Robko30 Opublikowano 17 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2010 Zona pojechala zatankowac kaszanke... wrocila z rachunkiem na pb95. A kaszanka na rope... Ciekawe jak sie sytuacja rozwinie - mowila ze nic nie zauwazyla dziwnego - pewnie w przewodach jeszcze ropa byla. Jutro laweta i do serwisu - ciekawe jaki wyrok... Mial ktos juz tak? Co moze mnie czekać? pozdrawiam Robko30 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Fiuk Opublikowano 17 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2010 No wiesz, ekspertem nie jestem. Wpisałem w Google taki tekst "benzyna w ropniaku". Wyskakują rożne ciekawe rzeczy (nie Ty pierwszy masz problem). np. taki link: http://www.jeep.org.pl/forum/printview.php?t=44161&start=0&sid=3c12aa94697b26893edbd6c1ac81b3e3 . Piszę, bo może jak dobrze popatrzysz w internet, to oszczędzisz sobie kosztów ASO. powodzenia. ps znalazłem też taki tekst, optymistyczny: Witam ! Ostatnio nagminna usterka występująca u roztargnionych kierowców (nie tylko PAŃ) Nie przejmuj się zbytnio bo juz jest po cherbacie, ale ważne jest jaki był stosunek procentowy obu paliw do siebie - im więcej ropy tym lepiej dla podzespołów silnika - no i ilośc KM oraz czas pracy silnika. Wytłumaczę Ci krótko o co w tym chodzi - wszystkie elementy układu paliwowego w dieslu są smarowane olejem napędowym (ropą która jest dosyć tłusta), dotyczy to pompy wtryskowej i wtryskiwaczy. Dzięki temu elementy współpracujące ze sobą są smarowane. Jeżeli chodzi o paliwo bezołwiowe nie zapewnia ono takiego smarowania jak ON (benzyna bezołowiowa jest sucha, można nią myć podzespoły elektryczne typu rozrusznik, alternator lub prędnica - wysusza też skórę). Proponuję zwalić to paliwko do kanistra i zużyć je tak jak proponuje Tomek665. W zimie wręcz zleca się dolewanie bezyny do ON żeby zapobiegać wytrącaniu się parafiny przy zbyt niskich temperaturach. Obserwuj silnik - zużycie paliwa, głośność pracy silnika, kolor spalin tak przy porannym zimnym rozruchu jak i na ciepłym oraz przy dużym obciążeniu gdy ostro depniesz w pedał gazu przy wyprzedzaniu. Miejmy nadzieję że wszystko będzie OK, ale wierz mi że naprawdę można w ten sposób nieźle nabroić. Pozdrawiam A.G. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mar3ko Opublikowano 17 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2010 Witaj, Współczuję Ci niemiłosiernie, tak jak było napisane, jak najszybciej do serwisu i spuszczać paliwo, wymieniać filtr paliwa i sprawdzić wtryski. Zalecanie dolewania benzyny do diesla skończyło się x lat temu. Układy diesla są smarowane ropą, która jest tłusta. Wtryski są tak delikatne, że czasem paliwo gorszej jakości może je uszkodzić, a jak wiemy wymiana niejednokrotnie idzie w grube tysiące. Tak więc masz diesla tankuj ropę, masz benzynę tankuj benzynę. Kolego życzę powodzenia i napisz na forum co dalej... Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomi-ei Opublikowano 17 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2010 Zona pojechala zatankowac kaszanke... wrocila z rachunkiem na pb95. A kaszanka na rope... Ciekawe jak sie sytuacja rozwinie - mowila ze nic nie zauwazyla dziwnego - pewnie w przewodach jeszcze ropa byla. Jutro laweta i do serwisu - ciekawe jaki wyrok... Mial ktos juz tak? Co moze mnie czekać? pozdrawiam Robko30 Właśnie taką samą sytuację miała moja siostra 2 miesiące temu w focusie tdci, tylko w jej przypadku auto już gasło, poczekała pod sklepem i dawaj je odpalać ponownie, udało się, jeszcze kilometr przejechała i koniec - focus stanął i koniec jazdy. Nastepnie jeszcze kilka ponownych prób rozruszniukiem z jej strony, prawie akumulator padł i niestety skończyło się na ściągnięciu auta do warsztatu. Po czyszczeniu układu i pompy paliwowej + wymiana filtra paliwa ( koszt ok 500 PLN ) okazało się, że naszczeście nic się z silnikiem nie stało, focus śmiga dalej... Z info od mojego mechanika: 90% takich tankowań kończy się na czyszczeniu układu i strachu... W Twoim przypadku jeżeli od stacji benzynowej do domu masz niedaleko i do tej pory nic się nie działo ( np gasnięcie lub przerywanie auta ) to na 90% jeszcze nic się nie stało z podzespołami silnika, pozostaje laweta spuszczenie paliwa i czyszczenie układu paliwowego + wymiana filtra paliwa, kilka setek pęknie i powinno skończyć się na strachu... Nie wiem jak w silnikach dCi, ale wydaje mi się, że jak auto normanie jeszcze jezdzi to prawdopodobnie nie zassało Pb i w rezultacie nie powinno być żadnych szkód... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robko30 Opublikowano 20 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Właśnie taką samą sytuację miała moja siostra 2 miesiące temu w focusie tdci, tylko w jej przypadku auto już gasło, poczekała pod sklepem i dawaj je odpalać ponownie, udało się, jeszcze kilometr przejechała i koniec - focus stanął i koniec jazdy. Nastepnie jeszcze kilka ponownych prób rozruszniukiem z jej strony, prawie akumulator padł i niestety skończyło się na ściągnięciu auta do warsztatu. Po czyszczeniu układu i pompy paliwowej + wymiana filtra paliwa ( koszt ok 500 PLN ) okazało się, że naszczeście nic się z silnikiem nie stało, focus śmiga dalej... Z info od mojego mechanika: 90% takich tankowań kończy się na czyszczeniu układu i strachu... W Twoim przypadku jeżeli od stacji benzynowej do domu masz niedaleko i do tej pory nic się nie działo ( np gasnięcie lub przerywanie auta ) to na 90% jeszcze nic się nie stało z podzespołami silnika, pozostaje laweta spuszczenie paliwa i czyszczenie układu paliwowego + wymiana filtra paliwa, kilka setek pęknie i powinno skończyć się na strachu... Nie wiem jak w silnikach dCi, ale wydaje mi się, że jak auto normanie jeszcze jezdzi to prawdopodobnie nie zassało Pb i w rezultacie nie powinno być żadnych szkód... Odebralem od mechanika kaszanke. Wylal benzyzne i przeczyscil uklad paliwowy. Samochod chodzi. Ale zdarzylo mi sie ze nie zapalil. Trzeba bylo podpompować manualną pompką paliwa przy filtrze paliwa. Mechanik mowi, ze brakowalo cisnienia i ze trzeba bedzie dalej szukac przyczyny klopotu. pozdrawiam Robko30 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomi-ei Opublikowano 20 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 Odebralem od mechanika kaszanke. Wylal benzyzne i przeczyscil uklad paliwowy. Samochod chodzi. Ale zdarzylo mi sie ze nie zapalil. Trzeba bylo podpompować manualną pompką paliwa przy filtrze paliwa. Mechanik mowi, ze brakowalo cisnienia i ze trzeba bedzie dalej szukac przyczyny klopotu. pozdrawiam Robko30 opisana sytuacja wskazuje na zapowietrzony układ paliwowy ( ale to tylko moje przypuszczenia ) Twój mechanik tylko przeczyścił układ nie wymieniając filtra paliwa ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robko30 Opublikowano 20 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Października 2010 opisana sytuacja wskazuje na zapowietrzony układ paliwowy ( ale to tylko moje przypuszczenia ) Twój mechanik tylko przeczyścił układ nie wymieniając filtra paliwa ? twierdzi ze wymienil, nie zna tylko powodu zapowietrzenia ukladu paliwowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.