Gość tsuiso.pl Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Miesiąc temu (niecały) i wiele siwych włosów na głowie mniej podjąłem decyzję o zakupię Nissana Silvia S15 z Japonii... Auto w stanie po prostu kolekcjonerskim - znany i zaufany sprzedawca, za którego ręczyli mi głową, a nie tylko ręką naprawdę ludzie którym w pełni ufam. Auto w całkowitej serii - co prawda jedna, jedyna zmiana w porównaniu do oryginału to zaspawany dyfer. Ale auto ma służyć do driftingu... Cena była bardzo przystępna. Szybko znalazłem opcje transportu - firma mająca biuro w Polsce (trwa procedura reklamacyjna, więc na razie powstrzymam się przed wydawaniem opinii i ujawnianiem jej nazwy) i prowadząca spedycję drogą morską na cały świat - jak się okazało po prostu podnajmują miejsca w kontenerowcach i organizują dopiero tak naprawdę odbiór w portach i dowóz do Warszawy / dowolnego miejsca w świecie. Zapłaciłem więc zaliczkę, a gdy auto zapakowane w kontener opuściło wody terytorialne Japonii zapłaciłem resztę należności za samochód na specjalnie stworzony rachunek bankowy, do którego otwarcia doprowadzić mogło tylko potwierdzenie mojego odbioru wozu ze strony firmy transportowej. Auto sobie płynęło w kontenerowcu, mega przytulnym ponoć aż wpłynęło do Hamburga w zeszły czwartek i stamtąd załadowane na TIRa przyjechało do Warszawy. I tu zaczął się koszmar. Przyjechałem na miejsce odbioru samochodu w piątek o wyznaczonej godzinie - niestety... kontener został zaplombowany przez Urząd Celny i czekali na mnie szorstcy panowie celnicy. Gdy chciałem otworzyć kontener - nie poinformowano mnie, że nie mam do tego prawa, etc. tylko zostałem zwyzywany przez młodego funkcjonariusza i doszło do tego, że odpiął kaburę mówiąc mi o użyciu broni jeśli się nie cofnę. Dopiero gdy się wycofałem i zapytałem co się ku*wa dzieję usłysząłem, że nie wniosłem opłaty tranzytowo-celnej za wwóz i przejazd towaru o znacznej wartości do strefy Schengen i ze względu na to kontener jest mieniem zajętym - nie mogę go ani odebrać, ani odesłać... Kwota tej opłaty to - uwaga... 900 PLN chciałem od razu celnikom zapłacić te pieniądze, to usłyszałem że nie ma mowy i w ogóle taka propozycja pachnie im propozycją korupcyjną... Złapałem się za głowę. Co więcej... opadły mi ręce, majtki i wszystko gdy dowiedziałem się, że muszę to wpłacić w jednostce celnej odpowiedniej dla mojego miejsca zameldowania - czyli na cito powrót do Łodzi... Do Łodzi wjechałem około 15 - wpłaciłem, drugi celnik z Warszawy potwierdził mi zaistnienie wpłaty. Mieli czekać do 18... Przyjechałem 17.55... Pocałowałem klamkę - od 17.30 celnik nie odbierał telefonu. Uchlałem się... W poniedziałek powtórzył się cyrk - przyjechałem z samego rana... poczekałem na celników i gdy chciałem wjechać pod kontener Ssangiem z lawetą usłyszałem, że oni muszą posprawdzać deklarację, papiery, etc - od tego samego małolata. Powiem szczerze - gdyby nie obecność mojej kobiety - wyszedłbym stamtąd pod eskortą policji skuty w kajdankach za napaść na funkcjonariusza umundurowanego na służbie. Tak to tylko usłyszał zdrowy i solidny słowotok wulgarny. Przed osiemnastą udało mi się zamontować auto na lawetę. Udało mi się wyjechać nim kur... z parkingu... I dobić do znajomych, gdzie rezydowała moja kobieta. Efekt? Auto mam - przekląłem je... Jest extra - choć dyfer do wymiany, źle zaspawany i lekko przez to okulawiony Po pracy zabieram na Karcherowanie... i mam już lokalizację do zrobienia zdjęć - Łódź, ul. Ofiar Terroryzmu 11 Września chcę je zobaczyć w świetle pustki i latarni dookoła... Złożono na mnie doniesienie do prokuratury przez UC o popełnienie przestępstwa - mianowicie znieważenia funkcjonariusza umundurowanego na służbie. Sam osobiście składam pozew cywilny przeciwko UC o przekroczenie kompetencji (powiadomiłem o tym już Urząd Celny w postaci formalnej notatki) a także wszcząłem postepowanie reklamacyjne mające na celu zwrot kosztów poniesionych z tym całym zamieszaniem przeze mnie z powodu braku informacji o konieczności dokonania rzeczonej wpłaty w rodzimym mi UC Umieszczę zdjęcia w dniu jutrzejszym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 Umieszczę zdjęcia w dniu jutrzejszym umyj sprzęt i zaprezentuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 umyj sprzęt i zaprezentuj świntuch i do tego bi ? sprzęt mam zawsze czysty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 świntuch i do tego bi ? sprzęt mam zawsze czysty bleee to już wolałbym to zrobić z 350z Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 bleee to już wolałbym to zrobić z 350z I tak to z nim robisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 (edytowane) I tak to z nim robisz no tak, w sobotę dostał w d..ę w Kielcach. Niestety nie chciał w ogóle jechać :/ Edytowane 22 Marca 2011 przez devi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 22 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2011 (edytowane) Metoda teasingu - oczywiście po zwaleniu auta dzisiaj rano z lawety, nie mogłem nie ruszyć się spod domu, ale wiecie co? Nikt mi k**wa nie wmówi, że 350Z ma stylowe wnętrze. Ja wiem, u mnie wnętrze nie jest tak nowoczesne, mega hiper duper Ale u mnie skala obrotomierza kończy się na 10k :devil: i to jest fabryka - jeszcze go nie dłubałem. Dyfer jest do wymiany - Japońce nie potrafią spawać. Swoją drogą foteczki z showcase pojawią się jutro na forum i na tsuiso.pl też Edytowane 22 Marca 2011 przez tsuiso.pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 zazdroszczę cholernie zazdroszcze to jedno z moich marzeń motoryzacyjnych ...które zostanie nie spełnione ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 w ogóle mam wrażenie, że ostatnio dopiero odkrywamy prawdziwą japońską motoryzację. kto kiedyś słyszał o skyline'ach albo sylviach. A ja właśnie kupiłem Evo V z kierą po prawej stronie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 zazdroszczę cholernie zazdroszcze to jedno z moich marzeń motoryzacyjnych ...które zostanie nie spełnione ... Jeśli nie masz rodziny natychmiast sprzedawaj Kaszkieta i kupuj sobie Silvię - pieniądze porównywalne... ale frajda z jazdy, no kurde tego nie da się opisać! w ogóle mam wrażenie, że ostatnio dopiero odkrywamy prawdziwą japońską motoryzację. kto kiedyś słyszał o skyline'ach albo sylviach. A ja właśnie kupiłem Evo V z kierą po prawej stronie... Co do JDMowej motoryzacji - szczerze się przyznam, że sam nie znam się na niej zbyt bardzo, wiem jak posmarować chleb czymś dobrym... Ale przyznam się szczerze, że gdy byłem w zeszłym roku w Japonii i miałem przyjemność obejść kilka auto-placów to po pierwsze - zawstydziła mnie moja indolencja, po prostu szok... Zobaczyć Silvię S15 style-A (czyli przemodelowane wnętrze i zewnętrze inspirowane Ferrari 456) czy szaleńczo drogie Nismo 270R (tylko pięćdziesiąt sztuk powstało) - móc je dotknąć, wsiąść do nich, odpalić je... A w przypływie majętności i szaleństwa kupić dla siebie... Uczy pokory Tak samo jak zobaczyłem w niepozornym blaszanym garażu przy Ebisu Circuit, gdzie jakiś dwóch japończyków coś tam grzebało przed otwartymi wrotami przy jakimś key-carze... sześć równo ustawionych w rządku Nissanów 240RS, w rajdowych barwach - powiem szczerze, że to był szok. Polacy nic nie wiedzą o japońskich samochodach. NIC. Sam operuję raczej kodami nadwoziowymi, czy silnikowymi niż opowiadam na około rozmawiając z ludźmi, ale też wiem niewiele. Czytuję czasami hondowskie fora... I w gąszczu speców operujących tymi wszystkimi EG, EH, EJ1, EJ2... mówiących o kultowości modelu SiR nie znalazł się żaden odważny żeby rozpoznać co to jest CVCC Wg... A to przecież najbardziej kultowy poszukiwany i pożądany przez kolekcjonerów Civic... Tak więc naprawdę pokora, pokora i jeszcze raz pokora. PS.: Żeby tylko nie wyszło, że się podniecam przednionapędówkami - nadal uważam, że nawet maluch ma lepsze właściwości jezdne niż jakikolwiek Sunny, Primera, Almera czy już nie daj Boże Civic A co do słyszenia o Silviach - w połowie lat 90. ubiegłego wieku był w Polsce szał na 180/240SX - a to przecież nic innego jak Silvia , tylko nikt nie wiedział wówczas (bo i skąd) że pełna nazwa modelowa to Silvia 180SX - i tylko to 180 oznacza kod przeznaczenia produkcyjnego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 A co do słyszenia o Silviach - w połowie lat 90. ubiegłego wieku był w Polsce szał na 180/240SX - a to przecież nic innego jak Silvia , tylko nikt nie wiedział wówczas (bo i skąd) że pełna nazwa modelowa to Silvia 180SX - i tylko to 180 oznacza kod przeznaczenia produkcyjnego... nawet jak widać te 180SX na drodze to jakieś zardzewiałe strucle zakatowane i sześciu łysych w środku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Teasingu dalsza część - serduszko jeszcze stare niebawem pójdzie w diabły i będzie na sprzedaż fajny porządek pod maską i jak się tak patrzy to aż trudno uwierzyć, że do środka może wejść szóstka i od groma osprzętu nawet jak widać te 180SX na drodze to jakieś zardzewiałe strucle zakatowane i sześciu łysych w środku Bo wśród łysych to było popularne... To było takie BMW E36 318 dla bardziej ambitnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Teasingu dalsza część - serduszko jeszcze stare niebawem pójdzie w diabły i będzie na sprzedaż fajny porządek pod maską i jak się tak patrzy to aż trudno uwierzyć, że do środka może wejść szóstka i od groma osprzętu i co , wsadzisz jakiś silnik-truchło z Toyoty ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 i co , wsadzisz jakiś silnik-truchło z Toyoty ? Opóźniona o 5 dni przesyłka kurierska o dziwo niespodziewanie dzisiaj do mnie trafiła jako, że zamówiłem w międzyczasie kilka rzeczy ze Sztanów ... Wielkie było moje zdziwienie, że przybył do mnie kompletny blok RB26DETT od GT-R32, tak więc zabawę będzie można zaczynać. Sam silnik to RB26DETT, po który muszę do Rodziców pojechać bo zwaliłem im go w garażu przepakowując kiedyś tam Ssanga. Co ciekawsze... silnik pochodzi z Stagea 260RS. Blok będzie rozdmuchiwany i to chyba już jutro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Jeśli nie masz rodziny natychmiast sprzedawaj Kaszkieta i kupuj sobie Silvię - pieniądze porównywalne... ale frajda z jazdy, no kurde tego nie da się opisać! i tu jest wlasnie problem bo dwie Córcie i Żone gdzies trzeba upchnac :-) ale licze, ze kiedyś moze chociaz posiedziec dasz:-) ehhhhhhhh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 i tu jest wlasnie problem bo dwie Córcie i Żone gdzies trzeba upchnac :-) ale licze, ze kiedyś moze chociaz posiedziec dasz:-) Chcemy zorganizować w czerwcu ewentualnie na początku lipca zlot - czytaj wątek na forum i wpadaj... Nie tylko posiedzisz, ale i zostaniesz przewieziony Tam chcę by gotowe auto miało prapremierę bo jako, że auto już jest na stanie... Sponsorzy powiedzieli nam już, gdzie które auto ma być prezentowane i w jakich okolicznościach - ja będę prezentował swoje auto z "dumą" w Moskwie... ehhhhhhhh Nie ma co ehhhać ehhhu silnik na dniach zostanie wywalony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Nie tylko posiedzisz, ale i zostaniesz przewieziony 3mam za słowo :) i trzymam kciuki za przygotowania auta:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 zazdroszczę cholernie zazdroszcze to jedno z moich marzeń motoryzacyjnych ...które zostanie nie spełnione ... dlaczego nie zostanie spełnione ?? nie rozumiem tego podejścia. Chłopie weź się w garść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
worm#21 Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 (edytowane) kto kiedyś słyszał o skyline'ach albo sylviach. police Edytowane 22 Kwietnia 2011 przez worm#21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 23 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2011 Wziąłem się trochę za klamoty, które już mam... Odczyszczona, wypolerowana - wygląda prawie jak nowa (choć de facto służyła przez 3 000 normalnych drogowych kilometrów przed zakupem) pompa wody prezentuje się tak : Sorry za jakość fotki, ale robię wszystko na bieżąco telefononononononem Najbardziej zabawne jest to, że najtaniej co da się ów wymysł kupić to około 200 dolarów - ja kupiłem za flaszkę wartą 90 PLN (którą dodajmy to sam wcześniej otrzymałem, ale że wiedziałem iż zawartość jest niepijalna to zachowałem na wypadek W ) ja Devi ja ,ja hehehe tsuiso.pl pogratulować ,jest ogień ta fura jest po prostu cudna ,pamiętam jak 8-9 lat temu wyjechałem do pracy i właśnie będąc w Anglii zobaczyłem ją pierwszy raz na żywo Pzdr Fura jest faktycznie ogień - ale dla mnie to po prostu wybór rozsądku. Mocno nadwyrężyłem się ostatnio finansowo kupując AE86 która okazała się być przerdzewiałym na wskroś sztruclem, gdzie po wycięciu korozji zostałoby nawet nie 15% auta A niestety na bardziej wiarygodną do driftu na poziomie PRO platformę mnie nie stać - chcę więc zrobić to auto, wziąć jakiś wynik nim trzepnąć w przyszłym roku i je sprzedać potem... A na to miejsce wziąć coś co naprawdę mi się perwersyjnie marzy, ale finanse niestety nie pozwalają (Solstice i wsapowany w niego Titan V8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^^ehhh^^ Opublikowano 24 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 dlaczego nie zostanie spełnione ?? nie rozumiem tego podejścia. Chłopie weź się w garść 2 samochody, skuter ....gdzie to parkować ...i najważniejsze - dwie Córeczki które biją wszystko choćby to miałobyć db9 może za pare lat - jednak teraz pozostaje to jedynie w kwestii marzeń Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 24 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 2 samochody, skuter ....gdzie to parkować ...i najważniejsze - dwie Córeczki które biją wszystko choćby to miałobyć db9 może za pare lat - jednak teraz pozostaje to jedynie w kwestii marzeń no i już lepiej, za parę lat będzie GTR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 24 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 Metodą małych kroków, pragnę powitać Was w świecie ludzi, którzy mieli ją przyjemność obejrzeć . Wczoraj dość pracowicie spędziłem późne popołudnie - udało mi się zupdateować soft komputera sterującego hamownią i powiem szczerze mimo, że się bałem przejścia na soft NEO - to polecam zrobić to wszystkim posiadaczom tego typu urządzeń. Fakt faktów komputer musi być potężniejszą maszyną (u mnie po prostu doszło do tego, że zamówiłem u PH przejście umożliwiające mi podłączenie laptopa pod maszynerię) - musicie mieć przy tym oryginalnego Office'a 2010... Ale wszystko jest dużo czytelniejsze i lepiej się prezentuje. Zainteresowanych tematem zapraszam na PW. Do tego dokonałem kilku modyfikacji w mapie paliwa (auto miało wymienione sprzęgło i koło zamachowe jak się okazuje... i mapa była standardowa...) - poza tym, że poprzedni właściciel włożył w niego niezłą jednostkę sterującą i nawet nie motał przy mapach... Cóż efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania - ponad 30 KM przyrostu w porównaniu z serią (choć sprzedawca legitymował mi się wykresem na 264 KM - w co początkowo średnio wierzyłem, ale teraz chylę czoła) - cóż... nie będę świnia i zapraszam do zapoznania się z wykresem Silnik wraz z całym osprzętem będzie do sprzedania w przyszłym tygodniu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devi Opublikowano 24 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2011 legitymował mi się wykresem na 264 KM - w co początkowo średnio wierzyłem, ale teraz chylę czoła) - cóż... nie będę świnia i zapraszam do zapoznania się z wykresem zastanawia mnie ten spadek mocy przy 3400 tuż przed skokiem w górę, podczas gdy moment wygląda na płasko przyrastający. Moc jest pochodną momentu więc skąd to wahanie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tsuiso.pl Opublikowano 25 Marca 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2011 zastanawia mnie ten spadek mocy przy 3400 tuż przed skokiem w górę, podczas gdy moment wygląda na płasko przyrastający. Moc jest pochodną momentu więc skąd to wahanie ? Pamiętaj o tym, że moment obrotowy jak już przyrasta, to przyrasta w miarę harmonijnie - powiązane to jest z uniknięciem obciążeń w układzie korbowym - tak samo jak już utrzymuje pewną wartość to trzyma ją w miarę nieźle - wynika to z tego że należy właśnie unikać przeciążeń w układach korbowych bo w warunkach symulacyjnych, gdy nie bierze się pod uwagę obciążeń destrukcyjnych dla silnika... Wykres momentu ma kształt bardzo hiperboliczny - jest to kastrowane po prostu Moc natomiast jest wartością, którą można owszem zwiększać, zmniejszać, oddziaływać na nią, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy... Szczerze powiedziawszy nie potrafię Ci teoretycznie wytłumaczyć tego "schodka" - jest on w zasadzie niewyczuwalny, zważywszy na to, jak auto przy takiej mocy lubi się wkręcać na obroty. Podejrzewam jednak, że sporo do powiedzenia w tym temacie ma turbina - choć nie wyczuwam turbo dziury... Mam jakby coś na udowodnienie mojej teorii... Oto dwa wykresy z hamowni mojego BMW 530D - przed i po zmotaniu... | Przed zmotaniem schodek był mało widoczny, ale jednak był - przy 1500 RPM... Po stworzyły się jakby dwa schodki - przy 1500 i 1900 RPM ... Tutaj mam znaleziony w netcie wykres z hamowni autka bez turbiny... To Opel Astra 1.6 - są dwa wykresy bowiem obrazują one zachowanie auta na gazie i na benzynie... - podejrzewam, że ten moment zatrzymania się mocy, schodek wynika z turbodziury... Choć szczerze powiedziawszy nie jest ona wyczuwalna - nawet w BMW, które nie lubi się wkręcać na obroty i wchodzi na nie majestatycznie - podejrzewam że jakbyśmy operowali tutaj mocą w granicach 100-120 KM to dałoby się to bardziej wyczuć... Przy takim jednakże kalibrze mocy idzie to po prostu do przodu i nie czujesz niczego . A skoro się wdałem w teoretyzowanie... To najbardziej idealny moment dla nas byłby, gdyby moc szybko osiągała zakres maksimum i go utrzymywała, natomiast moment szedł po linii hiperbolicznej - to mniej więcej pozwala nam uzyskać skrzynia biegów, dlatego do driftowozów zakłada się zdawałoby irracjonalne skrzynie kłowe - o 4 przełożeniach (mowa tu o czołówce światowego driftu...) - auto po prostu jest sprinterem, ale nie osiąga więcej niż 210 km/h - mimo, że moc i moment zdawałoby się pozwalałby na zasuwanie po 300 km/h - jednakże chodzi tu o to by auto wystrzeliwało do przodu nawet jak Cię przyprostuje przy dolnym zakresie trójki... Swoją drogą kurierzy zaczynają do mnie i dzisiaj przyjeżdżać - przed niecałą godzinką odwiedził mnie miły Pan z przesyłką z Włoch... Wielkość przesyłki mnie rozbawiła - zważywszy na zawartość, bo to co widzicie poniżej nieomal pływało w ścinkach pianki poliuretanowej w kartonie jaki pasowałby do mikrofalówki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.