Gość adbron Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 Witam, Używamy w rodzinie Note 1,5 dCi 68 KM z pierwszego roku produkcji. Autko ma w tej chwili ponad 165 tysięcy kilometrów i.. nic złego się do tej pory nie wydarzyło! Kupione było z dość dużym przebiegiem i dalej się tak poukładało że systematycznie musiało pokonywać raz w tygodniu dość dużą trasę i to bardzo często w jedna stronę załadowane. Oczywiście były wymienione wtryski, ale poza tym wszystkie naprawy to tylko czynności wynikające ze zwykłej eksploatacji lub typowego zużycia (jakieś gumki w zawieszeniu, łożysko McPhersona, pęknięty wąż chłodnicy, tarcze hamulcowe, itp. Do dzisiaj nawet amortyzatory i sprzęgło są oryginalne. Pisze ten post ponieważ zastanawiamy się nad zmianą samochodu - sporo negatywnych komentarzy można wyczytać w internecie nt. silnika dCi z dużym przebiegiem, ale ten "nasz" jest jakby zupełnie nie podatny na typowe choroby. Zastanawiam się co teraz robić: sprzedać auto i szukać innego, czy dalej jeździć Notką (tak ją nazywa moja żona która jest głównym użytkownikiem). Samochód można rzec jest w idealnym stanie - nigdy nie miał nawet stłuczki, więc wszędzie ma oryginalny lakier, wnętrze wygląda jak nowe, nic nie stuka, nie kopci, nie hałasuje... Ciekaw jestem opinii innych użytkowników Note z silnikiem diesla - czy są tu osoby które mają takie samochody z tak dużymi przebiegami? Jak do tej pory przebiega Wam eksploatacja, czy mieliście różne dramatyczne "przygody" opisywane w dużej ilości w internecie? Nasz Nissan miał zawsze regularnie wymieniany olej na syntetyczny Motul X-cess, paliwo tankowane tylko było na Shelu lub BP, a przynajmniej raz w roku trafiał do mechanika na sprawdzenie czy wszystko OK? Szkoda mi tego Note bo okazał się bardzo udanym egzemplarzem i nigdy nas nie zawiódł, ale czytając opinie w internecie boje się o przyszłość tego silnika. Z drugiej strony nie bardzo mamy pieniądze żeby trochę dołożyć i kupić inne auto. Może coś podpowiecie? Przede wszystkim jednak zależy mi na opiniach użytkowników Note z silnikami diesla. Serdecznie dziękuje! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
currahee Opublikowano 17 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2011 Szczerze mówiąc nie wiem o co chodzi Piszesz, że auto w idealnym stanie to po co zmieniać? Jeśli nie masz specyficznych wymagań, których Note by nie spełniał nie zmieniaj auta. Każdy samochód jak się o niego dba przejedzie 300 tyś. i więcej. A opiniami w internecie nie należy sobie zaprzątać kompletnie uwagi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 18 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 18 Września 2011 Nie mam wprawdzie Note z silnikiem dCi, ale mam kilku kolegów, którzy śmigają renówkami z tymi silnikami. Nie mają problemów, choć ich autka mają spore przebiegi. Z tego co od nich słyszę ważne w tych silnikach są trzy sprawy: 1. dobre paliwo 2. regularna wymiana oleju co 10-15 tys. km 3. dbanie o turbinę - czyli np. wychładzanie jej po ostrzejszej jeździe czy nie "piłowanie" zimnego silnika. Jeżeli trzymamy się tego "BHP", silnik jest praktycznie bezproblemowy. Jak padną wtryski, trzeba w marę możliwości wymienić je na Boscha lub Siemensa a nie na Delphi, które podobno były awaryjne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sobkon Opublikowano 21 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2011 Witaj,w odpowiedzi na twój mail chcę ci napisać że złe komentarze na każdym forum tematycznym biorą górę nad tymi pozytywnymi a to z tej prostej przyczyny że Polacy to tacy wieczni malkontenci i jak narzekają to głośno i gremialnie a jak pochwalić to nieśmiało i pojedynczo.Wracając do tematu NISSAN NOTE DCI 1,5. używam tego samochodu do zarabiania pieniążków,na dzień dzisiejszy ma przejechane ok. 180 tyś. km.A kupiłem go z przebiegiem 18 tyś. km.Można więc powiedzieć iż jeżdżę nim od nowości.Poza częściami czysto eksploatacyjnymi typu filtr paliwa,powietrza,oleju,pióra wycieraczek ,żarówek ,wymieniłem w nim łożysko mcpersona (to chyba tak się pisze )to było zaraz z rok po zakupie na forum przeczytałem że to standardowa wada w tym aucie bez względu na rodzaj silnika.Od tamtej pory,dopiero w zeszłym tygodniu padł mi rozrusznik.Jestem handlowcem więc samochód odpalam i gaszę po kilkadziesiąt razy dziennie,więc uważam że i tak długo wytrzymał.w warsztacie wymienili mi na używany ale niemal jak igła koszt operacji 350 zł.wydaje mi się ceną przystępną.Wymieniłem w nim także pasek rozrządu ( 800 zł ),tarcze i dwa razy klocki.Przy takim przebiegu i wręcz bezlitosnej eksploatacji wciąż jeżdżę na oryginalnym akumulatorze,nie czyściłem też klimatyzacji(w serwisie powiedzieli że jeszcze nie trzeba).Jeżdżę samochodem zimą na narty,latem nad morze a wciągu roku nieżle dzieki niemu zarabiam bo pali między 4,8l. a 5,1l.ropy.Tankuję z reguły na orlenie zwykły ON.Waże są tylko częste wymiany filtrów i płynów.Mam zamiar jeszcze trochę tym autkiem pojeżdzić .Wiem jedno następne moje auto to będzie nowiuśki NISSAN NOTE dci.Pozdrawiam Procter Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.