Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[WP11] Kierunkowskazy, awaryjne, zwarcie?


Mavv

Rekomendowane odpowiedzi

Powitać!

 

Dziś rano Primka mnie zaszkoczyła - kierunki nie działały. Zjechałem na pobocze i sprawdziłem bezpiecznik - był spalony. Włożyłem zapas i zacząłem sprawdzanie - najpierw załączyłem prawy kierunek - działa. Załączyłem lewy i od razu bezpiecznik poleciał.

Jak wróciłem z pracy, to pierwsze co to miernik w dłoń i zacząłem szukać przyczyny - zwarcia. Co mi miernik powiedział:

Przy wyłączonych kierunkach (manetka w pozycji neutralnej) rezystancja wynosi ponad 5kom (chyba 5,1). Po załączeniu któregokolwiek z kierunków rezystancja spada do 3kom (nieco ponad 3). Wniosek - nie ma zwarcia... Po włączeniu awaryjnych obwód się rozwiera...

Posprawdzałem gniazda żarówek - nic nie znalazłem, sprawdziłem żarówki - też ok.

Skoro miernik mówi, że zwarcia nie ma, to zrobiłem próbę - zwatowałem bezpiecznik (nie krzyczeć! ;) ) jedną żyłką z linki i odpaliłem kierunki - oba działają, nic nie pali. Wsadziłęm zatem bezpiecznik (7,5A już nie miałem, więc zapodałem 10A) i sprawdziłem jeszcze raz - kierunki działają, awaryjne nie. Jak naciskam przycisk awaryjnych, to nic się nie dzieje. Wygląda, że padł sam przycisk od awaryjnych. Ale:

 

Studiowałem schematy Primmki i w/g nich wyłącznik od awaryjnych to tylko jeden styk (dwa przewody i nic więcej), a podłączona jest do niego 8-mio pinowa wtyczka. Nawet jeśli rzeczony wyłącznik miałby się spalić, to nie powinien mi palić bezpiecznika... Ot - albo jest stale zamknięty albo stale otwarty.

Jutro go wyciągnę i zobaczę na właśne oczy, co się z nim stało.

 

No chyba, że ktoś z Was miał podobną sytuację i coś doradzi. Szukajka mi nie znalazła takiego problemu.

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi się widzi że jest jeszcze przerywacz i on może bruździ ..

 

On też mi chodzi po głowie. Wiesz może, gdzie go znajdę? W komorze silnika, pod deską?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość emeryt03

On też mi chodzi po głowie. Wiesz może, gdzie go znajdę? W komorze silnika, pod deską?

[/quot

 

Pod deską, po prawej stronie kolumny kierownicy ( albo po lewej jak angol).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pod deską, po prawej stronie kolumny kierownicy ( albo po lewej jak angol).

 

Miałęm dziś trochę wolnego i wybebeszyłem plastiki z okolic kierownicy. Nie znalazłem czasówki, chociaż według książki powinna być nad skrzynką bezpiecznikową i przekaźnikami. Może źle szukałem. Ale za to przyjrzałem się dokładnie wyłącznikowi od awaryjnych.

Według schematu z Haynesa (w załączniku) podczas zwarcia spalił się bezpiecznik F11 7,5A. Wrzuciłem zapasowy i po załączeniu lewego kierunku on też się spalił. Jest to 12V po załączeniu zapłonu. Potem po powrocie do domu robiłem próby z "naprawianym" bezpiecznikiem (opisane powyżej). Dziś znalazłem, że 12V z aku nie mam - spalony jest bezpiecznik F15 10A - dlatego awaryjne nie działają.

Mając wyłącznik awaryjnych w ręku posprawdzałem co nieco miernikiem i okazuje się, że po załączeniu zapłonu mam napięcie nie na G/OR (nota bene u mnie jakiś różowawo-biały zamiast zielono/pomarańczowy) lecz na G/W zielono/białym. Tak, jakbym miał zamienione przewody :/ Jak zamieniłem bezpieczniki miejscami (czyli podałem napięcie z aku a nie z zapłonu), to 12V miałem na G/OR. Napięcie tak czy siak dochodzi do wyłącznika.

Po ponownym przełożeniu bezpieczników (czyli napięcie po zapłonie, spalony bezp z aku) sprawdziłęm, co się dzieje z wyłącznikiem. Okazauje się, że nie podaje napięcia na przewód G/R zielono/czerwony, który powinien załączyć awaryjne. Zrobiłem zworkę między 12V z zapłonu (G/W) i G/R (przy wciśniętym przycisku od awaryjnych) i awaryjne działają.

Wynikałoby, że mam upalony w środku styk oznaczony na schemacie nr 1 (w bloku 73). Podejrzewam, że jak się tam coś upalało, to zrobiło mi zwarcie właśnie między rzeczonym stykiem 1 z 73 a masą w tym samym wyłączniku (blok 74). Jutro jadę na szrot po wyłącznik, podłącze go i posprawdzam, co się dzieje. Jak będzie działać, to rozbebeszę stary wyłącznik i zobaczę, co się spaliło.

 

Jutro jadę na szrot po wyłącznik, podłącze go i posprawdzam, co się dzieje. Jak będzie działać, to rozbebeszę stary wyłącznik i zobaczę, co się spaliło.

 

Mały update:

Kupiłem wyłącznik i zamontowałem go. Posprawdzałem styki - wszystko wyglądało ok. Włożyłem bezpieczniki i wszystko działa jak należy.

Rozłożyłem na części pierwsze stary wyłącznik, ale nic spalonego/przykopconego nie widziałem. Tak czy owak awaryjne działają, bezpieczniki nie lecą.

post-9935-1275578679,6517_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...