Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N15] Problem z odpalaniem i opinia mechanika


hoggar
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich forumowiczów (to mój pierwszy post). :)

 

Chciałbym zapytać szanowne grono w opinię w poniższej sprawie. Od paru dni moja Almera ma problem z odpalaniem (temparatura i pogoda nie ma znaczenia). Rozrusznik kręci, kręci i nic. Czasami załapie po bardzo długim okresie czasu. Jak już się uruchomi to chodzi jak złoto czyli nie gaśnie, nie dymi, czyli jest ok.

 

Jak zgaszę i za chwilę chcę odpalić to działa na dotyk. Ale wystarczy że postoi parę godzin i znowu problem.

 

Wstawiłem do znajomego który prowadzi warsztat. Jego mechanik stwierdził, że problem jest z błednie działającym zaworem przy pompie paliwa. W/g niego jak auto dłużej stoi to paliwo ścieka do baku i potem jest właśnie problem z rozruchem. Od razu mówię że jestem laikiem w kwestiach mechanicznych, nie znam się na tym kompletnie.

 

Diagnoza: wymiana "zaworu" przy pompie paliwowej. Nie zajmują się tym (bo ponoć przy wymianie trzeba wyregulować jakieś dodatkowe elementy). Dzisiaj mają mi dać namiary na jakiś serwis który może przeprowadzić taką wymianę tego elementu przy pompie paliwowe (ponoć w piątek dzwonili i potwierdzili że jest to możliwe).

 

Ja przez weekend podzwoniłem trochę po serwisach i wszędzie mi mówili że wymienić trzeba całą pompę paliwową (koszty niebagatelne).

 

Czy ktoś spotkał się z czymś takim ? Czy faktycznie można wymienić, tylko jeden taki element przy pompie paliwowej ?

 

Tak jak napisałem, że jestem laikiem w tych sprawach, ale mam nadzieję, że w miarę precyzyjnie opisałem problem :) Biorę też pod uwagę wstawienie auta na Admiralską (dobre opinie o serwisie).

 

Z góry dziękuję za pomoc.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że można wymienić tylko jeden element w pompie wtryskowej, dobrze kombinują. Zawór w pompie powoduje właśnie takie objawy, o których piszesz. Ale żeby nie podjąć się naprawy, bo potem nie ustawią kąta wtrysku w tym prostym silniku... Niech nie będą śmieszni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, podjąć się nie chcą. No i co im zrobię :)

 

Dzisiaj jadę do innego serwisu, umówiłem się telefonicznie, pogadam z nimi, zobaczymy co powiedzą. Wstępie powiedzieli że zajmą się tym (nie sprecyzowali czy wymienią tylko zawór czy od razu całą pompę).

 

Wie ktoś ile kosztuje "orientacyjnie" wymiana zaworu w pompie (to ona wogóle jest "rozbieralna" ? - bo już kilku "fachowców" upewniało mnie, że nie jest), a ile samej całej pompy paliwa (cena części) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw sprawdziłbym wszystkie węże gumowe, np ten od filtra do pompy, powrót z pompy, wężyki przelewowe etc.

Czy któryś nie ma wyraźnych przetarć. Niekoniecznie musi się pocić, bo w niektórych jest podciśnienie a nie nadciśnienie.

 

Miałem dokładnie takie same objawy w swoim poprzednim aucie i się okazało, ze to właśnie wąż z filtra do pompy był nieszczely i jak zgasiłem silnik, to powolutku wpuszczał powietrze do układu i paliwo cofało się do zbiornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki chłopaki za odzew. Almerkę wstawiłem dzisiaj do warsztatu. Czekam na telefon, zobaczymy co i jak. Po wszystkim napiszę co walnęło.

 

Samochód naprawiony. Okazało się, że padło coś co się nazywa sterownik grzania świec żarowych. (jeżeli nic nie pomyliłem i nie przekręciłem). Auto działa jak nowe. Cenowo też nie okazało się najgorzej.

 

Ale by równowaga w przyrodzie mogła być, zostałem uroczony "pocztówką" z wakacji od straży miejskiej z jakiegoś pipidówka pod Toruniem. Na zabudowanym machnęło mi się 83km/h. 300zł mniej będzie w portfelu. A Hołowczyk w automapie nic nie mówił że radar :thumbsdown:

 

Tak więc weekend taki średnio wesoły się zapowiada.

Edytowane przez hoggar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jaka to była miejscowość ??? :devil:

 

Korekta: żona pomieszała. To nie gdzieś pod Toruniem, tylko pow. kutnowski. Nowe Ostrowy.

 

No i problem powrócił. Auto po naprawie na Admiralskiej w Łodzi, działało dwa tygodnie. Od wczoraj znowu nie mogę jej uruchomić (rozrusznik kręci, kręci....). Ech.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem, z tymże u mnie okazało się, że to rozrusznik nawalił. Też samochód ciężko odpalał, a jak był ciepły to było wszystko OK. Podłączyli do komputera i okazało się, że przy uruchomieniu szedł za duży prąd, który zacierał rozrusznik.

Sprawdź może problem u elekryka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odebrałem auto. Właściciel warsztatu twierdzi, że wszystko jest ok, przy mnie odpalił auto, czekaliśmy paręnaście sekund, żeby "zaskoczyło" grzanie świec (dwa takie "pyknięcia"). Odpalił na dotyk. Istnieje teoria że tym razem szwankuje jakiś przekaźnik, który też przekazuje informacje do świec. (czy jakoś tak). Wcześniej był wymieniony sterownik grzania i było ok przez niecałe dwa tygodnie. Dzisiaj rano nie odpalił (mimo wskazówek mechanika co robić).

 

Jutro podjądę (po pewnie kilkunastu minutach mordęgi przy odpalaniu) do warsztatu. Zdecyduje się na wymianę tego przekaźnika. Zobaczymy czy to coś da. Jeżeli nie to już nie mam pomysłu co robić. Być może się pozbędę tego auta w cholerę. To już czwarty mechanik, ktory się tym zajmuje. Nie chce mi się już szukać , jeżdzić wydawać kasy u innych mechaników na coś co nie zdaje efektu.

 

ps. świece, prąd, elektryka sprawdzone. Jest ok.

Edytowane przez hoggar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź jeszcze masę idącą od akumulatora. Może być zaśniedziała na karoserii lub przy silniku. Czasami jest przewód idący na karoserię a następnie na silnik lub skrzynię.

Też miałem podobnie. Masa była przykręcona pod spodem do skrzyni i jeżdżąc gdzieś po leśnych duktach, zostałe naderwana. Dałem nowy przewód i problem ustał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro po południu odbieram. Ponoć jest już ok. Jakieś przebicie na jakimś kabelku do świec. Zdam relację co i jak. Choć mam dziwne wrażenie że będzie tak samo jak do tej pory. No ale pożyjemy zobaczymy.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...