że maja większe pole manewru nauki na błędach.Niestety,nowy model,nowa elektronika,nowe usterki...przyznam dość nietypowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 28 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2010 W sumie mogli by centralkę serwisową podłączyć z pominięciem obwodu rozrusznika. To już by dało jakieś wnioski. A może problemy z rozruchem, to efekt wtórny? Może centralka alarmu dostaje popalić od czegoś innego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 29 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 No niestety,oni chyba wiedzą tyle co i my,z tym że maja większe pole do popisu,kosztem czasu i nerwów klienta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lenek29 Opublikowano 30 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2010 No właśnie ?,który z samochodowych przekaźników wytrzymałby obciążenie rzędu 150-600A,...nie nie,jeśli jest tak jak opisał i słychać klepnięcie,to alarm nie ma nic do tego. Witam. Wczoraj miałem taki problem.Wyjechałem Notesem,po przejechaniu ok.1km auto zgasło,zaobserwowałem brak świateł i kierunków.Udało mi się uruchomić. Podjechałem pod dom i po zgaszeniu silnika nie mogłem już odpalić.Rozrusznik nie kręcił brak świateł i kierunków, radio i nadmuch działały.Po sprawdzeniu bezpieczników użyłem drugiego zapasowego klucza.Za pierwszym razem rozrusznik zakręcił lecz auto nie odpaliło lecz za drugim razem auto odpaliło i jest ok. pali z obu kluczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 31 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2010 Wygląda na przejściowy problem z immobilizerem. Zaleca się stosowania obu kluczy naprzemiennie. Miałem kiedyś podobny problem w innym samochodzie i rozwiązał się w identyczny sposób - tz. poprzez zamianę kluczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bolo92 Opublikowano 31 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2011 Wiem, że to odgrzewanie kotleta. Jednak dziś miałem ten sam problem, a nawet ciut wcześniej tylko użytkownicy auta mnie o tym nie poinformowali. Pstryknięcie czy jakkolwiek to nazwać dochodziło mniej więcej z bezpieczników. Po spr. bezpieczników, docisnąłem bodajże przekaźnik(2x2x2cm niebieskie po prawej stronie) i nissan odpalił. To tak na przyszłość dla innych szukających. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 31 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2011 To nie jest odgrzewany kotlet,to jest jak najbardziej na miejscu cenna informacja godna zapamiętania! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JerzyR Opublikowano 1 Czerwca 2011 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2011 dlatego nie pozwoliłem montować alarmu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blu88 Opublikowano 4 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2018 Cześć, odkopuje temat po tylu latach, jednak mam podobną przypadłość w swoim aucie. Model: NISSAN NOTE 1.4 ACENTA (88 KM) Silnik: 1,4 Rok produkcji: 2009 Piątek - 02.03.2018 autko nie odpaliło po postoju tygodniowym, było zimno, auto stało, zakręciło raz i drugi raz już nie dało rady.... akumulator. Nie zdziwiło mnie to po takim czasie postoju w temperaturach ponad -15'C w nocy. Wyjąłem akumulator i naładowałem. Sobota - 03.03.2018, włożyłem naładowany akumulator, autko odpaliło od 'strzała'. Pojechałem na stacje zatankować, 5 min drogi, kolejne odpalenie też bez problemów. Następnie pokonałem 100 km, kilka godzin i powrót (100 km), bez problemów. Autko tego dnia odpaliłem 5 razy, bez uwag. Po 21 zaparkowałem je pod blokiem. Niedziela - 04.03.2018, wsiadam do auta, przekręcam kluczyk, część kontrolek gaśnie (czyli czekam chwilę), próba odpalenia, słyszę klik pod maską i nic się nie dzieje.... nie kręci, tylko klik... i tak za każdym razem. Pomyślałem akumulator, wziąłem do domu, prostownik, naładował się w godzinę... znoszę, montuję i to samo. Dodam jeszcze, że czytając ten wątek zszedłem po raz kolejny z drugim kluczykiem, jest to samo. Akumulator fabryczny, czyli od 2009 roku, jednak do chwili obecnej bez problemów. Czy jeżeli by padał to nie byłoby to z dnia na dzień? Czyli, że dziś by coś zakręcił? Czytając ten wątek zwątpiłem czy go 'od ręki' wymienić, bo może to grubszy problem. Może od czasu 'wymarcia' wątku, ktoś już ma doświadczenie w podobnej sytuacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M@reS Opublikowano 4 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2018 NA 120% ten akumulator to złom. Przez godzinę nie naładujesz akumulatora to raz, dwa nie trzyma na mrozach. Elektrolit stracił swoja wartkość i na pewno zwarcie na celach będzie. Wstaw inny a się przekonasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
graphia Opublikowano 4 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2018 Raz rozładowany jest juz zasiarczony i nie ma tej sprawnosci a czasem wręcz pozostaje mu 10-20% sprawnosci nowego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaszczur_zybex Opublikowano 5 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2018 Pytanie jeszcze jak długo ładowałeś za pierwszym razem ? Jak również godzinę to może być, że przy całkowitym, porządnym naładowaniu z uzupełnieniem elektrolitu może Ci jeszcze pociągnąć. Jeżeli naładowałeś porządnie, to akumulator jest totalnie wyeksploatowany. Prawdopodobnie był już wielokrotnie ładowany, a jego sprawność z każdym ładowaniem spadała. W tej chwili jeżeli nie trzyma Ci nawet nocki, to pozostaje Ci tylko i wyłącznie wymiana na nowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blu88 Opublikowano 5 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2018 Dzięki za szybkie zainteresowanie. Za pierwszym razem ładowałem go całą noc, zatem trudno mi powiedzieć po jakim czasie się naładował. Na pewno po 4 godzinach od podłączenia, zanim zasnąłem, nie był jeszcze naładowany. Dlatego nie zdziwiło mnie jego ponowne naładowanie w godzinę, sądziłem, że jest jeszcze naładowany po poprzednim razie. Wymienię zatem baterię i dam znać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 5 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2018 Dzięki za szybkie zainteresowanie. Za pierwszym razem ładowałem go całą noc, zatem trudno mi powiedzieć po jakim czasie się naładował. Na pewno po 4 godzinach od podłączenia, zanim zasnąłem, nie był jeszcze naładowany. Dlatego nie zdziwiło mnie jego ponowne naładowanie w godzinę, sądziłem, że jest jeszcze naładowany po poprzednim razie. Wymienię zatem baterię i dam znać. Przed ładowaniem należy akumulator rozmrozić, a to może zająć kilka ładnych godzin. Lód ma dość niski "współczynnik ładowania" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porter59 Opublikowano 5 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2018 ........ Akumulator fabryczny, czyli od 2009 roku, jednak do chwili obecnej bez problemów. Należysz do grona szczęśliwców w długości eksploatacji akumulatora,chociaż mój powinien osiągnąć lepszy wynik. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo32 Opublikowano 5 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2018 Pomimo, że akumulator jest wiekowy to sprawdziłbym jeszcze oba połączenia z masą klemy (-) = odkręcić i przeczyścić. Podobnie połączenie między nadwoziem a silnikiem. Warto kupić za kilkadziesiąt zł miernik i zmierzyć jakie jest napięcie na akumulatorze w stanie spoczynku oraz podczas ładowania (sprawność alternatora). Profilaktyka zawsze procentuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.