Gość aleks124 Opublikowano 17 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2012 Witam, Dwukrotnie już zdarzyła mi się taka sytuacja: temperatura płynu chłodniczego rośnie podczas dłuższego postoju na włączonym silniku (bez świateł, włączone ogrzewanie, radio + transmitter fm i światło wewnętrzne). Po paru minutach jazdy wraca do normy. Właśnie jestem na świeżo po tarj drugiej sytuacji, silnik działał, nawiew na dół był ustawiony, aż tu nagle poczułem, że pieką mnie nogi i poczułem lekki smród palonego plastiku (kij wie, czy coś się spaliło, czy może tylko zapach podobny). Wyłączyłem silnik, przed przednią szybą delikatnie siwo się zrobiło, nie wiem czy to po prostu nie parowała woda z maski... Słychać było wyraźne bulgotanie płynu, nie w zbiorniku a gdzieś ze środka bebechów... Po 5-7min ruszyłem autem, po przejechaniu 3-5km temperatura wróciła do normy. Jeździł normalnie, nie zauważyłem żadnych zmian. Najprawdopodobniej mam pękniętą uszczelkę pod głowicą, widać, że cieknie troszke olej (nie wymieniam na razie, poczekam aż zacznie plamy zostawiać, albo ją wywali). Czy to może być przyczyną problemów? Jutro jeszcze sprawdzę konsystencję płynu chłodniczego... Polecacie coś na korozję, bo te blachy Nissana to jakiś dramat jest...? Mechanikiem nie jestem a jedynie zwykłym użytkownikiem starego trupa - udzielając odpowiedzi bardzo proszę wyrażać się jak do matki, która K10-tką wozi swoje dzieci do szkoły i nie może liczyć na pomoc męża przy naprawach. Z góry dziękuję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
walti Opublikowano 17 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2012 Co do temperatury to może to być uszczelka - podobne wariacje miałem w starym Lancerze. Proponowałbym również sprawdzić termostat, czy się otwiera, no i pompę wody. Co do korozji, to o co konkretnie pytasz??? Do profili polecam TECTYL ML, a na "wierz" Bodysafe. Jeżeli chcesz usuwać korozję z blach to: 1. czyszczenie mechaniczne (wiertara+szczota druciana) 2. na to rzucam przetwarzacz rdzy f-my NIGRIN 3. podkład (niezły jest CORIZON) x2 4. ewentualny szpachel 5. podkład pod akryl 6. malowanko. Pozdro. Aha, z tą uszczelką to nie radziłbym czekać aż się całkowicie rozsypie, bo po prostu któregoś dnia go nie zapalisz .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość aleks124 Opublikowano 21 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2012 Uszczelki nie chce tykać z prostej przyczyny. Za auto zapłaciłem 900zł i nie chcę za dużo w niego pakować. Uważam, że fabrycznie założona, pęknięta uszczelka może być lepsza niż zamiennik założony przez taniego mechanika - szczególnie, że nie zostawia plam, jedynie pod maską mu troszkę zalega... Dzisiaj jeszcze poszedł na naprawę rozrusznika, bo bendiks był zajechany już jak go kupiłem, ale zwlekałem z naprawą jak usłyszałem wycenę. Mam nadzieje, że koło zamachowe nie ucierpiało za bardzo... Dzisiaj z rana zwarcie i kaplica, nawet na holu nie odpalał... Przy okazji napomknąłem o temperaturze. Odkryłem też całkiem nieźle pordzewiały z zewnątrz katalizator. Mam nadzieję, że mi nie odpadnie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.