BLACK60 Opublikowano 21 Lutego 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2012 Witam. Mam dziwny problem, ale zacznę od początku: rozrusznik już kręcił dziwnie i mając bogate doświadczenie z tym w WP11 wiedziałem, że padnie. Dwa odpalania później padł, znaczy kręcił tak jak bez obciążenia. Moja diagnoza: przekładnia planetarna! Dojechałem do kolegi mechanika, rozebrał, planetarna wyleciała w kawałkach, ale mówi, że bendix lekko chodzi, więc też wymieniłem. Złożył a rozrusznik tyk, tyk i nic. Mech mówi, że za słabo elektromagnes dociąga, więc myk nowy. Po założeniu to samo, a jak się dołożyło plusa do silnika rozrusznika i przekręcił bendix w inną pozycję (bez wypchnięcia, czyli bez obciążenia) to palił ładnie kilka razy i znów tyk, tyk. Zmieniliśmy bendix na stary ale dwa razy zakręci, trzeci nie. Mechanik obstawia, że to ta wielka zębata na kole zamachowym. Ja coś nie do końca. W końcu pociągnąłem sobie gruby przewód od rozrusznika (2 styk po styczniku) na przekaźnik. Naciskam lekko żeby się obrócił a następnie już ze stacyjki. Rozrusznik to magneti-marelli. Macie jakieś pomysły? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.