currahee Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 No nie wiem, mąż kuzynki (który zresztą powiedział mi o tym problemie) garażuje swoje auto i po każdej zimie miał problemy z korozją tłumików a wcześniej jak auto stało na ulicy korozja nie pojawiała się tak szybko. Ja garażuję moją Alfę ale nie jeżdżę nią zimą więc problemu nie ma . Obiegowe opinie są takie, że jak auto stoi w garażu to już super i zostanie jak nówka, otóż czasem jest całkiem odwrotnie. Oczywiście nie znaczy to, że każde auto garażowane zimą całkiem skoroduje, niemniej ciepło na pewno przyspiesza ten proces. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 (edytowane) Maniuś... ale dajesz do wiwatu! A wszyscy szukaja garazowanych! Ranger,ja mam murowańca i to nie małego bo 6x5,temperatura spada poniżej 0 dopiero jak jest poniżej -10 i więcej,ale to i tak na 2-3 stopnie. mam murowany garaż w typowym garażowym "szeregowcu". Ściany z pustaka, metalowe niezbyt szczelne wrota, których celowo nie uszczelniałem. Przy minus 10 stopniach Celsjusza wewnątrz jest ok minus 1. Przy minus 20 ok minus 5. Ergo? praktycznie przez cały okres mrozów w garażu nie ma temperatury dodatniej, lub jeśli jest to oscyluje w okolicy zera. I w mojej ocenie to zdrowsze rozwiązanie niż garaż ogrzewany.Na auto nie pada śnieg, nie szronią się szyby, nie ma problemu z uruchomieniem, a nie ma huśtawki temperatur i ciągłego rozmarzania śniegowo-solnej brei która zalega w nadkolach, przykleja się do podwozia itp. Edytowane 9 Września 2011 przez Dar1962 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 (edytowane) Tak,tak Currahee.Ogrzewany garaż to jest błyskawiczna smierć karoserii Dar to je wszytko prowda! I trza dodać mniejszy apetyt na rozruchu Edytowane 9 Września 2011 przez JACKO29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 (edytowane) Z tłumikami, sprawa może mieć miejsce, zwłaszcza jak się mało jeździ. Skondensowana w tłumiku woda, na mrozie zamarznie i tyle. Po ponownym odpaleniu i przejechaniu odpowiedniego dystansu rozmrozi się, odparuje i jej nie ma. A jak ktoś mało jeździ, to woda tam po prostu stoi. Jak w garażu jest temperatura dodatnia i woda stoi długo, no to na pewno wpływa to na korozję tłumika. Z drugiej strony w nowych autach tłumiki coraz częściej robi się z lepszych materiałów i wytrzymują dość długo. Natomiast na nadwozie, to mimo wszystko myślę, że lepszy wpływ ma graż niż chmurka. Warunek - graż musi być suchy, co nie zawsze jest oczywiste. Przy ujemych temperaturach wewnątrz - "suchy" w zimie będzie zawsze. Ogrzewany garaż zimą będzie natomiast zawsze wilgotny, gdyż to co się roztopi, będzie parować. Przy takim wilgotnym powietrzu we wnętrzu garażu o kondensację i szronienie na "zimnych" metalowych elementach samochodu bardzo łatwo. A to najkrótsza droga do korozji. Ogrzewany garaż to zło - chyba, że się zimą nie jeździ wcale. Edytowane 9 Września 2011 przez ranger Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 9 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2011 4 dni temu w związku z koniecznością przeprowadzenia badania diagnostycznego (kolejna pieczątka w dowodzie rej.)moje autko stało na wysokim podnośniku.Miałem więc okazję drobiazgowo pooglądać spód. Oba tłumiki są w zaskakująco dobrej kondycji - mam porównanie z astrą II - tam po 4 latach ostatni tłumik był praktycznie dziurawy, choć ten typ tak właśnie miał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 10 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2011 Mam wrażenie, że to może być nierdzewka. Są takie za bardzo "błyszczące" na zwykły materiał. jeśli chodzi o note, to pierwszy zasygnalizowany na tym forum przypadek, mam 5letnie auto przedliftingowe i u siebie nic takiego nie zauważyłem Jak sprawdzacie Panowie, to odkręćcie korek wlewu paliwa. Na pierwszy rzut oka faktycznie nic nie widać, ale jak się przyjrzałem u siebie, to na krawędzi połączenia rury z "rozetą" wiadać delikatny rdzawy nalot. Nie jest to tak jak u Myka, ale coś tam widać. Myślę, że to typowa powierzchniówka - całkowicie nie groźna, ale coś tam jest. W sumie to nawet chyba normalne, bo wszystko wskazuje na to, że zbiera się tam woda. Po mojej inspekcji wynika, że to całkowicie wymienny element zamocowany tak jak wspomniał Jacko na gumowym oringu. Wymiana to raczej pestka. Wąż wchodzi do zbiornika od strony z bezproblemowym dojściem. Nie ma co się martwić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dar1962 Opublikowano 10 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2011 (edytowane) Na pierwszy rzut oka faktycznie nic nie widać, ale jak się przyjrzałem u siebie, to na krawędzi połączenia rury z "rozetą" wiadać delikatny rdzawy nalot wystarczy delikatnie przetrzeć to miejsce wodnym papierem ściernym i jeśli ktoś jest pedantem dotknąć pędzelkiem umoczonym w odrdzewiaczu i po problemie Edytowane 10 Września 2011 przez Dar1962 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 10 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2011 wystarczy delikatnie przetrzeć to miejsce wodnym papierem ściernym i jeśli ktoś jest pedantem dotknąć pędzelkiem umoczonym w odrdzewiaczu i po problemie Na takim poziomie jak u mnie, to powiedziałbym nawet, że tylko maznąć pędzelkiem zamoczonym np. w Cortaninie i po sprawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.