Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Zmierzona primera prośba o opinię (miernik lakieru)


Gość teflon
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Wszystkim

 

 

Nissan Primera z 2004 roku po pomiarze miernikiem (budżetowym 130 zł bez sondy)

 

Błotnik tył prawy 80-90 , drzwi tylne prawe 80-100, przednie prawe 90-110, błotniki przód 70-80, dach 90-100, drzwi tylne lewe 170 i pasażera 140-170. Klapa - sedan góra 100-110 a w miejscu jakby łączenia z dołem przez 1 cm ok 230, dolna część klapy 90 (ciekawe). Maska 110-120.

 

Ktoś może zweryfikować ? Niestety nie mam porównania z innym, a nie wiem czy jest sens wstawiać go na warsztat ( nie znam wartości oryginalnych nissana).

 

Z góry dziękuje za opinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przypadek i mierną przyjemność stłuczki . Lakier mierzył rzeczoznawca motoryzacyjny i powiedział tak : do 180 mikronów można uznać jako normę a powyżej to jest dany element lub punkt robiony. Jak tak mówi ekspert to nie ma podstaw mu nie wierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na opinii rzeczoznawcy byłaby informacja "grubość powłoki w tolerancji dla elementów fabrycznych". Klapa sedana jest specyficzna w P12 może miernik do końca nie łapał wartości, być może tak fabryka robiła, albo ktoś cofając zahaczył po prostu "dziubkiem" i lekko pomalował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak widze taki temat to wyslal bym cie do salonu po nowe auto .... czego sie spodziewasz ze kupisz nowke?? 2004 rok czlowieku po grubosci lakieru wyglada ok , wydaj na rzeczoznawce i bedziesz pewny ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu od razu do salonu? Człowiek chce się dowiedzieć co jest normą a co nie jest co przecież pomoże w ostatecznej decyzji, którym autem pojechać na przegląd. Osobiście jak wybierałem samochód to przyjmowałem jakieś kryteria, mierzyłem miernikiem i jak było w miarę ok lub mieściło się w moich tolerancjach to jechałem na porządny przegląd za 200-300 zł. Pomogło mi to zaoszczędzić po prostu na przeglądach. Pomijam fakt, że wiele sprzedających w momencie wyjęcia miernika odświeżało pamięć :) Nikt nie wymaga w 8-10 letnim aucie lakieru z salonu, ale może wymagać wartości fabrycznych lakieru szczególnie jak auto z opisu bezwypadkowe i bezkolizyjne. Inna sprawa, że całe auto może być idealne (części ze szrotu) i spawane z dwóch (wtedy bardziej przyda się zwykły magnesowy czujnik i test miejsc ewentualnych spawów). Należy też pamiętać, że fabryka też nissanów nie maluje idealnie i często odstępstwa, które myślimy że są dziełem lakierników są dziełem fabryki.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zyjesz w bledzie bardziej podejrzane dla mnie auto bylo by wlasnie takie ktore na lakierze by nie pokazalo zadnych roznic , zobacz sam auto 2004 rok nie wiem jaki przebieg ale przez tyle lat nie malowac odprysku kamienia lub rysy , badz wgniotki parkingowej jest malo prawdopodobne chyba ze ktos kupil postawil w garazu i zamknal na te 8 lat , pozatym latwiej dzis wstawic element z tym samym lakierem niz je malowac i tak wlansie wiekszosc handlarzy robi , a robiac afere ze cos bylo malowane mozna przepuscic niezłą fure ktora najprawdopodoniej mogla miec ryse wgniotke itp

 

jak by mi ktos powiedzial ze mam walone auto bo mam lakier grubszy z przodu niz z tylu to by wyszedl na laczku :)

 

co do niedopatrzenia ze strony fabryki zgodze sie w nissanach czesto to wystepuje wystarczy popytac w aso....

i jeszcze raz do kupujacych nie kierowac sie lakierem ...... bo to kretynstwo mowie tu o malenkich roznicach nie o 5 cm szpachli

 

a do pana kupujacego prosze sie dowiedziec jaka tolerancje bledu ma urzadzenie ktorym dokonywany jest pomiar , a autem jechac do aso lub stacji kontroli pojazdow i wejsc pod nie obejrzec rame auta dokladnie spawy itd porownac wyposazenie wnetrza z tym ktore w 2004 r bylo oferowane, pomiary lakieru 1x malowany ddelikatnie element mialby ok 250 -300 tak powiedzial mi rzeczoznawca przy wycenie mojego auta do ubezpieczenia .... sam tez bede malowal drzi bo mam ryse zafundowana przez zazdrosnego sasiada nie unikniecie tego Panowie i to na pewno nie wasze ostatnie auta w zyciu wiadomo sporo to kosztuje i kazdy chce kupic jak najlepiej ale nie popadajmy w paranoje tak cz siak kupujac perelke moze zaczac sie sypac po tygodniu od kupna turbo itp tzw zdarzenia losowe nikt nie sprzedaje perpetum mobile ..... tym bardziej z 2004 roku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o fabrycznych mowa o tolerancji w granicach rozsądku bez szpachli skoro ogłoszenie jest tak sformułowane, że bezkolizyjny (po to ktoś jedzie skoro wypytał się i liczy na to, że nie jest malowane po kamyku). Osobiście nie widzę nic złego w szpachli na drzwiach,zderzakach a nawet masce, różne rzeczy się dzieją. Szpachla natomiast na dachu to zły znak. Co do sprawdzenia - polecam popatrzeć nie tylko na roczniki części, ale na MIESIĄCE. Po nr Vin rozkodujesz miesiąc produkcji auta. Często handlarze wpieprzają częsci z jednego rocznika, ale np wyprodukowane pół roku później. Daje to do myślenia.

Miesiąc produkcji masz na reflektorach i innych częsciach, po nawet osłone silnika, tylne reflektory i koła :) To już jakaś skromna weryfikacja bez użycia miernika, który ma tolerancję błedu (nie oszukujmy się to nie jest miernik za 4 tys zł). Co ciekawe dokupiony element z takiego samego rocznika i koloru i tak będzie się różnić od innych :) Fabryka każde auto maluje jednak jakoś inaczej..szczególnie w Nissanie :)

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak bedzie ten sam kod lakieru i rocznik to nie bedzie widac żadnej roznicy bynajmniej widzialem takie auta nawet pod slonce nie bylo widac najmniejszych roznic rzeczoznawca kosztuje jakies 200-300 zł , badanie na stacji lub aso jakies max 150 wazne by samemu ja wybrac a nie jechac do kolegi sprzedajacego ... mi informacji nissan udzielil za darmoche w Poznaniu wzieli mnie na podnosnik 3 mechanikow wpelzlo pod auto i zaczeli niuchać skwitowali 1 słowem igiełka ale to juz i tak po zakupie , przynam kamień spadł mi z serca :) bo mialem kolege zyczliwego ktory wzbudzal jak domniemam z zazdrosci caly czas moj niepokuj nie wspomne ze nt motoryzacji nie miał zadnego pojecia al włg niego nikt nie sprzedaje dobrych aut.... i wysmiewal mnie sporo czas a nie bede tu wspominac czym on sam jezdzi bo wola to o pomste do nieba ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałem dzisiaj sedana miejsce o, którym pisze nowy kolega to zagięcie charakterystyczne dla sedana.W pełni nie łapie tam budżetowy czujnik. Zewnętrzna strona "dolna" jest cieńsza od "górnej" ok 10-20 jednostek.W miejscu "załamania" jest przekłamanie na takim czujniku. Wszystko więc z klapą OK.

Post ten dowodzi, jak można skrzywdzić się miernikiem bez odpowiedniej wiedzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Gość marco6669

Przed zakupem zawsze warto sprawdzić auto miernikiem , ja tak zawsze robię. Nie ma co wierzyć sprzedającemu. Używam miernika grubości lakieru GL-8s , jest naprawdę dobry i szczegółowy . Podaję stronkę dla zainteresowanych http://www.miernikilakieru.pl/ . Miernik zakupiłem z tej oto strony. Przydaję się na przyszłość :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...