Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

montuję 3 silnik 1,9 dci od stycznia


mtskhome
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich...

 

Postanowiłem otworzyć temat o silnikach 1,9 dci WP12. Kupiłem to autko i na początku byłem pełen zachwytu. Mało pali, w miarę dobrze sie zbiera......

Niestety w styczniu pomyliłem w nerwach dystrybutor ON z Pb i narobiłem sobie galimatiasu. Na pusy zbiornik wlałem około 20 litrów Pb 95. Ze stacji ruszyłem w trasę tak około 200 km i o dziwo przejechałem ją bez problemu. Po powrocie następnego dnia samochód odpalił bez przeszkód ale gdy na liczniku wybiło jakies 270 km od tankowania zaczęły się jęki spod maski i nierównomierna praca silnika. Dojechałem do zaprzyjaźnionego serwisu jakieś 15 km i to był koniec. Po przejechaniu 285 km silnik padł.... Myśle że mocna i dobra sztuka mi sie trafiła.

 

To tak w ramach wstępu, bo zmierzam zupełnie do innego tematu a mianowicie tzw gwarancji rozruchowych udzielanych na używane silniki.

 

Nie dajcie sie podejść że bez fakturki jest taniej!!!

Nie wierzcie, że silnik jest z samochodu "igły" o małym przebiegu!!!

A przede wszystkim nie wierzcie w tą "gwarancję rozruchową"

 

Pierwszy silnik kupiłem z przebiegiem około 100tys km. Przy okazji wymontowania silnika zrobiłem regenerację dwumasu, regeneracje pompowtryskiwaczy, dokładnie oceniono stan sprzęgła, nowe świece, rozrząd, przeczyszczenie turbiny, jednym słowem wszystko żeby nie wracać do operacji demontaży jednostki napędowej.

Silnik zalano nowiutkim olejem, który wymieniłem po 1000 km. Niestety pojeździłem do maja i w czasie jazdy z prędkością około 50km/h nagły brzdęk spod maski, silnik gaśnie a na asfalt sypią się resztki bloku, panewki korbowodowe i inne części z silnika.

No cóż faktury nie miałem, żeby taniej. 14 dni na silnik dawno minęło czyli trudno moja strata.

 

Tym razem auto oddałem do innego mechanika, tańszego ale kupiłem silnik z tego samego żródła z drobnym rabatem. Okazało sie bowiem że pękł w połowie korbowód co raczej wskazuje na wadę materiałową niz na błąd w sztuce mechanika albo wine sprzedawcy. Dziwne było tylko bardzo duże wytarcie panewek korbowodowych wskazujace na przebieg racze 200tys niż deklarowanych 100tys.

Ponieważ auto było mi potrzebne kupiłem kolejny silnik z tej samej firmy, i znowu regeneracja dwumasu, rozrząd itd......

Auta nie chciałem odebrać zbyt szybko i prosiłem mechanika żeby nim pojeździł na moim paliwie.... ten tak uczynił i po wymianie oleju po 200 km kiedy miał już przejechane 450 km przyprowadził mi auto pod dom. Miałem go odwieźć ale nie wsiadłem za kierownice. Jechał mechanik. Po kilku kilometrach silnik zaczął jęczeć, coś zaczęło stukać wieć zatrzymaliśmy się i to był koniec drugirgo silnika.

Tym razem byłem spokojny bo na "gwarancji rozruchowej" to się stało. Przyjechali Panowie co silnik sprzedali, i za ich zgodą przed następnym ich przyjazdem miała być zdjęta miska i pokrywa zaworów. Gdy zadzwoniłem do nich że zdjęte i mechanik stwierdził że panewki stoją powiedzieli że to w takim razie ich przyjazd już nie jest potrzebny bo nie umiem jeździć, teksty w stylu że silnik to i w jeden dziń można zabić i oni nie czują się winni. Ten silnik miał rzekomy przebieg 80 tys a panewki znowu na prawie 200tys wyglądały.

Zostałem z dylematem i kolejnymi wydatkami dlatego zastanówcie się czy my kierowcy "zarzynacze silników" powinniśmy kupować co kolwiek w ........... i tu wstawiam wielokropek i w razie czego bedę informował na maila gdzie taka firma pod Warszawą jest.

OCHRONA DANYCH OSOBOWYCH OSZUSTÓW I KANCIARZY NIESTETY OBOWIĄZUJE!!!

Właśnie siedzę i szukam kolejnego silnika i wszystkich co podaja przebieg około 170-220 tysiecy biorę poważnie pod uwagę. Okazji juz nie szukam no i z fakturą oczywiście żebym mial jakiś dowód zakupu zakupu.....

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jak sytuacja wg prawa wygląda, bo jeśli części np znalazłeś na allegro i dokonałes tam zakupu to w tym momencie masz wiążącą umowę kupna sprzedaży- aukcje nawet dawne dość w archiwum allegro się znajdują choć nie zawsze do nich wgląd jest. Funkcjonuje w prawie też coś takiego jak umowa słowna. Jeśli wykonanie ekspertyzy potwierdzającej to ze w ogłoszeniu (o ile takowe znalazłeś) i w momencie sprzedaży sprzedawca twierdzil iż przebieg jest dużo inny od faktycznego to ja bym sprawy tak nei zostawił zwłaszcza że zrobiono to nie raz a dwa razy.. Koszta przez Ciebie poniesione zapewne małe tez nie były. Więc pojawia się pytanie- czy chce Ci się z nimi walczyć? jesli masz czas to zadzwoń do UOKiK i zapytaj czy jest szansa- nikt nie wie więcej o prawach konsumenta jak oni. Na dodatek sprzedawanie bez faktury jest oszustwem podatkowym w tym przypadku bo przecież podatku dochodowego w tym momencie nie płacą. Czyli zakrawają na oszustów i tyle. I żadnym tłumaczeniem nei jest że Ty mógłbys zarżnąć silnik, zwłaszcza po zabiegach jakie na nim dokonałeś przed jazdą.

Pozdrawiam i powodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary niezazdroszcze przezytych nerwow , ja niepotrafie byc greczny i cierpliwy w takich(podobnych)sytuacjach - rozebranymi czesciami z tych silnikow powybijal bym im ...... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepiej jakis stary silnik reanimoj bedziesz miał pewność kiedys sam sie przejechałem kupiłem silnik do primery 2.0d i miał miec 180tys przebiegu co sie okazało silnik miał takie przedmuchy ze moj stary z przebiegiem 300 był w lepszym stanie tylko pasek rozrzadu przeskoczył

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam ten silnik i mój znajomy jest ekspertem od silników DTi DCi

Powiedział mi tak że ten silnik musi mieć idealną ropę jeśli nalejesz do niego dziadostwo to rozleci się .

Odnośnie silników sprzedawanych

Większość to dziadostwo .

Ja bym poszukał silnika od samochodu z UK lub rozbitego(rozwalony tył lub bok samochodu)

 

Dla mnie ten silnik w nissanie 1.9 DCi jest super pali mniej niż 1.9 TDI w Audi a4 i nie kopci po 200 tyś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem teraz na etapie poszukiwań dobrego rzeczoznawcy z uprawnieniami sądowymi, 15 tysięcy które wydałem od stycznia do auta zakupionego za 24 tys jest zbyt bolesne aby to odpuścić. Jak tylko uporam sie z rzeczoznawcą i dostanę ekspertyzę która wykaże że awaria była spowodowana przez zniszczone panewki korbowodowe zgłoszę się do UOKiK żeby pomogli mi dalej sprawę pociągnąć.

Moim zdaniem obydwa silniki były chrzczone teflonem i jak wymieniłem olej to wypłukałem teflon i w efekcie tego silnik zatarł się. Nie było zadnego kopcenia, stan oleju w silniku był ok, po demontażu turbiny okazuje sie że ma drobniutkie luziki ale nie takie które wpływaja na zatarcioe silnika i tzw "wyssanie oleju z silnika".

 

Pozdrawiam i dzięki za cenną uwagę z UOKiK

 

Ciekaw jestem jak sytuacja wg prawa wygląda, bo jeśli części np znalazłeś na allegro i dokonałes tam zakupu to w tym momencie masz wiążącą umowę kupna sprzedaży- aukcje nawet dawne dość w archiwum allegro się znajdują choć nie zawsze do nich wgląd jest. Funkcjonuje w prawie też coś takiego jak umowa słowna. Jeśli wykonanie ekspertyzy potwierdzającej to ze w ogłoszeniu (o ile takowe znalazłeś) i w momencie sprzedaży sprzedawca twierdzil iż przebieg jest dużo inny od faktycznego to ja bym sprawy tak nei zostawił zwłaszcza że zrobiono to nie raz a dwa razy.. Koszta przez Ciebie poniesione zapewne małe tez nie były. Więc pojawia się pytanie- czy chce Ci się z nimi walczyć? jesli masz czas to zadzwoń do UOKiK i zapytaj czy jest szansa- nikt nie wie więcej o prawach konsumenta jak oni. Na dodatek sprzedawanie bez faktury jest oszustwem podatkowym w tym przypadku bo przecież podatku dochodowego w tym momencie nie płacą. Czyli zakrawają na oszustów i tyle. I żadnym tłumaczeniem nei jest że Ty mógłbys zarżnąć silnik, zwłaszcza po zabiegach jakie na nim dokonałeś przed jazdą.

Pozdrawiam i powodzenia :)

 

Ja mam ten silnik i mój znajomy jest ekspertem od silników DTi DCi

Powiedział mi tak że ten silnik musi mieć idealną ropę jeśli nalejesz do niego dziadostwo to rozleci się .

Odnośnie silników sprzedawanych

Większość to dziadostwo .

Ja bym poszukał silnika od samochodu z UK lub rozbitego(rozwalony tył lub bok samochodu)

 

Dla mnie ten silnik w nissanie 1.9 DCi jest super pali mniej niż 1.9 TDI w Audi a4 i nie kopci po 200 tyś

 

 

tankuje od lat w jednej sieci... do tego "diselka" przyjąłem metodę że raz na cztery tankowania wlewam Vervę a zimą dolewałem dodatek dla diselków. Nigdy nie miałem problemów z paliwem...... no i oczywiście przy wymianie silnika za pierwszym razem zakupiłem nowy filtr paliwa a przy drugim silniku był płukany....

a co do silników to były z angielskich Lagunek....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masakra współczuje , to kurcze taki silnik to jaki to koszt zakupu??

 

pierwszy raz kupowałem tzw. "słupek" za 3000,- a za drugim razem słupek z głowicą i wtryskiwaczami za 3500,-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja bym się załamał ,predzej sprzedał bym furę rozumiem ze jeszcze sporawo trzeba posmarowac mechanikowi

btw wspołczuje i powodzenia 3mam kciuki ze bedzie dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość sztef99

"15 tysięcy które wydałem od stycznia do auta zakupionego za 24 tys"

 

o ku...wa. współczucie. moim zdaniem nie ma co szczuć sądem bo w sądzie polegniesz, albo ta batalia będzie trwała ze dwa lata i wydasz w ch... na prawników.

niestety, my Polacy kupujemy zajechane, kradzione czy inne lewe części bo tak jest taniej, a potem płacz (też tak robię więc proszę o spokój). Każdy handlarz na allegro wciska coś z niby rozbieranych anglików z mikro przebiegami, bo na to jest popyt. A że części pochodzą ze świeżo skradzionego auta, albo dizla który należało zuytylizować jakieś 200kkm temu to już mamy nadzieję nas nie dotyczy (jakiś program w tv był niedawno na ten temat).

Napisz jak potoczyła się dalej ta historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam po przerwie....

 

A wiec po dłuższym namysle i zastanowieniu podjąłem decyzje o remoncie drugiego silnika, trzeciego "kota w worku" nie mam zamiaru kupować.

Myśle, że jak wykonam szlif wału i wyważenie, zainwestuje w nowe panewki główne i korbowodowe oraz w nowe korbowody z tłokami i piescieniami przy okazji oceniając stan cylindrów to moze wreszcie troche pojeżdżę....

Koszt wstępny części i szlifu wału to około 2500 zł. Przy rozkrecaniu silnika okaże sie czy potrzebne bedzie planowanie głowicy, uszczelka na pewno pójdzie nowa, do tego dojdą koszty oleju i innych płynów (olej planuje półsyntetyczny) no i na koniec operacji doleje chyba na wszelki wypadek ceramizera.

 

Jak ktos widzi jakieś błedy w moich dedukcjach to będę wdzięczny za cenne uwagi...

 

pozdrawiam

 

PS

Co do "silników z anglików" to jak najbardziej zgadzam sie z opinią że dużo z nich jest lewych, mają dolany z litr teflonu czy innego g..na, ich przebieg jest pomiejszany o 200tys albo i lepiej i niewielw firm handlujących takim towarem ma "jaja" żeby wkalkulowac jakieś ryzyko ze swojej strony jako sprzedawcy. Jak taki silnik sie kupi to w zasadzie nie ma zwrotów. U mnie debile stwierdzili że turbina olej wyssała z silnika (a w zeszłym roku była wymieniana na nową oryginalną i jej przebieg to moze 20 tysięcy) a olej w silniku był po zatarciu na full...

 

A co do spraw sądowych to niestety te złodziejsie firmy też wiedzą jak działa nasze sądownictwo i na tym żerują. Ja nie odpuszczę tym bandziorom i i tak sprawę skieruje do sądu tak dla własnej satysfakcji i to samo radzę innym bo jak każdy z nas bedzie podchodził do tego typu spraw że nie warto, szkoda czasu i pieniedzy to na rynku zostana sami oszuści i złodzieje bo uczciwe firmy nie wytrzymaja takiej "bandyckiej" konkurencji.

 

Witam ponownie

 

Po konsultacji z firma zajmujacą się wyważaniem wałów otrzymałem kilka cennych uwag a mianowicie:

 

1. szlif wału bez sprawdzenia podpór wału znajdujacych sie w bloku moze nic nie dać, bo przemieszczeniu mogło ulec "zawieszenie" wału w bloku - trzeba to przemierzyć i sprawdzić....

2. wyważenie samego wału jest bezsensowne bez koła zamachowego i innych części silnika....

3. zakup nowych panewek i ich montaż może poprawic sytuację na bardzo krótki czas jeżeli okaże się, że wał osadzony w bloku i ma drobne przemieszczenie....

4. zakup nowych korbowodów moze nie być konieczny może wystarczy profesjonalna regeneracja która jest zdecydowanie tańsza....

 

W tą środe zawożę rozebrany słupek do fachowców i oczywiście podzielę sie z Wami informacjami oraz kosztami jakie poniosę za regenerację "zatartego 1,9 dci"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam po dłuzszej przerwie....

 

Czekałem na przypływ gotówki aby wszystko porzadnie zrobić przy silniku.

 

A wiec oddałem silnik do profesjonalnej firmy gdzie sprawdzono blok, zrobiono szlif i kalibracje wału korbowego, wymieniono mi 2 zniszczone korbowody i wyważono wszystkie 4, przeszlifowano cylindry, wymieniono pierścienie i wszystkie panewki główne i korbowodowe. Silnik odebrałem w "kawałkach" i zawiozłem do mechanika który wszystko jeszcze raz przemył, i powoli składał. dodatkowo zakupiłem oczywiście komplet uszczelek dołu silnika i śruby do korbowodów. Po złozeniu i skręceniu wszystkiego jak silnik był na stole ręcznie można było zakręcić wałem i wszystko było tak elegancko spasowane i ładnie bez oporów sie kręciło.

 

Kolejnym etapem była głowica - mechanik namawiał mnie żeby nie robić posłuchałem no ale po 3 godzinach pracy silnika głowicę zdemontowałem i odwiozłem do regeneracji. W głowicy miałem mniej szczęścia okazało się że uszkodzona była obudowa pod 1 szklanką i nie kwalifikowała sie do regeneracji ale w firmie mieli inna zregenerowaną sztuke w dobrej cenie wiec długo się nie zastanawiałem i kupiłem.

 

Dzis wszystkie niezbedne graty są u mechanika i składać ma to w całość.

Dla zainteresowanych cenami, pierwszy mechanik mnie oszukał i kupił silnik nie za 3600 z przebiegiem 100000 km tylko dał 1500 zł za jakiś szrot z przebiegiem około 300000 km. Nie miałem wyjścia i to ten właśnie silnik wyremontowałem. Koszt remontu silnika opisany powyzej to 2800 zł. Koszt regeneracji głowicy wyniósł by około 420 zł ale niestety ja musiałem kupic inną głowice i dałem za nią 600 zł.

 

Dodakowo teraz doszły koszty oleju, płynu hydraulicznego, uszczelek góry silnika, uszczelki pod głowicę, śrub głowicy, filtrów i innych drobiazgów myśle że za łaczna kwotę około 700-800 zł. Mechanik bierze 1500 zł ale to po znajomości. Reasumujac łaczny koszt operacji to 4200 zł plus mechanik oczywiscie u mnie on wyciągał silnik, rozkładał go potem składał i montował do auta. Mysle jednak, że warto kupić uzywany silnik nie koniecznie drogi i dać go do remontu. Wtedy wiemy co sie w nim dzieje i co w nim mamy. Plombowane na szrotach silniki to bez uogólniania oszustwo.

 

Podejrzewam, ze ten który remontowałem to blok miał z jednego auta, panewki to z błota na szrocie włożone, śruby korbowodów to z 5 razy były w użyciu, głowica poszła z jeszcze innego auta z ukrytym ubytkiem pod szklanką i ktoś to sklecił, zaplombował i dał 7 dni na rozruch.... Nic dodać nic ująć.

 

Opiszę jeszcze wrażenia z uruchomienia i pierwszych jazd. Zainteresowanym będę mógł podac namiary na firmy, które to robiły ale myslę że to najwcześniej za 2-3 tygodnie jak to przetestuję...

 

Pozdrawiam wszystkich i przestrzegam przed takimi drogimi doswiadczeniami jak moje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Niezła przestroga. Dobrze by było jakby kolega odpowiedział na pytanie kolegi jacek22. Kiedyś spytałem się swojego mechanika jak ma się sprawa z remontem tych silników to powiedział ,że jest problem z panewkami, które są zaprasowywane w korbowody i nie mają zatrzasków, prawdopodobnie nie jeden z nas stanie przed problemem kiedyś czy remontować silnik, wymieniać go czy pozbyć się naszej ulubionej furki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich zainteresowanych...

Tak na wstepie auto odebrałem z 3 warsztatu i dopieszczono mi je w 4. Po trzecim warsztacie spodziewałem sie więcej życzliwości i uczciwosci ale się przeliczyłem. Przez kolejne dwa piatki miałem nerwy na granicy wytrzymałosci w pierwszy piątek od odebrania auta które miało miejsce we wtorek usłyszałem że skrzynia jakos głosniej pracuje i że coś mi kapie pod auto jak sie okazało straciłem po150 km 1,4 litra oleju w skrzyni bo pan mechanik zapomniał kupić i założyć nowe uszczelniacze na półosiach których koszt w dobrym zamieniku to około 40 zł za sztukę. Moj zaprzyjaźniony warsztat zrobił dolewkę mała jazda próbna i jak wracałem do nich żeby sprawdzić ile ubyło oleju po 10 km rozpiął mi się gumowy dolny wąż w chłodnicy co potem to wiadomo telefon i 5 km na lince z głową pełną myśli co sie k....a stało. Rurę dokrecono zalano mnie wodą i do domu. Nastpnego dnia pojechałem z reklamacją do mechanika z warsztatu nr 3 a on tak zbaraniał że zaczął demontować skrzynię żeby sprawdzić czy pod łożyskiem nie cieknie a potem tak dla sportu zrzucił miskę nie wiem po co.

Po wyjeciu skrzyni i zmianie uszczelniaczy nadal był mały wyciek ze skrzyni ale zaczęło sie lac z uszczelki miski... Masakra mówie wam.

Miałem już dość reklamacji u partacza a ponieważ nie byłem z nim finalnie rozliczony pojechałem do moich chłopaków a oni stwierdzili żle nabity jeden uszczelniacz no i miska złożona "na oleju" jak to mi wytłumaczyli.

Kolejny piatek wycieków juz nie ma a tu nagle pedał sprzęgła mi w podłogę wpada. Godzina 16ta Warszawa-Ochota a ja stoje i gwiżdżę sobie i znowu się coś spod auta leje - tym razem płyn hamulcowy. Autohol zamówiłem bo partacz nr 3 jak odebrał telefon ode mnie to powiedział że pewnie dwumas sie rozsypał i on sie nie poczuwa. Podjechałem na lawecie do moich chłopaków i co sie okazało źle zmocowana zawlaczka w kształcie omegi na rurce odpowietrzającej sprzęgło - przesuneła sie i rurka sie wypięła. (nie będe już tego komentował)

Poprawiono wszystko a że było już około 20tej umówiłem sie na poniedziałek na sprawdzenie wszystkich śrub i innych detali.

Przyjechałem co się okazało z 8 śrub w belce były tylko 3 wkręcone a 2 włożone bo gwinty zerwane, najgorszy był wahacz który pan mechanik nr 3 miał zrobić dobrze no i zrobił zaspawał nakrętke na zerwanym gwincie. Moje życie dla niego było warte 100 zł za zamiennik wahacza i 50 zł robocizny. Ale teraz do konkretów.

 

Moim zdaniem nie warto kupować drogiego używanego silnika z rzekomo małym przebiegiem. Lepiej kupić tańszy ale nadający się jeszcze do remontu kapitalnego. Mój silnik miał mieć 120 tys a miał około 300 tys więc sami widzicie.

 

Remont silnika czyli u mnie:

1. szlif wału 2

2. kalibracja wału

3. wymiana 2 korbowodów - kupiłem 3 uzywane 2 udało sie sklecić

4. wyważenie i regeneracja tulejek w korbowodach

5. dobre panewki główne i korbowodowe

6. nowe śruby korbowodów 8 sztuk po 25 zł każda z Renault bo w Nissanie chcieli po 35 i mieli jak zwykle poza Polską

7. komplet uszczelek silnika polecam uszczelki Ajusa

 

cena za to wszystko z robotą przy szlifach i pasowaniu ale bez składania 2600,- zł brutto (silnik odebrałem w częściach do samodzielnego montażu)

 

Dodatkowo moja głowica okazała się trupem totalnym szklanki powybijane ale w firmie regenerującej trafiłem głowice po kapitalnym remoncie za 650 zł.

 

Wszelkie inne koszta oleje, płyny, głupota i partactwo mechaników są policzalne ale myśle że dla Was nieistotne.

 

 

Auto jeździ od 29 września, silnik pracuje super, spalanie w cyklu miejskim 8 literków, na trasie przy 110-120 km/h około 6 literków, przy predkości 130-150 około 7,6 litra.

Przy przegazówkach i zmianie biegów żaden dymek nie wydobywa sie z rury.

Wymiane oleju bede robił co 10-12 tys km a nie tak jak zalecaja co 20 tys ten silnik to przecież "brudas" diesel i ma maleńki filterek oleju.

Przejechałem jak na razie około 4000 km i naprawde jestem zadowolony.

 

Jeszcze raz przestrzegam wszystkich przed okazjami i "bandytami" w warsztatach. Niech to co ja przeszedłem i straciłem będzie ostrzeżeniem dla innych. Co do firm niegodnych polecenia to moge prywatnie podac na maila bo niestety na forum nie mogę gdyż naruszył bym ich "dobre" imię a te dobre i warte polecenia też chetnie podam. żeby nie utrudniać i nie dawać nadziei forumowiczom mieszkajacym daleko od moich stron. Wszystkie zaistniałe sytuacje miały miejce w Warszawie i jej 35 kilometrowej okolicy po stronie Raszyna i Piaseczna.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja kupiłem silnik do przekładki 2,0 benzyna+lpg QR20DE na allegro . Silnik przekładali mi w ASO w bardzo dobrej cenie niższej niż w innych warsztatach.

Konkretna cena z fakturą za usługę bez żadnego "dogadamy się"którego nie znoszę. Auto oddałem w czwartek po południu a w piętek do odbioru i zero poprawek. Czasami warto zaglądnąć do ASO i negocjować cenę usługi . W tym ASO znają mnie od 20 lat stąd może możliwość negocjacji i dobra cena.

A silnik kupiony na allegro? Dzisiaj po roku użytkowania nie kupowałbym tylko naprawiał stary. Wiesz co zrobisz jakie materiały użyte do remontu, a używany silnik to zawsze loteria.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyta się to jak horror z innej bajki, ale wskazówka wynika z tego zasadnicza , lepiej wyremontować silnik niż go kupić ,ceny są porównywalne a pewność lepsza .Obyśmy nie mieli podobnego przypadku brrr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kolega faktycznie miał niezłego pecha.. po fakcie można stwierdzic że taniej byloby kupić drugiego anglika na częśći , przełożyć silnik a reszte pchnąć na allegro. ALe na to trzeba mieć czas , miejsce na demontaż i cierpliwość , nikt nie mógł przewidzieć takiego obrotu sytuacji. Też czasami myślę o tym że w przyszłości być może przyjdzie mi wymienić silnik w aucie. Chyba jednak kupilbym używany , ale tylko pod warunkiem jego wcześniejszego odpalenia na aucie z którego ma pochodzić. Wg mnie 90% mechaników w Polsce to fefloki partacze i cwaniaki , jak tylko mogę to omijam szerokim łukiem , robią ilością a nie jakością. Osobiście wychowany zostałem w takiej rodzinie gdzie wiekszość rzeczy przy autach robione było samodzielnie, garaż z kanałem ,winda do wyciągania silników , klucze , wszystko jest na miejscu. Jednak nie każdy ma takie możliwości , wiedzę , czas i umiejętności. I na takich ludziach żerują ci pseudo " mechanicy" !

Z ciekawości kiedyś przy jednym takim fefloku zaczałem dyskusje i przypalanie głupa odnośnie wymiany przegłubu napędowego jak jeszcze miałem micre , gość takie bajki wciskał że szkoda gadać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam wszystkich....

Mineło mi 5 tysiecy kilometrów troszke mniej jeżdżę ostatnio nissanem częsciej wsiadam do corsy.

Wyglada na to ze wszystko jest w porzadku, nie ubywa oleju i innych płynów "ustrojowych". silnik pracuje elegancko, w czasie mrozów zapalał elegancko.

Mam nadzieje ze troche pojeżdżę tym autem...

Jeszcze takie info dla was wkładałem dwumas który teoretyczne wg. mechaników był do niczego, miał zerwane 4 gwinty do srub docisku ale ja przegwintowałem wszystkie otwory i wymieniłem wszystkie sruby i pomimo tego że obrotowo miał około 3 cm luzu a w poziomie miał odchyłki 2-3 mm (czyli klekot wg. fachowców) jeżdżę sobie na nim spokojnie dalej. Nic nie trzęsie i nie klekoce wiec po co od razu wydawać kasę...

 

Mysle że po takim przebiegu juz cos mozna powiedziec o silniku wiec jakby ktos potrzebował info o warsztatach które mi doprowadziły nissana do ładu to podaje swojego maila. Na maila zagladam codziennie natomiast na forum nie miałem ostatnio czasu zagladać.

mtskhome"małpa"wp.pl

 

 

Pozdrawiam wszystkich....

Edytowane przez mtskhome
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o mamo juz rok minoł a ja dalej czytajac to wszystko miałem dreszcze powodzenia i zadowolenia z dalszej nienagannej eksploatacji :nissan2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

P 12 silnik 1,9 dci F9Q. Obróciło mi panewkę na I korbie. Remont kapitalny silnika przebieg 188 tkm. wszystko dokładnie spasowane wał po azotowaniu i zaczął sie problem z lamka cisnienia oleju. Po uruchomieniu silnika pali sie ok. 25 sek. Cisnieniomierz podłaczony do magistrali pokazuje cisnienie zaraz po uruchomieniu silnika, tak samo dodatkowa lampka gasnie natychmiast po uruchomienu a ta na desce nadal sie pali. Nie wiem co dalej robić. Na wiązce przewodów nie widac uszkodzeń. Kto mi pomoze? Pozdrawiam użytkowników

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luzik kontroluj temp chłodziwa ijeździj dalej.

Ja tak mam od 3 lat.

Zegary do wymiany - ten typ tak miewa.

Popraw wselkie masowania dodaj obejscie jeszcze jednej masy jak nie załapie to poluj na zegary z podobnymi cyframi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...