Gość gasch Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 witam, jutro zakladam gaz wiec pojechalem sprawdzic osiagi mojego nissana. Auto rozpedza sie bardzo dobrze ale przy okolo 170 zaczelo cale sie trzasc najgorzej bylo przy 180 i tak az do 200 (wiecej niestety nie chcail jechac Czy to zle wywazone kola, skopane opony (sa bardzo stare ale bieżnik jest dobry). Drżenie jest bardzo mocne i nieprzyjemne. Przy nizszych predkosciach jest OK. Tylko przy okolo 90kmh jest leciutkie drżenie kierownicy. Moze poprostu poteguje sie ono przy predkosci 2 razy wiekszej. Bardzo mnie to wkurzylo bo auto pali malo wiec czasem chetnie przydusil bym troche na niemieckiej autostradzie. Odpada nierownosc asfaltu - testy wykonalem na bezplatnym odcinku autostrady A2 kolo Poznania i tu akurat o dziwo umieli rowno polozyc nawierzchnie. PS dodam ze cialem sie z kolesiem w oplu vectrze 1.8 16v (chyba 125 koni) i ciagle siedzialem mu na d*pie az doszedl do 200kmh i wiecej nie mogl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość aartekk Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Samochodzik Ci drżał bo się bał tak szybko jechać :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tomek666 Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Eh Polacy Polacy. Jakby znieść ograniczenia prędkościowe to zapewne by i 400 km/h sypali. Ludzie - życie ma się tylko jedno, a czy to ważne czy wyciągnie max. 180 czy 190, albo 195,6 km/h? Tak i tak w Polsce nie ma prawnych możliwości podróżowania z taką prędkością. P.S. U Niemców podoba mi się przestrzeganie ograniczeń prędkościowych. Jak w zabudowanym jest 50 km/h to mało który je przekracza. Przynajmniej ja tak zauważyłem podczas pobytu tam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maciejka_sz Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Eh Polacy Polacy. Jakby znieść ograniczenia prędkościowe to zapewne by i 400 km/h sypali. Ludzie - życie ma się tylko jedno, a czy to ważne czy wyciągnie max. 180 czy 190, albo 195,6 km/h? Tak i tak w Polsce nie ma prawnych możliwości podróżowania z taką prędkością.P.S. U Niemców podoba mi się przestrzeganie ograniczeń prędkościowych. Jak w zabudowanym jest 50 km/h to mało który je przekracza. Przynajmniej ja tak zauważyłem podczas pobytu tam. Polacy przekracaja tylko PS: Podziwiam takich ludzi ktorzy jezdza 200km/h a tym bardziej suniaczkiem :0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tomek666 Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Polacy przekracaja tylko PS: Podziwiam takich ludzi ktorzy jezdza 200km/h a tym bardziej suniaczkiem :0 Miałeś może w ręce ostatni numer AŚ. Ludzie z AŚ zamontowali sobie fotoradar i badali jak to "ziomki" przestrzegają przepisów. W mieście - przy szkole i kościele, gdzie ograniczenie wynosi 50 km/h rodacy jechali 65,76,82 no i właściciel BMW 3 94 km/h. A na przelotówce z ograniczeniem 80 km/h gość Vito jechał 151 km/h. I ty propagujesz podziwianie? :shock: Szkoda gadać. Do tego trzeba dojrzeć :idea: P.S. Gdyby zostało stare 60 km/h w terenie zabudowanym i ludzie by tego przestrzegali to byłoby mniej wypadków niż z ograniczeniem 50 km/h, którego nikt nie przestrzega. Też mnie szlag trafia jak na prostym odcinku drogi widzę 40 km/h, ale życie ludzkie jest warte więcej niż zwiększenie prędkości o 30-40 km/h. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kmink Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 z tymi przepisami jest do d... ograniczenia musza byc!!!!inaczej tyle wypadkow by bylo ze szkoda gadac. ale np. ograniczenie do 50 prosta droga srodek nocy i co dzieci do szkoly ida?nie! dzien 50 + dobrze oznakowane przejscia najlepiej z sygnalizacja a w nocy 80 i swiatla zalaczane przez przechonia(jak sie spieprzą swiatła to mozna przejechac ale widzimy czy ktos przechodzi czy nie).sami przyxnacie ze czesto sie zdaza ze droga super wiadomo w dzen duzy ruch piesi trzeba jechac wolniej wiec te 50 jest zrozumiale ale w nocy to bzdura jedziesz sam o 1 50km/h(policja w nocy lubi sie przyczaic)to k.. predzej sie zamulisz i zasniesz za kierownica i wpieprzysz w jakies drzewo!!oczywiscie sa wyjatki ale takich miejs o ktorych pisze jest duzo a psiarnia tylko sie czai!! a wracajac do tego drzenia to sie nie dziwie v max.podawana przez producenta to pewnie 170km/h po paruset km auto sie zuzywa-rozjezdza(drganie itp)i bezproblemowa predkos sie zmniejsza powiedzmy do 160potem 150 itd. Wplyw na drzenie ma tez cisnienie(inne w kazdym kole-przod) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gasch Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 witam, nie prosilem o kazania... tylko zadalem proste techniczne pytanie - dlaczego drży??? Jezdzilem swoim poprzednim samochodem (corsa 92r) po niemieckich autostradach z predkosciami 150-160 (to byl max) i nie bylo w tym nic dziwnego - w niemczech poprostu tak sie jezdzi! Tamto auto nie drżalo a jest bezporownania gorsze od sunny. Wogole nie ma co gadac Opel to zlom pod kazdym wzgledem - blacha, silnik, zawieszenie - poprostu inna epoka a nie drzal. Oczywiscie nie mam zamiaru jezdzic caly czas 200kmh ale czasami przydaje sie mozliwosc przyspieszenia do 180 np. z górki - jakich sporo np. kolo monachium (wszyscy sypia tam sporo ponad 140). Aha cisnienie mam rowne w kazdym kole po 2 atmosfery. Prosze o odpowiedz na temat. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kmink Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 jezeli to nie cisnienie to wywaz jeszcze raz kola!!!moze jakis ciezarek sie odczepil-zrob to koniecznie!!!zanim zaczniesz cos powazniejszego robic kiedys na spocie we walbrzychu ktos tak radzil i pomogl(nie pamietam kto) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gasch Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 dzieki bardzo. chyba kupie tez opony - uzywane ale jakies dobre. moje to klebery z 98r wiec troche boje sie zeby sie poprostu nie rozpadly. Kupie chyba pirelli p6000 za uzywki z 6mm bieznikiem w rozmiarze 185/65(lub60) r 14 dam okolo 250 zeta z wywazeniem. Kupilem kiedys takie do passata rodzicow i autko duzo lepiej trzyma sie drogi niz na poprzednich goodyearach. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość lowiec Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 uwazaj z tymi oponkami.mam takie same.zaczynalem od 155/80 pozniej zimowki 165/70.furek jest lekki i ma stosunkowo mocny silnik na suchej nawierzchni jest ok ale na mokrym, nowym, gladkim asfalcie to niestety hamuje jak na sniegu. mi tez trzesie kierownica ale "jezdze" do 140-150 i ja wtedy poprostu mocno trzymam. a co do ograniczen predkosci... mozna jezdzic i 10 km/h ale od myslenia nic nie zwalnia i nas i miskow.ale miski myslenie maja gdzies bo leca na kase z suszarek. pozdrawiam slawek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gasch Opublikowano 1 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2005 ja mam standardowo 175 wiec mysle ze 185 to nie przesada. jeszcze pomysle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rafalski Opublikowano 9 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2005 witam,jutro zakladam gaz wiec pojechalem sprawdzic osiagi mojego nissana. Auto rozpedza sie bardzo dobrze ale przy okolo 170 zaczelo cale sie trzasc najgorzej bylo przy 180 u mnie to trzesie sie caly czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcin101 Opublikowano 17 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2005 Gościu z 7-letnimi oponami grzejesz 190 i 2OO ??? To na pewno masz jaja na oponach i stąd drżenie wywal te stare szroty z kół i załóż nowe kapcie. A jak chcesz 200 jezdzic to kupujac opony kup z odpowiednim indexem prędkości A swoja drogą 200 to około 55,5 m/s przy standardowym czasie reakcji kierowcy rzedu 0,2 sec daje nam przejechane 11 metrów Dołaczając do tego czas reakcji hamulca do pełnego zadziałania daje nam to kolejne 0,1 sec czyli około 5 metrówtak więc fura zaczyna hamować po około 15-17 metrach a z 200 to auto hamuje około 100-120 metrów tak więc jadac z predkością rzedu 200 pamiętaj o tym. Stary kapeć maa to do siebie również, po prostu lubi se strzelić proponuje spojrzeć na strone www.stopwariatom.pl. Przy tej prędkości waląc w betonową ścianę auto zatrzyma się po około 0,2 sec daje nam to przyspieszenie rzedu 250-300 m/s*s co przy ciężarze ciała 80 kg (tyle waży przeciętny facet) daje siłe równą 20-25 ton.... Prawdopodobnie pasy przecieły by ciało zanim resztki mięsa nadziały by się na kierownicę z pęknietą poduszką powietrzną. Gwarantuje,że nie nadajesz się na dawcę narządów bo z takiej kulki mięsa ciężko coś wybrć niezmielonego, jak również gwarantuję zamknętą trumnę na pogrzebie.... Pozdrawiam myślących... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gasch Opublikowano 17 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2005 witam, KURDE ile razy mam pisac ze jechalem 200 zeby sprawdzic osiagi auta przed zalozeniem gazu i miec porownanie. jasne ze tak na co dzien nie da sie jezdzic. choc z drugiej strony jak slysze ze nie da sie jedzic 140 po polskich drogach to tez przesada. po za tym test odbyl sie na AUTOSTRADZIE a tam ludzie jezdza 130 i wiecej. droga jest gladka jak stol nie ma skrzyrzowan, przejsc dla pieszych ani wyskakujacych na droge dzieci czy staruszek.(Polecam - wybierz sie do niemiec i zobacz jak tam sie jezdzi w sloneczny dzien ). co do drogi hamowania z 200kmh to sie pomyliles. jesli auto ze 100 hamuje na odcinku powiedzmy 50metrow (wiem ze w testach wychodzi okolo 40m ale tam auto jest 100% sprawne) to z 200kmh zatrzyma sie na odcinku 4x dluzszym, czyli 200m !!!. Jestem o krok od magisterki z fizyki wiec co nie co wiem na ten temat . O przeciazeniach tez mi nie musisz mowic bo mialem kiedys czolowke przy 70kmh starym pasatem. nic mi sie nie stalo ale zebra i klata bolaly jeszcze przez tydzien. A tak przy okazji to winne za tamto zdarzenie ponosila kobieta, ktora rzekomo omijala pieska i nagle zjechala na moj pas. (droga byla waska a z bokow rosly drzewa, wiec nie bylo za bardzo gdzie uciekac). wiec to cale pieprzenie o wariatach drogowych to lekka przesada. trzeba poprostu lepiej szkolic kierowcow na kursach prawa jazdy. Mozna by dlugo dyskutowac. Pozdraiwam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcin101 Opublikowano 17 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2005 Niedokładnie tak jest z tym 4 razy dluzej trzeba uwzglednic nagrzewanie sie opony i kilka innych czynników chemicznych, sorki że nawrzucałem ale taka jest fizyka co do zatrzymania z 200 to trzeba to sprawdzic. Ze starymi oponami przechodziłem juz strzelające opony na szczęście przy mniejszych prędkościach. Teraz u mnie 5-letnia opona to stary szrot (akurat przejedzie jakies 120-150 tys km) to i bieznik sie skonczy i ze starości nie zdąży rozpaść Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.