Gość hansrpg Opublikowano 10 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2012 Pisze w tym dziale, bo moje heble są identyczne jak w sunnym. Mam dziwny problem z prowadnicami zacisków przednich hamulców. Jak dokręcę śrubę łączącą prowadnicę z zaciskiem do oporu (z wyczuciem oczywiście) to prowadnice stoją, jak dam obrót czy dwa do tyłu to chodzą jak powinny. Pomyślałbym że to coś z jarzmem (że jest lekko skrzywione i otwory w jarzmie i zacisku nie są współosiowe) ale sprawa wygląda identycznie na obu kołach, a jakieś skrzywienie obu jest mało prawdopodobne. Czy ktoś się z czymś takim spotkał i wie jak to rozwiązać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 10 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2012 W/g mnie i tym co piszesz, to jednak prowadnica może być ciut dłuższa i po mocnym dokręceniu blokuje się. Spróbuj jeszcze odkręcić jażmo i dokładnie wyczyścić otwór na prowadnice. Może w samym kóńcu zebrał się stary smar i inne nieczystości i prowadnica nie ma miejsca dla siebie. To samo może się dziać jak dasz za dużo smaru - tawotu. Ale zawsze mogę się mylić. Jednak po namyśle, to chyba nie będzie chodziło o długość lecz o grubość. Gdy mocno dokręcisz, to nowa prowadnica /lecz od innego pojazdu może być grubsza o 0,07mm/ i np. staje w jażmie centrująco w miejscu gdzie nie jest otwór wytarty przez poprzednią prowadnicę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fikolek2 Opublikowano 11 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2012 Naprawiałem kiedyś takie uszkodzenie. Właściciel samochodu wymieniał sobie klocki i żeby schować tłoczek wyjął zewnętrzny klocek i w jego miejsce zapchał breszke i naciągał zacisk, tłoczek sie schował ale przy okazji skrzywił prowadnice. Potem dzwoni do mnie i sie pyta co jest grane bo mu sie klocki palą . Może i u ciebie ktoś takie manewry robił? Wbrew pozorom te prowadnice nie są aż takie twarde Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość hansrpg Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 Myślałem nad wsadzeniem między łepek śruby a zacisk 2 czy 3 podkładek, jednak uznałem że zamiast dokręcać na siłę to wkręcę tyle ile trzeba by zacisk pracował prawidłowo, a śrubę przed wykręceniem zabezpieczę średnim klejem do gwintów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 W ten sposób to nic nie zwojujesz. Albo zakleisz i będzie problem z odkręceniem lub odkręci Ci się śruba i ją zgubisz. To nie jest zwykła śruba i będziesz miał problem z jej dostaniem. Z dwojga złego, to już lepszy pomysł z podkładkami, ale sprężystymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fikolek2 Opublikowano 14 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2012 Pomysł z klejem ma sens tym bardziej że niektóre zestawy klocków zawierają nowe śróby powleczone klejem, ale podkładek żadnych lepiej nie dawaj.Spróbuj ewentualnie obracając wycentrować sworznie, może uda ci sie ustalić ich pierwotną pozycje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość hansrpg Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 Obracanie czy nawet zamiana prowadnic nic nie dała już próbowałem. Co do kleju to niebieski jest właśnie do połączeń które co jakiś czas trzeba odkręcić więc w tej roli powinien się sprawdzić idealnie, gdyż w najbliższym czasie hebli nie planuję się czepiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 A ja przypuszczam że jednak, jak to stwierdziłeś - będziesz się czepiał tych hebli. Jak wspominałeś wyżej, to prowadnica chodzi gdy delikatnie odkręcisz-poluzujesz śrubę trzymającą zacisk-prowadnica-jażmo. Czy bierzesz pod uwagę, że ten klej przytrzyma takie siły które panują podczas hamowania? Przecież zacisk będzie pracował. Nawet jeśli Ci się uda i gwinty śruba z prowadnicą się skleją, to będzie pukał zacisk. Przeczytaj ten temat od mojego postu #24 do końca. Może coś Ci to da do przemyślenia. http://forum.nissank...iu/page__st__20 Chyba że u Ciebie jest całkowicie inne mocowanie, to wtedy nie bierz moich wypowiedzi pod uwagę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość hansrpg Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 Akurat ta konkretna śruba nie przenosi wielkich obciążeń, bo jej funkcją jest tylko trzymanie prowadnic przy zacisku, na schemacie pod tym linkiem jest oznaczona jako 41138H i właśnie by nie obawiać się żeby nie wypadła jak ją skręcę nie do końca dam niebieski klej. Na wskazaną śrubę jak i na prowadnice działają niezbyt duże siły wzdłużne wynikające z ruchu zacisku więc wykręcić się nie powinna, jednak kropla kleju za kilkanaście złotych da mi pewność i spokojną jazdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 15 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2012 Więc życzę powodzenia!!!!!!!!...... Zacisk jest więc tradycyjny i taki sam jak i u mnie. Napisałeś...... Akurat ta konkretna śruba nie przenosi wielkich obciążeń, bo jej funkcją jest tylko trzymanie prowadnic przy zacisku...... - więc odpowiedz mi na pytanie - CO TRZYMA I JAK JEST DOKRĘCONY ZACISK????? Pisałeś dalej.....Na wskazaną śrubę jak i na prowadnice działają niezbyt duże siły wzdłużne wynikające z ruchu zacisku..... - Po pierwsze, zacisk się nie rusza i nie powinien, lecz rusza się tylko tłoczek i klocki. - Po drugie, zapomniałeś, że koła kręcą się przód i tył, więc zacisk porusza się w pionie, góra-dół, jeśli jest NIDOKRĘCONY. No chyba że tłoczek będzie Ci tak blokował koło, że zacisk będzie stał sztywno. Wymyśliłeś teorie klejenia, więc klej. Najwyżej później dołożysz trochę kasy aby kupić nowe jażmo, prowadnice i śruby, a kto wie czy i nie zacisk /otwory mogą sbyć powiększone i rozkalibrowane/.. Jeśli klej puści, to ruszający się zacisk będzie wyrabiał-zrywał gwinty śruba-i wnętrze prowadnicy, a cała prowadnica będzie drgała wewnątrz jażma, doprowadzając do rozkalibrowania otworu w jażmie jak i wytarcia prowadnicy. Zresztą i tak śruba i jażmo będzie drgało, gdyż bedzie nimi ruszał zacisk. Dałem Ci wyżej link - mój problem ze stukaniem i powinieneś wywnioskować co będzie się działo gdy będziesz miał niedokręcone obie śruby. Ja miałem tylko jedną ciut poluzowaną, która dokładnie nie trzymała zacisku do jażma a waliło jak cholera - myślałem że cały łącznik pionowy stabilizatora się rozleciał, albo końcówka. Ja chciałem tylko pomóc, a Ty rób kolego jak uważasz. Najwyżej potem powiesz - "mądy Polak po szkodzie". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.