Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Ostra jazda Qashqai - wrażenia po zakupie :-)


Gość Tymi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Dużo czytałem o qashu przed zakupem na Waszym forum. Do zakupu zachęcił mnie też fiskus dając duuuże upusty 22%. Zamówiłem w kwietniu 2010 qasha +2 20 dci. Po odebraniu wrazenia srednie - jakosc montazu na srednim poziomie (porownuje go do mojego drugiego samochodu VW passat 2009). Od razu zlozylismy reklamacje na zawieszenie ktore skrzypialo - wymieniono na gwarancji. W chwili obecnej ma przejechane 15 tysi i szykuje sie znowu wizyta - sprzeglo. Troche jestem zawiedziony tym wszystkim choc moglem przypuszczac ze chlopaki z Anglii z nowej zmiany (wzrost zamowien - otwarcie nowej zmiany) moga tak to zlozyc. Samochod nie byl na tescie fabrycznym, ktorym losowo sa poddawane samochody z fabryki (licznik pokazywal tylko 9 km). Z dobrych stron: wyglada super i zwraca uwagę kolor czerwony - ciemne szyby, ciemne zderzaki - jest niepowtarzalny (wiekszosc to albo czarne trumny albo srebrzaki), wersja +2 fajny dach i bagażnik, no i najwieksze zdziwenie silnik: na autostradzie 210 km/h i ciszaaa. Jak na suva super spalanie i osiagi (czesto podrozuje do szwajcarii autostradami). Czy kupiłbym drugi raza Qasha: tak, bo nie ma dla niego alternatywy - najciekawszy Sportage jest mniejszy.

qash 21.bmp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

 

Dużo czytałem o qashu przed zakupem na Waszym forum. Do zakupu zachęcił mnie też fiskus dając duuuże upusty 22%. Zamówiłem w kwietniu 2010 qasha +2 20 dci. Po odebraniu wrazenia srednie - jakosc montazu na srednim poziomie (porownuje go do mojego drugiego samochodu VW passat 2009). Od razu zlozylismy reklamacje na zawieszenie ktore skrzypialo - wymieniono na gwarancji. W chwili obecnej ma przejechane 15 tysi i szykuje sie znowu wizyta - sprzeglo. Troche jestem zawiedziony tym wszystkim choc moglem przypuszczac ze chlopaki z Anglii z nowej zmiany (wzrost zamowien - otwarcie nowej zmiany) moga tak to zlozyc. Samochod nie byl na tescie fabrycznym, ktorym losowo sa poddawane samochody z fabryki (licznik pokazywal tylko 9 km). Z dobrych stron: wyglada super i zwraca uwagę kolor czerwony - ciemne szyby, ciemne zderzaki - jest niepowtarzalny (wiekszosc to albo czarne trumny albo srebrzaki), wersja +2 fajny dach i bagażnik, no i najwieksze zdziwenie silnik: na autostradzie 210 km/h i ciszaaa. Jak na suva super spalanie i osiagi (czesto podrozuje do szwajcarii autostradami). Czy kupiłbym drugi raza Qasha: tak, bo nie ma dla niego alternatywy - najciekawszy Sportage jest mniejszy.

 

Sportage mniejszy??? Ciekawe, dla mnie większy. Zresztą jak przeczytałem cały Twój wpis, to zauważyłem, że częściej mam odmienne doświadczenia. Zawieszenie, sprzęgło. Swoją drogą jak po przejechaniu 15 tys i jak piszesz częstych wypadach do Szwajcarii autostradami, sprzęgło do wymiany? To znaczy, że w warunkach miejskich by padło nieomal natychmiast.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od qasha +2 Sportage jest mniejszy (bagaznik, miejsce z tylu). Zawieszenie padlo od razu, sprzeglo hmm - bez komentarza. Jedyny plus tego auta to to ze nie widzialem jeszcze +2 czerwonego (najładnieszy kolor) Pozdrawiam!

 

Zreszta możecie sie z tym nie zgadzac - jakosc Qashqai`a jest srednia. Ratuje go silnik renaulta. Reszta mierna - zwlaszcza z rurami i ciemnymi lakierami - żenada.

 

Od qasha +2 Sportage jest mniejszy (bagaznik, miejsce z tylu). Zawieszenie padlo od razu, sprzeglo hmm - bez komentarza. Jedyny plus tego auta to to ze nie widzialem jeszcze +2 czerwonego (najładnieszy kolor) Pozdrawiam!

 

Zreszta możecie sie z tym nie zgadzac - jakosc Qashqai`a jest srednia. Ratuje go silnik renaulta. Reszta mierna - zwlaszcza z rurami i ciemnymi lakierami - żenada. Spalanie 5,99 to chyba reklama Daewoo matiza ktora ci sie podpiela (chyba ze jezdzisz w kapeluszu :-)- qash spala w miescie srednio 9 a na pelnym gazie nawet 13l.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Sportage - nie wiedziałem , że jest taki Nissan, pomyślałem, że chodzi o KIA. To nieporozumienie.

2. Co do spalania. Jak bym tam napisał, że w dal skaczę 8,90m to byś pewnie pomyślał, że chyba jak sobie dopalacz w dupsko wkładam. A jednak są ludzie, którzy to potrafią. QQ nie spala, to kierowcy w QQ spalają. W karcie mojego wozu jest jak byk 6,2 l/100km. Silnik benzynowy 1,6, manualna skrzynia biegów. Moje 5,99 to żadna rewelacja dla kogoś kto umie jeździć drogami publicznymi. Wie kiedy będzie musiał hamować, jak długo postoi na światłach, kiedy i dlaczego wyprzedza, w którym momencie zmienia biegi itd.

 

Ogólnie. Samochody są produkowane od 100 lat, jedne mniej komfortowe, drugie bardziej. Czasami trafi się "babol" fabryczny (podlega każde auto) i trzeba coś wymieniać, jest afera. To rozumie każdy, kto kiedyś coś wyprodukował. Jak czytam, że współczesny, nowy samochód zachowuje się tak, jak by za jego produkcję zabrali się amatorzy to najzwyczajniej powątpiewam bo doskonale wiem, że samochody trafiają w ręce amatorów i jakoś jeszcze nie słyszałem, by któryś powiedział: "muszę nauczyć się nim jeździć". Kwalifikacje śladowe, ale opinia na temat jakości produktu często ekspercka. Może warto szukać zatrudnienia w działach jakości Nissana?

 

Jeden z rozumnych, tu na forum, odesłał malkontentów na forum Porsche Cayenne, żeby poczytali sobie o "prawdziwych problemach właścicieli aut".

 

Co do jakości użytych materiałów wykończeniowych. Czy to Maybach czy RR albo Bentley? Nie to miejska furka za 55-70 tys netto, którą w salonie można oglądać do woli. Nie zmuszają szantażem do kupowania, mają droższe auta z lepszym wykończeniem i się tym chwalą. Są salony innych marek, gdzie tez każdego wpuszczą i pozwolą pooglądać. Więc nie rozumiem.

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

........... i ciemnymi lakierami - żenada.

 

poglady typu moje najlepsze innych beznadzieje sa "super" - ale jak widze juz Cie odpowiednio oceniono ...powodzenia i popatrz czasem w inne miejsce niż w lustro i we wlasne nieskazitelne piekne odbicie.

 

P.S. "wchodzac do kogoś" mówi się pierw dzień dobry - jak widac lustro ma jednak skazy

 

... salony innych marek, gdzie tez każdego wpuszczą i pozwolą pooglądać. Więc nie rozumiem.

 

Fjerzy :) sa też salony gdzie nie wpuszczają ludzi z ulicy - aby wejść trzeba sie umówic :) brzmi ciut smiesznie - ale jest to prawdziwe:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Fjerzy :) sa też salony gdzie nie wpuszczają ludzi z ulicy - aby wejść trzeba sie umówic :) brzmi ciut smiesznie - ale jest to prawdziwe:)

 

:) Co nie zmienia faktu, że są takie o jakich piszę i jest ich zatrzęsienie

Edytowane przez fjerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

 

Dużo czytałem o qashu przed zakupem na Waszym forum. Do zakupu zachęcił mnie też fiskus dając duuuże upusty 22%. Zamówiłem w kwietniu 2010 qasha +2 20 dci. Po odebraniu wrazenia srednie - jakosc montazu na srednim poziomie (porownuje go do mojego drugiego samochodu VW passat 2009). Od razu zlozylismy reklamacje na zawieszenie ktore skrzypialo - wymieniono na gwarancji. W chwili obecnej ma przejechane 15 tysi i szykuje sie znowu wizyta - sprzeglo. Troche jestem zawiedziony tym wszystkim choc moglem przypuszczac ze chlopaki z Anglii z nowej zmiany (wzrost zamowien - otwarcie nowej zmiany) moga tak to zlozyc. Samochod nie byl na tescie fabrycznym, ktorym losowo sa poddawane samochody z fabryki (licznik pokazywal tylko 9 km). Z dobrych stron: wyglada super i zwraca uwagę kolor czerwony - ciemne szyby, ciemne zderzaki - jest niepowtarzalny (wiekszosc to albo czarne trumny albo srebrzaki), wersja +2 fajny dach i bagażnik, no i najwieksze zdziwenie silnik: na autostradzie 210 km/h i ciszaaa. Jak na suva super spalanie i osiagi (czesto podrozuje do szwajcarii autostradami). Czy kupiłbym drugi raza Qasha: tak, bo nie ma dla niego alternatywy - najciekawszy Sportage jest mniejszy.

 

Hmm... ciekawe rzeczy Tymi opowiadasz...

Adres IP rejestracji twojego konta jest z PL. Posty kolega pisze z Pragi, nie wiem... może w drodze do Szwajcarii?? Ale już fakt, ze auto na załączonym twoim zdjęciu jest w wersji angielskiej RHD kompletnie mnie nie przekonuje. Czyżby taka wersja była znacznie fajniejsza od wszystkich innych LHD... zwłaszcza na autostradach z Polski przez Czechy do Szwajcarii ?

 

Chyba nie trzeba tu nic więcej dodawać...

qash 21.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... ciekawe rzeczy Tymi opowiadasz...

Adres IP rejestracji twojego konta jest z PL. Posty kolega pisze z Pragi, nie wiem... może w drodze do Szwajcarii?? Ale już fakt, ze auto na załączonym twoim zdjęciu jest w wersji angielskiej RHD kompletnie mnie nie przekonuje. Czyżby taka wersja była znacznie fajniejsza od wszystkich innych LHD... zwłaszcza na autostradach z Polski przez Czechy do Szwajcarii ?

 

Chyba nie trzeba tu nic więcej dodawać...

 

Brawo za spostrzegawczość odnośnie RHD.

O co takiemu człowieczkowi może chodzić gdy zmyśla sobie podobną historyjkę?

Edytowane przez luc123456
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo za spostrzegawczość odnośnie RHD.

O co takiemu człowieczkowi może chodzić gdy zmyśla sobie podobną historyjkę?

 

Widocznie gość ma z tego jakiś fun... ;)

To nie pierwsza taka ciekawa historia na forum... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to zawiedziony polski robotnik z angielskiej fabryki nissana, który wrócił z Anglii przez Szwajcarię, bo kiepsko właśnie montował autka i został wywalony. Teraz siedząc z piwem przed kompem pisze anty reklamy dla byłego pracodawcy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo za spostrzegawczość odnośnie RHD.

O co takiemu człowieczkowi może chodzić gdy zmyśla sobie podobną historyjkę?

 

 

To pewnie jeden z tych którzy oglądaja samochody z poziomu parkingu mówiąc: "da pan 2 złote na bułke to popilnuje samochodu?"

Zaznaczam ze nic nie mam do bułek!

Edytowane przez Author53
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to zawiedziony polski robotnik z angielskiej fabryki nissana, który wrócił z Anglii przez Szwajcarię, bo kiepsko właśnie montował autka i został wywalony. Teraz siedząc z piwem przed kompem pisze anty reklamy dla byłego pracodawcy:)

 

Rzeczywiście musi coś być na rzeczy - jak powiadasz, nie trzymają się kupy te jego wypowiedzi, przecież pozostali forumowcze ( zawsze jakiś odsetek nietypowych się znajdzie) którzy zarejestrowali się na tym forum po to aby dzielić się swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniem radami i.t.d. nie wypisuje takich głupot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...