Gość ewela Opublikowano 26 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Witam, mam problem i proszę o pomoc, akumulator zakupiony był 1,5 roku temu (Centra Plus). Padł (pierwszy raz w jego historii) przy okazji mrozów -20 stopni tej zimy bo nie odpalałam auta kilka dni a wcześniej około miesiąc też był prowadzony tylko na bardzo krótkich trasach i rzadko. Padł klasycznie, nie pociągnął, włączył się alarm, zgasły kontrolki i wzięłam go do domu. Po naładowaniu prostownikiem wsadziłam akumulator do auta i odpalił za pierwszym razem, wszystko śmigało, zostawiłam, żeby trochę pochodził (bez jazdy). Zgasiłam, a potem przykręciłam na stałe. Po około 30 h wsiadłam do auta i nie działał nawet zegarek, nic. Jakby cała elektryka padła. W poprzednim akumulatorze nawet jak pod koniec swojego żywota padł całkiem to włączał się alarm albo chociaż wydawał jakieś skamlające dźwięki, działał zegarek, po przekręceniu kluczyka coś się zadziało choćby na chwilkę, a teraz totalnie nic. Czy możliwe, że akumulator padł tak totalnie do poziomu zero w 30h od naładowania i do tego w miarę "nowy"? Czy mogłam coś odpiąć albo zepsuć podczas przykręcania akumulatora do karoserii (trochę nim ruszałam, mam takie metalowe haczyki, które trzeba przykręcić, żeby się trzymał)? Czy może być to wina pękniętej klemy akumulatora (jest luźna nie da się jej przykrecić tak żeby się nie ruszała i nie ściągała, na całej szerokości jest bardzo niewielka przerwa)? ale jak ruszam tą klemą to zegar nie zaskakuję. Nie pamiętam czy to było wcześniej, czy dopiero teraz pękło. Proszę o odpowiedź bo nie wiem czy wydawać pieniądze na nowy akumulator czy może wina tkwi gdzie indziej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 26 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2012 Witam, mam problem i proszę o pomoc, akumulator zakupiony był 1,5 roku temu (Centra Plus). Padł (pierwszy raz w jego historii) przy okazji mrozów -20 stopni tej zimy bo nie odpalałam auta kilka dni a wcześniej około miesiąc też był prowadzony tylko na bardzo krótkich trasach i rzadko. Padł klasycznie, nie pociągnął, włączył się alarm, zgasły kontrolki i wzięłam go do domu. Po naładowaniu prostownikiem wsadziłam akumulator do auta i odpalił za pierwszym razem, wszystko śmigało, zostawiłam, żeby trochę pochodził (bez jazdy). Zgasiłam, a potem przykręciłam na stałe. Po około 30 h wsiadłam do auta i nie działał nawet zegarek, nic. Jakby cała elektryka padła. W poprzednim akumulatorze nawet jak pod koniec swojego żywota padł całkiem to włączał się alarm albo chociaż wydawał jakieś skamlające dźwięki, działał zegarek, po przekręceniu kluczyka coś się zadziało choćby na chwilkę, a teraz totalnie nic. Czy możliwe, że akumulator padł tak totalnie do poziomu zero w 30h od naładowania i do tego w miarę "nowy"? Czy mogłam coś odpiąć albo zepsuć podczas przykręcania akumulatora do karoserii (trochę nim ruszałam, mam takie metalowe haczyki, które trzeba przykręcić, żeby się trzymał)? Czy może być to wina pękniętej klemy akumulatora (jest luźna nie da się jej przykrecić tak żeby się nie ruszała i nie ściągała, na całej szerokości jest bardzo niewielka przerwa)? ale jak ruszam tą klemą to zegar nie zaskakuję. Nie pamiętam czy to było wcześniej, czy dopiero teraz pękło. Proszę o odpowiedź bo nie wiem czy wydawać pieniądze na nowy akumulator czy może wina tkwi gdzie indziej. Po pierwsze trzeba wymienic peknietą klemę.Po drugie ,naładowac ponownie akumulator i nich ktoś posprawdza (KTO MA O TYM POJĘCIE)multimetrem napięcia ładowania,napiecia w celach itp.Moze być problem z regulatorem napiecia,lub akumulator się zasiarczył,ew.ma zwarcie ,WAŻNE!:Przy rozłączeniu akumulatora od instalacji elektrycznej, niezależnie od tego czy mamy do czynienia z instalacją 24V (akumulatory połączone ze sobą szeregowo), czy też 12V (akumulatory połączone równolegle), zawsze zaczynamy od klemy masowej (zwyczajowo jest to biegun „-„) a dopiero potem „+”. Taka kolejność zmniejsza ryzyko powstania zwarcia.Należy sprawdzić czy w czasie postoju pojazdu nie jest zbyt duży pobór prądu (np. przez alarm) lub czy nie zaistniała upływność prądowa na skutek np. mini zwarcia. Zbyt duży pobór prądu lub upływność prądowa w czasie postoju mogą doprowadzić do częściowego rozładowania akumulatora. Jeżeli wszystko jest ok. akumulator należy reklamować.Jeżeli doładowanie prostownikiem nie pomaga należy sprawdzić napięcie ładowania alternatora (powinno być w granicach 14,0 - 14,4 V).Rekomendowaną wartością napięcia w instalacji elektrycznej pojazdu jest 14,1V-14,5V (z obciążeniem i bez) natomiast napięcie spoczynkowe akumulatora w pełni naładowanego, podczas postoju samochodu, (silnik wyłączony) wynosi +/- 12,65V-12,80V.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Oskar Opublikowano 30 Marca 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2012 ===================================================================================================== Głosujemy w konkursie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! http://www.auto-swia...san-klub-polska ===================================================================================================== Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.