tmx Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 (edytowane) Zniechęcony jakością górnych wahaczy 555, które po tygodniu uzytkowania tydzień temu oddałem do reklamacji oraz wysoką ceną następnych w kolejności - lemfordera,moog'a i trw (W tej chwili czekam na wyniki reklamacji i tego czy przyjmą oba/ jeden czy wcale nie uznają reklamcji) postanowiłem zorganizować sobie poliuretanowe tuleje wahacza górnego. Zorganizować oznacza zaprojektować i zlecić wykonanie jednej ze specjalizujących sie w tym firm na terenie. Wiem że gotowe zestawy do górnych wahaczy ma superpro -ale cena kompletu na 2 strony to około 600 zł. Są też jakieś kompletne do całego zawieszenia w tajlandi (cena 200$)- ale kwestie płatności/ryzyka/ wysyłki trochę mnie zniechęcają. Z korespondencji z tą tajlandzką firmą znam sztywność materiału na te tuleje, niemniej cały zabieg jest obarczony pewnym ryzykiem - że coś nie będzie działać. Planuje (chyba że mi przejdzie) przeprowadzić eksperyment na moim p11 i zastanawiam sie czy są inni chętnie zaryzykować w imie nauki i przyszłości posiadaczy primer. Do wygrania sa solidne niestukające wahacze górne - a ryzyko to około 200zł za komplet (wyceniam wg cen jakie płaciłem 2 lata temu za duże tuleje które zamawiałem do corolli) Co wy na to - byliby jacyś chętni? Projekt jest jednorazowy - po prostu zazwyczaj wykonanie 1 tulei jest droższe ( bo forma itp) a kolejne taniej. Więc zamawiając kilka kompletów koszt prototypu rozkłada sie na więcej osób. A wygląda to tak (foto z katalogu superpro:foto A tak wygląda element który kiedyś zamawiałem do corolli ten żółty z prawej (okazał sie nie do końca trafiony z wymiarami- ale to inna bajka) Edytowane 18 Maja 2010 przez tmx Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 ale co Ty chcesz zrobić?? toczyć czy odlewać?? a tak z ciekawości masz jakieś wymiary i rozrysowane to wszystko?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmx Opublikowano 18 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 (edytowane) Odlewać - poliuretan nie bardzo daje sie toczyć - a wymiary to trzeba - sobie stary wahacz wyciągnąć i rozebrać - dlatego czekam na wyniki reklamacji. To jest dopiero plan kolego Edytowane 18 Maja 2010 przez tmx Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 no właśnie czegoś nie mogłem zczaić z tym odlewaniem, a nie lepiej wytoczyć z jakiegoś twardego tworzywa i spasować wszystko?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmx Opublikowano 18 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 Być może - ale wtedy zostaje kwestia kurczliwości materiałów zimą i powiększania rozmiaru latem. Poliuretan jest elastyczny a materiały które dają sie toczyć nie. On amortyzuje troche a to co daję sie toczyć sie wybija. Wierze że jest to dobry materiał bo już go stosowałem - i robią w nim firmy które nie produkują bubli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawa Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 a ja włożyłem u siebie rok temu same tuleje YAMATO i jak do tej pory jest gitara i nie widze potrzeby kombinowania. Wystarczy użyć oleju przed włożeniem i będzie ok. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 chm Tata mi wmawia że lepiej coś wytoczyć z fosforo brązu wwiercić smarowniczkę dorobić kilka tulejek i heja na lata ,,, ale nie mam na podmiane wahacza a jeden jest już ładnie wyrąbany zima go załatwiła ładnie ,,,a jak by wprasować łązyska takie trapezowe co się reguluje luz przez dokręcanie rolkowe ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmx Opublikowano 18 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 Ja nikogo nie namawiam Rok to nie jest długo. Ja planuje trzymać auto jeszcze ze 4 lata i chce zrobić raz i mieć z głowy. Lemfordery które teraz mam kupiłem z autem - lekko pukały - przejeździłem rok nadal lekko pukają czasami i w sumie to nie problem ale auto się nie prowadzi jak powinno w koleinach. To nie jest w sumie temat dla tych zadowolonych ze swoich górnych wahaczy - tylko dla tych co nie są zadowoleni. Tofu możliwe że twój tato ma racje - ale ja osobiście nie wiem jak by to można na górnym wahaczu zastosować. O łożyskach też myślałem. Sa jakieś wahacze chyba CUSCO - robione na łożyskach ale to cały wahacz jest pod to przygotowany. po wyprasowaniu tulejek plastikowych zostaje z 1,5 cm z każdej strony pustej przestrzeni do zagospodarowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 nie no chodzi oto że by zrobić raz a porządnie bo ostatnio w deszczu prze#$34 przez taki próg spowalniający że ho ho ,,, narazie to sporo mi rzeczy klękło w aucie bo wahacz był pierwszy co wiedziałem że mam wymieniać ,,,a wymieniłem takie rzeczy poduszki pod silnikiem 300 silnik 2000 skrzynia sprzęgło przeguby -mechanicy uszkodzili immo 1000 wymiana ECU z zakup sondy lambda 200... zakup sondy 400zł wtryski ..... no w końcu to nie nowe autko ,,, sorry za ot ... właśnie nie bardzo wiem jak należy dokręcać wahacze bo ktoś pisał że może za mocno i dlatego się szybko wycierają ,,, pozatym czytałem opis że to jednak musi sie ruszać tz są łożyskowane wahacze może slizgi ,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmx Opublikowano 18 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 właśnie nie bardzo wiem jak należy dokręcać wahacze bo ktoś pisał że może za mocno i dlatego się szybko wycierają ,,, pozatym czytałem opis że to jednak musi sie ruszać tz są łożyskowane wahacze może slizgi ,, Dokręcamy 110 Nm. Czyli jak masz rurkę 1m to naciskasz 11 kg. To bym powiedział że mocno trzeba dokręcić. raczej kluczem o długości 30cm to trzeba na maxa dawać no i to poli miałoby być takim "ślizgiem" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
z2maciek Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 Tmx, obawiam się, że operacja tego rodzaju nie jest najlepszym pomysłem. W wahaczu górnym, z racji jego małej długości a skoku takim jak skok koła, mamy spory kąt obracania się tulej wzgl obudowy wahacza. Moim zdaniem, aby to było trwałe, musi tam być jakieś łożysko ślizgowe czy toczne. Obawiam się że tuleje sprężyste nie wytrzymają długo takich kątów skręcania. A co do trwałości górnych wahaczy... u mnie wygląda to tak, że primą zrobiłem już 33 tys km. Lewy wahacz - 555 i na nim przejechane jakieś 25 tys, bez żadnych problemów. Prawy - chyba oryginalny - zaczął skrzypieć to rozebrałem wyczyściłem i nasmarowałem smarem STAŁYM SILIKONOWO-TEFLONOWYM (ważne). No i od tego czasu jakieś 30 tys przejechane i chodzi bez zarzutu.... także nie wiem czy ja mam szczęście do tych wahaczy czy wy macie pecha, czy po prostu są tak duże rozbieżności jakości wykonania między poszczególnymi egzemplarzami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 18 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2010 no ja myślałem jednak nad 555 ale za połowe ceny widziałem w jakimś sklepie w okolicy na allegro wystawili za 80 zł z roczną albo 2 gwarancją można by zaryzykować po koszt tulejek to 50 zł ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pako Opublikowano 19 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Ja słyszałem, że 555 podrabiają i możliwe, że takie pordróby trafiają na Alledrogo. Nie wiem ile jest w tym prawdy ale mówię co słyszałem. Ja mam 555 kupione w Inter Cars i od wymiany, czyli od listopada zeszłego roku wszystko z nimi jest OK. Wcześniej miałem jakąś chińszczyznę, która po 2 miesiącach się rozsypała. Gościu z serwisu powiedział mi, że bardzo ważne jest wybranie odpowiednich wahaczy (polecił 555) oraz ich poprawne założenie. Musi to być odpowiednim momentem dokręcone i chyba nasmarowane jak pisał baciarek. Problem może być, jak ktoś wstawi to bez smarowania i dokręci na chama. Fizyki się nie oszuka i tarcie (mimo, że wydaje się że jest niewielkie) zniszczy wahacz. Takie jest moje zdane. Może ma ktoś więcej doświadczenia w tej materii. Ja tylko powtarzam po mechanikach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nice-wawa Opublikowano 19 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Ja jestem zdania że max 30kkm po naszych drogach i nawet najlepszy wahacz będzie już do wymiany . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and_pec Opublikowano 19 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Oj widzę kolejny wątek z serii o tulejach wahaczy że też mody go nie zamkną Piątki są podrabiane jak najbardziej, a wahacz trzeba dokręcić jak samochód już stoi na kołach, po to aby tuleja nie była zerwana już na samym początku przy opuszczaniu budy. Trzeba nowe tuleje nasmarować aby zaraz nie rypiały Sam kupują co roku używki z angoli po 30 zeta. Czy to podróba czy Lemforder to i tak jak kolega wspomniał po 30kkm w najlepszym przypadku je trafi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmx Opublikowano 19 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Tmx, obawiam się, że operacja tego rodzaju nie jest najlepszym pomysłem. W wahaczu górnym, z racji jego małej długości a skoku takim jak skok koła, mamy spory kąt obracania się tulej wzgl obudowy wahacza. Moim zdaniem, aby to było trwałe, musi tam być jakieś łożysko ślizgowe czy toczne. Obawiam się że tuleje sprężyste nie wytrzymają długo takich kątów skręcania. Come on chłopaki - popatrzcie sobie na fote w 1 poście. I przestańcie opowiadać że to musi być jakiś ślizg. Na tym to polega że poliuretanowa tuleja jest do okoła a w środku jest tuleja stalowa. Obie sa nasmarowane przed montażem i mają sie względem siebie ślizgać. Kąt obracania może być nawet o 360 stopni albo 3 x 360 stopni. Jeżeli chodzi o siły skręcające poprzecznie - to jedyna kwestia nad która sie zastanawiam. Ale poli jest dość sztywny i odporne a jego grubość w przypadku górnego wahacza jest niewielka. Oj widzę kolejny wątek z serii o tulejach wahaczy że też mody go nie zamkną Wątek jest o tym o czym jeszcze nie było - problem w tym że większość pisze po raz N-ty to co już było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość truszczu Opublikowano 19 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 ...a wahacz trzeba dokręcić jak samochód już stoi na kołach, po to aby tuleja nie była zerwana już na samym początku przy opuszczaniu budy. Trzeba nowe tuleje nasmarować aby zaraz nie rypiały Zgadza się, ale tylko wtedy jak mamy do czynienia z samymi gumowymi tulejami, a nie z łożyskami tocznymi. Mój oryginalny wahacz wytrzymał w Niemczech 85000km, po Polsce dał radę jeszcze tylko 10000km i dobija się żeby go wymienić Niestety to wina kraju nie samochodu, że te wahacze tak lecą jedyne pocieszenie, że każdy z podstawowymi narzędziami da radę go sobie wymienić Koszt 150-170zł raz na 30000-50000km to chyba nie jest dużo i nie widzę potrzeby kombinowania z nimi. Wolę, żeby podczas tego przebiegu poleciały mi tylko górne wahacze a nie jeszcze jakieś droższe elementy auta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 20 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 o jakich Modach mowa ... może to i dobry patent ,,, jak sie obraca ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 20 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 o jakich Modach mowa ... może to i dobry patent ,,, jak sie obraca ,,, są do kupienia wahacze z łożyskowanymi tulejami, też gdzieś widziałem na allegro, a, że kończy już żywot mój lewy wahacz to może ktoś by się pochwalił jak to się sprawuje?? coś takiego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jurgenik Opublikowano 20 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 Zgadza się, ale tylko wtedy jak mamy do czynienia z samymi gumowymi tulejami, a nie z łożyskami tocznymi. Kiedy mówi się o łożyskowaniu tulei wahacza chodzi o ŁOŻYSKA ŚLIZGOWE!!!, czyli o zwykłą możliwość obracania tulei w materiale ją otaczającym - najczęściej teflonie który ma właściwości samosmarowne. Łożyska toczne, to łożyska wyposażone w kulki, wałeczki, igiełki, baryłki itp. i są stosowane do dużych prędkości obrotowych z małym obciążeniem bieżni - a nie do ruchu wahliwego z dużym obciążeniem!!! Przypominam, że fragment kobiecego ciała też nazywa się łożyskiem (oraz innych samic ssaków łożyskowych)i gwarantuję, że nie ma w nim żadnych stalowych kulek ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
z2maciek Opublikowano 20 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 Obie sa nasmarowane przed montażem i mają sie względem siebie ślizgać. Ano chyba że tak, to zmienia postać rzeczy, lecz budzi inne wątpliwości. Pytanie nasuwa się zasadnicze: czy łożysko ślizgowe z parą trącą poliuretan - stal będzie trwalsze niż takie jak w wahaczu fabrycznym tzn teflon (lub coś podobnego do niego)- stal ? Obawiam się że może być wręcz przeciwnie. Łożyska toczne, to łożyska wyposażone w kulki, wałeczki, igiełki, baryłki itp. i są stosowane do dużych prędkości obrotowych z małym obciążeniem bieżni - a nie do ruchu wahliwego z dużym obciążeniem Zasadniczo masz rację, ale tylko zasadniczo. Wszystko zależy od obciążenia i oczekiwanej trwałości. Zobacz na przykład łożyska zwrotnicy w p10/p11. Obciążenia jeszcze większe, ruchy jeszcze bardziej powolne, a masz tam dwa łożyska kulkowe. Moim zdaniem gdyby udało się w wahacz górny wpakować jakieś solidne łożyska toczne to by było idealnie. Kwestia tylko jak to zrobić - w tulejach jest za mało miejsca, konieczna by była demolka wahacza oryginalnego i jakiś majstersztyk spawalniczy. Moim zdaniem - gra nie warta świeczki. Lepiej wahacze od czasu do czasu wymienić, robota mała koszt umiarkowany. No i przed założeniem porządnie nasmarować smarem silikonowym (!), dokręcać zalecanym momentem kluczem dynamometrycznym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmx Opublikowano 20 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 OK widzę że w złym miejscu odpaliłem ten temat. Nikogo nie namawiam. Proponuje wątek zamknąć w sumie - bo wyszedł kolejny o tym jak nasmarować górne wahacze i jakie są wtedy super. Proponuje najpierw popatrzeć sobie w necie jak polibusze są robione i na jakiej zasadzie działają. Tak jak napisałem - nie mam zamiaru nikogo namawiać ani przekonywać bo nie mam w tym interesu. Zrobię zestaw dla siebie i tyle. Co do tego że to nie będzie działać - jak napisałem - robi takie firma superpro (foto 1 post)- a nie jest to firma która produkuje kaszane - więc chyba jednak ma to szanse działać. To odemnie tyle. PZDR wszystkich wątpiących Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
z2maciek Opublikowano 20 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 Tmx nie odbieraj tej dyskusji jako krytyki Ciebie, to tylko wymiana opinii na temat pewnego rozwiązania, a wymiany opinii często są konstruktywne. Trzymam kciuki żeby Ci się udało i oczywiście ciekaw jestem jakie będą efekty tak więc jak już sprawę ogarniesz to wszelkie spostrzeżenia, relacje czy fotki mile widziane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość truszczu Opublikowano 20 Maja 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 Kiedy mówi się o łożyskowaniu tulei wahacza chodzi o ŁOŻYSKA ŚLIZGOWE!!!, czyli o zwykłą możliwość obracania tulei w materiale ją otaczającym - najczęściej teflonie który ma właściwości samosmarowne. Łożyska toczne, to łożyska wyposażone w kulki, wałeczki, igiełki, baryłki itp. i są stosowane do dużych prędkości obrotowych z małym obciążeniem bieżni - a nie do ruchu wahliwego z dużym obciążeniem!!! Przypominam, że fragment kobiecego ciała też nazywa się łożyskiem (oraz innych samic ssaków łożyskowych)i gwarantuję, że nie ma w nim żadnych stalowych kulek ;-) No dobra moja wina, moje przejęzyczenie To przez to, że aktualnie buduję stanowisko testowe na łożyskach tocznych i od kilku tyg szukałem odpowiednich Co nie zmienia faktu, że można w primerce skręcić porządnie wahacz i go ręką po ruszczyć. A teflon to tak samosmarowny to do końca chyba nie jest, bardziej łożyska spiekane z porami w których ukryty jest smar. Tylko one nie nadawały by się do wahaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmx Opublikowano 20 Maja 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2010 Tmx nie odbieraj tej dyskusji jako krytyki Ciebie, to tylko wymiana opinii na temat pewnego rozwiązania. Nie odbieram tego jako krytyki. Trzymam kciuki żeby Ci się udało i oczywiście ciekaw jestem jakie będą efekty tak więc jak już sprawę ogarniesz to wszelkie spostrzeżenia, relacje czy fotki mile widziane Nie odbieram tego jako krytyki. Widzę że temat poliuretanowych elementów zawieszenia jest na forum nieznany i wątek dryfuje w stronę OT. Myślałem, że są na forum tacy co by chcieli spróbować. Nie ma? - nie problemu - rozumiem, nie namawiam. Rozeznanie sytuacji zrobione - wnioski wyciągnięte. Społeczność primerowa nie widzi w tym sensu i być może ma racje. Możliwe, że w tej sytuacji sam temat zarzucę - dziś na przeglądzie wyszło że tylne gumy wahacza dolnego słabe - może sie okazać że ich wymiana załatwi sprawy które uważałem za zawinione przez górne wahacze i spadnie mi cisnienie na innowacje:) Gdybym jednak zrobił tuleje - podziele sie wnioskami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.