Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

To czego nikt nie pragnie - stłuczka


bpiq
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Czytam, czytam forum od dawna i jakoś nie zauwazyłem tematu pt. ktoś/ja rozwalił nissana. Wiem - nie ma się czym chwailć ale...

Udało mi się kupić w kwietniu nissana z 2010 roku. Byłem zdecydowany dokładnie na ten model - po prostu mi się podobał - myślę że mnie zrozumiecie? ;)

No i byłem szczęśliwym użytkownikiem aż do wczoraj (08.07.2011) efekt? zobaczcie Mój odnośnik

Pani jadąca fiatem nawet nie dotknęła hamulca. Ja stałem za renówką, która miała zamiar skręcić w lewo i przepuszczała pojazdy jadące z przeciwnej strony.

Cóż... ciesze sie, że to nie był tir tylko fiat. Jako że cała sprawa miała miejsce po południu w piątek, auto mam u siebie w domu - skorzystałem z nissan asistance i czekam na rzeczoznawcę z PZU bo tam była ubezpieczona włascicielka fiata.

Powiem szczerze - jeżdże już masę czasu ale nie miałem takiej "przyjemności". Będe wdzięczny za wszelkie porady.

Jak postąpić dalej żeby nie mieć gwarancji z głowy i nie zostać "wyrolowanym" przez ubezpieczycieli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiasz samochód w aso i piszesz im pełnomocnictwo i oni wszystkim się zajmóją a ty odbierasz zrobiony samochód i niczym się nie przejmujesz. Pzu zazwyczaj zaniża koszt naprawy więc aso robi swój kosztorys i przedstawia go pzu i oni dopiero na tej podstawie oddają kase aso

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie to się stało wydaje mi się ze to droga Rzeszów-Sanok jakoś znajomo to wygląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Czytam, czytam forum od dawna i jakoś nie zauwazyłem tematu pt. ktoś/ja rozwalił nissana. Wiem - nie ma się czym chwailć ale...

Udało mi się kupić w kwietniu nissana z 2010 roku. Byłem zdecydowany dokładnie na ten model - po prostu mi się podobał - myślę że mnie zrozumiecie? ;)

No i byłem szczęśliwym użytkownikiem aż do wczoraj (08.07.2011) efekt? zobaczcie Mój odnośnik

Pani jadąca fiatem nawet nie dotknęła hamulca. Ja stałem za renówką, która miała zamiar skręcić w lewo i przepuszczała pojazdy jadące z przeciwnej strony.

Cóż... ciesze sie, że to nie był tir tylko fiat. Jako że cała sprawa miała miejsce po południu w piątek, auto mam u siebie w domu - skorzystałem z nissan asistance i czekam na rzeczoznawcę z PZU bo tam była ubezpieczona włascicielka fiata.

Powiem szczerze - jeżdże już masę czasu ale nie miałem takiej "przyjemności". Będe wdzięczny za wszelkie porady.

Jak postąpić dalej żeby nie mieć gwarancji z głowy i nie zostać "wyrolowanym" przez ubezpieczycieli?

 

Po oględzinach ubezpieczyciela oddaj autko do NISSA'a to będziesz miał ciągłość gwarancji a oni begotówkowo rozliczą sie z ubezpieczycielem. Nie zgadzaj sie na proponowana przez ubezpieczyciela kwotą "do reki" bo w czasie naprawy może cos wyjść czego teraz nie widać. Po rozebraniu autka NISSAN sprawdzi czy wszystko jest ujete w kosztorysie. jesli nie sam skontaktuje sie z ubezpieczycielem który bedzie musiał uznac ich racje. Przykra sprawa. Współczuje. Ale żeby baba faceta od tyłu? :whistle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi się wydawało że bezgotówkowe rozliczenie naprawy NISSAN - PZU to najlepsze wyjście i tak też zrobię. Zależy mi na gwarancji w końcu jeśli kupiłem nowe auto to część kasy jest własnie za tą gwarancję.

Meru - dobrze Ci sie wydaje - to Połomia - miejsce wieeelu rozbitych samochodów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób to bezgotówkowo i w ASO - wtedy masz pewność co do technologii naprawy.

 

Dobrze, że się żadna poducha nie odpaliła. Tej pani w Fiacie już chyba tak.

Edytowane przez paba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostawiasz samochód w aso i piszesz im pełnomocnictwo i oni wszystkim się zajmóją a ty odbierasz zrobiony samochód i niczym się nie przejmujesz. Pzu zazwyczaj zaniża koszt naprawy więc aso robi swój kosztorys i przedstawia go pzu i oni dopiero na tej podstawie oddają kase aso

 

Też zalecam bezgotówkowo i w ASO, miałem podobny przypadek ( tylko mniejsza szkoda) Sprawca wypadku ubezpieczony w HDI, ja byłem w Alianz. HDI wyliczyło mi koszty naprawy że pożal się Boże. Dopiero jak oddałem auto do servisu Forda , oni po swojemu zrobili kalkulacje wkładając oryginalne części to wyszło 2 x tyle, i musieli to uznać. Bardzo ci współczuje - nowe autko - aż przykro patrzeć. pozdr.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt by nie chciał znaleźć się w takiej sytuacji, współczuję. Ale widać że QQ to dość twarda sztuka i to cieszy patrząc na uszkodzenia Fiata a QQ.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale widać że QQ to dość twarda sztuka i to cieszy patrząc na uszkodzenia Fiata a QQ.

Pozdrawiam

 

 

Mówiśz Waśc że twarda sztuka? Nie taka twada jak z przodu i z tyłu, wszystko co do drzwi, to do wymiany. Z jednej strony to ponos ztrefa zgniotu a z drugiej to jakoś za delikatna ta strefa zgniotu. Fiat juz tak ma. Po stłuczce praktycznie nadaje sie do kasacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż - pozostało mi tylko czekać. Napiszę jak dalej się sprawa potoczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem, czy to przypadkiem nie będzie się ocierać o szkodę całkowitą, a to by było złe rozwiązanie. Jeśli wyjdzie szkoda całkowita to wypłacą Koledze tylko różnicę pomiędzy wartością samochodu przed wypadkiem, a wartością "wraku".

A ja myślałem że jak ma się coś dziać to tak żeby nie było można wyklepać. Ale widzę że byłem w błędzie bo dobrze rozumiem że jak powiedzmy wartość auta przed stłuczką była 60tyś, troszkę się rozwaliło i wartość "wraku" powiedzmy 10tyś. To Kolega dostaje różnicę tj. 50tyś i "wrak" ? I co ma sobie zrobić z tym "złomem" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku miałem Renówką poślizg i zaliczyłem zaspę twardą jak kamień i to dość nieźle, po oględzinach oczywiście (Hestia) szkoda całkowita. Wyceniono i wyszedłem na tym super tym bardziej że i tak miałem sprzedać. Wartość auta 7tys a ja dostałem 5,3 tys odszkodowania. Auto spokojnie sprzedam bez naprawy za 5tys.

Więc nie zawsze szkoda całkowita jest taka zła. Po otrzymaniu odszkodowania zostaje auto do sprzedania i można na tym dobrze wyjść. Ja wyszedłem lepiej niż miałbym sprzedawać przed uszkodzeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość Shirlack

Serwis ASO fajna sprawa tylko sprawdź po naprawie czy aby napewno wszystko to co jest na liście wymienionych produktór napewno zostało wymienione ( mój przykład stłuczka z zeszłej zimy. W papierach wymienione na NOWE: obudowa lusterka prawy amortyzator,oraz pojemnik na płyn do spryskiwaczy, w realu amortyzator był wymontowany z innego auta nowego ???, elementy były poklejone na odwal sie i zamontowane do auta --> ukłon w stronę serwisu na warszawskiej pradze)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Po naprawie serwisowej(jeżeli oczywiście zakwalifikowane jest do naprawy ,a nie do kasacji )wystąp do ubezpieczyciela o wypłacenie utraty różnicy wartości rynkowej samochodu z powodu wypadku.Ubezpieczyciele niechętnie to wypłacają ,ale jeżeli jest samochód w miarę nowy mają taki obowiązek)Oczywiście nikt nie informuje o takim odszkodowaniu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj

Po naprawie serwisowej(jeżeli oczywiście zakwalifikowane jest do naprawy ,a nie do kasacji )wystąp do ubezpieczyciela o wypłacenie utraty różnicy wartości rynkowej samochodu z powodu wypadku.Ubezpieczyciele niechętnie to wypłacają ,ale jeżeli jest samochód w miarę nowy mają taki obowiązek)Oczywiście nikt nie informuje o takim odszkodowaniu.

Pozdrawiam

Masz jakiś namiar na ten przepis?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiepsko to wygląda... Ja bym radził aby zostawić go do naprawy w ASO, może w wersji bezgotówkowej jeśli będzie można? W ASO będziesz miał pewność, że zrobią to solidnie.

 

To będzie bardzo droga naprawa...

Taaa

przykład solidności warsztatów, poniżej.

 

Serwis ASO fajna sprawa tylko sprawdź po naprawie czy aby napewno wszystko to co jest na liście wymienionych produktór napewno zostało wymienione ( mój przykład stłuczka z zeszłej zimy. W papierach wymienione na NOWE: obudowa lusterka prawy amortyzator,oraz pojemnik na płyn do spryskiwaczy, w realu amortyzator był wymontowany z innego auta nowego ???, elementy były poklejone na odwal sie i zamontowane do auta --> ukłon w stronę serwisu na warszawskiej pradze)

 

 

Bpiq jak skończyła się sprawa ??

Bo na moje oko to raczej koszt naprawy, wymiany na nowe i malowanie + to czego nie widać

( podłogi bagażnika nie wyklepie się żeby była jak nowa, prawe koło lekko zakrzywione tzw. negatyw, no i nie widać ze zdjęć lewej strony samochodu gdzie przypuszczam są większe straty)

to raczej przekroczy 70% wartości pojazdu z przed kolizji czyli szkoda całkowita.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną przygodę w tamtym roku,szkoda całkowita(dachowanie).Samochód miesiąc i dwa dni,wycenili mi go na 52tyś(2008r drugi właściciel)

wrak na 21 tyś odszkodowanie 31tyś.Sprawa trwała 4 miesiące,rzeczoznawcę wzywałem 4 razy wycenili mi go na 54tyś a wrak na 18tyś.

Wartość giełdowa była na poziomie 60tyś.Wrak sprzedałem za większe pieniądze niż z wyceny dlatego im odpuściłem,natomiast złoiłem ich

na odszkodowaniu za zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa jest w toku - w tej chwili czekam na nowego nissana qq (w końcu potestowałem go 2,5 miesiąca i przypadł mi do gustu - spełniał moje oczekiwania). Uznałem, że gdybym chciał jeździć autem po stłuczce to kupiłbym używany :)

Jak zakończę sprawę, to opisze dokładnie - obiecałem - dotrzymam słowa. Na razie nie chcę zapeszać :)

Natomiast chętnie skorzystam z rady jak dostać odszkodowanie zdrowotne? bo moja żona osobista ucierpiała w wypadku. Jest jeszcze na zwolnieniu lekarskim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu można uzyskać z polisy

sprawcy wypadku.Jest kilka sposobów,należy tylko zakończyć leczenie

i zbierać szczegółową dokumentację chorobową.

1. wystąpic osobiście do firmy ubezpieczeniowej(dużo zachodu większe pieniądze i długi czas)

2. wynająć prawnika od ubezpieczeń(miej zachodu odchodzi prowizja i czas)

3. wynająć firmę specjalizującą się w odszkodowaniach (prowizja 20%-25%,krótszy czas mniejsze pieniądze)

Więcej na PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...