Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

HYDE PARK - DYSKUSJA NA RÓŻNE TEMATY


DINO
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam znajomego który ma zasięg 650-800 km w zależności od tego jak jedzie.... Różnica polega na tym, że to zasięg motocykla :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę że najprawdopodobniej miałem pecha i tyle.Jednak jak się sparzysz , to dmuchasz na zimne.Jeśli tankuję premium , to Statoil lub BP, czasem Shell(nie żebym im bardziej ufał, mam po drodze).Często tankuję najtańszą ropę u nas w mieście,na stacji Carrefour (różnica 40-80 groszu na litrze !) i też daje radę(zero sensacji ) Ostatnio jednak częściej naciskam na pedały i spalam H2O :devil:

Edytowane przez manix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami można być mile zaskoczonym,na tzw.firmówkach.Zawsze tankowałem na Shellu i było OK!Ale ostatnio zmuszony byłem zatankować pod molochem na literkę A :D i po kilku kilometrach bardzo byłem zdziwiony,bo auto wyrażnie lepiej się zbierało i szło,a efekt końcowy przy tym samym typie jazdy i trasie,był o blisko litr lepszy.Więc to tak jak mówisz,jak się trafi.


ludzie o słabych nerwach proszę nie patrzeć :D

55cafc9e09e68ee3med.jpg

na jednym paluchu fastryga wytrzymała na drugim niestety puściła :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mateusz_P11_144

Masz na myśli Auchana? Jak jestem np w Mikolowie to zawsze tam zalewam do pelna. Maja dobre paliwo i średnio 25 30 gr tańsze niż orlen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się,wiem na pewno,ze nikt z obsługi nie ma dostępu do paliwa.Sprzedają takie jakie dostają z rafinerii.

Ranger :D bawiłem się pilarką :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marząc o SUV-ie stąpajmy twardo po ziemi - taki tytuł mi się nasuwa. :rofl:

 

O tym,że SUV kosztuje więcej niż porównywalny kompakt, w oparciu o którego powstał jest ogólnie wiadome. Podobnie wiadome jest,że koszty utrzymania takiego pojazdu również przewyższają auta kompaktowe a czasem nawet klasę średnią. Nabywca takiego auta jest skłonny płacić większe pieniądze za jego lepsze możliwości na gorszych nawierzchniach, wyższą pozycję za kierownicą, często lepszą widoczność, atrakcyjny wygląd i na końcu - modę na takie pojazdy, która cały czas się utrzymuje, nadal rośnie popyt, więc każdy liczący się producent oferuje tego typu konstrukcje. W przypadku decyzji o zakupie auta z salonu sprzedaży ograniczeniem jest jedynie grubość portfela i preferencje kupującego. Przez pierwsze lata eksploatacji ochronę zapewnia gwarancja. Schody zaczynają się później - gdy ktoś decyduje się nabyć z drugiej ręki wymarzonego suva "prawie nówkę". Poniższe, dość szczegółowe i chyba uczciwe (źródło Motor) porównanie pokazuje jaką ogromną rozbieżnością w kosztach eksploatacyjnych może zakończyć się nie do końca przemyślany wybór. Przypominam,że cały czas chodzi o suvy kompaktowe. Porównanie klasy wyższej (rodzaju Land Cruiser , Range Rover, Nissan Patrol itd) przyniosłoby rezultaty jeszcze ciekawsze. I nie uprawiam tu żadnej kryptoreklamy marki. W przypadku DD wynik był do przewidzenia. I na koniec rzecz ciekawa - ważne stwierdzenie w artykule: SUV z silnikiem benzynowym w ogólnym rozrachunku jest TAŃSZY w eksploatacji. Porównanie opracowano w oparciu o auta rocznik 2010

post-20266-0-36805900-1399919404_thumb.jpg

post-20266-0-11714400-1399919412_thumb.jpg

post-20266-0-44988700-1399919423_thumb.jpg

post-20266-0-06204300-1399919433_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię kierowcow suvów, zwłaszcza tych benzynowych (zwłaszcza kia i huidai), bo na autostradach czają się na prawym pasie razem z tirami. Fakt: odgłos wiru w baku jest wyjątkowo nieprzyjemny :)

Co do cen, to szkoda się podniecać. Po pierwsze drogie ceny nie oznaczają drogiego serwisu. Przykład niby mazda ma drogie części, ale co z tego skoro rzadko ulega awariom, a ceny podstawowych, zużywających się elementów w wielu przypadkach np gum stabilizatora są niskie (do miaty komplet w aso 62 zł :shifty: ). Podobnie rzecz ma się choćby z ujetym w zestawieniu rav4 czy cr-v.

Po drugie słowo drogie jest bardzo relatywne. O ile dla uzytkownika czinkłeczento 1500zł to sporo, to dla kupującego suva (czego btw w 99% nie rozumiem) za 120-130 kzł, to nie jest spory wydatek. Patrząc na procentowy udział tych napraw w cenie auta to wychodzi jeszcze ciekawiej. Jeżeli za DD płacisz 45kzł to naprawy wg motoru wyniosią ponad 19% wartości auta, w przypadku x-traila za 100 kzł naprawy kosztują 14%.

Zestwienie cen miałoby sens, moim zdaniem, jeżeli dodany by została korekta uwzględniajaca awaryjność, bo tak porównanie choćby freelandera z rav4 to jest nieporozumienie.
 

Edytowane przez was79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojtek,to jest jak felieton Olbratowskiego! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki mamy klimat... a nie sorry takie mamy dziennikarstwo. Ciepnąć liczby, bez ładu i składu, i niech plebs się cieszy (w tym celuje gazeta.pl).

Aha żeby nie było, też piszę i recenzuję dla periodyków i to co się przysyłają niektórzy autorzy to  :rofl: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radzę jeszcze raz zerknąć na porównanie - nie ma tam mowy o żadnej statystyce awaryjności. Po prostu obliczono ceny części zamienników wysokiej jakości do podzespołów, które wskutek eksploatacji ulegają wcześniej czy później naturalnemu zużyciu, po czym zsumowano całość. Kupując używanego suva z myślą o kilkuletnim użytkowaniu każdy wnioski powinien wyciągnąć sobie sam. Jeśli komuś nie przeszkadza różnica między 9 a 40 tys zł, nie ma o co kopii kruszyć. Jak to ostatnio powiedział Włodzimierz Wodecki indagowany o kobietę z brodą - każdy orze jak może

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radzę jeszcze raz zerknąć na porównanie - nie ma tam mowy o żadnej statystyce awaryjności.

 

I dlatego to jest bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sens jest wyłącznie taki, że jeśli w najtańszym w porównaniu aucie w okresie użytkowania popsuje się wszystko, co wymieniono 4 razy, to i tak taniej wyjdzie, niż wymiana tego zestawu jeden raz w aucie najdrożym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale i tak nie mwói nic o kosztach utrzymania. W okresie użytkowania: suv a zepsuje się turbo, suv b zepsuje się 2 x turbo.

Nie dyskutuje tu o biedasuvie, tylko np. LR vs Rav4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi zayumali sikoraka , więc wymieniłem go na scud'a venzo i pomykam jeszcze taniej :thumbsup: ,Od czasu do czasu jakas dętka lub opona. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swego czasu od nowości użytkowałem na spółkę z drugim kierowcą służbowego Freelandera z turbodieslem (motor pod egidą BMW) Przez trzy lata auto sprawowało się bez zarzutu - poza gwałtownie rdzewiejącymi stalowymi felgami. Spalało też sporo więcej niż deklaracje producenta - średnio 11-12 l. Z przebiegiem ok 90 tys poszło w inne ręce i korzystało z niego kilka innych osób, których jednak nie posądzam o niedbalstwo. Przy ok 120 tys zaczęło się już sypać: zawieszenie, klimatyzacja, wtryskiwacze, elektryka. Przy ok 150 tys rozleciała się sprężarka. W kolejnych latach auto średnio 1/5 czasu eksploatacji spędzało w serwisach. To przykład jednostkowy, więc trudno mówić o statystyce. Ale zaufanie do marki w ten sposób łatwo stracić. Nie pamiętam kosztów ale były to grube tysiące.

Miałem też 2 letnią przygodę z Defenderem SW 110 ze starszym 5 cylindrowym turbodieslem 2,2 90 KW. Na drodze bitej był toporny i nieporęczny jak mamut.Rozpędzał się licznikowo do 130 km/h. Silnik problemów żadnych nie sprawiał, elektronika i elektryka też,bo jej tam prawie nie było. W terenie - nawet bardzo trudnym pojazd praktycznie nie do zatrzymania Auto mimo aluminiowo plastikowej karoserii dość szybko rdzewiało (rama podwozia, wydech) Psuło się czasem....zawieszenie, które też tanie nie jest. Tandetna jakość wykonania wnętrza (spasowanie elementów, faktura plastików, obicia siedzeń, zerowa ergonomia itd)  w aucie kosztującym prawie 200 tys była żałosna i budziła grozę. Kompletnie nieskuteczne ogrzewanie, brak klimatyzacji,nierówne szczeliny, wszystko piszczało, trzeszczało czasem luzowało się i odpadało, do środka czasem lała się woda i dostawał kurz - mimo zamkniętych szyb. Kierownica o takiej średnicy,że aby ją wygodnie trzymać odkręcało się boczną szybę i wystawiało zimny łokieć.Auto miało wiele takich "smaczków" ale mimo to bardzo je lubiłem za to,że można było na nim polegać. Niestety akurat ten model kompletnie nie nadaje się do normalnej eksploatacji bo oferuje zero komfortu. A Discovery czy Range Rover, to inna liga - cenowa i eksploatacyjna 

Edytowane przez Dar1962
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dar , co ty chcesz udowodnić nam/sobie? Można mieszkać w przyczepie lub willi , można jeść mom lub mięso można......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jasne,że można - to takie sobie  wspomnienia z przygody z LR

Edytowane przez Dar1962
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całe zestaeornie traktowałbym z dużym dystansem. Przeanalizowałem Dustera z QQ 1.6. Podstawowe elementy są w podobnych cenach. Opony - duża różnica w cenie ale pewnie ktoś policzył podstawę w Daci w stosunku do niskoprofilowych wypasów w QQ. Nie za bardzo ma to sens. Tak samo jako pisanie o filtrze paliwa w QQ, który jest bezobsługowy i się go nie wymienia. O cenach rozrządu nie wspomnę. Uwzględnienie jego kosztów w Nissanie jest bez sensu bo w QQ jest teroretycznie bezobsługowy. Wprowdzie może się coś przytrafić, ale wtedy wymiana jest bardzo droga. Ale i tak rodzi się pytanie, czy taka wymina np po 100 czy 150 tys i tak nie będzie tańsza niż kilka planowanych w harmonogramie obsługi w Dusterze.

 

Poza tym jest oczywiste, że im samochód wyższej marki tym jego serwis droższy. Moim zdaniem zestawienie oddaje ogólny kierunek - że użytkowanie samochdów tego typu może być droższe od innych aut oraz to, że dziś użytkowanie diesel`a już dużo kosztowniejsze niż benzyny, co bardzo widać na przykładzie wspomnianego Dustera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może i tak,ale czy nie lepiej w Polskę?Jesteśmy jakby nie było u siebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ,to prawda.Stary Berni już ma chyba sieczkę z mózgu ,dając zielone światło na te zmiany.W sumie te oszczędności na pojemnościach ,zużyciu paliwa nie mają się nijak do kosztów poniesionych na opracowanie nowych technologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...