Primera P10 reanimacja

[popolja]

Wczoraj zabrałem się za reanimację mojej primerki. Nowy wahacz i łożysko, spowodowało że primera nadaje się do jazdy. Niedawno zakupione alufelgi nadają jej lepszego wyglądu (szkoda że 14). No i tu zaczęło mnie boleć oko, bębny i elementy zawieszenia prezentowały się tragicznie, ubrałem więc robocze ciuchy i zacząłem pracowity dzień (w tej chwili bije już drugi). Bez kanału, na lewarku z jednej i deskach z drugiej strony pomalowałem tłumik, bębny i elementy zawieszenia. Różnica jest kolosalna. W tej chwili zabieram się za przednią część, wieczorem postaram się wrzucić zdjęcia przed i po. Pozdrawiam.

 

Edit.

 

Drugi dzień pracy właśnie dobiegł końca, od strony pasażera pęknięta gumowa osłona przegubu, wszystko z prawej strony jest pokryte grubą warstwą smaru. Projekt w tej chwili stoi w miejscu, nim nie zostanie zrobiona osłona, nie ma co odrdzewiać i malować bo znowu zawali smarem. Od strony kierowcy wszystko zostało zrobione, może i wysoko ocenię swoją robotę ale uważam że aktualnie te elementy które doznały mojej ingerencji wyglądają na dzień dzisiejszy jak nowe. Zdjęcia wrzucę jak znajdę kabel od telefonu. Pozostaje jeszcze kwestia blacharki, tu sporo zabawy będzie miał blacharz (profilowanie nadkola oraz drzwi). Druga storna (zdewastowana przez drzewko) poki co zostanie bez zmian, może tylko gdzieniegdzie podmaluje żeby aż tak bardzo się nie rzucało w oczy.

[Gość xxxrudybalon91xxx]

u mnie tez zawiesznie z przodu do wymiany tzn. tuleje na wachaczach i sworznie + koncowki drazkow ale to gdzies dopiero w przyszlym tygodniu lub jeszcze pozniej to narazie auto i tak stoi na klockach bo leci do niego wisniowa pokrywa