Snagi Opublikowano 11 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2010 Witam Mam problem z ładowaniem otóż byłem w mieście i z ładowaniem było wszytko ok, przyjeżdżam do domu zapalam go po ok 1h postoju i kontrolka ładowania nie gaśnie ma ktoś jakiś pomysł co się mogło stać?, bo nie wydaje mi się żeby alternator padł tak od razu. Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GeorgeGt Opublikowano 11 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2010 Witam Mam problem z ładowaniem otóż byłem w mieście i z ładowaniem było wszytko ok, przyjeżdżam do domu zapalam go po ok 1h postoju i kontrolka ładowania nie gaśnie ma ktoś jakiś pomysł co się mogło stać?, bo nie wydaje mi się żeby alternator padł tak od razu. Pozdro moduł napięcia? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Snagi Opublikowano 11 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2010 Gdzie mam go szukać?, dodam jeszcze że o ile dobrze zmierzyłem miernikiem tzn jeden przewód do tego grubego przewodu przy alternatorze a drugi do minusa aku to na wyjściu alternatora pokazało ok 14V, a jak odłączę plusową klemę to auto gaśnie Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and_pec Opublikowano 12 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Regulator napięcia jest wewnąrz alternatoea. Sprawdż połączenia przewodów na alternatorze i czyśtość klem. Może gdzieś zaśniedziało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Snagi Opublikowano 12 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2010 Z przewodami jest wszystko ok, pewnie altek już ma dosyć zawiozę go do regeneracji i zobaczymy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawa Opublikowano 1 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2012 Witam. Mam małą awarię a mianowicie padł mi akumulator , myślałem że skończył swój żywot , wsadziłem drugi przejechałem trochę i to samo, zmierzyłem napięcie i okazuje się że nie ładuje alternator , cały w tym problem że kontrolka gaśnie normalnie , może ma ktoś jakąś wiedzę na ten temat , alternator mam jeszcze fabryczny Hitachi silnik 2.0TD... z tego co patrzyłem na jakimś schemacie to ładowanie jest chyba zabezpieczone jakimiś większymi bezpiecznikami... orientuje się ktoś w tym??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
and_pec Opublikowano 1 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2012 Nie sądzę żeby był jakiś bezpiecznik Na obwodach ładowania nigdy się z tym nie spotkałem Moim zdaniem to poleciał ci diody na altku albo masz coś na rozruszniku nie tak Regulator i mostek diodowy masz zapewne wewnątrz altka Nigdy tam się nie dobierałem tak że nie mogę posłużyć pomocą Paweł popatrz najpierw na przewody od kręciołka i altka może cos przyśniedziało na śrubach tylko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saf Opublikowano 1 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2012 U mnie w nissanach(w poprzednim i obecnym) alternator padał właśnie tak od razu,w jednym podczas jazdy lampka zabłysła a w drugim po odpaleniu i zgasła a ładowania nie było,ponoć nie ma nissana z silnikiem diesla w którym by nie zdechł alternator,tak mi powiedzieli panowie w firmie regenerującej alternatory i rozruszniki.Co do zabezpieczenia to takiego właśnie szukał elektryk i nie znalazł i skonczyło się na wymianie alternatora pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gawa Opublikowano 2 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2012 no będę dziś kombinował , rozrusznik raczej w porządku bo po podładowaniu akumulatora pali normalnie, pada akumulator po jeździe na światłach, mierzyłem napięcie na zaciskach akumulatora i po dodaniu gazu zamiast napięcie rosnąć to malało, dobiorę się do alternatora i prześwietlę diody i szczotki, wyjąłem i zawiozłem do naprawy , podobno spaliła się płytka diodowa , koszt naprawy 150zł płytka plus 50zł robota , niby zamiennik alternatora na allegro 400 zł ale jak zajrzałem do swojego oryginała to mogę stwierdzić że na tyle lat jest mało zużyty i dość dobrze wykonany nawet łożyska nie mają luzu i w miarę cicho chodzą więc się nie zastanawiałem wiele, w razie co to przesyłki i stracony czas by mnie więcej kosztował a poza tym to bez ładowania daleko się nie zajedzie i szkoda aku, jak odbiorę i wsadzę to dam znać co i jak odebrałem , wsadziłem i działa . Spalone były diody w płytce , elektryk wsadził całą nową płytkę , koszt 200 zyla , no ale cóż , sam nie mam takiego doświadczenia i dostępu do części ... najważniejsze że działa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.