Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P11] Brak zasilania


Gość maciej-a
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam koledzy i koleżanki...

Mam dziwny problem ze swoją P11.

Wczoraj rano chciałem jechać do pracy jak co dzień, świece żarowe pokazały że zakończyły nagrzewanie i chciałem uruchomić silnik, a tu kicha. Nawet nie jęknął. Jakby nie miał prądu. Akumulator wymieniony w zeszłym roku, ale sprawdziłem i jest dobry. Nie mogłem już nawet zamknąć szyby. Przy kolejnym włączeniu zapłonu ikony na desce rozdzielczej ledwo się żarzyły. Tak jest przez cały czas, co któreś włączenie zapłonu zapalają sie pełną mocą i nagrzewa świece ale nie ma siły uruchomić silnika bo nie ma prądu.

Nie macie sie co zastanawiać nad klemami bo je oczywiście ładnie przeczyściłem i odświeżyłem ale to nawet minimalnie nie poprawiło sytuacji.

Macie może jakiś pomysł?

Czekam z niecierpliwością na pomoc

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkręcić wyczyścić i dokręcić?

I to byłaby taka pierdoła...

I stałoby sie tak z dnia na dzień???

 

Mogło padać powoli, aż w końcu zwiększony pobór prądu (świece żarowe) dopalił resztę. Zobacz połączenia elektryczne (zacząłbym od mas).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne dzieki. Jutro sie do tego zabiorę.

Na pewno dam znać na temat rezultatów...

 

Wszystkie połączenia są wyczyszczone... Ale nadal nic.

Dzis sie okazało że akumulator nie ma mocy. Ale nawet na kablach nie chce odpalić...

Głupieję już... Podłącze aku żeby sie naładował ale nie mam jakoś przekonania że to coś pomorze, ale jeśli nawet to chyba bardzo dziwne, że tak z dnia na dzień stracił całą moc. Wcześniej nie było sygnałów które by wskazywały na słaby akumulator...

Macie jakieś pomysły???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może rozrusznik ma zwarcie? nic się nie smaży ani bezpieczników nie pali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie... Bezpieczniki też sprawdziłem... wszystko ok. Spalenizny też nie czuć.

Gdyby było zwarcie zabrało by też cały prąd z drugiego auta, a tam tylko delikatnie spadły obroty przy nagrzewaniu świec... później już było tylko cykanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przewody nie są gdzieś zaśniedziałe i bezpieczniki całe, to może coś ciągle pobiera prąd na lewo, posprawdzał bym jeszcze włączniki krańcowe na słupkach i światło w bagażniku, albo aku jest już wysłużone i nie trzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz miernikiem sprawdzić czy coś prądu na lewo nie żre to po pierwsze. Po drugie,czasem zdarza się że w akumulatorze coś tam pęknie (cele) i wtedy akumulator sam w sobie robi zwarcie. To zdarza się z dnia na dzień. Jak masz od kogo to wymontuj swój aku i wstaw pożyczony. Może być nawet sporo mniejszy - do spróbowania wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam skąd wziąć aku. Mam drugie auto...

Ale tak sobie myślę czy nie wystarczy podpiąć aku z uruchomionego auta do mojego przez kable??? Oczywiście odepnę klemy od swojego akumulatora... tak było by prościej. A prąd rozruchowy byłby wiekszy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możesz i tak, ale jakbyś zrobił tak jak radzi kolega hary7 to będziesz miał 100% pewności czy wina jest w aku czy w aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam skąd wziąć aku. Mam drugie auto...

Ale tak sobie myślę czy nie wystarczy podpiąć aku z uruchomionego auta do mojego przez kable??? Oczywiście odepnę klemy od swojego akumulatora... tak było by prościej. A prąd rozruchowy byłby wiekszy...

 

Odpalanie takiego diesla przez kable nie ma ani trochę sensu, chyba, że masz kable z rdzeniem grubości palca, bo inaczej to prądu z drugiego aku starczy najwyżej na zapalenie papierosa a nie silnika. Włóż dobry naładowany akumulator i wtedy się dowiesz co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzeczy samej kable gówno dały... Tyle że lampki na desce rozdzielczej sie zaświeciły... jutro wymontuje aku z drugiego auta. Zobaczymy...

 

A to że ten drugi ma 55 zamiast 75 Ah i 255 zamiast 510 Prądu rozruchowego nie szkodzi???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rzeczy samej kable gówno dały... Tyle że lampki na desce rozdzielczej sie zaświeciły... jutro wymontuje aku z drugiego auta. Zobaczymy...

 

A to że ten drugi ma 55 zamiast 75 Ah i 255 zamiast 510 Prądu rozruchowego nie szkodzi???

 

Trochę szkodzi, ale ciepło jest, więc powinien jakoś podołać jeśli będzie naładowany. Po kablach które są dostępne na rynku to można tico odpalać, w takim silniku nawet automat nie uruchomi rozrusznika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak nicchi pisze - trochę szkodzi. Cały pic polega na tym że gdybyś chciał cały czas używać tego mniejszego akumulatora to on po 3 może 10 uruchomieniach silnika raz po raz rozładuje się. A wartość prądu rozruchowego ma duży wpływ podczas mrozów. Na dzień dzisiejszy spokojnie możesz testować. Tylko po testach podłącz do prostownika ten mniejszy akumulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...