Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Hamowanie - ABS


Gość JackMirror
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość JackMirror

Jest tak,każdy wie z grubsza na jakiej zasadzie działa hamulec z ABS.Jest to szybkie "łapanie i odpuszczanie"przez co koła nie ulegają zablokowaniu.Wiele aut cierpi przez to na Twój obiaw,łapie ,odpuszcza,i łapie znowu ale z pedałem nieco niżej(skutek zmniejszenia ciśnienia przy wciśniętym hamulcu,w czasie" odpuszczenia").I tak przy długim hamowaniu pedał jest coraz bliżej podłogi.Walczą z tym nagminnie właściciele np.skody.

Hm. manix chyba masz rację. Robiłem dzisiaj próby hamowania na suchej nawierzchni.Wszystko działa OK. Niestety na takiej drodze ABS nie działa tak długo. Hamowałem z prędkości 70-80 km/h i nijak się to ma do hamowania na śliskiej nawierzchni. Na śliskiej drodze ABS działa non stop przez cały czas (nie słychać jak koła się blokują) a na suchej daje się słyszeć moment przyblokowania kół. Poza tym na suchej cały proces trwa krócej. Jedziesz, naciskasz, jakiś mały chrobot i stajesz. Na lodzie to całkiem inaczej. Jedziesz, naciskasz, chrobot, chrobot, dalej jedziesz, chrobot, chrobot i wreszcie zatrzymujesz się. Dlatego przemawia do mnie twój argument, że przy długim hamowaniu na śliskiej nawierzchni pedał jest coraz bliżej podłogi ponieważ pompa musi łapać i odpuszczać i tak wiele razy. Na suchej jest tego wiele mniej. Być może nikt wcześniej tego po prostu nie zauważył. A skoro inni też tak mają to nie jest jakiś szkodliwy objaw tym bardziej, że w moim przepadku wizyta w serwisie potwierdziła sprawność układy hamulcowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest dokładnie tak samo i powiem szczerze że nigdy nie zgłaszałem tego w serwisie, bo uważałem że wszystko jest ok.

Pedał hamulca rzeczywiście się zapada, ale nigdy nie doszedł do podłogi i nie wpływa to w żaden sposób na siłę hamowania.

Występuje to tylko podczas hamowania do oporu na bardzo śliskiej nawierzchni.

Autko ma najechane 142000 km i ma 2,5 roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość JackMirror

U mnie jest dokładnie tak samo i powiem szczerze że nigdy nie zgłaszałem tego w serwisie, bo uważałem że wszystko jest ok.

Pedał hamulca rzeczywiście się zapada, ale nigdy nie doszedł do podłogi i nie wpływa to w żaden sposób na siłę hamowania.

Występuje to tylko podczas hamowania do oporu na bardzo śliskiej nawierzchni.

Autko ma najechane 142000 km i ma 2,5 roku.

Witaj.

 

Dzięki za odpowiedź. Jeszcze raz utwierdziłem się, że jest to normalne zjawisko. Pedał rzeczywiście nie wpada do samej podłogi ale jest to wyraźnie odczuwalne zapadanie się pedału w warunkach które opisałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest dokładnie tak samo i powiem szczerze że nigdy nie zgłaszałem tego w serwisie, bo uważałem że wszystko jest ok.

Pedał hamulca rzeczywiście się zapada, ale nigdy nie doszedł do podłogi i nie wpływa to w żaden sposób na siłę hamowania.

Występuje to tylko podczas hamowania do oporu na bardzo śliskiej nawierzchni.

Autko ma najechane 142000 km i ma 2,5 roku.

Łał!142tys!? I jak Ci się sprawuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łał!142tys!? I jak Ci się sprawuje?

 

Ogólnie nie jest najgorzej, ale raz już jechał na lawecie do serwisu,

zawieszenie co rok (wachacze, gumy na drążku stabilizatora),a po wymianie po ok 25000km i tak tłucze,

co przegląd dolewam litr oleju (ponoć turbina siada)od 100,000 km,

fotel kierowcy przetarty,

lewarek wytarty,

kierownicy już praktycznie nie ma,

skrzypiące fotele ( smarowane co przegląd ),

światło stopu dodatkowe uszczelniane (bo się z lekka lało do środka),

pod lampą przednią od strony kierowcy leciała sobie woda, a tam jest komputer i upaliło wtyczki,

spalił się wentylator dmuchawy (2000zł),

tłumik dostaje drgań praktycznie od nowości ( ale ponoć ten typ tak ma)tylko już się zastanawiałem czy samemu nie wejść pod auto i przywiązać go drutem tyle że on i tak już długo nie pociągnie,

 

reszta normalnie klocki, tarcze, płyny itp...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie nie jest najgorzej, ale raz już jechał na lawecie do serwisu,

zawieszenie co rok (wachacze, gumy na drążku stabilizatora),a po wymianie po ok 25000km i tak tłucze,

co przegląd dolewam litr oleju (ponoć turbina siada)od 100,000 km,

 

Zawieszenia w aktualnych nissanach to PORAŻKA(poza micrą-wyjątkowo trwałe),a co do turbo to 45000 km pada i nie może paść:rofl: a tak na poważnie to 1 litr dolewki na 15-20tyś.km w silnikach doładowanych to dolna granica normy.

przy osprzęcie silnika i sprzęgle nic jeszcze nie robione?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawieszenia w aktualnych nissanach to PORAŻKA(poza micrą-wyjątkowo trwałe),a co do turbo to 45000 km pada i nie może paść:rofl: a tak na poważnie to 1 litr dolewki na 15-20tyś.km w silnikach doładowanych to dolna granica normy.

przy osprzęcie silnika i sprzęgle nic jeszcze nie robione?

 

Nic przy silniku, tylko obsługa bieżąca.

Sprzęgła jeszcze nie robiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawieszenia w aktualnych nissanach to PORAŻKA(poza micrą-wyjątkowo trwałe),a co do turbo to 45000 km pada i nie może paść:rofl: a tak na poważnie to 1 litr dolewki na 15-20tyś.km w silnikach doładowanych to dolna granica normy.

przy osprzęcie silnika i sprzęgle nic jeszcze nie robione?

Zawiechy w naszych nismo nie są najgorsze....najgorsze to są drogi pod nimi i tu możemy ponarzekać...

Miałem kiedyś Ładę 2107 1.3 tam w gwarancji bylo wpisane ze zawieszenie testowane w warunkach ZSRR,trwałość 80tys.Ja zrobiłem ponad 120,i na przeglądzie przed sprzedażą przeszła bez problemu.Teraz standard to jest droga na zachód od Odry więc u nas cierpi i to bardzo.

Edytowane przez JACKO29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawiechy w naszych nismo nie są najgorsze....najgorsze to są drogi pod nimi i tu możemy ponarzekać...

Miałem kiedyś Ładę 2107 1.3 tam w gwarancji bylo wpisane ze zawieszenie testowane w warunkach ZSRR,trwałość 80tys.Ja zrobiłem ponad 120,i na przeglądzie przed sprzedażą przeszła bez problemu.Teraz standard to jest droga na zachód od Odry więc u nas cierpi i to bardzo.

Jakie mamy drogi to wiemy,i tu niestety nic nie poradzimy(chyba że przesiądziemy się na patrole),nie zmienia to faktu że np. N15.sunny i.t.p. produkowana w Japoni wytrzymywały te wertepy znakomicie a teraz po mariażu z Renault kaszana.Żeby w większości modeli wymieniać belki,stabilizatory,wachacze,amorki,łożyska po kilku kilkunastu kkm???Toż to kpina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie mamy drogi to wiemy,i tu niestety nic nie poradzimy(chyba że przesiądziemy się na patrole),nie zmienia to faktu że np. N15.sunny i.t.p. produkowana w Japoni wytrzymywały te wertepy znakomicie a teraz po mariażu z Renault kaszana.Żeby w większości modeli wymieniać belki,stabilizatory,wachacze,amorki,łożyska po kilku kilkunastu kkm???Toż to kpina.

Ale Panowie! Nie "demonizujmy" tak francuskich samochodów. Fakt. Almera pierwszej generacji była rzeczywiście nie do zajechania i jedyne co dawało mu radę to rdza. Ich francuskie odpowiedniki w postaci choćby Renault 19 były mocno z tyłu. Ale w ciągu ostatnich kilku latach francuskie auta naprawdę mocno się poprawiły (a innych producentów jakby pogorszyły :D ). Sam miałem Peugeota 207 przez 3 lata i nie było z nim absolutnie żadnego problemu. No przepraszam, raz musiałem podjechać do ASO bo dziwnie pokazywał temperaturę silnika. Wymieniono jakiś czujnik w 10 minut i przez resztę naszej współpracy wszystko było ok. Najnowsze Clio 3 (choć o 2 też tak słyszałem) też nie jest zbyt awaryjne. Niestety, czasy niezawodnych i trwałych aut już minęły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie! Nie "demonizujmy" tak francuskich samochodów. Fakt. Almera pierwszej generacji była rzeczywiście nie do zajechania i jedyne co dawało mu radę to rdza. Ich francuskie odpowiedniki w postaci choćby Renault 19 były mocno z tyłu. Ale w ciągu ostatnich kilku latach francuskie auta naprawdę mocno się poprawiły (a innych producentów jakby pogorszyły :D ). Sam miałem Peugeota 207 przez 3 lata i nie było z nim absolutnie żadnego problemu. No przepraszam, raz musiałem podjechać do ASO bo dziwnie pokazywał temperaturę silnika. Wymieniono jakiś czujnik w 10 minut i przez resztę naszej współpracy wszystko było ok. Najnowsze Clio 3 (choć o 2 też tak słyszałem) też nie jest zbyt awaryjne. Niestety, czasy niezawodnych i trwałych aut już minęły.

Demonizuję?wystarczy przejżeć raporty DEKRY I ADAC z ostatnich 10 lat gdzie renówki okupują ostatnie miejsca.Co ciekawe NOTE jest najmniej awaryjnym autem wśród WANÓW,;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Demonizuję?wystarczy przejżeć raporty DEKRY I ADAC z ostatnich 10 lat gdzie renówki okupują ostatnie miejsca.Co ciekawe NOTE jest najmniej awaryjnym autem wśród WANÓW,;)

No więc właśnie chodzi o to, że jak porównasz wyniki aut 10 letnich z rankingiem aut 2-3 letnich to zaobserwujesz wyraźną poprawę pozycji w zestawieniu np. Clio 3 czy 207 (francuzy sprzed 10 lat były awaryjne, te współczesne już takie złe nie są - http://www.se.pl/auto-moto/auto-porady/co-warto-kupic-najlepsze-samochody-uzywane-za-rozs_131019.html). Wysoka pozycja Note cieszy, choć gdyby porównać z autkami klasy B (do których jednak należy) to pierwszego miejsca by nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc właśnie chodzi o to, że jak porównasz wyniki aut 10 letnich z rankingiem aut 2-3 letnich to zaobserwujesz wyraźną poprawę pozycji w zestawieniu np. Clio 3 czy 207 (francuzy sprzed 10 lat były awaryjne, te współczesne już takie złe nie są - http://www.se.pl/aut...ozs_131019.html). Wysoka pozycja Note cieszy, choć gdyby porównać z autkami klasy B (do których jednak należy) to pierwszego miejsca by nie było.

Źle odczytałeś, nie 10 letnie a z 10 lat.Ja się tymi raportami interesuję od wielu lat i reno,alfa czy np.ford k,kia carniwal zawsze dół stawki.W najnowszym też nawet 2-3 latki aż 3 kategorie(klasy) renault sam dól reszta nie wiele lepiej.Pozdrawiam.P.S. ostatnia primera bazująca na lagunie też dołuje,niestety.

Wszędzie królują toyoty w na największym rynku świata NISSAN :devil:

http://moto.onet.pl/1635880,1,najbardziej-niezawodne-auta-w-chinach,artykul.html?node=8

Edytowane przez manix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle odczytałeś, nie 10 letnie a z 10 lat.Ja się tymi raportami interesuję od wielu lat i reno,alfa czy np.ford k,kia carniwal zawsze dół stawki.W najnowszym też nawet 2-3 latki aż 3 kategorie(klasy) renault sam dól reszta nie wiele lepiej.Pozdrawiam.P.S. ostatnia primera bazująca na lagunie też dołuje,niestety.

Wszędzie królują toyoty w na największym rynku świata NISSAN :devil:

http://moto.onet.pl/1635880,1,najbardziej-niezawodne-auta-w-chinach,artykul.html?node=8

Skoro śledzisz ten temat to wiesz jak wypadło Clio wg raportów Dekry z 2009 i 2010 r. Jest odpowiednio na 1 i 2 miejscu w swojej klasie przy określonym przebiegu :devil: .

Generalnie to ja się z Tobą zgadzam, że auta japońskie są mniej awaryjne od francuskich (trudno się nie zgodzić). Ale prawda jest też taka, że tragedii z nimi nie ma. Znam osoby posiadające francuskie auta i są z nich bardzo zadowolone (jak wspomniałem wcześniej, ja też miło wspominam swoje lwiątko). Uczciwie dodam, że mam też kolegę który bardzo narzeka na swojego Peugeota 206.

A tak swoją drogą to ciekawe jak to jest, że Note wypada bardzo dobrze a Primera kiepsko (analogicznie Clio i Laguna)? Ciekaw jestem również dlaczego np Peugeot 406 wypada bardzo słabo w tego typu raportach, a polscy taryfiarze uważają go za świetną taksówkę?

Ale my tu gadu gadu a to chyba dyskusja o ABS-ie i hamulcach była. Pozdrawiam :wave:

Edytowane przez arek_sosnowiec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...