Gość adr7 Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 (edytowane) Cześć załoga, jak już widzieliście w temacie pozbyłem się mojej Almery, kamień spadł mi z serca, zraziłem się do nissana bardzo przez to auto, może było zajeżdzone wcześniej może nie, nie wiem, wiem natomiast że nigdy więcej nie kupię nissana. Obecnie jestem szczęśliwym posiadaczem VW Golfa V Variant mr'08, oczywiście w dieselku - 1,9 tdi:) Także żegnam się z Wami wszystkimi i życzę wam abyście bezproblemowo pochłaniali setki tysięcy km swoimi almerkami. Będę zaglądał tu czasami, trochę doświadczenia na nissanie mam może jeszcze będe w stanie komuś pomóc. Pozdrawiam Was wszystkich trzymajcie się. Edytowane 10 Czerwca 2012 przez adr7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 (edytowane) jak już widzieliście w temacie pozbyłem się mojej Almery, kamień spadł mi z serca, zraziłem się do nissana bardzo przez to auto, Gratuluję. życzę wam abyście bezproblemowo pochłaniali setki tysięcy km swoimi almerkami. Chyba złotych, a nie kilometrów. BTW nie było do wyboru nic ciekawszego od Golfa? Edytowane 10 Czerwca 2012 przez buladag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 Aaa widzisz, kupiłeś Nissana z Francuskimi bebechami - to były problemy Zawsze powtarzałem, że Nissan był fajny, dopóki Francja nie umoczyła w nim rączek A Golf - no cóż, zbyt ciekawe auto to nie jest, silnik przeciętny (zapewne spotka Cię naprawa N75 lub przepływki, turbina w tym silniku to tragedia), blacha w miarę OK, ale stylistyka (szczególnie w środku) to cofnięcie się o 10 lat wstecz w stosunku do rocznika auta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skawin Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 No to kolegę pocieszyliście:) Ja też już sprzedałem swoją n16, ale żal mi było jak nowy własciciel nią odjeżdzał. Nie żałuje zakupu Almery.Żegnać się nie żegnam bo cały czas tu zaglądam na forum. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość adr7 Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 (edytowane) wziałem Golfa varianta bo mi się rodzinka powiększa, wziałem volkswagena bo mam kumpla w w/w firmie i miałem ten przywilej ze każdy samochód z grupy VAG którego się dotknąłem miałem dokładnie sprawdzony, a co do wnetrza... hmmm kwestia gustu natomiast panel srodkowy z dużym radiem i climatronikiem wcale nie wyglada tak źle:) ahhhh ale miałem z JAPOŃSKIM silnikiem 2,2 dCi:) Edytowane 10 Czerwca 2012 przez adr7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość slaweq22 Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 jak by co to powodzenia...nie żebym negował, ale 1.9tdi 105Ps to porażka, wiem z autopsji rodzinnej. 5 od Hansa mało kilometrów, a sypie sie jak farba w hucie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 Bo hans nie jest głupi i pewnie ma więcej kilometrów niż na blacie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość slaweq22 Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 diesla nikt nie kupuje zeby jezdzic nim po miescie 5kilometrów dziennie...niby niecałe 60tys km, ale kto to moze teraz potwierdzić...moja zaba ma ~240kk z czego u mnie ponad 100kk w niecałe 5 lat i moim zdaniem to jest minimalny przebieg jak na diesla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 10 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Czerwca 2012 (edytowane) Mój ojciec robi pugiem 3008 hdi 10kkm rocznie Głównie po mieście, ale takie przypadki to jednak mniejszość. Edytowane 10 Czerwca 2012 przez buladag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość monik Opublikowano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 ja też swoją pożegnałam, ale u mnie zawinił partacz, który wsadził łapy w silnik (upg) i zabrakło mi sił do dalszej walki. u mnie almerkę zastąpiła nowa octavia, też w gazie. silnik dla wielu może za słaby (mpi 102km), ale w ostatni długi weekend zrobiłam sobie nim trasę i jak dla mnie ok, choć czuć brak 6-ki, ale z drugiej strony nadrabia elastyczną 5-ką. a almerka poszła w rozliczeniu za nowe auto. szkoda, ale mam nauczkę, że mechaników należy omijać szerokim łukiem i wymieniać samochód jak tylko coś poważniejszego zaczyna się sypać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość slaweq22 Opublikowano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 moja następna rada to omijajcie trzy cylindrowe silniki np opel 1.0B montowany głównie w Corsach, mechaniorzy potrafili wymienić sały osprzęt i działało fajnie, ale na drugi dzień coś innego padało i tak w koło Macieju... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gaco12 Opublikowano 11 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2012 Ja na poczatku posiadałem Opla Corse 1.0 benzyna 1998 r. nie narzekałem na nia choc miałem ja ponad 9 miesiecy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 12 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2012 moja następna rada to omijajcie trzy cylindrowe silniki np opel 1.0B montowany głównie w Corsach, mechaniorzy potrafili wymienić sały osprzęt i działało fajnie, ale na drugi dzień coś innego padało i tak w koło Macieju... A co powiesz o silniku 1.0i w Swifcie? Bo moja kobieta takim przejechała już dobre 90tys. km przez 5 lat i tam dosłownie nic a nic się nie wymienia. Dynamika nie powala, ale muł też nie jest, w cyklu miejskim 5 - 5,5l na 100km, czego chcieć więcej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pagio1 Opublikowano 12 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2012 Właśnie to ja też pożegnałem swoją almerkę w niedzielę na giełdzie. Nie zawiodła mnie przez 6 lat. Mimo słabego silnika jakim jest 1.5 benz. wszędzie mnie zawiózł. Zdecydowałem się na większy. Teraz poluję na seata alhambrę 1.8 T 150km. i też w benzynie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechalm Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 adr7 a jakie problemy mwczyly Twoja Almerke?? koledzy, czemu tak pozbywacie sie N16-tek, az tak zle sa?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qadrat Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Ja niedawno stałem przed dylematem zakupu auta w granicach 15tys. zł. Rozważana była m.in. N16 1.8, Primera 1.8, N16 2.2Di. Przy okazji przejechałem się Accordem 1.8vtec. Nie ma co kolorować, po prostu Honda wypadła lepiej pod każdym względem, niż ww. Nissany... Po prostu doszedłem do wniosku, że Nissan po 2000 roku nie oferuje naprawdę nic ciekawego. Zapewne taki jest powód pozbywania się N16, w których jest więcej Francji niż Japonii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Problemem N16 są masakrycznie wysokie koszty napraw/eksploatacji/części i przeciętna awaryjność. Dawniej było analogicznie drogo, ale Nissany psuły się rzadziej od konkurencji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdS Opublikowano 15 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2012 Smutny wątek, mój "smok" od początku maja właściwie nie jest na chodzie ... jeśli inaczej ułożyłby mi się ostatni rok i miałbym trochę grosza, podzieliłbym decyzje kolegów, a tak próbuję go naprawić. Ciężko przełknąłem ślinę czytając wypowiedź Monik: "mechaników należy omijać szerokim łukiem i wymieniać samochód jak tylko coś poważniejszego zaczyna się sypać." i trzymam kciuki żeby u mnie wyszło inaczej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzechalm Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 ale przeciez inne auta psuja sie tak samo!! a ceny czesci, czy sa az tak wysokie?? moze do golfa 4 sa tansze zamienniki ale wezmy pod uwage ile tych aut jezdzi i w jakim sa stanie;/ co do mechanikow, faktycznie, dobrego ze swieca, ale ja takiego mam i od 4 lat wszystkie auta serwisuje u niego:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gaco12 Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 A ja swojej Almerki sie nie pozbywam bo jestem bardzo zadowolony. Teraz tylko bede musiał wymienic klocki w przodu a tak to tylko tankuje i jade:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 ale przeciez inne auta psuja sie tak samo!! a ceny czesci, czy sa az tak wysokie?? moze do golfa 4 sa tansze zamienniki ale wezmy pod uwage ile tych aut jezdzi i w jakim sa stanie;/ co do mechanikow, faktycznie, dobrego ze swieca, ale ja takiego mam i od 4 lat wszystkie auta serwisuje u niego:) Nie mówię o eksploatacji typu tarcze, klocki etc, ale np. wahacz 770zł oryginał, TRW czyli aktualnie chiny 400zł, półoś zamienników brak, ASO 1800zł bez przegubów, alternatywa dotoczenie na własną rękę, silnik wycieraczki tył 1400zł. To nie są "aż tak wysokie ceny" tylko ceny z d*py. A są to elementy nietypowe, często padające m.in w N16. Do tego dochodzi to, ze mechanicy jak usłyszą nissan, myslą japonia, a więc cena x2. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość monik Opublikowano 22 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Smutny wątek, mój "smok" od początku maja właściwie nie jest na chodzie ... jeśli inaczej ułożyłby mi się ostatni rok i miałbym trochę grosza, podzieliłbym decyzje kolegów, a tak próbuję go naprawić. Ciężko przełknąłem ślinę czytając wypowiedź Monik: "mechaników należy omijać szerokim łukiem i wymieniać samochód jak tylko coś poważniejszego zaczyna się sypać." i trzymam kciuki żeby u mnie wyszło inaczej... moja almerka przez 10 lat jeździła bezawaryjnie (od nowości, w rok po zakupie wstawioną miała instalację BRC). jedyne co było w tym czasie robione to naprawy eksploatacyjne. pod koniec zeszłego roku zaczął się problem z ogrzewaniem i ubywającym płynie w chłodnicy. mechanicy nie potrafili namierzyć miejsca, którędy płyn się sączył. dostałam namiary na mechanika (ponoć jeden z lepszych, do którego są kolejki...), który sprawdził auto i powiedział, że to upg (przebieg 120tys). ja miałam obiekcje, ale dalam sie przekonać (choć mąż już wtedy chciał ją sprzedać) do zrobienia. po dwóch tygodniach i po wpakowaniu w samochód prawie 3tys problem wrócił. pomijam, że dwa dni po odebraniu samochodu płyn z chłodnicy uciekł. samochód zaczął palić olej (choć mechanik twierdził, że nie...). trzy razy zawoziłam almerę do niego w ramach gwarancji. za każdym razem wymyślał coś innego. ostatnia wersja to to, że jest zbyt uboga mieszanka gazu i stąd problemy. przez tydzień miałam jeździć na beznynie i sprawdzić czy będzie ok. jeździłam dwa i ok nie było. też kopciła. do tego listwa, na której opiera się chłodnia, była przekorodowana. trzeba by ją wymienić. koszt ok 700zł i ponowne rozbieranie samochodu. tak więc u mnie stanęło na tym, że almerka idzie w rozliczeniu za nowy samochód. podsumowując, nie liczę nawet, że nowe auto pojeździ mi 10 lat tak jak amlera, ale już wiem, że jak zaczną się schody to wymienię je na nowe. często jeżdżę w trasy z dziećmi i nie mogę sobie pozwolić na to żeby samochód w połowie drogi mi się rozkraczył. gdyby jednak ktoś mnie spytał czy kupić almerę (tak do 2001) to bez wahania odpowiem, że tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 22 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 Problem w tym ze remont/awaria silnika pi 120kkm to nie jest dobry wynik, podobnie jak korozja w 10letnim samochodzie za 60tys zl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdS Opublikowano 22 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 I ja się znów dopiszę. Na mechaników trafiłem ok, ale coż ja nie miałem auta od nowości tylko o 2,5 roku. Przebieg 152 tys., silnik po rozebraniu okazał się być dość mocno poturbowany, kiedyś przegrzany, tak że naprawa to ok. 3000 zł, z czego 2000 za same szlify. Ma ktoś dobry silnik 1,5 do sprzedania? A może teoria że ile zaoszczędzisz na gazie, tyle zostawisz u mechanika jest prawdziwa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Smigiel Opublikowano 22 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2012 (edytowane) To ja chyba mam szczęście posiadając jeszcze N15 1.4 LPG z 99 roku (chociaż to chyba już Anglia). Przez ostatnie 4 lata i ponad 100 tyś km nakręconych przeze mnie to na naprawy nieeksploatacyjne wydałem 70 zł (regulator ciśnienia paliwa). Tak to tylko ekslpoatacja. Przydało by się coś większego i zrywniejszego, ale szkoda się pozbywać takiego auta ... Edytowane 22 Czerwca 2012 przez Smigiel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.