Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Obrotomierz Problem


Gość Kris0086

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mianowicie mam taki problem posiadam nissana micre k10 rok 92 silnik 1.0 kupiłem z zamątowanym już obrotomierzem z fiata 125p i jest taki problem włączam silnik obrotomierz działa załanczam swiatła miniania nie dzała strzalka spada w duł i ledwo co drzy jak zgasze swiatła to znów dzała pomocy w czym tkwi prolem gdyż to moje pierwsze auto a troszke mnie to drazni jak to naprawic lub jak to odmątować na dobre z góry dziękuję za pomoc. icon_sad.gif:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrotomierz z Fiata 125p był z tego co pamiętam podświetlany, jeśli mowa o tym kwadraciaku. Na początek sprawdziłbym który kabel jest odpowiedzialny za podświetlenie obrotomierza i go odłączył. Jeśli wówczas po włączeniu świateł obrotomierz będzie działał nadal poprawnie, to znaczy że podświetlenie robi zwarcie w obrotku. Jeśli natomiast sytuacja się powtórzy i obrotek znów umrze po załączeniu świateł, to się zaczyna taka szukanina, kabel po kablu. Wtedy ja bym zrobił tak, że spróbowałbym zamienić "na skróty" każdy przewód po kolei. Możliwe jest że kabel od sygnału z cewki do obrotomierza się przetarł, i po załączeniu świateł ma przebicie do kable z podświetlania - zwarcie się robi i po zawodach.

 

Tam są raptem 3 kable chyba... 1x podświetlenie, 1x sygnał z cewki i 1x masa... Zrób nową wiązkę, choćby pod maską, na półmetrowych kablach. Wymontuj obrotek z deski i pod maską go podłącz. Jeśli będzie działał na innych kablach, znaczy że któryś przewód ma zwarcie i trzeba go będzie wymienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok sprawdzę tak jak mówi i dam znać jak poszło dziękuję za odp

 

ps czy idze to sprawdzic jakoś na mierniku czy na zarówce bo to jest ten kwadratowy i mam tam 3 kable fioletowy zielony jasny i zielony ciemny oraz czarny ale czarny był podpiety do zaróweczki która i tak nie swieciła a zaróweczka wpięta w obrotek w taka dziurke z tyły a oproyek jest wcisnięty w deske po lewej stronie przy drzwiach kierowy czyli moge go wyciągać i wkładac jak chce nie jest zamątowany na stałe lecz to jest samorobione bo widac ze ktoś kable jakoś ciagnał po swojemu i zauwazyłem tez jak nie swieci mi podsiwrtlenie zegarów to też dzała obrotek czyli załanczam swiatła mijania a zegary nie swiecą to dzała lecz gdy dam nowy bezpiecznik to znów to samo bo teraz dałem mocniejszy bo mi sie co chwilę palił moze przez ten obrotek

 

ok sprawdziłem jakiś debil podpią sie pod swiatła pod skrzynke bezpieczników sprawdziłem odłączyłem i dział obrotek i wszystko ok teraz pytanie jak podpiąc tam swiatło pod ten kabelek czy sie da czy nie czy mi sie spali zarówka lub czy moge pod to podpiąc jakąś listwe led

 

to jest ten obrotek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie trudno się czyta Twoje posty Kolego, bo brak w nich przecinków i innej, wszelakiej interpunkcji. Popraw to, i później pogadamy, bo ja się pogubiłem już w drugiej linijce Twojej wypowiedzi.

 

Ważne że znalazłeś usterkę. A żarówka podświetlająca obrotek, ma mieć dwa kable - masa, to wiadomo, do karoserii, a drugi można dać z czegokolwiek, co ma podświetlenie po przekręceniu zapłonu. Tylko pytanie, czy ta żarówka od obrotka jest sprawna, czy ona nie jest winna takim usterkom jakie miałeś wcześniej. Na początek, podepnij do niej od akumulatora "na krótko" kablami plus i minus i sprawdź, czy zaświeci. Jeśli nie, to albo żarówka uwalona, albo robi gdzieś wewnątrz obrotomierza jakieś zwarcie.

 

P.S. Czarny kabelek od żaróweczki, to właśnie masa, czyli podłączasz gdziekolwiek do karoserii, do tego do kompletu musi iść zasilanie +12 volt, na przykład z podświetlenia zegarów, z postojówki itp... coś co zapala się po załączeniu świateł, albo najprościej - po przekręceniu kluczyka w stacyjce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oki Dziękuje za pomoc już mi wszystko działa i obrotomierz i podświetlenie jego,ale Kuźwa Drugi problem mianowicie woda w kabinie,zawsze Gdy jadę w burzę Lub jak wjadę w kałużę to mam kałużę na dole za pasażerem,czyli jak ktoś wejdzie do samochodu usiąśc z tyłu za pasażera to ma nogi w

kałuży nie wiem co to

 

lukałem latarką na natkole jest tam jakaś dziurka szparka jak by kawałeczek blachy już się sypał przy kole może przez to się woda dostaje zakleję to POXILINĄ he he już tym kleiłem dziury w podłodze i już 5 miesięcy się trzyma bo to twardnieje jak stal,i potem sprawdzę czy coś dało jak będą deszcze a mam pytanie a mianowicie jak wymienić tam olej gdzie się tam odkręca tą śrubę żeby spłyną i jak to wygląda w całości bo wole sie nauczyć sam niż dawać zarabiać mechanikom a i jeszcze płyn chłodzący dzięki za pomoc z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o płyn chłodzący, to odkręcasz metalową obejmę w najniższym miejscu chłodnicy i zdejmujesz wąż. Płyn wycieknie, zakładasz wąż i zalewasz nowym płynem. Jak zalejesz do odpowiedniego poziomu, odczekaj kilka minut - powinno się samo odpowietrzyć i trzeba będzie dolać znów do kreski. Jeśli poziom nie opadnie, to znaczy że samo się nie odpowietrzyło, wtedy bez zakładania korka na zbiornik od płynu chłodniczego, uruchom na kilka chwil silnik. Płyn sobie zrobi kilka "rundek" po silniku - i wtedy dolej do odpowiedniego poziomu.

 

Olej - korek jest zawsze w misce olejowej. Jeszcze się nie spotkałem z tym, by było inaczej. Zlewasz olej, odkręcasz filtr oleju i zostawiasz na kilka minut. Warto zlać olej na ciepłym silniku, więcej go spłynie, później zakładasz korek, zakładasz NOWY filtr oleju, zalewasz oleju tyle ile trzeba i uruchamiasz silnik na kilka chwil. Później warto zostawić auto na powiedzmy, pół godziny ze zgaszonym silnikiem, koniecznie na równym, poziomym podłożu. I sprawdzasz wtedy czystym bagnetem, czy poziom jest OK. Jak nie, jak jest za mało, to dolewasz. Między MINIMUM a MAXIMUM na bagnecie jest około 1 litr oleju. Pamiętaj - warto nalać za mało, mniej niż podaje producent, bo olej nigdy nie spływa cały z silnika, a następnie uzupełnić poziom. Bo jak nalejesz za dużo, to Cię czeka albo spuszczenie znów przez miskę (czyli brudne od oleju łapy i może nie tylko łapy) albo przez długą rurkę odsysanie strzykawką oleju przez rurkę od bagnetu. NIE WOLNO NALEWAĆ WIĘCEJ NIŻ MAXIMUM, bo można uszkodzić uszczelniacze, a i sam silnik potrafi taki nadmiar oleju zarżnąć.

 

P.S. I zacznij w końcu używać przecinków (!!!).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...