[P10] Dziwnie zachowujący się silnik (p10)

[Gość Vito]

Witam.

 

Jeżdżę primera p10 1,6SLX '95r. od wiosny pojawił się problem z pracą silnika, ciągle szarpie, skocze, dusi go, stracił dużo mocy, i o wiele więcej pali (chociaż poniżej 10l, a mieszkam w górach). Wymieniłem już kopułkę, wyciąłem katalizator, sprawdziłem tylny tłumik, wymieniłem sondę (chociaż tę na używaną bo nowa 400zl), kable są dobre, nowe świece (z Iskry) wróciłem do starych (Bosch) bo na tych już całkiem nie chciał jeździć. przeczyszczone przewody paliwowe, filtr paliwa wymieniony w lutym.

Najgorzej jest gdy jest zimny i idzie na ssaniu, wtedy muszę czekać aż się zagrzeje, bo wogóle nie chce jechac, tak samo gdy jest dużo wilgoci. jak dodaję gaz to tak jakby go zalewało, albo dostawał za mało paliwa (zbyt uboga mieszanka)ale zaczyna przyśpieszać dopiero jak popuszczę gazu. z obrotami w czasie jazdy wychodzi do 4tyś i na tym koniec, czasem uda się wyciągnąć 5tyś. do tego sama jazda wygląda tak że muszę mu "pompować" gazem. Czasem idzie dobrze aż w pewnym momencie coś przeskoczy i znowu go muli.

dodać muszę że na jałowych idzie równiutko i ładnie, i można go przegazować wyciągając 7tyś obrotów

 

będę wdzięczny za każdą pomoc bo mi już brakło pomysłów. jutro planuję zajechać na komputer (o ile dojadę).

pozdrawiam

[GeorgeGt]

Witam.

 

Jeżdżę primera p10 1,6SLX '95r. od wiosny pojawił się problem z pracą silnika, ciągle szarpie, skocze, dusi go, stracił dużo mocy, i o wiele więcej pali (chociaż poniżej 10l, a mieszkam w górach). Wymieniłem już kopułkę, wyciąłem katalizator, sprawdziłem tylny tłumik, wymieniłem sondę (chociaż tę na używaną bo nowa 400zl), kable są dobre, nowe świece (z Iskry) wróciłem do starych (Bosch) bo na tych już całkiem nie chciał jeździć. przeczyszczone przewody paliwowe, filtr paliwa wymieniony w lutym.

Najgorzej jest gdy jest zimny i idzie na ssaniu, wtedy muszę czekać aż się zagrzeje, bo wogóle nie chce jechac, tak samo gdy jest dużo wilgoci. jak dodaję gaz to tak jakby go zalewało, albo dostawał za mało paliwa (zbyt uboga mieszanka)ale zaczyna przyśpieszać dopiero jak popuszczę gazu. z obrotami w czasie jazdy wychodzi do 4tyś i na tym koniec, czasem uda się wyciągnąć 5tyś. do tego sama jazda wygląda tak że muszę mu "pompować" gazem. Czasem idzie dobrze aż w pewnym momencie coś przeskoczy i znowu go muli.

dodać muszę że na jałowych idzie równiutko i ładnie, i można go przegazować wyciągając 7tyś obrotów

 

będę wdzięczny za każdą pomoc bo mi już brakło pomysłów. jutro planuję zajechać na komputer (o ile dojadę).

pozdrawiam

a ten tego przepływomierz patrzyłeś?

tutaj jak go sprawdzić: http://www.nissanklub.pl/attachments/099_diagnoza_przep%C5%82ywomierza_marko99999.pdf

 

a najlepiej to zrobić autodiagnostykę spinaczem http://www.nissanklub.pl/attachments/081_Autodiagnostyka_elektroniki_silnika_SR20_GA16_GA14.pdf

i później będziemy Ci mogli pomóc a tobie pieniądze zostaną za kompa

[Gość Vito]

wielkie dzieki Przyjacielu!

Oczywiscie zastosowalem sie do Twoich wskazowek. Sonde wymienilem (351zl, szok) ale jeszcze cos w nim drzemie. dzwonilem do znajomego elektryka i mowil cos o czujniku ssania albo potencjometr kroku. nie wiem co to jest bo w tej dziedzinie jestem martwy. w najblizszych dniach powinienem wiedziec, bo teraz ma remont warsztatu. jak juz sie wyjasni na pewno dam znac.

 

jeszcze raz dziekuje.

 

witam ponownie!

usterka znaleziona i usunieta!

 

najgorsze (a moze njalepsze!?) ze byl to tylko zawalony kurzem przeplywomierz. Wystarczylo lekkie plukanie w benzynie ekstrakcyjnej. Autko od razu odzyskalo swoja moc a silnik chodzi jak nowka.

pieciu mechanikow glowilo sie nad tym co moze temu dolegac, a naprawil mi to znajomy ktory nic nie ma wspolnego z mechanika. I zrobil to za friko!!!

 

pozdrawiam