Gość Bezan Opublikowano 16 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2010 Witam, Mam zamiar założyć spryskiwacze reflektorów. Posiadam "zwykły" zderzak bez otworów pod spryski i potrzebuję pomocy osób posiadających u siebie takowe otwory. Dokładniej mówiąc chodzi mi o określenie gdzie dokładnie powinienem zrobić otwory by spryskiwacze były dokładnie tam gdzie są montowane fabrycznie. Nie podaję które odległości mnie interesują bo nie wiem jak będzie najwygodniej to okrślić. Mam nadzieję, że ktoś ze spryskiwaczami może pomóc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
daryka Opublikowano 16 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2010 Może będzie pomocne - odległość od środka spryskiwacza do dolnej krawędzi lampy 65 mm - odległość od dolny róg lampy od strony nerki - do miejsca naprzeciwko którego znajduje się spryskiwacz 280 mm (mierzona po krawędź lampy) Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bezan Opublikowano 17 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2010 Może będzie pomocne - odległość od środka spryskiwacza do dolnej krawędzi lampy 65 mm - odległość od dolny róg lampy od strony nerki - do miejsca naprzeciwko którego znajduje się spryskiwacz 280 mm (mierzona po krawędź lampy) Pozdrawiam Wielkie dzięki. Na pewno będzie pomocne. Mam nadzieję, że P11 po lifcie mają założoną instalację elektryczną i będzie można się podpiąć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adam79 Opublikowano 17 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2010 A masz już wszystkie graty do takiej przeróbki? Bo jak nie to ja bym się zastanowił. Spryski to nie tylko dysze na zderzaku ale także inny zbiornik na płyn (z dodatkowym silniczkiem), dodatkowe przewody ciśnieniowe i włącznik w kabinie. Nie wiem dokładnie ale nie przypuszczam, żeby była tam już doprowadzona instalacja elektryczna. Biorąc pod uwagę, że sam koszt używanych sprysków to ok. 200 PLN to włącznik i zbiorniczek to przynajmniej drugie tyle. I dodatkowo troche rzeźbienia... Sam mam spryski u siebie i muszę przyznać, że rzadko z nich korzystam bo po prostu mało co dają. IMO nie warto... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rysuchom Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 A masz już wszystkie graty do takiej przeróbki? Bo jak nie to ja bym się zastanowił. Spryski to nie tylko dysze na zderzaku ale także inny zbiornik na płyn (z dodatkowym silniczkiem), dodatkowe przewody ciśnieniowe i włącznik w kabinie. Nie wiem dokładnie ale nie przypuszczam, żeby była tam już doprowadzona instalacja elektryczna. Biorąc pod uwagę, że sam koszt używanych sprysków to ok. 200 PLN to włącznik i zbiorniczek to przynajmniej drugie tyle. I dodatkowo troche rzeźbienia... Sam mam spryski u siebie i muszę przyznać, że rzadko z nich korzystam bo po prostu mało co dają. IMO nie warto... Faktycznie daja niewiele,ale są konieczne przy ksenonach.Trzeba też wiedzieć, że płynu ze zbiorniczka ubywa o wiele więcej i szybciej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.