Gość lukis82 Opublikowano 17 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2010 witam Mam mały problem z elektryką w mojej primerce. Po odpaleniu samochodu z objawami słabego akumulatora (akumulator nowy, alternator po remoncie)przez pierwsze parę minut mam słaby prąd w samochodzie, zegary prawie gasną a dmuchawa słabiutko chodzi ale ładowanie jest bo jak dodam gazu to wszystko lepiej działa (mocniejsze światła, wentylator chodzi szybciej). Po ok 5 minutach jazdy słychać chyba gdzieś pod kierownicą jakieś pyknięcie (przy silniku prawie nie słychać tego pyknięcia)i wszystko dobrze wtedy działa, nie ma żadnych spadków prądu, wszystko działa jak należy. Jak wyłączę samochód i za chwile włączę to sytuacja taka sama tylko że pyknięcie jest po chwili. Czy może ktoś miał podobną sytuację. Samochód to primera z 95 2.0 D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nunu85 Opublikowano 17 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2010 Nie wiem, czy w tym siniku jest stosowane takie rozwiązanie, ale mi to wygląda na dogrzewanie świecami silnika, zanim się przyzwoicie nie rozgrzeje. Nie jest to nikomu potrzebne- tylko niby ma służyć środowisku. Kiedyś miałem taki wynalazek w astrze, to go odciąłem (wystarczyło odpiąć jeden kabelek od przekaźnika) i skończyły się mi problemy z padającymi diodami w altku i niedoładowanym aq przy jeździe na krótkich odcinkach. ale czekaj, niech kto potwierdzi moją hipotezę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 19 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2010 w tm silniku są 3 razy grzane świece, czyli po włożeniu kluczyka masz pierwszy raz, późnij po przekręceniu i podgrzewanie do zgaśnięcia lampki i jeszcze grzeją podczas pracy, miałem taki silnik w P10 i nei było takiego problemu jak opisujesz, czyli to nie wina grzania świec tylko ja bym obstawiał na obwód z aku, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafallos Opublikowano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2013 odgrzeję starego kotleta- objawy te same, tylko P11 i 2.0 benzyna. Co to może być? Po odpaleniu światła są jakby przygaszone, wycieraczki chodzą wolniej, dmuchawa też- jak przygazuję i obroty przekroczą 4-5tys, nagle robi się jaśniej, słychać też dmuchawę jak przyspiesza i jest ok dopóki go nie zgaszę. Potem znów to samo. Dodam, że około 20 tys. km temu oddawałem alternator do regeneracji, wymieniono wtedy też regulator napięcia. Z innym aku to samo. Aha, po przekręceniu kluczyka na zapłon, lampka ładowania nie zawsze się zapala- w innym temacie wyczytałem, że może być to wina właśnie regulatora napięcia (ale czy po 20 tys. by padł?). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vito8282 Opublikowano 9 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2013 Rafallos miałem to samo w vanette wymiana regulatora i po problemie . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafallos Opublikowano 22 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2013 Witam, problem rozwiązany, winowajcą okzało się złącze przewodu wzbudzenia przy alternatorze. Po prostu nie łączyło, wymiana całego złącza na inne używane rozwiązało problem. Kontolka ładowania, jak i samo ładownie wróciły. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.