Bodek05 Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2010 Witam ! Prośba o wsparcie w elektryce, Dobrałem się wczoraj wreszcie do linki od nawiewu ciepło/zimno w mojej Tince poszło trochę opornie bo plastik zaczyna się trochę rozsypywać w miejscu mocowania linki w konsolce ale temat zrobiony działa tylko wywaliłem na próbę sprężynkę wspomagającą domykanie odmykanie klapki-wg mnie stawia zbyt duży opór, dodatkowo powtórzyłem zabieg doczyszczania komory nagrzewnicy i lewego nawiewu (pianką w spray - miałem ułatwione zadanie) ale do rzeczy. Ponieważ robota mi się przeciągnęła składanie zacząłem po zmroku przy ręcznej latarce i podsufitce szło pomału ale Ok. kiedy kończyłem i zakładałem jedną z ostatnich części - obramówkę prędkościomierza -ten owalny kołnierz wchodzący w główną część "wieka" deski (rozebrałem dość sporą część deski może nawet za dużo) miałem lekki opór przy wkładaniu - ucisnąłem i wskoczyło, coś troszeńkę chrupnęło ale przyjąłem że nic się nie stało bo możliwe że nie tutaj powstał mój problem. Skręciłem resztę i lulu. Dzisiaj ruszam w drogę a tu zonk nie mam lewego migacza Tzn tak: prawy jest, awaryjki chodzą wszystkie (obie strony)a lewego nie ma. Teraz pytanie ułamało się coś w przełączniku? czy gdzieś poszedł przekaźnik albo się rozłączył? ale był by osobny na każdą stronę?! Obstawiam manetkę chociaż chodzi dość ładnie nawet prawie słyszę klik kiedy opuszczam w dół dla lewego migacza ale nic. No jeszcze opcja że "podlałem" coś środkiem do czyszczenia klimy ale poza kanały płyn niezbyt się wydostał, raczej poprzednim razem dałem czadu. Wyciągał ktoś manetki z Tinki? dużo roboty? Trzeba ściągać kierownicę? - oby nie ale kurcze od tego kołnierza z deski jest kawałek do manetek gdzie sobie mogłem zrobić kuku? Bezpieczniki też raczej OK bo działa dokładnie wszystko pozostałe, pozycyjki, mijania długie itp. A jeszcze dodam że "obmacywałem" niebieskie przekaźniki te umieszczone przy bezpiecznikach po kierownicą i były wg mnie niepokojąco ciepłe/gorące czy to normalne? Oczywiście podczas pracy silnika auta i włączonych świateł. Załączam fotkę aby uściślić przy czym mi "chrupnęło" troszkę przy montażu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żuczek Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Na moja prostą makówkę, to spróbowałbym na mierzyć miejsce wystapienia tego oporu, co wystąpił przy składaniu/wkładaniu. Nastepnie przyjrzałbym się, jak tam w okolicy wystapienia oporu przechodzą kabelki/wtyczki, bo w nich upatrywałbym problemu. Skoro nie usłyszałeś żadnego chrupnięcia/strzału związanego z łamaniem/wyłamywaniem, to podejrzewałbym że chodzi o jakis przewód co to się źle ułożył podczas składania. Co do nagrzewania się niektórych elementów, to nic nie potrafię powiedzieć. Moze jest to zjawisko "naturalne", a może nie?!? No i to na tyle z moich przemyśleń. Obyś szybko i "bezbolesnie" uporał się z problemem Pozdrowionka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodek05 Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 No robalek żyjesz ! No więc tak to "chrupnięcie" namierzyłem - ułamał sie kawalatek plasticzku wchodzącego w gniazdo obudowy (bzdet). Migacz też naprawiony ale to mnie nie do końca ucieszyło bo - okazało sie, ze jakiś problem tkwi w instalacji i to raczej na 99% nie jest sprawka "przelania" środka do odkażania klimy tylko coś sie dzieje z instalacją w miejscu ukazanym na fotkach- bo tak. Na takim metalowym zaczepie obok bezpieczników jest rameczka w której są "podwieszone" 3 gniazda dotknałem przewodów migacz "wrócił' ugiąłem troszke w prawo po ściągnięciu ramki z zaczepu znikł prawy pojawił sie lewy, ugiąłem inaczej zniknęła kontrolka długich, ugiąłem jeszcze inaczej zniknęła kontrolka akumulatora !!! PRZESTAŁEM UGNIAĆ - zawiesiłem na miejsce i jeżdżę od wczoraj jest OK odwiedziłem mojego elektryka ma urlop do 15.08 jak wróci jadę po konsultację. Tam w każdej z kilku ! wiązek idzie po ok 12-18 kabelków fatalnie. I teraz pytanie co jest grane? każde ze zjawisk wystąpilo raczej pojedynczo tzn. nie łącznie nie jestem zachwycony. Nie wychwycilem jakiegoś zwarcia najwyżej "spocenie" tej czarnej izolacji - klej puszcza. Na razie omijam wieksze dziury i jeżdżę - dobrze że po wakacyjnej podróży. Ha Robalku widziałeś jak mi spadło zużycie PB 95 w trasie nie przekraczając 130 km/h udało mi się zejść poniżej 7,8 l/100 - żeby tak w mieście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość żuczek Opublikowano 11 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2010 No pewnie, że żyję (jak nie będę, to dam znać... hehehe) :D A co do Twego problemu, i z tego co opisujesz, na moją prostą makówkę, to prawdopodobnie masz jakieś luzy na złączce/wtyku (gniazdka, tudzież pęknięć na kablach bym nie podejrzewał), i nacisk (opisane ugięcie) powoduje przerwę w obwodzie. Myślę, że jak masz łepskiego elektryka, to powinien znaleźć jakiś sposób na usztywnienie kabli we wtyczce. Ot taka moja prosta djagnoza z mej prostej makówki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.