nelson38 Opublikowano 29 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2012 Witajcie, Pytanie na razie czysto teoretyczne, bo dopiero 3 lata minely i nie mozna na autko narzekac. No ale pojawiaja sie objawy kryzysu +40 wiec nic nie wiadomo ;-) Jakie macie doswiadczenia? Ktos kupowal/sprzedawal? Jest rynek? Sa chetni? Jezdzimy chodliwym towarem czy raczej trzeba bedzie zajezdzic? pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 30 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2012 Myślę, że obecnie nie jest łatwo sprzedać samochód, który nie ma znaczka VW . Wszystko zależy od okoliczności. Jeżeli jesteś pierwszym właścicielem samochodu kupionego w polskim salonie, na pewno znajdzie się chętny na takie auto. Obecne Nissany mają charakterystyczną dla siebie stylistykę i nie wszystkim się podobają. Wieloletnie auto z drugiej lub trzeciej ręki raczej nie łatwo będzie sprzedać i dotyczy to nie tylko Tiidy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 30 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2012 (edytowane) Nelson38,to wszystko zależy za ile kupiłeś.Jeśli tak jak ja, brałeś udział w słynnej promocji z przełomu 2008/2009roku dla rocznika 2007 ,to utrata wartości jest w porównaniu z innymi ,śmieszna(całą utratę wartości ,w zasadzie pokrywał 44%!!!rabat w przpadku mojej wersji acenta dci) .Jeśli zapłaciłeś prawie katalogowo,jest OGROMNA.A autko sprzedać napewno nie będzie lekko.Ale kazde auto ma swojego kupca,problem "tylko"tkwi w tym ,by go odszukać Edytowane 30 Maja 2012 przez manix Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nelson38 Opublikowano 30 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2012 Manix, podobnie jak Ty kupowalem za pół ceny ;-) Nie chodzi mi czy strata, bo to w koncu konsumpcja wiec trudno zeby jeszcze zarobic. Mam juz do niego pewien sentyment bo taniej trudno bedzie kupic, chociaz kto wie co bedzie jak wygramy Euro :-DDDD Podejrzewam ze moze byc powtorka z rozrywki ... Tak sie ogolnie zastanawiam czy sa amatorzy tego modelu jakby chciec zmieniac. Choruje ostatnio na X-traila - sasiad tez kupil 3 lata temu za pol ceny ;-) Wtedy wydawal mi sie toto za wielkie do jezdzenia, a chyba sie zestarzalem ;-))) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Jark Opublikowano 30 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2012 Nelson38,to wszystko zależy za ile kupiłeś.Jeśli tak jak ja, brałeś udział w słynnej promocji z przełomu 2008/2009roku dla rocznika 2007 ,to utrata wartości jest w porównaniu z innymi ,śmieszna(całą utratę wartości ,w zasadzie pokrywał 44%!!!rabat w przpadku mojej wersji acenta dci) .Jeśli zapłaciłeś prawie katalogowo,jest OGROMNA.A autko sprzedać napewno nie będzie lekko.Ale kazde auto ma swojego kupca,problem "tylko"tkwi w tym ,by go odszukać Podobnie jak Manix nabyłem Tiidę dci w 2009 z produkcji lato 2007. Wymyśliłem w 2011, że kupię Toyotę a Tiidę dam w rozliczeniu (praktycznie 2,5 roku użytkowania ok 45 000 km). Dealer w Toyocie policzył mi utratę wartości 40% w stosunku do ceny jaką zapłaciłem za 2007 rocznik w 2009. Grzecznie podziękowałem za ofertę i jeżdzę nadal. pzdr, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 30 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2012 (edytowane) Dealer w Toyocie policzył mi utratę wartości 40% w stosunku do ceny jaką zapłaciłem za 2007 rocznik w 2009. Grzecznie podziękowałem za ofertę i jeżdzę nadal. pzdr, Ale to i tak dał Ci niezłą cenę(oni też muszą zarobić),Średnia utrata po 3 latach, dla aut kompaktowych w Polsce to aktualnie aż ok.50%- 60%!!!. I tak ,kupując auto za 75tyś.po 3 latach stracimy ok 37,5-42,5tyś.kupując to samo auto nowe, ale 2 letnie,damy 43tyś po 3 latach stracimy "tylko" ok.15tyś.-20tyś. Zawsze liczmy konkretne kwoty!!!Nie zarabiamy w ...procentach P.s.przykład z autopsji Edytowane 30 Maja 2012 przez manix Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nelson38 Opublikowano 30 Maja 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2012 Średnia utrata po 3 latach, dla aut kompaktowych w Polsce to aktualnie aż ok.50%- 60%!!!. % to jedna rzecz, ok. Ale chodzilo mi o cos innego ;-) Moja 10-letnia Almera wzbudza ciagle entuzjazm u znajomych i nie tylko. Ostatnio spawalem tlumik i facet od razu pytal czy nie bede sprzedawal w najblizszym czasie bo dla kuzyna szuka czegos podobnego. Tiide lubia i doceniaja chyba tylko jej posiadacze, szczegolnie Ci z dCi ;-) pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 31 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2012 Tiide lubia i doceniaja chyba tylko jej posiadacze, szczegolnie Ci z dCi ;-) pozdrawiam Dobrz to ująłeś,nigdy bym nie kupił tiidy,jak by nie cena i...dość przypadkowa jazda próbna.Doceniłem ją dopiero podczas użytkowania.Nawet co do wyglądu już się przyzwyczaiłem.Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 31 Maja 2012 Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2012 A mnie Tiida się podoba . Tak, tak, autentycznie się podoba - tyle tylko, że w sedanie . Ale jak mawiają moi koledzy, skoro kupiłem NOTE, to mam widać jakiś wypaczony gust . NOTE też bardzo mi się podoba . Taki widać ze mnie autentyczny wielbiciel marki . NOTE maksymalnie trafia w moje obecne potrzeby. Względnie mały i ekonomiczny ale bardzo pakowny i uniwersalny. Do tego znakomicie sprawdza się w mieście. Ale jak bym miał kupować auto tylko dla siebie, wybrałbym wtedy Tiide. Choć przy większych zasobach i dającym coraz bardziej znaki "kryzysie 40+", najchętniej zasiadłbym za kierownicą X-Trail`a . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nelson38 Opublikowano 1 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2012 A mnie Tiida się podoba . Tak, tak, autentycznie się podoba - tyle tylko, że w sedanie . Mi tez sie podoba, sedan troche mniej ;-) Nawet sie juz przyzwyczailem i bawia mnie takie sytuacje (ktore sie czasem zdarzaja ze wzgledu na moja prace) ze ktos najpierw patrzy ze wspolczuciem czym jezdze, ma watpliwosci ze chyba nie radze sobie w zyciu ;-) jest wyraznie zawiedziony ze bedzie musial czyms takim jechac, ze smutkiem otwiera drzwi i ... Zaczyna sie: ooo jak tu duzo miejsca z przodu, hmmm ojej to fotel nie jest maksymalnie do tylu? A z tylu: ojej tu tez tyle miejsca az dziwne!!! Ruszamy ... ojej jaki cichy silnik :-) no tak dopiero ruszylismy to pewnie dlatego ... ojej ojej wyprzedzamy ... ojej !!! ciagle cicho w srodku ... Naprawde tak przyspiesza i da sie rozmawiac??? Hmmm calkiem niezle ... Zupelnie jak inna klasa ;-)))))) A juz najlepsza reakcja jest jak czasem ktos zapyta ile kosztowal ;-)))))) Dlatego tak mysle ze przy sprzedazy trzeba zrobic jazde probna albo czekac na kogos kto wie czego szuka i chce ten model. Dla niezdecydowanych to zawsze Tiida bedzie brzydka, pokraczna i niemodna ;-))) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.