Gość zyta Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 (edytowane) Jako że 1-szy raz na forum, serdecznie wszystkich Witam, wraz z życzeniami Bezawaryjności w Nowym Roku ! Do rzeczy: W sylwestra sprowadziłem dla córki z Poznania (300km) Primerkę - jak w temacie, z 2000 roku, której będę zapewne "opiekunem technicznym". (Nie nazywam siebie mechanikiem, ani serwisantem, z przyczyn, o których niżej). . Wózek sprawował się dzielnie, ale męczył sie w trasie: - w zakresie średnich obrotów kiepsko reagował na pedał gazu, - po zagrzaniu nieco kopcił na czarno, - falował na biegu luzem, potrafił zgasnąć, - porządnie wypił: (na autostradzie stałe ~130km/h) około 16 l/100 km ! Własne, umiarkowane doświadczenie mechanika amatora, mocno poparte przeglądem naszego Forum pozwoliło wytypować: wadliwią przepływkę lub regulator wolnych obrotów Dodam od razu, że Check nie zapalał się, a wymiganie błędów metodą "na zworę" prawdopodobnie pokazało błąd 0325. Pisze prawdopodobnie, bo migało w inny sposób niz opisany na Forum, a i numer 0325 nie mieści sie na znanych mi listach. Jest to jednak sprawa poboczna, do ew. późniejszego rozwinięcia. Wyczyściłem przepływkę - falowanie chyba nieco się zmniejszyło - z naciskiem na chyba, ale reszta objawów pozostała. Przyszedł czas na regulator obrotów biegu jałowego. Nie było łatwo, ale zgodnie z poradami Kolegów wyprułem zespół przepustnicy, i tu Zonk: regulator wolnych obrotów, jaki jest umnie zainstalowany, rózni się zasadniczo od opisanego w poście, który wziąłem sobie za wzór. W moim regulatorze silnczek krokowy nie napędza usytuowanego osiowo suwadła, któremu ruch powrotny nadaje sprężyna. U mnie wał silniczka krokowego zakończonu jest stożkowym zaworkiem (nr 4 na Foto 5), który bezpośrednio przymyka lub otwiera przepływ powietrza, tworząc "bypass" dla przepustnicy. Najlepiej to widać na Foto 5 i Foto 6. Wszystko byłoby o.k., gdyby w torze tego bypassu nie było dodatkowego elementu w postaci obrotowej "łopatki", oznaczinej nr. 1 na Foto 1, której oś jest prostopadła do osi silniczka krokowego, a której położenie ustala sprężyna skrętna - nr. 2. Wszystko zamyka dekielek nr.3, pozwalający wstępne naprężyć sprężynę. W zależnosci od kierunku tego naprężenia, łopatka 1 może być albo prostopadle do kierunku przepływu powietrza (foto 2), albo równolegle (foto 3). Jeśli zmontować elementy bez wstępnego naprężenia sprężyny (przyp. skrętnej, a nie sciskanej bądź rozciąganej), to łopatka przyjmuje położenie kątowe - ok. 45 st (foto 5), (Zakres jej ruchu to 90 st.) Demontując ten układ nie zarejestrowałem położenia łopatki, a stało się tak dlatego, że całe wnętrze było zakopcone i cała "komplikacja" tego układu wyszła na jaw dopiero po jego umyciu . Dodam jeszcze że owa łopatka w żadnym połozeniu całkowicie nie blokuje przepływu, może jedynie w pewnym stopniu go zaburzać / redukować, co, jak się wydaje, jest dublowaniem działania silniczka krokowego. Dodatkowym niejasnym aspektem sprawy jest, że nie zauważyłem żadnego napędu owej łopatki. Wyglada na to, ze tak jak zostanie zmontowana, tak już zostanie i tym cała słabość, bo nie widzę fukcji, jaką miałby spełniać układ elementów pozazany na foto 1. Strasznie się rozpisałem, więc już krótko: Proszę o pilną informację: W jakim połozeniu łopatka powinna być zmontowana ? Prośba jest nawet bardzo pilna, bo córka, nie dość, że z niecierpliwością, to jeszcze z rosnacymi obawami patrzy na swój wciąż rozgrzebany samochód. Nie chciałbym, aby do reszty utraciła zaufanie co do technicznych zdolności rodziciela. Jeśli ponadto ktoś z Was zechciałby opisać działanie tego układu (bo zapewne coś przeoczyłem w jego budowie), to dla potomności także mogłoby to miec znaczenie. Na koniec: Wraz z prośba o szybką pomoc - Wszystkim Forumowiczom - Szerokości. Pozdrawiam Serdecznie Edytowane 3 Stycznia 2013 przez zyta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damgulin Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 na 99% do wymiany przepływomierz, sprawdz czy masz z czujnikiem temperatury czy bez Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 (edytowane) na 99% do wymiany przepływomierz, sprawdz czy masz z czujnikiem temperatury czy bez Tak, mój przepływomierz ma termistor. Prawdopodobnie masz rację. Jednak w tej chwili moje pytanie brzmi: W jakim położeniu kątowym należy zmontować łopatkę - element nr 1 na foto 1 ? Pozdrawiam Edytowane 3 Stycznia 2013 przez zyta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarlew Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 Jeśli będzie problem z ustaleniem, a jest dostęp do tego elementu po skręceniu wszystkiego. Warto spróbować, z fotek wynika że są 2 możliwości zamontowania tej "klapki" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nrb Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 A mnie się wydaje że nie da się jej źle zamontować. W brązowym elemencie jest wycięcie, tak samo w metalowym dekielku. W wycięcia wchodzą końcówki sprężyny. Można jedynie obrócić łopatkę o 180 stopni co nie robi żadnej różnicy. Dekielek można przykręcić tylko w jednej pozycji. A wstępne napięcie czy rozciągnięcie sprężyny? Moim zdaniem brązowy element, gdy jest już zamontowany, powinien po ruszeniu sam wracać w położenie pierwotne. Ta łopatka z tego co pamiętam powinna luźno chodzić, więc niemożliwe chyba jest wstępne napięcie czy rozciągnięcie. Kurde rozbierałem to u siebie wszystko tak jak Ty i czyściłem, ale już tak do końca nie pamiętam jak było zmontowane... pamiętam tylko że nie miałem żadnego problemu ze złożeniem tego tak jak było :-) Co do samej zasady działania to wygląda mi na to że to właśnie ten grzybek wsuwając się i wysuwając obraca łopatką. A łopatka służy odpowiedniemu skierowaniu strumienia powietrza. Tak na moje oko. Jeśli nie zrobisz tego do soboty to będę akurat grzebał przy aucie w garażu, to mogę wymontować przepustnicę i zobaczyć u siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 (edytowane) Jeśli będzie problem z ustaleniem, a jest dostęp do tego elementu po skręceniu wszystkiego. Warto spróbować, z fotek wynika że są 2 możliwości zamontowania tej "klapki" Niestety, dostęp kiepski. Dekielek od strony przegrody. Też myślałem o poeksperymentowaniu (wszak lepsze to od publicznego kompromitowania się na forum), ale ten montaż/demontaż, szczególnie wężyki płynu chłodzącego. A mnie się wydaje że nie da się jej źle zamontować. W brązowym elemencie jest wycięcie, tak samo w metalowym dekielku. W wycięcia wchodzą końcówki sprężyny. Można jedynie obrócić łopatkę o 180 stopni co nie robi żadnej różnicy. Dekielek można przykręcić tylko w jednej pozycji. A wstępne napięcie czy rozciągnięcie sprężyny? Moim zdaniem brązowy element, gdy jest już zamontowany, powinien po ruszeniu sam wracać w położenie pierwotne. Ta łopatka z tego co pamiętam powinna luźno chodzić, więc niemożliwe chyba jest wstępne napięcie czy rozciągnięcie. Kurde rozbierałem to u siebie wszystko tak jak Ty i czyściłem, ale już tak do końca nie pamiętam jak było zmontowane... pamiętam tylko że nie miałem żadnego problemu ze złożeniem tego tak jak było :-) Co do samej zasady działania to wygląda mi na to że to właśnie ten grzybek wsuwając się i wysuwając obraca łopatką. A łopatka służy odpowiedniemu skierowaniu strumienia powietrza. Tak na moje oko. Jeśli nie zrobisz tego do soboty to będę akurat grzebał przy aucie w garażu, to mogę wymontować przepustnicę i zobaczyć u siebie. Można to różnie zmontować - tak, jak mówiłem wszystko zależy od kierunku i stopnia napięcia wstepnego, przy czym mnie także się wydaje, że właściwym położeniem jest 45 st (bez napięcia wstępnego). Gdyby było inaczej, podczas demontażu sprężyna musiałaby "zagrać", a tego nie zauważyłem. Co do zasady działania: To co mówisz jest logiczne. Tyle tylko, że z pomiarów wynika, iż grzybek silniczka krokowego nie ma szans dotknąć łopatki, a co za tym idzie, nie może jej napędzać Co do sobotniej oferty: Będę ogromnie zobowiązany. Doceniam, mając wiedzę o trudnościach montażu. Masz może "patent" na ściąganie/nawlekanie tych ch...ch wężyków ukłaadu chłodzenia , które dochodzą od spodu do przepustnicy ? Dam znać, jeśli wcześniej coś zwojuję. I jeszcze jedno zrobię dodatkową fotkę, bo umnie jest jeden (otwarty ?) króciec bez nawleczonej rurki. Będę wdzięczny za sprawdzenie, czy u Ciebie też tak jest. Pozdrawiam Edytowane 3 Stycznia 2013 przez zyta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nrb Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 No rzeczywiście z tymi przewodami wodnymi nie jest łatwo, ale robiłem to już tyle razy że jakoś idzie :-) też miałem z tą przepustnicą zabawę. Nie pamiętam żadnego wolnego króćca, ale daj fotkę, może o czymś nie pamiętam. Najlepiej jakbyś dał znać do 9 rano w sobotę, czy rozbierać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 (edytowane) No rzeczywiście z tymi przewodami wodnymi nie jest łatwo, ale robiłem to już tyle razy że jakoś idzie :-) też miałem z tą przepustnicą zabawę. Nie pamiętam żadnego wolnego króćca, ale daj fotkę, może o czymś nie pamiętam. Najlepiej jakbyś dał znać do 9 rano w sobotę, czy rozbierać. Do opasek króćców wody muszę się zaopatrzyć w dłuuuugie szczypce, bo robiłem to kombinerkami. Zaraz wstawię dodatkową fotkę. Jeśli do jutra rana nie będzie innych podpowiedzi to zacznę montaż z ustawieniem 45 st., i wieczorem dam znać o wyniku. Pozdrawiam Edit: Na poniższym zdjęciu widoczny wlot powietrza do kolektora (miejsce po "wyprutej" przepustnicy), z zaznaczonym króćcem, do którego nie był podłączony żaden wężyk. Czy u Was też tak jest ? Edytowane 3 Stycznia 2013 przez zyta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panstasio Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 ten krocieć kolego olej. Z tego co ja patrzylem jak walczylem z obrotami i wzbudzalem panike tym kroćcem jest to krocieć nadstanowy przyjrzyj sie dokladnie (latarka, na palucha, itd..) a zobaczysz ze krociec ten wychodzi z drugiej strony silnika (od kolumny amorka pasazera) i też jest "wolny" p.s. bardzo jestem ciekaw co ci wyjdzie z tego - ja z obrotami poleglem - niby miala byc nauka wolnych obrotów ale ni huhu nie udało mi sie tego paszkwila nauczyc (albo ja do d*py nauczyciel albo ono oporne ciele). Z tego co z forum sie dowiedziałem to przepustnica powinna miec 2 wtyki bo 3 wtykowa jest od przepustnic z automatem . i teraz najlepsze - przy montażu LPG pan z katalogu patrzac na napięcia wolnych obrotów itd na przepustnicy odkrył ze mialem za duze i na LPG ustawił odpowiednio kalibracje aby nie gasła (gaśnie permanetnnie na wolnych obrotach co 30s na PB). Po chwili wyciagnął inny katalog i w nim były inne zakresy napiec dla przepustnicy - ten sam silnik itd . Bardzo jestem ciekaw co to jest a ześ z wa-wy oczekuj mej wizyty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LOTREBOR Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 Z tymi wężykami nie podłączonymi to normalka były różne wersje i nie zawsze są wykorzystywane, więc się nie stresuj. Jeśli chodzi o wężyki do grzania przepustnicy te od płynu chłodniczego to ja w swoim dałem tam kawałek rurki i połączyłem dwa jedną rurką z dala od przepustnicy i temat mam zamknięty, teraz przy demontażu przepustnicy nie irytują mnie a poza tym nie mam podgrzewanego dolotu co też raczej na plus wychodzi. Jeszcze w kwestii składania zaworu wolnych obrotów tak jak kolega NRB pisał nie da się tego źle złożyć ta sprężynka jest zrobiona z bimetalu to taki cwany metal z pamięcią kształtu reaguje na ciepło i w ten sposób jak zostaje rozgrzany to przymyka zapadkę. Mam nadzieję że dość jasno to opisałem sam nie jestem mechanikiem tylko samoukiem więc jeśli pomogłem to spoko jeśli nie to sorki za offtopa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 Uspokoiliście mnie w temacie wolnego króćca - dzięki ... ta sprężynka jest zrobiona z bimetalu to taki cwany metal z pamięcią kształtu reaguje na ciepło i w ten sposób jak zostaje rozgrzany to przymyka zapadkę.... Bardzo cenna uwaga. To wyjaśnia brak napędu łopatki i zasadę działania całości. Jedna uwaga: Jesli tak, to odpinanie podgrzewania płynem chłodzącym jest wygodne dla montażu, lecz przeciwskuteczne, bo ogranicza/wyłącza redukcję przepływu w funkcji temperatury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LOTREBOR Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 zyta, Masz rację sorki nie opisałem dokładnie bo to temat rzeka i różne opcje montowali w naszych nyskach. Jak się zagłębisz w temacie to pewnie dojdziesz do takich samych wniosków jak ja odnośnie przepustnicy. Mianowicie obejście podgrzewania nie znacznie ma wpływ na przepływ powietrza na wolnych obrotach ten bimetal aż tak strasznie się nie odchyla, najważniejszy jest ten zawór elektryczny tzw selenoid on grzybkiem reguluje ilość podawanego powietrza obejściem przepustnicy i reguluje wolne obroty. Ważna jest sprwność tego zaworu i szczelność dolotu czasem rurki od podciśnienia się przecierają i wolne obroty szaleją. Jeśli wszystkie rurki są ok to po czyszczeniu przepustnicy i zaworu od wolnych obrotów zrób jeszcze naukę wolnych obrotów. I jeszcze jedna ważna sprawa aparat zapłonowy świece kopułka rozdzielacza i palec rozdzielacza to też są istotne sprawy. Można naprawdę książkę napisać W razie jak by co mieszkam W Wa-wie przy PKP włochy można się spotkać i pogadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 (edytowane) p.s. bardzo jestem ciekaw co ci wyjdzie z tego - ja z obrotami poleglem - niby miala byc nauka wolnych obrotów ale ni huhu nie udało mi sie tego paszkwila nauczyc (albo ja do d*py nauczyciel albo ono oporne ciele). Z tego co z forum sie dowiedziałem to przepustnica powinna miec 2 wtyki bo 3 wtykowa jest od przepustnic z automatem . Po czyszczeniu przepływki też próbowalem udzielic lekcji wolnych obrotów. Skutek żaden, ale nie załąmuję się. Trzeba znaleźć przyczynę, która to uniemożliwia. Może faktycznie zwalona przepływka, może skład mieszanki: sonda lambda, może lejący wtryskiwacz, a może itd. U mnie LPG nie będzie (na razie przynajmniej), więc muszę ustalić przyczynę. Odnośnie 3-ch złącz przepustnicy: Coś nie tak. Pochodzenie i losy mego samochodu znane. Nigdy nie miał skrzyni automatycznej, a zespół przepustnicy ma 3 złącza. Dwa 3-pinowe na potencjometrze czujnika połozenia przepustnicy i 6-pinowe na silniczku krokowym wolnych obrotów. Edytowane 3 Stycznia 2013 przez zyta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panstasio Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 no u mnie tez dziwne bo wczesniejsza przepustnica tez miala 3 wtyki (mam w bagażniku). Niestety laik jestem i z forum sie dowiedizalem ze montowane byly 2 wtykowe. Jak widać niekoniecznie to fakt. LPG sobie chwale i to szczerze - głownie przez dobrego "instalatora" - niestety w mx6 mialem problemy przez kiepsko dobrana instalacje do mocy. jakby nie bylo czekam na dalsze losy - jakos nie czuje tych 140 koni na PB a rozwiązanie Twojej sprawy pewnie bedzie przydatne dla mnie także. p.s. - przepustnice mierzylem napięciami wedlug instrukcji forum i miescilem sie w parametrach. Co prawda przepsikałem ja później szprajem do przepustnic i efekt byl wyczuwalny - na gaśniećie jednak nie pomoglo (na pierwszy rzut u mnie w walce z obrotami poszły przewody/swiece/kopulka/paluch [jaja z doborem]/filtry - to bardzo pomoglo ale nie do konca) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 3 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2013 W razie jak by co mieszkam W Wa-wie przy PKP włochy można się spotkać i pogadać. Mieszkamk w Piasecznie, pracuję koło Reduty, zatem prawie codziennie przejeżdzam w okolicy PKP Włochy. Chętnie pogadam - odezwę się. Rozumiem, że pomimo wypięcia ogrzewania pzrepustnicy nie masz problemów z wolnymi obrotam ? LPG sobie chwale i to szczerze - głownie przez dobrego "instalatora" - niestety w mx6 mialem problemy przez kiepsko dobrana instalacje do mocy. jakby nie bylo czekam na dalsze losy - jakos nie czuje tych 140 koni na PB a rozwiązanie Twojej sprawy pewnie bedzie przydatne dla mnie także. p.s. - przepustnice mierzylem napięciami wedlug instrukcji forum i miescilem sie w parametrach. Co prawda przepsikałem ja później szprajem do przepustnic i efekt byl wyczuwalny - na gaśniećie jednak nie pomoglo (na pierwszy rzut u mnie w walce z obrotami poszły przewody/swiece/kopulka/paluch [jaja z doborem]/filtry - to bardzo pomoglo ale nie do konca) A jaką masz instalację i gdzie ją montowałeś ? Przewody/swiece/kopulka/paluch, czyli tor WN także mam w planach przeglądowych. O postępach w swych działaniach oczywiście będę informował. Dziękuję wszystkim za wpisy - były bardzo pomocne. A na razie - dobranoc (jutro też jest dzień). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nrb Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 To się nam rozwinął temat przez noc :-) po kolei: ten krocieć kolego olej. Z tego co ja patrzylem jak walczylem z obrotami i wzbudzalem panike tym kroćcem jest to krocieć nadstanowy przyjrzyj sie dokladnie (latarka, na palucha, itd..) a zobaczysz ze krociec ten wychodzi z drugiej strony silnika (od kolumny amorka pasazera) i też jest "wolny" p.s. bardzo jestem ciekaw co ci wyjdzie z tego - ja z obrotami poleglem - niby miala byc nauka wolnych obrotów ale ni huhu nie udało mi sie tego paszkwila nauczyc (albo ja do d*py nauczyciel albo ono oporne ciele). Z tego co z forum sie dowiedziałem to przepustnica powinna miec 2 wtyki bo 3 wtykowa jest od przepustnic z automatem. i teraz najlepsze - przy montażu LPG pan z katalogu patrzac na napięcia wolnych obrotów itd na przepustnicy odkrył ze mialem za duze i na LPG ustawił odpowiednio kalibracje aby nie gasła (gaśnie permanetnnie na wolnych obrotach co 30s na PB). Po chwili wyciagnął inny katalog i w nim były inne zakresy napiec dla przepustnicy - ten sam silnik itd . Zgadzam się z Tobą we wszystkim. Też się zestresowałem jak zobaczyłem tę wolną końcówkę, i po badaniu okazało się że to zwykła rurka. Mamy chyba takie same silniki. Jeśli chodzi o TPS z dwoma wtykami, to - przynajmniej jak podaje serwisówka - one były tylko w automatach. Niezależnie od tego co podają mądre katalogi ja się zawsze staram trzymać serwisówki naszej, która podaje napięcie TPS dla wolnych obrotów: 0,35 - 0,65V. I teraz znów jaja, bo u mnie jak ustawię w tym zakresie to ma 1500 - 2000 wolne obroty, i ni ch... nie idzie go nauczyć niższych. Dopiero ustawienie na około 0,2V daje ładny efekt, wolne obroty w normie. Jeśli chodzi o wężyki do grzania przepustnicy te od płynu chłodniczego to ja w swoim dałem tam kawałek rurki i połączyłem dwa jedną rurką z dala od przepustnicy i temat mam zamknięty, teraz przy demontażu przepustnicy nie irytują mnie a poza tym nie mam podgrzewanego dolotu co też raczej na plus wychodzi. też o tym myślałem, nawet radziłem się TU na forum i w końcu sobie to odpuściłem. Odnośnie 3-ch złącz przepustnicy: Coś nie tak. Pochodzenie i losy mego samochodu znane. Nigdy nie miał skrzyni automatycznej, a zespół przepustnicy ma 3 złącza. Dwa 3-pinowe na potencjometrze czujnika połozenia przepustnicy i 6-pinowe na silniczku krokowym wolnych obrotów. hehe też tak myślałem, samochód kupiony w polskim salonie, drugi właściciel, książka serwisowa (do momentu sprzedaży przez 1 właściciela)... i zonk, program serwisowy jasno pokazał że samochód wyjechał z fabryki z automatem. A przepustnica pozostała. Ale też z drugiej strony ta dodatkowa wtyczka, czyli czujnik pełnego otwarcia przepustnicy, nie ma żadnego wpływu na sterowanie obrotami czy składem mieszanki. Więc można to olać. jakos nie czuje tych 140 koni na PB Po zakupie samochodu też nie czułem. Pomogło: czyszczenie przepustnicy, przepływomierza, wymiana świec, wyprzedzenie zapłonu, jeśli masz EGR to też warto wyrzucić (u mnie zrobił to poprzedni właściciel). Jeśli masz mikser to może być za mały, ja mam BLOSa i da radę go ustawić żeby jechał jak na benzynie, bo niewiele zmniejsza dolot. Co prawda przepsikałem ja później szprajem do przepustnic i efekt byl wyczuwalny - na gaśniećie jednak nie pomoglo (na pierwszy rzut u mnie w walce z obrotami poszły przewody/swiece/kopulka/paluch [jaja z doborem]/filtry - to bardzo pomoglo ale nie do konca) a nadal Ci gaśnie? u mnie były jaja ostatnio bo wariował przekaźnik od gazu i co jakiś czas jendocześnie podawał benzynę i gaz, właśnie w takich regularnych odstępach czasu co 30 - 40 sekund. Spróbuj zakręcić butlę z gazem i pojechac trochę na benzynie. zyta jeszcze odnośnie Twoich problemów, to zanim wymienisz przepływkę, sprawdź bardzo dokładnie szczelność dolotu bo to też może być przyczyna. Oprócz dolotu dziury mogą być w odmach, u mnie i jeszcze jednego kolegi dziurawa była ta odma za pokrywą zaworów, mniej więcej na środku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panstasio Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 (edytowane) W legionowie na ogrodowej http://www.firmy.net...auto,WQR2V.html Bardzo faceta chwale - koleś troche marudny na pierwszy kontakt ale zawziety i spokojnie do wszystkiego podchodzi i robi od a do z. Z ciekawostki powiem ze jak podjechalem kiedyś do niego i zagadywałem o montaz (który mialem ponad miesiac pozniej - kolejka) wspominalem o falowaniu obrotów. Koleś mówił ze kiedys z czyms podobnym walczyl i nakierowywał. Do montaży wymieniłem to co opisałe (przewody, etc..) i wkoncu pojehcalem na montaż (2-3 dni). Nie wspominałem kolesiowi o tym ze nie zrobiłem żeby nie wypaść z kolejki i żeby spojrzał swoim okiem na to wszytsko. Z dusza na ramieniu lazłem odbierać auto a tam koleś siedzie z koputerem podpietym pod OBD, lapkiem pod emulator instalacji, woltomierzem na przepustnicy, analizatorem spalin w tłumiku i czyms tam jeszcze i mowi ze sa problemy z napieciami na przepustnicy itd. ze na gazie wyregulowal ale nie moze dokladnie mapy ustawić bo gaśnie co 30s. Ze mam spalanie na wolnych obrotach za duze i musze to z czasem zrobić jesli chce korzystać z całosci potencjału auta. Autko jezdzi dla mnie spoko - w trasie w prędkosciach od 60-180 (np w-wa - gd) spala ok 10l LPG więc jestem bardzo zadowolony. W miescie przy mojej nodze koło 12l. Instalacja polska AGIS z wtryskiwaczami polecanymi przez montażyste na wzglad na rozbieralność i mozliwosc naprawy podzespolu a nie calego wtrysku (niestety nei pamietam nazwy) z parownikiem do aut do 170KM (na moją prosbę) - facet przewidywał zamontować do 140KM czyli teoretycznie odpowiedni. Instalacja to oczywiście wtrysk. kiedys do MX6 zamontowałem w wieliszewie ale nei bylem zadowolony - czekal mnie wkoncu remont silnika a przy mocniejszym przycisnieciu przelaczalo na gaz. Facet ktorego polecam po diagnozie stierdzil ze przewody od butli w kole do parownika jak do tej mocy ktora MX mial maja za mala srednice i emulator wylacza LPG przy duzych i gwaltownych depnieciach przez za małe ciśnienie. Starutka mazde 626 kiedyś u niego przerabialem z I generacji na III - tez zadowolony. Montując gaz do Grand Caravana 3,8 też bardzo zadowolony bylem a auto jezdzilo jak marzenie dla mnie. Mało szczegółowo opisałem Przy zakupie znalazlem pękniety wężyk na górze przepustnicy - skróciłem i uszczelniłem. Po czyszczeniu przepustnicy, przepływki filtrach, kablach itd.. - znaczna poprawa. Wczesniej sie przyduszal ale nei gasł. Falowały jednak obroty w okolicy 1tys i dławił sie przy przyspieszaniu. po wymieniae tego wsyztskiego zaczał działać "ostrzej" - obroty pieknie stoją jednak jak ma zgasnac to probuje utrzymac ale i tak gaśnie. poprawiła sie takze dynamika i znikneło dławienie. To wyszystko oczywiscie miałem i robiłem jak nie miałem jeszcze LPG czyli diagnozy i poprawki robiłem na PB (chciałem sobie ograniczyc zastanawiania sie czy to nie wina instalacji - teraz wiem an pewno ze nie i na LPG chodzi lepiej niz na PB). Z napięciami jak podajesz własnie walczył gaziarz - takie jak podajesz mial w jednym katalogu. W innnym do tego samego silnika mial zakres do 0.9 . nrb - jako że widze ze walczyłeś z obrotami i wiesz gdzie możebyć przyczyna i jak do niej podejść może na dniach (weekend) bym mógł cię pomęczyć? - ogólnie mozna by sie było złapać i z zytą - poszło by hurtowo Edytowane 4 Stycznia 2013 przez panstasio Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maius Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 Jak chodzi o przepływkę to poza czyszczeniem proponuję sprawdzenie jej woltomierzem w zakresach obrotów jak w serwisówce (mniej niż 1,2V na włączonej stacyjce, wiecej niż 1,3V na wolnych, 1,8V lub więcej przy 2,5tys rpm, silnik rozgrzany). Można zdjąć pokrywę filtra powietrza, przycisnąć do niej filtr od spodu i dopiero sprawdzać (w dwie osoby), wtedy przepływ powietrza jest najwiekszy i jeśli napięcia będą mniejsze niż zalecane to przepływka jest na 100% winna. Ja mam przepływkę padającą (ori) i na wolnych trzyma parametry, a na 2,5tys już ma nieco za mało (1,7V). I zdarzają się zawahania przy schodzeniu z obrotów. Regularne zawahania co 28 sekund to problem nieustawionych wolnych obrotów (czasem się nie da tego zrobić jak przepływka się kończy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panstasio Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 Jak chodzi o przepływkę to poza czyszczeniem proponuję sprawdzenie jej woltomierzem w zakresach obrotów jak w serwisówce (mniej niż 1,2V na włączonej stacyjce, wiecej niż 1,3V na wolnych, 1,8V lub więcej przy 2,5tys rpm, silnik rozgrzany). Można zdjąć pokrywę filtra powietrza, przycisnąć do niej filtr od spodu i dopiero sprawdzać (w dwie osoby), wtedy przepływ powietrza jest najwiekszy i jeśli napięcia będą mniejsze niż zalecane to przepływka jest na 100% winna. Ja mam przepływkę padającą (ori) i na wolnych trzyma parametry, a na 2,5tys już ma nieco za mało (1,7V). I zdarzają się zawahania przy schodzeniu z obrotów. Regularne zawahania co 28 sekund to problem nieustawionych wolnych obrotów (czasem się nie da tego zrobić jak przepływka się kończy). No z tego co walczyłem woltomierzem to wyglądało wsyztsko ok - parametry trzymała. Zaczynm być jednak coraz mniej pewien czy pomiary zrobiłem poprawnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nrb Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 pantasio pewnie możemy się spotkać, w ten weekend mnie akurat nie ma w Warszawie ale za tydzień chyba będę. Tylko wiesz, ja to wszystko robiłem metodą chałupniczą, mając jedynie proste narzędzia i woltomierz :-) nie jestem żadnym specem tylko dzielę się swoimi doświadczeniami. U mnie pomogło czyszczenie wszystkiego co się da, załatanie dziur (też miałem małą dziurkę w tym wężyku na górze przepustnicy - ona jest odpowiedzialna za podwyższenie obrotów na zimnym silniku) i lekkie przestawienie TPS. Ale co dwie głowy to nie jedna, a już tym bardziej trzy :-) więc zapraszam jak najbardziej na Mokotów. A przed weekendem jeszcze spot nissanowy w KEN Center, tam jeszcze więcej mądrych głów:-) zyta jak uruchomisz już auto to też koniecznie wpadnij. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panstasio Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 no i git malyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 ... hehe też tak myślałem, samochód kupiony w polskim salonie, drugi właściciel, książka serwisowa (do momentu sprzedaży przez 1 właściciela)... i zonk, program serwisowy jasno pokazał że samochód wyjechał z fabryki z automatem.zyta jeszcze odnośnie Twoich problemów, to zanim wymienisz przepływkę, sprawdź bardzo dokładnie szczelność dolotu bo to też może być przyczyna. Oprócz dolotu dziury mogą być w odmach, u mnie i jeszcze jednego kolegi dziurawa była ta odma za pokrywą zaworów, mniej więcej na środku. To już nie wiem co myśleć. Samochód z polskiego salonu, od pierwszego dnia użytkowany w poznańskim oddziale mojej firmy, do której, o ile mi wiadomo, nigdy nie kupowano automatów. Będę musiał pogadać z chłopakami z Poznania. Ad. problemów: Jedną potencjalną nieszczelność w dolocie już wykryłem. Może być spowodowana korozją tej stalowej, cienkiej, przetłczanej obwodowo uszczelki, oddzielajacej przepustnicę i kolektor. W dwóch miejscach, od brzegu w kierunku środka złuszczyła sie powłoka lakiernicza, a w jednym z nich wżery korozyjne przeszły za owo przetłoczenie. Teoretycznie więc może tam być nieszczelność, ale minimalna. Planuję złozyć to na silikon. - Czy Waszym zdaniem nieszczelność w tak nikłej skali moze wpływać na pracę silnika ? - Czy silikon w tym miejscu to dobry pomysł ? W legionowie na ogrodowej http://www.firmy.net...auto,WQR2V.html Bardzo faceta chwale - koleś troche marudny na pierwszy kontakt ale zawziety i spokojnie do wszystkiego podchodzi i robi od a do z. Szkoda, trochę daleko - po przeciwnej stronie W-wy. Wydaje mi się, ze montaż warto by robić tam, gdzie wygodnie będzie później serwisować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nrb Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 - Czy Waszym zdaniem nieszczelność w tak nikłej skali moze wpływać na pracę silnika ? - Czy silikon w tym miejscu to dobry pomysł ? U mnie jest identycznie, myślę że to nie ma wpływu. Silikon jak najbardziej, tylko najlepiej taki odporny na temperaturę - niby kolektor nie grzeje się jakoś strasznie ale zawsze to bezpieczniej. Można kupić w Carfurze za 8 zł, czerwony albo czarny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość zyta Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 ... Ale co dwie głowy to nie jedna, a już tym bardziej trzy :-) więc zapraszam jak najbardziej na Mokotów. A przed weekendem jeszcze spot nissanowy w KEN Center, tam jeszcze więcej mądrych głów:-) zyta jak uruchomisz już auto to też koniecznie wpadnij. Jak najbardziej się piszę, choć u mnie na ogół "krótko" z czasem. W tej chwili jestem na urlopie i dlatego mam trochę czasu na frajdę w postaci pogrzebanie w furce, a pon. do pracy . U mnie jest identycznie, myślę że to nie ma wpływu. Silikon jak najbardziej, tylko najlepiej taki odporny na temperaturę - niby kolektor nie grzeje się jakoś strasznie ale zawsze to bezpieczniej. Można kupić w Carfurze za 8 zł, czerwony albo czarny. O.K. Zamierzam użyć "Dirko", któremu temperatura w tym zakresie nie straszna. Zawijam rekawy i do składania dolotu. Później pomiary, nauka obr. i próba. Zdam relację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panstasio Opublikowano 4 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2013 Szkoda, trochę daleko - po przeciwnej stronie W-wy. Wydaje mi się, ze montaż warto by robić tam, gdzie wygodnie będzie później serwisować. Zgadzam sie jak najbardziej ale o fachowców trudno. Czasami lepiej podejchać dalej założyć i za jakiś czas (1-1.5kkm) podjechac na regulacje niż miec przy pod samym nosem i częściej ogladać auto u "fachury" na podwórku niż korzystać ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.