Gość kedol Opublikowano 11 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2011 (edytowane) Cześć Zawodowo udzielam się w branży budowlanej, z wieloletnią praktyką. W dobie nowoczesnych technologi spore grono ludzi ma problem z właściwym doborem rozwiązań technicznych w swoim domu. W zamian za info z przyjemnością podpowiem w temacie instalacji sanitarnych, ogrzewania grzejnikowego i podłogowego, wody sanitarnej, czy układów solarnych. Jeżdżę, a właściwie to jeździłem do poniedziałku Primerą W10 2,0 B z 92r. Pojechałem moim kombi na zakupy, zaparkowałem, wyłączyłem silnik, jak zwykle. Po wyjściu ze sklepu nie dałem już rady uruchomić silnika. Rozrusznik kręcił chwilę, może 3 lub 4 obroty i usłyszałem taki głuchy, raczej niemetaliczny stuk, jakby uderzenie. W tym momencie rozrusznik przestał kręcić, puściłem więc kluczyk. Po chwili zastanowienia spróbowałem jeszcze raz. Po przekręceniu stacyjki rozrusznik obrócił silnik może pół obrotu i znów blokada. Kolejne kilka razy wyglądało identycznie. Pomyślałem - może akumulator jest rozładowany, choć nigdy nie miałem problemu z ładowaniem, wręcz wzorcowe 14,1 - 14,3V. Z myślą o akumulatorze, poprosiłem dwóch panów o popchnięcie. Niestety nic to nie dało. Kiedy wskoczyłem do rozkulanego auta, wrzuciłem 2 i łagodnie puściłem sprzęgło samochód stanął jakbym wcisnął hamulec a silnik w ogóle się nie obrócił. Byłem zmuszony holować Primerkę do domu. Podczas holowania raz jeszcze spróbowałem odpalić z 3 biegu, ale silnik się nie kręcił tylko hamował. Na tym poprzestałem. Nie chcę doprowadzić do jeszcze większych uszkodzeń. Moim zdaniem doszło do zablokowania silnika. Nie mam pojęcia jaka jest tego przyczyna. Mechanicy, do których zwróciłem się o pomoc mówią: "przyprowadź za tydzień", a tu fura jest potrzebna. Jestem uziemiony. Proszę o pomoc. Może komuś przytrafiła się taka sytuacja i zna rozwiązanie. Będę wdzięczny za wskazówki. Pozdrawiam Włodzimierz Edytowane 11 Maja 2011 przez kedol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 11 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2011 nie chcę cie martwić ale wydaje mi się że jest grubo pozamiatane 92 rok to pewnie mono wtrysk powoli sie rozglądaj za nowym silnikiem ew mogę Ci dać po cenie złomowej mój blok 4 tłoki od Gt kuzyn ma zeswojego głowice można by coś posklejać ale jak chcesz smigać furaczem to najlepiej jest silniczek zmienić na jakiś z angola Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kedol Opublikowano 11 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2011 Raczej nie zaryzykuje sklejania rodzinnego silnika . A tak na poważnie, to nie kumam, dlaczego fakt że mam mono wtrysk ma przesądzać o tym, że trzeba szukać silnika? Może jestem zbyt dużym optymistą, ale jednak spróbuję ustalić co się stało w silniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 11 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2011 ustaliłem tylko że 92 bo do 93 robili mono wtrysk a teraz wszystkie są już na 4 rech zresztą to kwestia kolektorów i reszty różnic ...jak chhcesz wiedzieć co sie stało i jakich zniszczeń zrobiło mogę pozgadywać padły korby ew wał sie rozleciał co by nie był wał został przyblokowany przez układ korbowo tłokowy zdarza sie że nawet wychodzą na wierzch ,,,,,uszkodziło Blok silnika ,,,, ile masz nalatane bo te silniki raczej nie odprężone i przebiegi robiły spore z samego opisu wnioskować można że jest zgon silnika ,,,, i by nie wkładać takiego samego starego silnika trzeba szukać nowego i mogą różnice wyjść bo nie wiem czy np monowtrysk da sobie radę z obsługa nie 116 KM a 140 bo ma inne kwałki wloty itp ,,,, i bolce na bloku ,,, posklejać mam na myśli poskładać z kilku jeden dobry ,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kedol Opublikowano 11 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2011 W zasadzie wszystko co piszesz jest słuszne. Jednak jak sam zauważyłeś wiek mojej rikszy również jest słuszny więc i budę naruszył ząb czasu. Jeżeli diagnoza jest słuszna, że silnik miał zgon, to muszę się zastanowić czy montaż innego silnika będzie kalkulacyjny... Na blacie jest 315 000km, ale wymieniałem olej i filtry co 10 000. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lecho Opublikowano 11 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2011 Kiedyś, dawno temu, miałem podobną przygodę z innym autem. Musiałem zwolnić za furmanką, bo z naprzeciwka coś jechało. Po wychamowaniu i wciśnięciu sprzęgła zapaliły sie kontrolki ładowania i oleju, czyli silnik zgasł. Puściłem sprzęgło i poczułem nagłe hamowanie silnikiem. Wału nie dało się już obrócić. Przyczyną okazał się łańcuszek rozrządu. Odpadł jeden element, dostał się pod zębatkę i wszystko zblokował. Na szczęście stało się to przy małej prędkości i łańcuch się nie rozleciał. Skończyło się na wymianie łańcuszka i zębatek. Miałem fuksa. Może i u Ciebie będzie podobnie i pośmigasz jeszcze swoją rikszą, czego Ci życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kedol Opublikowano 12 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2011 (edytowane) Kiedyś, dawno temu, miałem podobną przygodę z innym autem. Musiałem zwolnić za furmanką, bo z naprzeciwka coś jechało. Po wychamowaniu i wciśnięciu sprzęgła zapaliły sie kontrolki ładowania i oleju, czyli silnik zgasł. Puściłem sprzęgło i poczułem nagłe hamowanie silnikiem. Wału nie dało się już obrócić. Przyczyną okazał się łańcuszek rozrządu. Odpadł jeden element, dostał się pod zębatkę i wszystko zblokował. Na szczęście stało się to przy małej prędkości i łańcuch się nie rozleciał. Skończyło się na wymianie łańcuszka i zębatek. Miałem fuksa. Może i u Ciebie będzie podobnie i pośmigasz jeszcze swoją rikszą, czego Ci życzę. Witam w kolejny, słoneczny (dla mnie jednak nie do końca) dzionek. Za chwilę wykręcę świece. Może coś się wyjaśni. Potem spróbuję się wtoczyć na podnośnik u kumpla. Zamierzamy odkręcić michę i będziemy szukać niespodzianek. Może to i łańcuch, choć nie dawał wcześniej żadnych sygnałów, a podobno zaczyna hałasować kiedy już jest wypracowany. Normalnie aż mam lekkiego cykora przed poznaniem prawdy. Podzielę się odkryciem. EDIT. Dziękuję za zaangażowanie, rikszę udało się uruchomić przy minimalnym nakładzie kosztów (około dziesięć groszy). W moim przypadku (mono wtrysk), obluzował się element dociskający wtrysk. W efekcie ciśnienie paliwa wypchnęło wtrysk z gniazda o jakieś ok. 3mm. Co za tym idzie pomiędzy najniższą uszczelką a gniazdem wtrysku powstała szczelina, przez którą napylało jak wiadra do przepustnicy mimo zamkniętej iglicy wtrysku. Tym sposobem na pierwszym tłoku znalazła się duża ilość paliwa w postaci płynnej. Jak wiemy płyny się tak skutecznie jak gazy nie sprężają, co spowodowało blokadę pracy silnika. Silnik pali bez zarzutu. Żadnych dodatkowych uszkodzeń :lol: . Pozdrawiam Edytowane 12 Maja 2011 przez kedol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lecho Opublikowano 12 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2011 No to super. Masz jeszcze większego fuksa niż ja Zmień olej na wszelki wypadek, bo benzynka mogła go rozrzedzić. Pozdrawiam. Lecho P.S. U mnie łańcuch nie hałasował, musiał mieć jakąś wadę fabryczną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kedol Opublikowano 12 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2011 No to super. Masz jeszcze większego fuksa niż ja Zmień olej na wszelki wypadek, bo benzynka mogła go rozrzedzić. Pozdrawiam. Lecho P.S. U mnie łańcuch nie hałasował, musiał mieć jakąś wadę fabryczną. Jasne. Olej był mocno rozrzedzony. Jak zawsze przy wymianie lałem jakieś 4 litry, tak dziś spuściłem ponad 5. Na bagnecie miałem powyżej drugiego przetłoczenia. Znacznie ponad normę. Wymieniłem filterek i olej. Silnik zaczął pracować tak jak zawsze :D Mam nieskromną nadzieję, że nie ma innych uszkodzeń, które się ewentualnie jeszcze nie ujawniły. Jazda próbna wpadła na 5. Z jednej strony się cieszę, że nie mam dużych kosztów, z drugiej zaś, wkura mnie jeszcze troszkę, że objawy spowodowały takie domysły, a wyobraźnia zrobiła resztę ....... jednym słowem : "hepi end" ( i żyli długo i ... z problemami starości). Czas na zmianę rocznika. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paweleknowakowski Opublikowano 13 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2011 Z jednej strony się cieszę, że nie mam dużych kosztów, z drugiej zaś, wkura mnie jeszcze troszkę, że objawy spowodowały takie domysły, a wyobraźnia zrobiła resztę ....... każdy pisał ze swojego doświadczenia co się stało że silnik zablokowany i klops.. Ty i tak wielkim fartem wyszedłeś z tego bez większych kosztów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tofu Opublikowano 14 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2011 no faktycznie przyczyna strasznie dziwna i nie spodziewana no fajnie że się Grubo myliłem ale człowiek się czegoś nauczył ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kedol Opublikowano 14 Maja 2011 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2011 każdy pisał ze swojego doświadczenia co się stało że silnik zablokowany i klops.. Ty i tak wielkim fartem wyszedłeś z tego bez większych kosztów. Dokładnie. Moje koszty to mały wkręt i olej z filtrem. Ze stówy zostało na zimny napój bogów. no faktycznie przyczyna strasznie dziwna i nie spodziewana no fajnie że się Grubo myliłem ale człowiek się czegoś nauczył ... Ja również, (wyjątkowo), się cieszę że się pomyliłeś. Człowiek to istota łaknąca wiedzy, całe życie się uczy. Dla mnie to też była niezła lekcja. Raz jeszcze dziękuję wszystkim za aktywność i zaangażowanie. WIRTUALNY BROWAREK DLA WSZYSTKICH. Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.