ranger Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 Zajechał pompkę,zamiast zrobić tak jak pisałem,wypiąć wężyk z trójnika za osłoną na podszybiu i spuścić płyn. Niestety wszystko na to wskazuje. Auto jest na gwarancji. Ciekawe czy się w ASO połapią, czy wymienią bez szemrania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 myślę, że powinni wymienić bez szemrania, nikt mu przecież nie jest w stanie udowodnić, że urządził sobie test długodystansowy pompki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 myślę, że powinni wymienić bez szemrania, nikt mu przecież nie jest w stanie udowodnić, że urządził sobie test długodystansowy pompki No chyba, że będzie gdzieś na pompce widać ślady np. przegrzania. Ale nie ma co dywagować - facet jedzie do ASO w piątek - zobaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek_sosnowiec Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 Tylko niech nie jedzie z pustym zbiorniczkiem, bo powiedzą że pompkę diabli wzieli bo nie miała co pompować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 12 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2011 myślę, że powinni wymienić bez szemrania, nikt mu przecież nie jest w stanie udowodnić, że urządził sobie test długodystansowy pompki Oczywiście,dobry bajer to połowa sukcesu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 2 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2011 Oczywiście,dobry bajer to połowa sukcesu Kumplowi wymienili tą pompkę bez problemu. Nawet jeszcze kawą poczęstowali . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ulek Opublikowano 3 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 (edytowane) nie ma to jak gwarancja i testowanie techniczne własnego auta:) ja wolałam dolać koncentratu szybciej i bezpieczniej a i tak sie okazało ze płynu było mało Edytowane 3 Lutego 2011 przez ulek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 3 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Powiem wam tak...tankując płyn do zbiorniczka,mniej wiecej celebruję z trafieniem czy mi wystarczy do zimy(letni) albo do ciepła(zimowy)Nigdy nie opróżniam pojemnika ,szkoda czasu.Mam tą wygodę że mam czujnik płynu w pojemniku i wiem ile mi zostaje jak zaczyna mrugać...wtedy albo leję koncentrat traktując letni jak wodę,albo leję letni do pełna nie przejmując się resztką zimowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 3 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Mam tą wygodę że mam czujnik płynu w pojemniku i wiem ile mi zostaje jak zaczyna mrugać... Co to za czujnik? Własna inicjatywa, czy miałeś coś takiego zamontowane fabryczne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 3 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Moja własna inicjatywa.Kiedyś wrzuciłem na forum jak takie coś zrobić,z dokładnym opisem.Potrzebny tylko jest czujnik zb.spryskiwaczy od opla i dioda 12v ....oczywiście trochę swojej roboty też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
red Opublikowano 3 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 Fajna sprawa taki czujnik... Chyba nawet w autach "z wyższej półki" nie ma w std takiego bajeru. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 3 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Lutego 2011 (edytowane) No...fajna.Mam tak wyskalowane(przypadkiem!)że jak mam 1l to się zapala na stałe Wrzucę jeszcze dwie fotki: Tak wygląda miejsce zamontowania. A tu mam diodę. Edytowane 3 Lutego 2011 przez JACKO29 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 4 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 Sam czujnik jest wkręcany czy na "wcisk". Jak uszczelniałeś połączenie ze zbiornikiem? Silikon? Pamiętasz od jakiego Opla jest ten czujnik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 4 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Lutego 2011 (edytowane) Od jakiego opla to nie wiem,wyglądał podobnie jak ten: http://allegro.pl/czujnik-poziomu-plynu-spryskiwaczy-opel-i1434020111.html Czujnik jest obsadzany na wcisk.A silikon to tylko tak dla pewności.Uwaga dla chcących to zrobić,jest tylko jedno miejsce w naszych zbiorniczkach gdzie można nisko go założyć.Wyżej przeszkadza nadkole,pompka( z drugiej strony) Edytowane 4 Lutego 2011 przez JACKO29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
red Opublikowano 10 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2011 (edytowane) Dziś wlewałem płyn i co mnie ździwiło...ileż to tego tam weszło. Miałem zero w zbiorniczku...Wlałem pełną/nową bańkę 4l i jeszcze z następnej między 0,5-1,0l. Hmmmm...Czy nie za dużo? Dziwnie duża ta pojemność. U Was też ok. 4,5 litra wchodzi? Ale wiecie co zauważyłem poza tym pod komorą silnika? Chyba legowisko zrobiły sobie koty...Pełno błota, brudu na silniku/akumulatorze/obudowach/rurach i sierści na tapicerce od wewnętrznej części maski. Hmmmm...Co z tym zrobić i jak tą gadzinę odpędzać stamtąd? Nie mam obudowy od spodu, ale nie ukrywam, że może być to niebezpieczne-mogą coś urwać, przegryźć. Stawiam na koty, których jest sporo na osiedlu - inne "gady" raczej odpadają. Nie chciałbym miec takich gości pod maską. Jaki macie sposób na pozbycie się tam tych czworonogów...Wiem wiem-najlepiej kupić obudowę plastikową...a coś poza tym? Miewacie takowe przypadki? Pozdrawiam Edytowane 10 Lutego 2011 przez red Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 10 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2011 Dziś wlewałem płyn i co mnie ździwiło...ileż to tego tam weszło. Miałem zero w zbiorniczku...Wlałem pełną/nową bańkę 4l i jeszcze z następnej między 0,5-1,0l. Hmmmm...Czy nie za dużo? Dziwnie duża ta pojemność. U Was też ok. 4,5 litra wchodzi? Tak, pojemność zbiornika płynu do spryskiwacza to jakieś 4.5 litra. Nie chciałbym miec takich gości pod maską. Jaki macie sposób na pozbycie się tam tych czworonogów...Wiem wiem-najlepiej kupić obudowę plastikową...a coś poza tym? Obudowa silnika - od spodu, jest przystosowana tylko do silnika diesla. Do benzynówki to nie będzie pasowało. Naprawdę nie wiem co można poradzić na koty - sprawa zypełnie wyjątkowa. Chyba tylko pies w pobliżu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 10 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2011 (edytowane) koty nie gryzą kabli - amatorami instalacji są kuny, rzadziej szczury pewnie jakieś bezpańskie dachowce włażą w pobliże ciepłych elementów silnika, żeby się ogrzać. Warto przed próbą uruchomienia silnika zajrzeć pod pokrywę, bo jeśli się trafi jakiś leniwiec, po odpaleniu komora silnika może przypominać kadr z horroru Na szczury jest sprawdzony ludowy sposób - włożyć pod maskę silnika na jedną noc szczurzego (najlepiej nieco zmaltretowanego) trupa. Zapach truchła niewyczuwalny dla człowieka utrzymuje się potem dość długo i mające bardzo wyczulony węch inteligentne i ostrożne gryzonie będą go omijać z daleka. Może z kotami byłoby podobnie? Tylko skąd wykombinować kocie zwłoki??? Edytowane 10 Lutego 2011 przez Dar1962 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 10 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2011 A po co aż tak drastyczne sposoby?Wystarczy wypróbować odstraszacz na psy i koty .Mam w domu dachowca (samca)któremu przyszło raz do główki psiknąć sobie pod podwoziem...po każdej jeździe wyczuwalny odór...dwa razy dziennie mycie podwozia w okolicy silnika,po jakichś dwóch tygodniach przestało.Teraz stosuję odstraszacz,i o dziwo nawet kół nie mam obsikanych przez psa ,a kot omija auto z dala... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Waldi1974 Opublikowano 10 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2011 KOTY może i nie gryzą kabli, ale u mnie taki jeden skubaniec poobgryzał materiał, którym ocieplony jest akumulator, poza tym ostrzył sobie pazurki na wiązkach przewodów i pociął niemiłosiernie plastykową osłone przewodów. Też nie mam na nich sposobów. Jak raz zastawiłem łapkę na myszy to się sam w nią złapałem, jak ja chciałem zabrać spod koła przed odjazdem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
red Opublikowano 10 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2011 Masz jakis sprawdzony odstraszacz...by nie powalił smrodem kierowcy? Hmmmm...No i jak to stosować? Jest to coś do wysypania? Ale gdzie...? Parkuję to tu to tam - ciężko stawać w 1 miejscu pod blokiem. A może wiesz (skoro masz kota)...jak na niego działa zapach cytryny? drzewko cytrynowe zawsze można powiesić gdzies pod maską...no problem. A gdzieś słyszałem, że koty nie przepadają za cytryną. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 11 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2011 O cytrynie nie słyszałem...ale też nie stosuj waleriany bo będziesz miał pod maską wszystkie koty ze wsi Ja odstraszacz kupiłem jakiś rok temu razem z karmą dla zwierząt,nie wiem co to za cudo bo naklejka zlazła.Ma swój zapaszek ale dla nas nie jest drażniący.Oczywiście nie stosuję go na elementy nagrzewające się!Daję trochę po kołach i z brzegu po podwoziu i to wystarczało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ulek Opublikowano 11 Lutego 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2011 (edytowane) Waldi powiem ci tak pokarało cię i dobrze bo biedny kot z poranioną łapą na wolności mógłby źle skończyć. Ja osbiście posiadam dwa takowe okazy w domu i powiem szczerze ze jak nie chce żeby mi podgryzały czegoś to to spryskuje perfumami lub czymś innym pachnącymi wierzcie mi to odstrasza. Trza poszperać w necie i wyjdzie czego koty nie lubią - waleriana i kocimiętka z wejścia odpadają bo je ubóstwiają. le co do auta niestety sporo sie słyszy o kotach któe grzały sie pod maską i zginęły .Tak więc panowie coś skutecznego ale nie krzywdzącego. A na zdjęciu mojego okazy w nosidełku . Edytowane 11 Lutego 2011 przez ulek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
notek-a Opublikowano 12 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2011 (edytowane) Ale wiecie co zauważyłem poza tym pod komorą silnika? Chyba legowisko zrobiły sobie koty...Pełno błota, brudu na silniku/akumulatorze/obudowach/rurach i sierści na tapicerce od wewnętrznej części maski. Hmmmm...Co z tym zrobić i jak tą gadzinę odpędzać stamtąd? Nie mam obudowy od spodu, ale nie ukrywam, że może być to niebezpieczne-mogą coś urwać, przegryźć. Stawiam na koty, których jest sporo na osiedlu - inne "gady" raczej odpadają. Nie chciałbym miec takich gości pod maską. Jaki macie sposób na pozbycie się tam tych czworonogów...Wiem wiem-najlepiej kupić obudowę plastikową...a coś poza tym? Miewacie takowe przypadki? Pozdrawiam U mnie to samo. Nie pisałem o tym ale już od dawna na obiciu maski mam jakąś sierść. Myślę, że koty śpią sobie na akumulatorze, bo nad nim właśnie jest najwięcej włosów i chyba tam jest najwięcej miejsca. Nie wiedziałem, że jest jakiś odstraszacz, ale muszę poszukać - jeśli ktoś ma wypróbowany to proszę o namiary. Ja przyjeżdżam na parking często jako ostatni, dlatego mój samochód jest najcieplejszy i koty go pewnie dlatego wybierają. Ale tym czasem mam inne zmartwienie - tak właśnie od dziś wygląda mój notek:((((( Edytowane 12 Lutego 2011 przez notek-a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 13 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2011 Ale tym czasem mam inne zmartwienie - tak właśnie od dziś wygląda mój notek:((((( Ajjj, bolało . Co się stało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 13 Lutego 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Lutego 2011 do wymiany zderzak, atrapka, pewnie poprawić też trzeba narożnik lewego przedniego błotnika, lewa lampa wydaje się nienaruszona - uderzenie pewnie było z lewej strony w narożnik zderzaka??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.