Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

przebieg - czy 300tys km to duzo ?


Gość alilee

Rekomendowane odpowiedzi

Gość terranosaur

hehe, nie, wiesz, to całkiem mało ;DDDDDD, odemnie to jakieś 600 razy nad morze ;DDDDDDDDDDDDD

 

dzisiaj nie ma zabardzo pewności czy auta maja oryginalny przebieg tak ze te 300 to pewnie oryginał ;D

zrób jazdę próbna z kimś kto się zna na silnikach, innego rozwiązania nie ma,

 

ja bym nie kupił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, nie, wiesz, to całkiem mało ;DDDDDD, odemnie to jakieś 600 razy nad morze ;DDDDDDDDDDDDD

 

dzisiaj nie ma zabardzo pewności czy auta maja oryginalny przebieg tak ze te 300 to pewnie oryginał ;D

zrób jazdę próbna z kimś kto się zna na silnikach, innego rozwiązania nie ma,

 

ja bym nie kupił

Ano właśnie albo jest oryginalny albo było 950 000, tylko komisant nie miał odwagi więcej skręcić:) zaczekam aż jednak zkręci:)

 

ale tak poważnie 2,7 TDI to niezbyt wysilona jednostka więc chyba spokojnie dała by radę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Przebieg tego silnika do naprawy głównej to min 500 kkm. Jest to bardzo trwała jednostka i niezawodna - bezobsługowy napęd rozrządu i pompa cieczy. Oczywiście pod warunkiem normalnej eksploatacji. O eksploatacji tego silnika przez poprzedniego właściciela nie wiesz nic a jakby nawet coś zapewniał to oczywiście nie można mu wierzyć, to tak z zasady. Kupno z takim przebiegiem auta nie będzie żadnym ryzykiem pod warunkiem dokładnego sprawdzenia. Najlepszym i najpewniejszym testem jest pomiar ciśnienia sprężania w poszczególnych cylindrach oraz kontrola pompy wtryskowej, ciśnienia doładowania przez turbosprężarkę i stan końcówek wtryskiwaczy przez dobrego mechanika.

 

Z uwagi na to, że jest to auto terenowe należy sprawdzić jeszcze pozostałe elementy układu przeniesienia napędu.

 

Pozdrawiam

 

Piotr

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość drewniany

Witam

Więc tak 300 tyś co nie jest wiele pod warunkiem, że auto nie chodziło pod lawetami a zwłaszcza do Włoch. Oczywiście prawdy nikt nie powie i sprawdzić będzie ciężko, bo po zdemontowaniu haka śladów nie widać. W tym momencie zostaje diagnostyka silnika to o czym pisało kolega Piotr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

 

Właśnie ten trop z hakiem o którym pisze kolega "drewniany" warty jest sprawdzenia. Jak auto miało hak i został zdemontowany to warto powęszyć.

 

Ale właściwie to pisze w innej sprawie. Najbardziej wiarygodnym testem sprawności silnika jest pomiar ciśnienia sprężania na poszczególnych cylindrach. I tutaj przestroga, nie warto jechać do kolegi z odpowiednim narzędziem jeżeli kolega nie jest mocny w tych tematach ponieważ można uzyskać fałszywe wyniki. Aby taki pomiar miał jakikolwiek sens trzeba spełnić szereg warunków min. temperatura silnika, odpowiednia prędkość obrotowa rozrusznika. To są nie wszystkie wymagania. Poza tym niektórzy mechanicy mierzą prąd pobierany przez rozrusznik podczas takiej próby. Ewentualne nieszczelności mogą się pojawić na pierścieniach tłokowych, pomiędzy przylgnią zaworu a jego gniazdem lub w wyniku nieszczelności uszczelki. Więc właściwa interpretacja otrzymanych wyników jest kluczowa i od razu można określić ewentualne koszty naprawy. Więc jeżeli chodzi o moje skromne zdanie to trzeba za taki test komuś zapłacić.

 

Jeżeli interesują Ciebie inne sprawy związane z bezpiecznym zakupem Nissana Terrano to musisz poszukać na forum, bo jest naprawdę dużo cennych i wiarygodnych informacji.

 

Pozdrawiam

 

Piotr

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg. mnie 300 tys.km i więcej to jest realny przebieg większości Terrano na polskim rynku.

 

Bardziej skup się na skrzyni i osprzęcie... silnik spokojnie wytrzymuje... wg. mnie nie ma co robić mocno specjalistycznych badań motoru, ma nie być zarzygany olejem, przy redukcjach nie kopcić za mocno, ogólnie działać w miarę cicho i miarowo.

 

Mój z przebiegiem podchodzącym pod 270 tys, a pewnie pod 470, albo 570 :rolleyes2: chodzi jak zegareczek.

 

 

Tylko nie zapomnij sobie do ceny auta dodać około 2 tys złotych "wstępnego". Może nie wszystko od razu wyjdzie, ale fakt faktem, że taką kwotę zazwyczaj w przeciągu paru lat trzeba (oprócz paliwa) wydać na eksploatację autka.

 

Co do aut po lawetach, to wbrew pozorom bardzo łatwo sprawdzić - reduktor na luz i wrzucić piąty bieg, jak będzie naprawdę mocno rzęzić to znaczy, że targał za sobą lawety. Te skrzynie niezbyt lubią ciężkie przyczepy.

 

Tak do 1.5 tony można regularnie targać, ale nie więcej, bo wtedy zużycie skrzyni wzrasta drastycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak myślicie czy 300 tyś. km dla terrano 2 - 2,7 TDI to dużo?? czy to już złom czy jedynie właściciel nie "umiał" skrecić licznika?

Dotarty :)

Ma być nie bity, zero korozji rama/nadwozie, reszta to drobiazg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...