Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Nissan Sunny N14 "Promyczek" : Sunny by DżejDżej "JJ"


Len
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Siemka

Jakiś czas temu stałem się posiadaczem Sunny N14 3d hatchback

Stan po kupnie był conajmniej... szrotowy

- Zgnite progi

- skorodowane błotniki przednie

- dziurawe nadkola tylne oraz kolumny amortyzatorów tylnych

- wychodząca rdza na kolumnach przednich amorów

- na dachu przy antenie taki parch że po wybiciu go można było głowę wystawiać

- Na lewym słupku też rdza

- przód maski skorodowany

- buda poobijana tu i ówdzie

- Pas przedni wgnieciony

- Belka pod chłodnicą dziurawa jak ser szwajcarski

- Pas tylny wgnieciony oraz mocno skorodowany

- środek auta brudny oraz zniszczony

- zawieszenie posiadało jedynie resztki gumowych tulei

- silnik pluł olejem z każdej strony jak wściekły

- elektryka... powiedzmy że nie istniała ;)

 

po zakupie takiego pojazdu postanowiłem dodać mu trochę klasy oraz przywrócić drugą młodość. Po serii zabiegów kosmetycznych (póki co opierając się na rozwiązaniach tymczasowych) auto zaczęło się mniej więcej prezentować

(Stan na Lipiec 2011)

http://img337.images...zdjcie0028i.jpg

http://img834.images...djcie0029xy.jpg

http://img694.images...djcie0031qi.jpg

http://img27.imagesh...zdjcie0030x.jpg

 

Zdjęcia nie powalają, ale wtedy były robione telefonem

Felgi kupiłem za 200zł, RIAL 15", proste ale bardzo zniszczone. Po naprawie, pomalowałem je według chwilowego natchnienia :whistle:

Do tego wskoczyły opony Pirelli P5000 DRAGO które dają radę.

O ile z zewnątrz już coś zaczynało wyglądać (z bliska nadal raziły niedociągnięcia) o tyle w środku i pod autem nadal nie było za wesoło. Silnikowo wyglądało to tak że fabrycznie mordowała się tu jednostka GA14DS, poprzedni właściciel uraczył ją gazem po czym pojeździł około roku i silnik się zatarł. Jako że miał on do auta sentyment zamiast pozbywać się go na żyletki postanowił wsadzić nowy silnik. Tak oto zawitała pod maską jednostka GA14DE z Almery '97 o przebiegu 180tys km (rzekomo 87KM, ale przez zwężony kolektor uzyskiwała 75KM) Na wszystko mam papiery. Na zakup, przegląd, montaż, nowe części, robocizna, w pizdu paragoników, pieczątek i papierków. Gazu już do niej dzięki bogu nie montował...

Jednak przez zaniedbania poprzedniego właściciela jednostka ciekła, dyszała i sapała. Aż do momentu zakupu przeze mnie!

Po tym Silnik dostał:

- nowy olej

- filtry

- płyny

- komplet uszczelek

- świece

- przewody WN

- kopułka i paluch

- kilka przewodów zostało wymienionych

- zregenerowane alternator i rozrusznik

- wyleciał EGR

- Sprzęgło kompletne wsadzone (czeka jeszcze na wymiane oleju w skrzyni)

No i zaczął on pracować jak na przyzwoitą jednostkę przystało

Wraz z silnikiem dodatkowe poprawki poszły jeszcze na budę (wpyłki, polerka) i może ciut wnętrze zyskało:

(Stan na Październik 2011)

http://img816.images...4/dsc07222a.jpg

http://img526.images.../dsc07226fb.jpg

http://img708.images.../dsc07245kt.jpg

http://img819.images.../dsc07292ll.jpg

 

Auto już wtedy było nie do poznania w porównaniu ze stanem po zakupie, już taki efekt okazał się sukcesem w który mało kto mógł uwierzyć. Pod koniec jesieni spotkanie miałem również z poprzednim właścicielem Sunny i niestety nie dał się przekonać że to nadal jest jego byłe auto. TO SAMO AUTO :D

Jednak nadal raził środek oraz to że wszystkie poprawki na zewnątrz były prowizoryczne...

Jednak tak przejeździłem aż do zimy. Na poczatku zimy auto spędziło 2 tygodnie u blacharza, po odbiorze nie jeździłem nim za wiele. Tylko w te największe mrozy ponieważ nie uśmiechało mi się tyłka odmrażać w drodze do pracy.

Zaznaczam iż całość auta została zakonserwowana oraz zabezpieczona przed zimą.

Jednak te kilka tygodni wystarczyło żeby temat korozji powrócił i przytargał ze sobą cały wór nowych ognisk i dziurek :iiam:

Po zimie (w marcu) auto po raz kolejny wylądowało u blacharza, ale tym razem na remoncie gruntownym. Trwał on ponad 3 tygodnie, zdjęć nie mam ponieważ jakoś się nie składało. Ale zrobione zostało m.in.

- Nowe progi

- reperaturki błotników tył oraz przód

- renowacja kolumn amorów przód oraz tył

- cała wnęka na wlew paliwa

- pas przedni

- podłoga w bagażniku

- drzwi całość

- poprawki i zaprawki w miejscach gdzie były parchy bądź inne niewielkie ogniska korozji (miejsc takich naliczyliśmy 47 :| )

 

Po odbiorze od Blacharza przyszedł czas na Lakiernika! Chciałem mieć na swoim "Promyczku" Biały perłowy lakier bądź Niebieską perłę... Niestety ceny były dosyć, że tak powiem, obłędne. Z pomocą przyszedł pewien znajomy mojego Ojca (bądź co bądź, lakiernika samochodowego) który za 200zł bym mi w stanie załatwić 4kg lakieru w kolorze Czarnej Perły. Nie był to szczyt moich marzeń, ale darowanemu koniowi w zęby nie zaglądam więc ciesząc się ze zaoszczędziłem 1200zł (tak, 4kg takiego lakieru kosztuje 1400zł) wziąłem tą czarną perłę

Po dostarczeniu auta do lakiernika wyglądało tak:

http://img811.images...31032012584.jpg

http://img6.imagesha...31032012581.jpg

http://img685.images...31032012579.jpg

http://img207.images...31032012585.jpg

http://img338.images...31032012580.jpg

http://img14.imagesh...31032012582.jpg

http://img535.images...07042012603.jpg

 

 

Obecnie auto stoi właśnie u lakierników, maluje je mój Ojciec więc koszta niższe i pewność że będzie to tak jak trzeba.

Mija właśnie 2 tydzień jak auto u nich stoi. Szpachlowanie, poprawianie oraz inne tym podobne rzeczy pochłonęły mnóstwo czasu mojego jak i osób w to zamieszanych

Jak widać belki pod zderzakami są połamane, szukam jakiś ładnych na allegro, ale jakoś mi nie idzie. O ile przednie to nie problem o tyle tylne to już jest masakra! Zakładałem już tematu o te belki, może komuś w końcu uda się mi pomóc ;)

 

 

Po pierwszym tygodniu u lakierników auto wyglądało tak :

http://img844.images...05042012596.jpg

http://img256.images...05042012592.jpg

http://img256.images...05042012593.jpg

 

http://img560.images...05042012590.jpg

http://img13.imagesh...03042012588.jpg

http://img845.images...05042012594.jpg

http://img831.images...05042012595.jpg

http://img513.images...03042012589.jpg

 

Takie elementy jak maska czy tylna klapa to zamiast spawać, klepać i szpachlować to kupiłem "nowe używane" w dobrym stanie (trochę się naszukałem) i dopiero takimi się zająłem. Zaoszczędziłem dzięki temu trochę czasu i wystarczyło je tylko gdzieniegdzie szpachlą maznąć :shifty:

Po wywaleniu 5kg puszki szpachli i 2kg żywicy na moje auto przyszła pora na zarzucenie podkładu. Postanowiłem że zostaną pomalowane pod kolor również zderzaki, tyle że zamiast kupować od GTi to zostawiłem fabryczne od 1.4. Nie chcę aby auto wyglądało na szybsze niż w rzeczywistości jest, a poza tym nawet jakby miało być szybsze to ja wolę sleepery :shifty:

Tak więc po podkładowaniu prezencja wzrosła, obudziły się dawne marzenia o posiadaniu auta w białej perle... ale cóż, żyć trzeba dalej. Tak więc wyglądało to tak:

http://img805.images...07042012597.jpg

http://img687.images...07042012598.jpg

http://img163.images...07042012599.jpg

http://img3.imagesha...07042012604.jpg

http://img707.images...07042012605.jpg

http://img864.images...07042012606.jpg

http://img6.imagesha...07042012607.jpg

 

Tak oto przyszły święta, prawie 2 miesiące ciągłych prac aby przywrócić młodość "promyczkowi" ^_^

Większość z was pewno już po przeczytaniu pierwszego akapitu zadało sobie pytanie "to po co kupować takiego paścia i ładować w niego kase"

Odpowiedź jest prosta. Auto miało bardzo zdrową podłogę i podłużnice, co mi w zupełności wystarczyło do rozpoczęcia projektu! Rzadko się zdarza Sunny za taką kasę ze zdrową podłogą i konstrukcją, poza tym auto stało zaledwie kilkanaście ulic od mojego bloku

 

Dalszy ciąg prac przewidywany na okres po świętach. Po przemalowaniu całej budy przyjdzie czas na sprawy mechaniczne. Na montaż czekają już komplety drążków oraz łączników stabilizatorów, amory są nowe (76% sprawności przód i 73% tył), sprężyny -30mm oraz kilka innych drobiazgów. Dla Silnika czeka CAI od Simoty, wałki od GA16 oraz kolektor 73C bodajże (w każdym razie ten o większej przepustowości). Zaciski przednie od GTi i na dniach zakup tarcz Mikoda GT oraz klocki Ferrodo DS. Jest opcja zakupu u pewnego klubowicza kolektora wydechowego 4-2-1, ale póki co cały budżet poszedł na budę... Jak nie uzbieram 7stówek na kolektor to może kolega MacGayver coś mi ulepi :P

Jak widać pracy jeszcze przede mną ogrom! Liczę na to że z wałkami znajdzie się ktoś z okolic Krakowa kto będzie w stanie mi pomóc. Montaż niby prosty, ale jak ktoś tego wcześniej nie robił to lepiej wpierw podpatrzeć jak ktoś się tym zajmuje

 

Dalsze informacje i zdjęcia z przebiegu prac postaram się dawać na bieżąco. Wiadomo że trzeba się w cierpliwość uzbroić ponieważ przy takich pracach przede wszystkim liczy się dokładność. Nic na siłę!

O kosztach i sensie takich poczynań rozmawiać nie będziemy. Koszta to sprawa indywidualna i zależna od tego co kto lubi, a sens... sądzę że sensu w tym jako tako nie ma, ale radość na mym licu gości z każdą nowo przykręconą śrubką ^_^

Pozdro :wave:

 

 

PART II

 

 

 

Wczoraj (18.IV.2012) nastąpił odbiór mojego wozu od lakiernika...

Niby szczęście i euforia, ale jednak coś było nie tak. Co dokładnie?

Otóż auto było robione po znajomości + mój ojciec. Składałem auto sam przez co również miałem czas i chęci żeby wszystko spasować a'la fabryka ;)

Podczas składania niestety doszukałem się sporej ilości mankamentów...

- Złamana blenda na tylnej klapie

- nie przykręcony wąż z wlewu paliwa,

- brak listew zewnętrznych zbierających wodę z szyby podczas otwierania

- brak chlapaczy do tyłu

- brak kilku plastików ze środka

- brak całej masy śrubek i spinek

- kilka złamanych plastików w środku

- wyłamany spryskiwacz w masce

- złamany zaczep do przykręcenia prawego przedniego kierunkowskazu

- zlany lekko lakier na tylnym zderzaku

i kilka innych mniej lub więcej irytujących szczegółów :thumbsdown:

 

Tak więc przy rozliczaniu zostało to ujęte przez co zostało trochę grosza na poszukiwania i kupno owych dupereli :)

Po skompletowaniu większości z nich i po zamontowaniu postanowiłem wyjechać z garażu i wrócić tam tylko na kolejną polerkę za jakieś 2-3 tygodnie jak już wszystko ładnie się utwardzi i będzie odporne na większe zarysowania.

Poszukiwania sporej części tych gadżetów wciąż trwa więc zaznaczam że auto kompletne nie jest.

 

Po wyjeździe z warsztatu auto miało nawet niezłą prezencję :dribble: mimo tego że było wciąż na stalówkach z zimówkami oraz mimo tych braków

prezentowało się ono właśnie tak:

http://img690.images...18042012623.jpg

http://img36.imagesh...18042012619.jpg

http://img854.images...18042012620.jpg

http://img822.images...18042012622.jpg

http://img84.imagesh...18042012621.jpg

http://img545.images...18042012625.jpg

 

Zdjęcia były robione telefonem dlatego jakość nie jest jakaś super. Profesjonalna sesja będzie dopiero po dopięciu prac na ostatni guzik

Jak widać cały bagażnik został również zabarankowany

Na budzie są jeszcze gdzie nie gdzie pozostałości po paście polerskiej oraz wosku co na tych zdjęciach może dziwnie się w oczy rzucać.

Ogólnie po ponad 2 miesiącach prac auto jest gotowe do lekkich przeróbek mechanicznych oraz do zabawy z wnętrzem

 

Postanowiłem pomalować zderzaki pod kolor dla lepszego efektu, teraz całe auto szkli się jak lusterko :wub:

 

Teraz trwają prace nad skompletowaniem uszczelek i innych duperel ważnych do montażu wałków od GA16, kolektora 73C oraz innych części eksplatacyjnych dla silnika. W tym samym czasie felgi które miałem pomarańczowo zielone zostały wysłane do prostowania, piaskowania oraz malowania na biało.

Jeśli budżet na koniec miesiąca pozwoli to jeszcze wylądują niebieskie "rajdowe" chlapacze Jacky AutoSport

Niestety budżetowo muszę przystopować ponieważ zbliża się sezon "weselny" i trzeba coś kasy odłożyć, ogólnie mam ich 6 do odbębnienia do sierpnia... potem się zobaczy

W "Promyczka" została włożona cała kupa serca, czasu oraz pieniędzy, ale do końca jeszcze długa droga którą postaram się wam w miarę na bieżąco relacjonować oraz w której liczę na pomoc klubowiczów ;) Fajnie jest kiedy ktoś więcej przyłoży rękę do jakiegoś projektu, it's connecting people :D

 

PEACE :punk:

 

PART III

 

Trzecia część przygód z moim Sunny

Tym razem nie zasypię was masą fotek i informacji o tym co to zrobiłem w swoim N14, ale tylko i wyłączenie ze względu na to że to co się działo od Kwietnia (od odbioru od lakiernika) jest raczej niewidoczne.

Jak to zawsze w życiu bywa wielkie plany nie idą w parze z rzeczywistością, tak więc po długiej walce z biurokracją i urzędami w tym za***nym kraju zapał mi opadł i mam nadzieję że jest to w pełni odwracalne zjawisko.

Ale od początku:

Po zakończeniu prac blacharsko-lakierniczych przyszła kolej na mechanikę.

Tak więc wleciały nowe gumy, łączniki, drążki itp do zawiasu z przodu oraz zawieszenia tylnego (chociaż muszę jeszcze końcówki stabilizatorów wymienić).

Amorki mają odpowiednio po 77% sprawności z przodu oraz 73% sprawności z tyłu więc tego nie ruszałem.

Ale oczywiście po zawieszeniu z przodu trzeba było wjechać na stację ustawić zbieżność, żeby było lepiej ustawiać założyłem alusy (jeszcze w kolorach z zeszłego sezonu) i udałem się dokonać formalności.

Po dojechaniu na stację pierwsze co diagnosta przysrał się do wydechu, bo za głośny. No ok, założyłem "silencera" i grało. Wziął auto na trzepaczki żeby sprawdzić zawias i wszystko grało. Przy zjeżdżaniu z trzepaczek przyuważył że nie świecą postojówki, więc od razu z ryjem że jak tego nie zrobie to zabiera dowód!

Po krótkiej wymianie zdań odpuścił te lampy więc poszliśmy dalej, wjeżdżam na ustawianie i d*pa bo 15 calowe felgi nie były w standardzie i na kompie nie ma takiego programu czy coś. To ustawiamy na 14" i kij z tym, byle prosto jechało.

Wyjechałem z warsztatu już zadowolony i wracam do domu a tu Policja mnie zatrzymuje! :o

 

Kontrola standardowa.

1) za głośny wydech

2) nie świecące postojówki

3) nie działająca lewa tylna postojówka oraz oświetlenie rejestracji (pisałem o tym w dziale "Sunny")

Już się żegnałem z dowodem kiedy to po przeszło 30 minutach negocjacji skończyło się na upomnieniu pisemnym oraz skierowaniu na badanie techniczne...

Więc znowu jadę na tą nieszczęsną stację (inną niż tam gdzie zbieżność ustawiałem) i negocjuję z diagnostą że zrobię to jak projekt skończę bo jestem w trakcie :P

No i ok, coś tam się udało ściemnić ale coś diagnoste natchnęło (może inny kolor blachy pod maską) żeby sprawdzić VIN!

I jakimś cudem doszedł do tego że zmiana koloru była (oczywiście niezgłoszona) i mówi że musi zatrzymać dowód bo takie przepisy...

Udało mi się wynegocjować nie zabierania dowodu bo "zgłoszę to i poprawię jak skończę projekt" więc wyjechałem już zmęczony tym wszystkim. Zadzwoniłem do kolegi i podbiłem i dowód i te skierowanie "na lewiznę"

Ale jednak nie dawało mi spać w spokoju to że prędzej czy później ktoś się znowu przyjebie.

Pojechałem do urzędu dopytać się o procedury itp no i tak jak się spodziewałem musi być diagnosta, nowy dowód itp.

No i zmobilizowany zacząłem załatwiać co trzeba kiedy to w drodze do elektryka coś mocno strzeliło i zastukało :huh:

Okazało się że USZCZERBIŁA SIĘ TARCZA HAMULCOWA! i basta, nie pojedziem dalej. Nie mam pojęcia jakim cudem i dlaczego no, ale jak trza to trza. Po szybkim przeglądzie na miejscu stwierdziłem że do domu dojadę i tak też się stało.

No to do warsztatu go żeby coś z tym zrobić i pan w warsztacie mówi że lewy bęben z tyłu też pęknięty!

Już z mniejszym zapałem odstawiłem auto i znów pogodziłem się z MPK.

W międzyczasie przyszło do zapłaty OC i w moim pakiecie jest ubezpieczenie szyb więc foty musieli zrobić. I tutaj też się przysrali bo w papierach widnieje że auto ma być grafitowe a nie czarne! Ręce opadły i mega już wkurzony wróciłem do domu i podjąłem decyzję o sprzedaniu tego w piździec bo szkoda moich nerwów! :thumbsdown::mad:

Jednak auto nadal stoi i czeka na lepsze czasy...

Na allegro nie wystawiłem bo po przespaniu się z tym i wyładowania złości stwierdziłem że szkoda mi go :hug:

 

W czasie kiedy auto stało zamontowałem środek, uporałem się z tą tarczą z przodu i kilkoma innymi detalami

Autem jeżdżę mimo tego bębna z tyłu i braku papierkowej roboty.

OC jakoś udało mi się zapłacić bez oględzin auta.

 

W załącznikach kilka fot przedstawiających go w obecnej formie.

 

 

W sierpniu prawdopodobnie dopiero ruszą dalsze prace nad autem ze względu na to że obecnie mam natłok wesel i nie będzie na to ani czasu ani pieniędzy.

 

Jednak po niedawnej mobilizacji wróciły ambitne plany.

Już szykuję sprężyny -35mm, hamulce od GTi oraz drobne poprawki pod maską.

Kolega z MKH (małopolski klub hondy) postanowił podjąć się wyzwania wymiany kolektora ssącego oraz wałków rozrządu po tym jak nikt z klubu nissana mieszkających w Krakowie bądź okolicach nie zechciał się pomóc :ph34r:

 

Nie mam pojęcia czy temat cieszy się zainteresowaniem czy po prostu wyświetlania są nabijane żeby odznaczyć temat, ale mam też kilka pytań do osób które by to ew. czytały.

Do końca roku chciał bym się zebrać za swapa. Są dwie opcje:

1) swap na SR20 i martwienie się o skompletowanie osprzętu, hamulców, półosiek itp. Władowanie kasy w seryjne SR20 i cieszyć się serią, lub

2) swap na GA16, mieć z głowy osprzęt, skrzynie itp, zrobić z przodu hamulec z GTi a tyłem się nie martwić a zaoszczędzoną kasę władować w delikatne mody GA16

 

Co sądzicie, co poradzicie?

Może ktoś już temat ogarniał, ma jakieś uwagi i spostrzeżenia?

Piszcie!

Do zobaczenie w PART IV, PEACE

post-42911-0-48313200-1339357861_thumb.jpg

post-42911-0-40912900-1339357958_thumb.jpg

post-42911-0-97038100-1339358004_thumb.jpg

post-42911-0-15657800-1339358076_thumb.jpg

Edytowane przez Len
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Autko naprawde ladnie sie prezentuje mnie sie potoba ta wizja :) Fajny stan

 

Dzięki za zainteresowanie, niedługo kolejna część moich zmagań ;)

A trochę ich ostatnio było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

widzę że włożyłeś w to auto dużo czasu serca i mobilizacji duży szacun za to co zrobiłeś bo nie każdemu chciało by się dopracowywać każdy szczegół w takim stopniu jak wynika to z twojego opisu mam nadzieję że przy najbliższym spocie będziemy mogli szerzej pogadać i pooglądać na żywo nasze "cuda" B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

4 nowe foty, póki co wystarczy ;)

Co do dalszych specyfikacji technicznych i dalszych poczynań co do projektu to postaram się jakoś temat ogarnąć w niedługim czasie :)

PS: nadal czekam na pomoc ze strony klubu co do modów pod maską :)

albo ew. pomoc w znalezieniu i przełożeniu jakiegoś zadbanego 1.6 :]

dajcie znak że ktoś tu w ogóle żyje :D

 

329779_462972963736319_1513252857_o.jpg

220804_462974300402852_1933722008_o.jpg

327295_462973627069586_1579290852_o.jpg

414703_462975080402774_1763890804_o.jpg

 

Kolejny update:

Tym razem jeszcze nie jest to wzmianka o kolejnych zmianach czy zainwestowanej gotówce :P

Tym razem będą to wieści inne...

Otóż uporałem się mechanicznie już prawie z większością rzeczy, zawias tył, zawias przód, silnik w dobrej kondycji jak na seryjny i nie ruszam go (zaraz wyjaśnię czemu), blacharsko wiadomo że igła, elektryka przywrócona do stanu perfecto, biurokracja i tego typu rzeczy załatwione na ostatni guzik.

Nadal nie działa prędkościomierz i obrotomierz i nadal chciał bym aby ktoś mi z tym pomógł :)

Zostało mi jeszcze przeguby z przodu wymienić ale już są w drodze...

Poprawiona została konserwacja i zrobiliśmy dokładne oględziny kielichów przód i tył i nadal są w idealnym stanie

Wszystko pięknie i ładnie? otóż sądzę że tak...

Całość od początku projektu (naliczyłem 11 miesięcy) kosztowała mnie ponad połowę wolnego czasu, masę serca i hektolitry wylanego potu, była krew, były łzy... pieniędzy nikt nie liczy, po 7 tys straciłem rachubę a to był stan na marzec tego roku :P

 

Jeszcze nie podjąłem decyzji na 100%, ale już w 70 wiem co mnie i moje auto czeka

Niestety w życiu różnie bywa (co bardziej domyślni już chyba wiedzą do czego zmierzam) i tak samo mnie dopadły zdarzenia losowe i tym podobne.

Ostatnia niewypłacalność przyhamowała ciut moje dalsze prace przy Nissanie, ale trzymałem go i trzymam nadal. Kocham równie mocno co bliskie mi osoby, ale doszedłem do wniosku że jak kocham to muszę mu dać możliwość dalszego rozwoju... ale tym razem już nie w moich rękach. U mnie by się tylko marnował

Auta póki co nie wystawiam na Allegro bo tak jak napisałem nie jest to w 100% przesądzona sprawa. Nadal próbuję ratować sytuację jak się tylko da.

Chciałem się tylko z wami podzielić swoimi przemyśleniami -_-

Auto nie jest w 100% idealne więc nie będę tutaj wypisywał niestworzonych rzeczy, było nie było ma 19 lat...

Może ktoś by chciał się nim zaopiekować :whistle: Nie wystawiam go również na giełdę ponieważ nie jest to oficjalne ogłoszenie tylko propozycja zaopiekowania się nim jak by ktoś reflektował, jak nie to cóż, poczekamy.

od razu zaznaczam że za 2 nie pójdzie... za 3 raczej też nie, chociaż kto wie :wave:

 

Dalsze losy projektu BYĆ MOŻE nastąpią, czas pokaże :)

Edytowane przez Len
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę :)

Ale o ile w czwartek wszystko było na dobrej drodze i już omawiałem dalsze praco to nic nie zapowiadało takiego mrocznego weekendu.

Losowość wypadków i "skuźwysyństwo losu" sprawiła że decyzje muszą być podejmowane szybko :thumbsdown:

Tak jak pisałem nie chciał bym się rozstawać. Na chwilę obecną nie jestem zdesperowany i nie wystawiam go na allegro za kilka zł czy nie jadę z nim na giełdę opchnąć za 1500 jakiemuś handlarzowi. Kombinuję i zapieram się rękami i nogami żeby tylko wyszło na moje <_<

Chciał bym to pociągnąć w miarę możliwości, ale mimo tego póki auto jest na bieżąco użytkowane i nie jest zaniedbane to może ktoś by chciał przygarnąć "czarnego promyka". Jak się już zastanie czy za długo postoi na osiedlu to zaraz go poobijają, porysują czy wytargają z niego co się da, niestety tak już bywa z parkowaniem w miastach :thumbsdown:

Z NissanKlubem nie mam zamiaru ani się rozstawać ani przestać jeździć i organizować spoty, moje serce na prześwietleniach ciągle wygląda tak: :nissan2:

Nawet jak by się "sprzedał" czy ktoś by go może przygarnął to na 100% po odbiciu się wylądował by u mnie kolejny Nissan, to jest bezsprzeczne i niezaprzeczalne :wub:

Na dobrą sprawę rokowania wyglądają tak że na początku nowego roku powinno być już lepiej. Czas pokaże :)

Póki co może ktoś się skusi :whistle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

wygląda na to, że jestem poprzednim właścicielem tego sunnego :) wygląda.. bo autko naprawdę ciężko teraz rozpoznać :D

 

to był mój pierwszy samochód, którym jeździłem 3 lata.. mimo iż sprzedawałem go za grosze to jednak chciałem żeby trafił w dobre ręce... po sprzedaży czasem zastanawiałem się czy w ogóle jeszcze jeździ.. lepiej trafić jak widze nie mógł :)

 

Szacun za to wszystko ;]

 

Pozdro i mam nadzieje, że do zobaczeniaa :)

 

ps: Poprzedni silnik to też było GA14DE (czyli wtrysk, a nie gaźnik).. zarżnięty domorosłą instalacją gazową wsadzoną przez jeszcze wcześniejszego właściciela... oddałem go na złom, ale oryginalną skrzynię gdzieś mam jeszcze - pamiętam, że wymieniałem, bo wyły łożyska...

ps2: pewnie się nakląłeś na mnie.. ale z ręką na sercu naprawdę o dużej części tych rzeczy nie miałem niestety pojęcia....

Edytowane przez dev02
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygląda na to, że jestem poprzednim właścicielem tego sunnego :) wygląda.. bo autko naprawdę ciężko teraz rozpoznać :D

 

to był mój pierwszy samochód, którym jeździłem 3 lata.. mimo iż sprzedawałem go za grosze to jednak chciałem żeby trafił w dobre ręce... po sprzedaży czasem zastanawiałem się czy w ogóle jeszcze jeździ.. lepiej trafić jak widze nie mógł :)

 

Szacun za to wszystko ;]

 

Pozdro i mam nadzieje, że do zobaczeniaa :)

 

ps: Poprzedni silnik to też było GA14DE (czyli wtrysk, a nie gaźnik).. zarżnięty domorosłą instalacją gazową wsadzoną przez jeszcze wcześniejszego właściciela... oddałem go na złom, ale oryginalną skrzynię gdzieś mam jeszcze - pamiętam, że wymieniałem, bo wyły łożyska...

ps2: pewnie się nakląłeś na mnie.. ale z ręką na sercu naprawdę o dużej części tych rzeczy nie miałem niestety pojęcia....

 

Dzięki wielkie, ale to nie koniec tego co go czeka ;)

 

 

ps: Poprzedni silnik to też było GA14DE (czyli wtrysk, a nie gaźnik).. zarżnięty domorosłą instalacją gazową wsadzoną przez jeszcze wcześniejszego właściciela... oddałem go na złom, ale oryginalną skrzynię gdzieś mam jeszcze - pamiętam, że wymieniałem, bo wyły łożyska...

ps2: pewnie się nakląłeś na mnie.. ale z ręką na sercu naprawdę o dużej części tych rzeczy nie miałem niestety pojęcia....

 

Ad "PS":Tutaj kierowałem się oznaczeniami i VIN'em gdzie wywnioskowaliśmy ze znawcami że to był gaźnik :)

No ale mniejsza, jest OK :)

Ad "PS2":Nie nakląłem, nie bój nic :)

Kupiłem w październiku, przejeździłem zimę i od wiosny zacząłem nad nim intensywne prace. Auto i tak było kupowane pod kątem szeroko zakrojonych prac. Miał zdrową podłogę i podłużnice bo było dla mnie najważniejsze więc i tak wyszedłem na tym dobrze, części eksploatacyjne to standard więc i tak trza by było je wymienić ;)

Wierzę że o większości mogłeś nie wiedzieć ponieważ sam z mechanikiem, blacharzem i lakiernikami poznajdywaliśmy to dopiero przy rozbieraniu auta na części :)

 

Może się spotkamy to sobie oglądniesz i się przejedziesz "swoim starym" samochodem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się spotkamy to sobie oglądniesz i się przejedziesz "swoim starym" samochodem ;)

 

Bardzo chętnie :) Jeśli dobrze widze, to kiera OZ nadal jest, więc jakiś akcent jednak z 'mojego starego' pozostał :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chętnie :) Jeśli dobrze widze, to kiera OZ nadal jest, więc jakiś akcent jednak z 'mojego starego' pozostał :D

Czekam na kuzyna aż mi w końcu da kierownicę MOMO ze swojego WRX, ale to do wiosny pewno zejdzie ;)

A akcentów jeszcze kilka zostało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Siema, mały update ;)

Dzisiaj odwiedziłem mechanika który miał ocenić dlaczego to silnik pali 10-12L i kompresja na wszystkich garach jest ok 10,5 (za mało podobno)

Podczas grzebania kilka rzeczy jakie na pierwszy rzut oka znalazł i wyszło tego sporo, nie wszystko pamiętam ale z tego co mi jeszcze w uszach brzęczy to:

- pierścień tłokowy (nie wiem który gar ale to sie chyba kompletem robi),

- za duże luzy zaworowe (trza płytki dorobić)

- mówił coś o zaworach lub gniazdach (nie do końca kojarzę)

- niepokoił go zapach benzyny spod dekla i para po otwarciu kurka oleju (ja sam tego nigdy nie przyuważyłem)

- coś o jakiś szlifach czy nacięciach mówił, ale nie wiem gdzie dokładnie

- łańcuch by warto podobno wymienić (chociaż tutaj mam obiekcje, no ale przyjmijmy że trzeba)

- podobno ktoś już tam robił głowicę i prawdopodobnie jej nie splanował więc przydało by się to zrobić

 

Głębiej nie grzebał bo ani nie było czasu, ani nie miał części na podmiankę w razie czego

Nie do końca potrafił powiedzieć dlaczego nie ubywa oleju mimo utraty kompresji i zapachu paliwa, ale to podobno by musiał rozebrać już silnik

 

Od razu mówię: Nie wiem do jakiego stopnia rozebrał silnik i na podstawie czego określił to co powiedział.

Nie było mnie przy tym ale chwilkę mu to zajęło, jedyne co to dostałem jakieś nowe uszczelki tam gdzie trza było :P

Jak myślicie, wymiana tego wszystkiego (lub ew. naprawa) ma jakiś sens jeszcze czy lepiej zainwestować w drugą jednostkę?

Niekoniecznie większą czy mocniejszą (chociaż fajnie by było, ale jednak koszta trzymają)

powiedział że jeżeli nie będę forsował to jeszcze jakiś czas pojeździ, ale co niektóre rzeczy mogą dać się we znaki

 

Nie mówię że teraz i już mi to potrzebne, ale dobrze wiedzieć czy trzeba kase odkładać (i ile) czy nie ;)

Jak to się ma w N14? ile przekładka kosztuje i jak to wychodzi cenowo między GA14 a GA16?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

już na oko widzę że ściema poszła ,,,

stwierdzenie że uszczelka była robiona nie mam pojęcia jak to zobaczyć chyba że po kolorze z zewnątrz że ory był inny

 

reszta co ci mówił to śmierdzi generalką może szuka kasy ,,,,

 

i jak dla mnie koszty za duże za sam łańcuch dasz dużo --generalnie nie opłacalna sprawa ,,,

 

mi naprawa silnika wyszła 1000 zl -rozrząd a kupiłem go za 900 jak pamiętam ,,

wiec powoli szukamy osprzętu od P10 tki SR20 ...

 

ew całego ,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie on by to robił i wie o tym więc nie widzę sensu żeby szukał kasy

Skąd wywnioskował że głowica była robiona to ci nie powiem, tak jak napisałem ja nic nie wiem

 

Bardziej mnie martwi i zastanawia spadek kompresji na wszystkich garach

Średnio na tym się znam ale przy spadku na wszystkich garach powinny być też inne oznaki zużycia silnika, choćby akustyczne

Edytowane przez Len
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

to ja Ci powiem, że głowica (przynajmniej za mojej kadencji) na 100% nie była ruszana... a co do samego rozrządu to wymienia się same napinacze, reszta jest nieopłacalna (tak zawsze mi mówili jak myślałem o rozrządzie w tym aucie).. co do tego zapachu benzyny to też tak zawsze miałem i spalanie też takie miałem po Krakowie jak piszesz

 

i też mi czasem 'mechanik' lubił powiedzieć, że końcówka silnika.. jednak jak widać mimo upływu ładnych paru lat i tysięcy kilometrów ta 'końcówka silnika' nadal żyje (a wcale się z nią lekko nie obchodzisz z tego co mówiłeś ostatniio:P)..

jedynie kompresje w momencie przekładki miałem w okolicach 11.5 -12, także lekko wyższą.. poza tym... jeśli oleju odziwo nadal nie ubywa (też zawsze mnie to dziwiło), silnik ma moc i spalanie ma w akceptowalnych granicach to nic bym nie ruszał na Twoim miejscu.. kiedyś może i uda Ci się go zarżnąć, ale ciężko oszacować kiedy to może być, moim zdaniem jeszcze troche :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszanie go jest nieopłacalne :P

Jak na początku chciałem france zajechać tak teraz by mi się przydał działający przynajmniej do końca sezonu 2013 ;)

Póki co mam problem z heblem, na silnik przyjdzie czas ;)

Będę jeździł tak jak jest (chociaż spalanie dokucza), jak znajdę garnek ze złotem to pomyślę co dalej :whistle:

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stara konstrukcja.. 16V, twincam... myśle, że normalka.. astra 1.4 z tamtych lat spala po mieście 8-9L/100, ale za to ma 8V i jeden wałek rozrządu, a co za tym idzie 60KM i ledwo jedzie.. także coś za coś :P

 

chociaż fakt mieszanke to on miał zawsze troche przebogaconą.. wymieniałem nawet sonde kiedyś, żebyś coś poprawić.. ale nic nie dało.. można jeszcze pomyśleć nad przepływomierzem i/lub wtryskami.. (bo tak błache sprawy jak świece, kable WM, kopułka, aparat zapłonowy - mówiłeś, że wymieniałeś)

 

 

ps. Pamiętam, że jak nim jeździłem to kumpel w tym samym czasie kupił nowego Civica 1.8, 140km w benzynie.. spalanie mieliśmy podobne :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak czytam tych ludzi na forum którym ten sam silnik pali po 7-8 litrów to się zastanawiam czy to oni żyją w krainie smoków, wróżek i jednorożców czy to z moją furą jest coś nie teges :P

Mi się nawet na trasie nie udało zejść tak nisko ;) choć nie powiem, przez krótki czas po wymianie sondy Lambda spalanie zeszło do ok 9 czy niecałych 10 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tych ludzi to najpierw zapytaj:

 

- co dla nich znaczy 'miasto' bo zazwyczaj są to miasta niewielkie

- na jakim paliwie

- na jakich odcinkach (do czy powyżej 5km)

- na jakich gumach,

- w jakiej porze roku

 

 

ja na trasie potrafiłem nim zejść do 6L/100, ale trasa ta nie była autostradą, tylko zwykłą krajową drogą, jeździłem na 13" i paliwie PB98, 1-2 osoby.. jadąc dynamicznie, ale nie więcej niz 120 km/h.. nie wiem w jakich warunkach mierzyłeś spalanie na trasie, ale jak w zbliżonych to może i faktycznie cośtam się podziało i pali teraz więcej.. albo tankujesz na tesco :D

 

jeżeli chodzi o miasta to pamiętam, że kiedyś w lecie takim maksymalnym eco stylem, probujac utrzymac stala predkosc (zazwyczaj nei wieksza niz 60-70km/h), dotocząc się z 300m do czerwonego zeby nei stać.. itd itd.. udało mi się osiągnąć 7.9L/100 ... ale to tylko jeden jeedny raz.. tylko raz potrafiłem się zmusić do takiej zamulającej jazdy :P

Edytowane przez dev02
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...